2023-10-31 15:22:01 JPM redakcja1 K

Świątek rozpoczyna zmagania w turnieju WTA Finals. Zwycięstwo z triumfatorką Wimbledona na początek!

W nocy z niedzieli na poniedziałek polskiego czasu rozpoczęła się 52. edycja turnieju WTA Finals rozgrywanego w meksykańskim Cancun. Dzień później do walki przystąpiła Iga Światęk. Polka pokonała triumfatorkę tegorocznego Wimbledona, Marketę Vondrousovą 2:0 (7:6, 6:0).

fot. Getty Images

 

Po czterech turniejach z cyklu Wielkiego Szlema,WTA Finals uchodzi za najważniejsze w roku kalendarzowym. Do walki w turnieju rozgrywanym w meksykańskim Cancun przystępuje osiem najlepszych tenisistek wg rankingu WTA za dany rok.

Po raz trzeci do walki w WTA Finals przystępuje Iga Świątek. W 2021 roku Polka przegrała dwa z trzech spotkań grupowych i swoje zmagania w turnieju zakończyła już po trzech meczach. 

Przed rokiem zaś Świątek przez fazę grupową przeszła jak burza, wygrywając wszystkie trzy mecze po 2:0. Jednak już w następnej fazie – półfinale – Polka uległa po tie-breaku Arynie Sabalence.

W miniony czwartek odbyło się losowanie dwóch grup. Każda z nich składa się z czterech tenisistek. Polka trafiła do grupy B, w której zmierzy się z Tunezyjką, Ons Jabeur, Coco Gauff, którą na początku października pokonała w finale turnieju China Open, a także Marketą Vondrousovą, czyli triumfatorką tegorocznego Wimbledonu.

I to właśnie Czeszka była pierwsza rywalką Świątek w tegorocznej edycji WTA Finals. Starcie rozpoczęło się w poniedziałek tuż po godzinie 23 polskiego czasu. 

Obie panie zmierzyły się już ze sobą w tym roku. W sierpniu tenisistki stanęły naprzeciw siebie w ćwierćfinale turnieju Cincinnati WTA. Z tego starcia zwycięsko wyszła Świątek, która wygrała 2:0 (7:6, 6:1).

Poniedziałkowy mecz miał niemal identyczny przebieg jak ten sprzed dwóch miesięcy. Świątek nie najlepiej weszła w to spotkanie, bowiem już w pierwszym gemie została przełamana. Po chwili Czeszka podwyższyła prowadzenie.

Choć Świątek udało się doprowadzić do wyrównania, kolejne trzy gemy padły już łupem Vondrousovej. Polka w tym czasie aż dwa razy przegrała po swoim serwisie.

I kiedy wydawało się, że ósmy gem będzie już tylko dopięciem formalności przez Vondrousovą, Świątek na dobre wzięła się na odrabianie strat i wygrała cztery kolejne gemy. Co więcej Czeszka aż dwukrotnie została przełamana.

Triumfatorka tegorocznego Wimbledona nie zamierzała jednak sprzedawać tanio skóry i zdołała się jeszcze swojej rywalce. Wynik 6:6 oznaczał, że o losach pierwszego zadecyduje tie-break. 

Ten nie zaczął się najlepiej dla Polki, bowiem już na samym jego starcie przegrała swój serwis. Na szczęście dalszy przebieg tie-breaka przebiegał już po myśli Świątek. Wiceliderka rankingu WTA wygrała 7:3, po drodze aż trzykrotnie przełamując swoją przeciwniczkę.

Mimo że pierwszy set zwiastował zacięte spotkanie, druga odsłona tej rywalizacji miała już zgoła inny przebieg. Świątek zamknęła losy tego spotkania już po sześciu gemach, które padły jej łupem. Vondrousova aż trzy gemy przegrała po swoim serwisie.

Wynikiem 2:0 także zakończył się drugi mecz w grupie Świątek. Zwyciężczyni tegorocznego US Open - Coco Gauff takim rezultatem pokonała Ons Jabeur. 

I to właśnie Amerykanka będzie najbliższą rywalką raszynianki. To spotkanie zaplanowano na środę 1 listopada. Wstępna godzina rozpoczęcia tego spotkania to 23, lecz może ona jeszcze ulec zmianie.

Nieznana jest również dokładna pora rozpoczęcia meczu ostatniej kolejki pomiędzy Świątek a Jabeur. Na ten moment wiadomo jedynie, że starcie to odbędzie się w piątek 3 listopada.

Już dzień później, w sobotę odbędą się starcia półfinałowe. W nich ze sobą zmierzą się zwyciężczyni grupy A z drugą tenisistką grupy B oraz zwyciężczyni grupy B z drugą tenisistką grupy A. 

W niedzielę zaś odbędzie mecz finałowy. Stawką tego starcia będzie nagroda w wysokości 1,5 mln dolarów. Pełna pula nagród w tegorocznej edycji WTA Finals wynosi 9 mln dolarów.

Dział: Tenis

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE