2023-11-11 10:48:19 JPM redakcja1 K

12. ligowy mecz z rzędu Śląska bez porażki! Podopiecznym Magiery nie przeszkodziły nawet dwie czerwone kartki

W deszczowej aurze, na stadionie przy ul. Kałuży lider PKO BP Ekstraklasy z Wrocławia podejmował zajmującą ostatnie miejsce nad strefą spadkową Cracovię. O losach tego spotkania zadecydowała zaledwie jedna bramka. Gol Matiasa Nahuela z 16. minuty przechylił szalę zwycięstwa na korzyść wrocławian. Tym samym, podopieczni Jacka Magiery przedłużyli serię ligowych meczów bez porażki do dwunastu.

 

W minionej kolejce, Śląsk pokonał ŁKS przed własną publicznością 2:1 i zaliczył już 14. w tym sezonie Ekstraklasy mecz ze zdobyczą bramkową. Podopieczni Jacka Magiery w każdym z dotychczasowych ligowych starć co najmniej wpakowywali piłkę do siatki.

Tym samym, wyrównany został wynik Cracovii z sezonu 2019/20, kiedy to Pasy w pierwszych 14 meczach Ekstraklasy także min. raz pokonywały swoich przeciwników. Seria ta została przerwana w 15. kolejce bezbramkowym remisem z Wisłą Płock.

Podopieczni Jacka Magiery mogli w piątkowy wieczór przebić wynik swoich najbliższych rywali sprzed czterech lat. Gdyby zawodnicy Śląska co najmniej raz umieścili futbolówkę w bramce Sebastiana Madejskiego, wyrównaliby serię Górnika Zabrze z rozgrywek 2017/18. Ówczesny beniaminek Ekstraklasy zdobył bramkę w każdym z 15 pierwszych meczów sezonu.

I wyczyn ten piłkarzom lidera Ekstraklasy udało się powtórzyć. W 15. minucie, Piotr Samiec-Talar posłał znakomite prostopadłe podanie do Petra Schwarza, a ten stanął ,,oko w oko’’ z Madejskim. 

Choć golkiper Cracovii wyszedł z tego starcia zwycięsko, do odbitej przez bramkarza piłki dopadł Matias Nahuel. Hiszpan ,,nawinął’’ jeszcze Arttu Hoskonena, po czym uderzeniem przy bliższym słupku wpakował futbolówkę do bramki.

Wliczając ostatnie kolejki ubiegłego sezonu Ekstraklasy, był to już 19. mecz z rzędu Śląska ze zdobytą bramką. Ostatnią drużyną, która mogła poszczycić się taką serią był Raków Częstochowa. Medaliki zaliczyły serię 19 kolejnych spotkań z golem w 2020 roku.

Prowadzenie to z pewnością by nie przyszło, gdyby nie heroiczne interwencje Łukasza Bejgera oraz Yegora Matsenki sprzed kilkudziesięciu sekund. Defensorzy Śląska niemal z linii bramkowej wybijali piłkę po uderzeniach zawodników Pasów.

Objęcie prowadzenia przez Śląsk nie zadziałało jednak deprymująco na zawodników Cracovii. Co więcej, podopieczni Jacka Zielińskiego zaczęli napierać na bramkę rywali ze zdwojoną siłą.

W 17. minucie, Takuto Oshima zagrał na obieg do wbiegającego zza jego pleców Andreasa Skovgaarda. Duńczyk z wysokości linii końcowej wstrzelił piłkę do ustawionego w polu karnym Patryka Makucha. Napastnik Pasów z bliskiej odległości oddał uderzenie ,,z pierwszej piłki’’, które jednak wyłapał Rafał Leszczyński.

Nieco ponad 10 minut później, refleks Leszczyńskiego został sprawdzony po raz kolejny. Choć Alex Petkov wybił poza pole karne piłkę wstrzeloną z prawego środka, do futbolówki dopadł Jani Atanasov. Macedończyk huknął z dystansu, a golkiper Śląska ,,na raty’’ wyłapał jego uderzenie.

Na początku drugiej połowy, sytuacja zawodników Śląska mocno się skomplikowała. Na lewym skrzydle, piłkę przed siebie wypuścił Matias Nahuel. Hiszpan przy linii bocznej został ewidentnie wytrącony przez Jakuba Jugasa, lecz sędzia Marcin Szczerbowicz nie zdecydował się na odgwizdanie przewinienia.

Rozsierdzony Nahuel błyskawicznie podniósł się z murawy i rzucił do stopera Cracovii kilka słów. Następnie, 26-latek dał ponieść się emocjom i głową uderzył Czecha w twarz. Jako że Hiszpan miał już na koncie żółtą kartkę, sędzia Szczerbowicz nie miał innego wyjścia i musiał usunąć skrzydłowego Śląska z boiska. 

Była to dopiero druga czerwona kartka Nahuela w jego seniorskiej i pierwsza od 10 lutego 2019 roku. Wówczas, Hiszpan obejrzał czerwony kartonik jeszcze jako piłkarz Deportivo La Coruna.

Jeżeli Jacek Magiera miał po tej sytuacji ból głowy, w 78. minucie mógł dostać migreny. Wówczas, zagranie na prawe skrzydło otrzymał Jakub Myszor. Następnie, wychowanek Cracovii próbował przedryblować z piłką Yegora Matsenkę, a kiedy Ukrainiec dał się minąć, zagrał on va banque i wślizgiem sfaulował 21-latka.

Raptem pięć minut wcześniej Matsenko obejrzał żółtą kartkę, więc liczył się z tym, że sędzia Marcin Szczerbowicz pokaże mu za chwilę czerwony kartonik. Choć faul był oczywisty, Ukrainiec wymachiwaniem rękami dał znać, że nie zgadza się z decyzją arbitra.

W 89. minucie, prawdziwy błysk geniuszu zaprezentował Mateusz Bochnak. Rezerwowy Pasów ,,dwójkowo’’ rozegrał piłkę z Takuto Oshimą, po czym minął z nią Patryka Janasika i wpadł w pole karne.

25-latek zszedł z futbolówką na lewą nogę, po czym oddał uderzenie na bliższy słupek. Ten jednak został pokryty przez Rafała Leszczyńskiego, który odbił strzał wychowanka Pogoni Szczecin.

Nawet gdyby ten mecz trwał kolejne dwie godziny, podopiecznym Jacka Zielińskiego prawdopodobnie i tak nie udałoby się przełamać defensywy Śląska. Pasy oddały w tym spotkaniu aż 24 strzały, przy zaledwie pięciu ze strony wrocławian.

Kiedy sędzia Szczerbowicz zagwizdał po raz ostatni, sztab szkoleniowy Śląska rzucił się sobie w ramiona. Mimo gry przez niemal ostatnie 20 minut z dwoma zawodnikami mniej, piłkarze Jacka Magiery zdołali utrzymać prowadzenie do samego końca.

Tym samym, Śląsk niezależnie od pozostałych wyników 15. kolejki PKO BP Ekstraklasy kolejną przerwę reprezentacyjną spędzi na fotelu lidera. W 15 meczach, podopieczni Magiery zgromadzili aż 33 punkty, notując średnią 2,2 pkt./mecz. 

Dla porównania, w dwóch poprzednich kampaniach, w których Śląsk desperacko walczył o utrzymanie, wrocławianie zdobywali kolejno 35 (2021/22) i 38 (2022/23) oczek w 34 meczach całego sezonu.

Jednocześnie, rekordowa seria ligowych meczów Śląska bez porażki wzrosła do dwunastu. W tym czasie, Wojskowi zaliczyli 10 zwycięstw (z czego 7 z rzędu) oraz zaledwie 2 remisy.

Po zupełnie przeciwnej stronie barykady znajduje się Cracovia. Pasy pozostały na 15., ostatnim bezpiecznym miejscu w tabeli. Piątkowe zwycięstwo Puszczy z Wartą sprawia, że zespół z Krakowa nad strefą spadkową ma już tylko 2 punkty przewagi.

Podopieczni Jacka Zielińskiego zanotowali już 5. mecz z rzędu bez wygranej. Do wyrównania najgorszej pod tym względem serii pod wodzą Zielińskiego Pasom brakuje już tylko trzech spotkań. Podczas pierwszej kadencji Zielińskiego przy ul. Kałuży, Cracovia od października do grudnia 2016 roku nie wygrała ośmiu kolejnych meczów.

Dział: Nożna

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE