Nissan rezygnuje z silników spalinowych w Europie. Stawia tylko na prąd

Logo Nissan Motor Corp wyświetlone podczas konferencji prezentującej nowego elektrycznego SUVa, przed światową premierą w Pawilonie Nissana w Jokahomie, na południe od Tokyo, 14 lipca, 2020 roku. REUTERS/Issei Kato

“Nie ma już odwrotu” - powiedział w oświadczeniu prezes Nissana Makoto Uchida. 

Japoński producent samochodów oświadczył, że jeden z dwóch nowych modeli samochodów elektrycznych został potwierdzony dla Europy. Model ten ma być produkowany w Sunderland, w północno-wschodniej Anglii. 

Producenci samochodów narzekają, że nieprzestrzeganie “zasad pochodzenia” ustalonych w ramach umowy Brexitu między Wielką Brytanią i Unią Europejską może spowodować nałożenie 10% ceł na pojazdy elektryczne sprzedawane między Wielka Brytanią i Unią Europejską, już od stycznia.  

Nissan jest bardzo ambitny w kwestii samochodów elektrycznych. Do 2030 roku, chcą wprowadzić 19 nowych modeli elektryków, starając się konkurować z takimi firmami, jak m.in. Tesla, która dominuje na rynku EV. 

Nissan również oświadczył, że do 2027 roku, 98% samochodów sprzedawanych w Europie ma posiadać silniki elektryczne i hybrydowe. 

Nowy plan Nissana, który zakłada produkcję wyłącznie elektryków na starym kontynencie jest aprobowany przez ich partnera – Grupę Renault, która pragnie uczynić markę Renault w pełni elektryczną do 2030 roku. 

Ford i Stellantis też planują być w pełni elektryczne w Europie do 2030 roku. Za to Volvo na całym świecie, do 2030 roku, planuje sprzedawać tylko i wyłącznie pojazdy elektryczne. 

Uchida powiedział dziennikarzom, że z powodu coraz większej rywalizacji ze strony chińskich producentów, oferujących bardziej konkurencyjne ceny, Nissan pracuje nad redukcją własnych kosztów, przy jednoczesnym intensywnym inwestowaniu w elektryfikację.  

“Na rynku samochodowym panuje ogromna konkurencja. Chińczycy działają znacznie szybciej, niż się spodziewaliśmy.”