Organ regulacyjny do spraw bezpieczeństwa bada, czy wycofanie 2 milionów pojazdów Tesli z Autopilotem było wystarczające, aby naprawić zagrożenie bezpieczeństwa
Federalne organy regulacyjne ds. bezpieczeństwa stwierdziły, że badają, czy masowe wycofanie przez Teslę praktycznie wszystkich pojazdów z ulic USA w grudniu było wystarczające, aby naprawić zagrożenie bezpieczeństwa spowodowane przez funkcję "Autopilot".
Widok z lotu ptaka na fabrykę Tesli w Fremont w Kalifornii. Zdjęcie: Justin Sullivan/Getty Images.
Wycofanie 2 milionów pojazdów Tesli zostało zarządzone przez Narodową Administrację Ruchu Drogowego w związku z aktualizacją oprogramowania, która ma ograniczyć użycie funkcji Autopilota. NHTSA oświadczyła w grudniu, że dwuletnie śledztwo w przypadku około 1 000 wypadków, w których funkcja ta była włączona, wykazało, że daje kierowcom fałszywe poczucie bezpieczeństwa i może być łatwo nadużywana w pewnych niebezpiecznych sytuacjach, gdy technologia może nie być w stanie bezpiecznie prowadzić pojazdu. NHTSA oświadczyła w czwartek wieczorem, że aktualizacja oprogramowania Tesli wymaga zgody właściciela i pozwala kierowcy łatwo ją odwrócić. NHTSA stwierdziła, że "otwiera więc to śledztwo dotyczące wycofania w celu dalszej oceny adekwatności środka naprawczego".
To najnowsze śledztwo jest ciosem dla Tesli i wysiłków dyrektora generalnego Elona Muska, aby reklamować samochody jako zdolne do samodzielnego prowadzenia, co jest luksusową funkcją, która czyni pojazdy i firmę bardziej wartościowymi. Wcześniej w tym tygodniu Musk twierdził, że firma wkrótce przedstawi plany dotyczące "robotaksówek", usługi, która pozwoliłaby właścicielom Tesli zarabiać, pozwalając swoim pojazdom na bezzałogowe przejazdy taksówką, gdy właściciele ich nie używają. Tesla i Musk twierdzą, że samochody korzystające z funkcji Autopilota, które są dostępne praktycznie we wszystkich Teslach, a także bardziej zaawansowana funkcja "Pełne Samojezdne Prowadzenie", która jest dostępna za dodatkową opłatą, są bezpieczniejsze niż ludzcy kierowcy. NHTSA stwierdziła jednak , że jej śledztwo zidentyfikowało co najmniej 13 wypadków z udziałem jednej lub więcej ofiar śmiertelnych oraz wiele innych wypadków z poważnymi obrażeniami, w których "przewidywalne nadużycie systemu przez kierowcę" odgrywało widoczną rolę.
Aktualizacja oprogramowania, zarządzona w grudniu, miała na celu zapewnienie kierowcom Tesli większej ilości ostrzeżeń, gdy nie skupiają się na drodze podczas korzystania z funkcji "Autokierowania" Autopilota. Ostrzeżenia miały przypominać kierowcom, aby trzymali ręce na kierownicy i skupiali się na drodze, zgodnie z oświadczeniem NHTSA sprzed roku. Po wycofaniu, pojazdy Tesli z włączonym Autokierowaniem miały rutynowo sprawdzać uwagę kierowcy. Funkcja mogła być dezaktywowana, gdy stwierdzono, że kierowca nie skupia się na drodze, pojazd zbliża się do kontroli ruchu lub znajduje się poza autostradą, gdy Autokierowanie samodzielnie nie jest wystarczające do prowadzenia pojazdu.
Mimo nazwy Autopilot i sposobu, w jaki Tesla reklamuje funkcję, instrukcje obsługi samochodów Tesli mówią: "Autokierowanie jest przeznaczone do użytku tylko na autostradach i drogach z ograniczonym dostępem, z całkowicie skoncentrowanym kierowcą". Tesla, która nie odpowiedziała na prośby o komentarz od CNN od kilku lat, nie odpowiedziała również na prośbę o komentarz w związku z tym najnowszym śledztwem.
Dział: Świat
Autor:
Chris Isidore | Tłumaczenie: Dominik Brzózka
Źródło:
https://edition.cnn.com/2024/04/26/business/tesla-recall-probe-safety-threat/