Leclerc osiąga swoje „ostateczne marzenie”
Kierowca Ferrari Charles Leclerc powiedział, że miał „łzy w oczach”, gdy był o krok od spełnienia tego, co określił jako „ostateczne marzenie” i wygraniem Grand Prix Monako.
Leclerc odniósł swoje szóste zwycięstwo w karierze w Monako. Fot. Getty Images
Leclerc przez długi czas wydawał się być skazany na zwycięstwo w tym wyścigu, ale los stanął mu na drodze. Jak się okazało, gdy w końcu ta chwila nadeszła dzięki temu była ona jeszcze słodsza. Leclerc urodził się w Monako. 26-latek dorastał na ulicach, po których tak doskonale jeździł przez wszystkie trzy dni tegorocznego wyścigu. Jako dziecko oglądał wyścigi z balkonów jego przyjaciół, których mieszkania wychodziły na tor, i wtedy narodziła się jego ambicja zostania kierowcą Formuły 1. Stracił ojca, Herve’a, który zmarł na raka, rok przed tym, jak po raz pierwszy dostał się do F1. I dwa razy wcześniej był na pole position w Monako, co jak mówią w F1 jest 90% drogi do wygrania wyścigu, tylko po to, by wydarzenia wyrwały mu grand prix z rąk. „Mój ojciec zrobił dla mnie absolutnie wszystko, abym doszedł do miejsca, w którym jestem dzisiaj”, powiedział Leclerc. „Naszym marzeniem było ścigać się i wygrać Monako w F1. Kiedy byłem młodszy, nie wyobrażałem sobie, że pewnego dnia będę ścigał się z Ferrari i wygram ten wyścig, a to było oczywiście moje największe marzenie tuż przed zdobyciem tytułu mistrza świata”. „Czułem, że spełniłem nie tylko swoje marzenie, ale także marzenie mojego ojca. I mojej matki, która wspierała mnie we wszystkim, co robiłem od tamtej pory i która była niesamowicie silną kobietą, kiedy wszyscy straciliśmy mojego tatę”. Jak powiedział, jego rodzina była w boksach, a jego przyjaciele obserwowali cały tor. Wszystko to składało się na „bardzo, bardzo wyjątkowe uczucie”.
Naginając Monako do swojej woli
Leclerc kontrolował wyścig do perfekcji, wykorzystując fakt, że wyprzedzanie w Monako jest praktycznie niemożliwe, aby jeden komplet twardych opon wystarczył na cały dystans po tym, jak wyścig został zatrzymany, a następnie wznowiony po kumulacji na pierwszym okrążeniu. Ale w pewnym momencie uczucia prawie go przytłoczyły. „Na dwa okrążenia przed końcem zdałem sobie sprawę, że mam trudności z wyjściem z tunelu, ponieważ miałem łzy w oczach”, powiedział Leclerc.
„I pomyślałem: Charles, nie możesz teraz tego zrobić. Masz jeszcze dwa okrążenia do końca. A zwłaszcza na takim torze jak Monako, musisz być na nim do samego końca. Bardzo trudno było powstrzymać te emocje, te myśli o ludziach, którzy pomogli mi dotrzeć do miejsca, w którym jestem dzisiaj. To tylko zwycięstwo. Sezon jest jeszcze bardzo, bardzo długi. To 25 punktów, jak każde inne zwycięstwo. Jednak pod względem emocjonalnym to zwycięstwo znaczy tak wiele. I myślę, że fakt, iż w przeszłości dwukrotnie startowaliśmy z pole position i nie udało nam się wygrać z tego czy innego powodu, którego tak naprawdę nie mogliśmy kontrolować, na który nie mieliśmy wpływu, czyni to zwycięstwo jeszcze bardziej wyjątkowym”.
Ach, tak, te dwa stracone zwycięstwa. Pierwsze miało miejsce w 2021 roku, kiedy to na pierwszym okrążeniu kwalifikacyjnym Ferrari nie wykazało się on konkurencją, a następnie na drugim okrążeniu Leclerc rozbił się. Ferrari sprawdziło samochód przed wyścigiem i uznało, że wszystko jest w porządku, ale nie było. Nie zauważyli, że wał napędowy był pęknięty i złamał się, gdy wyjeżdżał z boksów, aby dostać się na pole startowe. Rok później ponownie stanął na pole position. Z kolegą z zespołu, Carlosem Sainzem obok niego, powinien był to być strzał w dziesiątkę, nawet przy wyścigu rozpoczynającym się na mokrym, ale wysychającym torze, ale Ferrari spartaczyło swoją strategię, jak to często robiło w tym roku. W jakiś sposób zepchnęli go z pozycji lidera na czwarte miejsce.
W końcu - Odkupienie
W tym roku zapowiadało się kolejne zwycięstwo. Na prawdopodobnie najbardziej wymagającym torze w kalendarzu, Leclerc był rewelacyjny przez cały weekend, jak to często bywa dla niego na torach ulicznych. Od początku piątkowych treningów Ferrari pływało po Monako, naginając samochód i tor do swojej woli, okrążenie po okrążeniu, jakby to była najłatwiejsza rzecz na świecie. Jego rywale byli pod wrażeniem. Po pierwszym przejeździe Leclerca w drugim treningu, na średnich oponach pokonał okrążenie w minutę i 11,5 sekundy. Lewis Hamilton, drugi najszybszy w tym czasie, był o sekundę wolniejszy. Kiedy Oscar Piastri z McLarena, który miał się zakwalifikować i zająć drugie miejsce, wrócił do boksów po swoim przejeździe, spojrzał na arkusze pomiaru czasu i zapytał swój zespół: „Czy czas Leclerca jest prawdziwy?”. Po sesji Max Verstappen powiedział, że Leclerc był „mile przed nim”. Nie było zaskoczeniem, gdy Leclerc wywalczył pole position, a od tego momentu wszystko, co on i Ferrari musieli zrobić, to nie nawalić. Pod wodzą nowego szefa zespołu, Frederica Vasseura, strategiczna kruchość mniej więcej zniknęła, a oni tego dowiedli. Po wyścigu wielu rywali Leclerca gratulowało mu, ciesząc się, że w końcu odniósł zwycięstwo, na które tak długo zasługiwał. „Jako że jesteśmy rywalami”, powiedział Leclerc, „czasami współczujemy sobie nawzajem, a kilku z nich wielokrotnie mówiło mi, jak bardzo im przykro z powodu dwóch straconych okazji w przeszłości i cieszą się ze mną dzisiaj, co jest wspaniałe. To wiele znaczy”.
Samochód Ferrari w końcu zaczyna konkurować z czołówką na niektórych torach ulicznych. Fot. Getty Images.
Odrodzone wyzwanie Ferrari?
Było to drugie zwycięstwo Ferrari w siedmiu tegorocznych wyścigach, po marcowym zwycięstwie Sainza w Australii. Po trudnym weekendzie dla Red Bulla, którego bolid po prostu nie radził sobie na wybojach i krawężnikach Monako, Leclerc zmniejszył przewagę Maxa Verstappena w mistrzostwach z 48 do 31 punktów.
Red Bull cierpiał na ten sam problem, co w Singapurze w zeszłym roku, kiedy Verstappen również zmagał się w podobny sposób. Wygląda na to, że samochód jest zoptymalizowany do pracy na niskiej wysokości przedniej osi, a w połączeniu ze sztywnym zawieszeniem jest to cecha, która czyni go szczególnie nieodpowiednim do torów ulicznych. Z kolei Ferrari zostało zaprojektowane do naturalnej pracy przy wyższej wysokości przedniego zawieszenia. Daje to dwie korzyści. Po pierwsze, w zakrętach pokonywanych przy niskich prędkościach bolid F1 ma naturalnie wyższą wysokość jazdy, więc Ferrari będzie miało tam automatyczną przewagę, ponieważ samochód porusza się bliżej swojego naturalnego „sweet spotu”, więc siła docisku aerodynamicznego nie zmniejsza się wraz ze wznoszeniem się samochodu. Po drugie, ponieważ mogą pozwolić sobie na wyższe prowadzenie samochodu i nadal być szybkim, zawieszenie może być również bardziej miękkie, co daje korzyści podczas jazdy po krawężnikach i wybojach. Jest to prawdopodobnie wyjaśnienie, dlaczego Ferrari było ostatnio tak mocne na torach ulicznych z wybojami, w Las Vegas w zeszłym roku oraz Melbourne w tym roku, a teraz w Monako. I dlaczego Red Bull miał porównywalne trudności. Jak powiedział Max Verstappen w ten weekend: „Mieliśmy ten problem od 2022 roku. Myślę, że przez ostatnie dwa lata mieliśmy przewagę samochodu. Więc wtedy jest to trochę maskowane, ponieważ zyskujemy na zakrętach, gdzie krawężniki i nierówności nie są tak dużym ograniczeniem, ale gdy wszyscy się zbliżają, co jest rzeczywistością, nie można się już dłużej ukrywać i zostaje się odkrytym, i tak właśnie stało się w ten weekend. Na wszystkich torach ulicznych, gdzie jest bardzo wyboiście, będziemy walczyć”. Ale oczywiście nie wszystkie tory są takie i będą inne, na których naturalne atrybuty Red Bulla znów zabłysną. Dlatego też Leclerc zalecał ostrożność jeszcze przed rozpoczęciem weekendu w Monako. „Mam nadzieję, że przyniesie nam to wiele kolejnych zwycięstw”, powiedział Charles. „Ale nie powinniśmy dać się ponieść emocjom. „Na razie i tak nie myślę o mistrzostwach, a sezon jest jeszcze zbyt wczesny. Myślę, że ulepszenia, które wprowadziliśmy (podczas ostatniego wyścigu) na Imoli, musimy jeszcze sprawdzić, jak dobrze działają i dokąd nas zaprowadzą. A potem wszystko sprowadza się do maksymalnego wykorzystania wszystkich weekendów i miejmy nadzieję, że krok po kroku uda nam się to osiągnąć”.
Dział: Sporty Motorowe
Autor:
Andrew Benson | Tłumaczenie: Bartosz Stefański
Źródło:
https://www.bbc.com/sport/formula1/articles/cljjn993096o