„Nikt nie dogoni Maxa” – Wolff mówi, że tytuł F1 należy już do Verstappena
Szef Mercedesa twierdzi, że walczą tylko o drugie miejsce. Russel siódmy, a Hamilton dziewiąty podczas kolejnego intensywnego weekendu.
Max Verstappen z Red Bulla świętuje ze swoim zespołem po zwycięstwie w Grand Prix Japonii. (Zdjęcie: Issei Kato/Reuters)
Szef Mercedesa, Toto Wolff, przyznał, że Max Verstappen w zasadzie jest już mistrzem świata. Ogłosił też, że kierowcy Red Bulla – po trzecim dominującym zwycięstwie spośród czterech wyścigów – właściwie nie będzie można dogonić w tym sezonie.
Verstappen jechał z pole position w Grand Prix Japonii i wygrał dzięki serii nieustępliwych, precyzyjnych okrążeń, które zapewniły mu niezagrożoną pozycję na czele wyścigu i ponad 12 sekund przewagi nad kolegą z Red Bulla – Sergio Pérezem. Carlos Sainz z Ferrari, który był trzeci, był 20 sekund za mistrzem świata. Verstappen ma 13‑punktową przewagę nad Pérezem w mistrzostwach.
Mercedes, który przeżywa swój trzeci trudny sezon od czasu wprowadzenia nowych przepisów w 2022 roku, dał radę zdobyć tylko siódme i dziewiąte miejsce odpowiednio dla George'a Russela i Lewisa Hamiltona, a Wolff – mimo że zostało jeszcze 20 wyścigów – stwierdził, że tytuł już jest w rękach Verstappena i, że jego drużyna może powalczyć najwyżej o drugie miejsce.
„W tym roku nikt nie dogoni Maxa” – oznajmił Wolff. „Jego jazda i samochód są po prostu spektakularne. Widać, jak daje sobie radę z oponami i w zasadzie jest w tym sezonie najlepszy. To fakt, ale mam nadzieję, że uda nam się dogonić McLareny i Ferrari i powalczyć o drugie miejsce. W zeszłym roku udało się nam zająć drugie miejsce.”
Nawet zdobycie drugiego miejsca w tym sezonie wydaje się wielkim wyzwaniem dla Mercedesa i Wolff przyznał, że nie jest to budujące stanowisko dla zespołu, który od 2014 roku wygrał osiem mistrzostw konstruktorów z rzędu. „Jeśli miałbym spojrzeć z punktu czysto sportowego, to liczy się pierwsze miejsce, nie drugie, trzecie czy czwarte, ale obecna rzeczywistość jest taka, a nie inna. Staramy się tę rzeczywistość wykorzystać najlepiej jak to możliwe, czyli prześcignąć naszych przeciwników, a jednocześnie pogodzić się z tym, że ktoś jest po prostu lepszy i stawia poprzeczkę, którą to my będziemy musieli kiedyś ustawić ponownie.”
Wolff wskazał, że kolejna zmiana przepisów w 2026 roku jest dla Mercedesa docelowym momentem na dogonienie Red Bulla. „W 2026 nastąpi duży reset, który daje każdemu zespołowi szansę na przebicie Red Bulla, ale do tego czasu pozostało jeszcze jeden i ćwierć sezonu i nie chcę zbyt wiele cierpienia przez następne 18 miesięcy” – powiedział.
Christian Horner, szef Red Bulla, umniejszył nieco przewadze Verstappena. „Jest za wcześnie na podsumowanie roku” – oznajmił. „Nadal mamy przed sobą 20 wyścigów, a ja przez lata nauczyłem się nie wsłuchiwać się za bardzo w to, co mówi Toto.”
Horner przyznał jednak, że Verstappen jest w znakomitej sytuacji i w razie potrzeby gotów jest dać z siebie jeszcze więcej. „Jest sprawny, w formie, a samochód jest w świetnym stanie. Są pogłoski, że ma jeszcze sporo w zanadrzu. Chce wiedzieć nie tylko, kto jest za nim, ale i kto jest kolejny, jakie czasy okrążeń osiągają. Jego możliwości są imponujące. Utrzymał zeszłoroczną formę.”
Dział: Samochody
Autor:
Giles Richards | Tłumaczenie: Wiktoria Wrześniak