2023-11-27 19:58:00 JPM redakcja1 K

Korona pokazuje, że gra się do końca. Podopieczni Kamila Kuzery wyszarpują punkt w ostatnich minutach gry!

Po raz trzeci w tym sezonie Ruch podejmował swoich rywali na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Beniaminek przed własną publicznością mierzył się z Koroną Kielce. Choć Niebiescy byli o krok od drugiego w tym sezonie zwycięstwa, w doliczonym czasie gry plany te pokrzyżował im Miłosz Trojak. Kapitan Korony zdobył bowiem bramkę na wagę cennego punktu.

fot. PressFocus

 

Korona przystępowała do wyjazdowego starcia z Ruchem tuż po wygranej Puszczy 2:1 z Górnikiem. Zwycięstwo niepołomiczan oznaczało, że zrównali się oni punktami z ekipą Kamila Kuzery. Przed znalezieniem się w strefie spadkowej Scyzorów broniło jedynie zwycięstwo z zespołem beniaminka 5:3.

Tak niska pozycja w tabeli przykrywała fakt, że Korona nie przegrała żadnego z 7 ostatnich spotkań. W tym czasie zespół z Kielc zanotował 2 zwycięstwa i pięciokrotnie remisował. Co więcej, Korona w 11 ostatnich meczach przegrała zaledwie raz – 16 września z Pogonią 1:3.

Ruch zaś po raz trzeci rozgrywał swoje spotkanie na Stadionie Śląskim. Nie dość, że beniaminek wciąż poszukiwał pierwszego zwycięstwa w Chorzowie po powrocie do Ekstraklasy, to Niebiescy chcieli przełamać serię 13 meczów bez wygranej.

Kibice Ruchu z pewnością marzyli o powtórzeniu wyniku z ostatniego spotkania Niebieskich z Koroną w Kielcach. W październiku 2016 roku Ruch rozbił przed własną publicznością ekipę z Kielc 4:0. 

Jednym z czterech zawodników, którzy w tamtym spotkaniu wpisali się na listę strzelców, był Łukasz Moneta. 29-latek był jedynym nazwiskiem w ekipie Ruchu, które pokrywało się z kadrą zespołu Niebieskich z tamtego meczu.

Pierwsza połowa spotkania przebiegała pod znakiem absolutnej dominacji ze strony Korony. Po raz pierwszy gorąco pod bramką Ruchu zrobiło się w 17. minucie, kiedy to mocny strzał sprzed pola karnego oddał Martin Remacle. Piłka po uderzeniu Belga przeleciała jednak obok bramki.

 

screen: Ekstraklasa / YouTube

 

Jeszcze bliżej wpisania się na listę strzelców był Ronaldo Deaconu. W 20. minucie Rumun oddał ,,płaskie’’ uderzenie prawą nogą z obrębu pola karnego, po którym piłka minęła słupek bramki strzeżonej przez Krzysztofa Kamińskiego.

 

 

W ostatnich minutach pierwszej połowy technicznymi uderzeniami prawą nogą w kierunku dalszego słupka na listę strzelców próbowali wpisać się Dawid Błanik oraz Adrian Dalmau. Jednak ze strzałami zawodników Korony bez większych problemów radził sobie Krzysztof Kamiński.

 

 

Choć podopieczni Kamila Kuzery w ciągu pierwszych 45 minut oddali aż 15 strzałów, ich celność wynosiła zaledwie 20%. Podobnie jak w rozgrywanym przed dwoma tygodniami domowym starciu z Radomiakiem, piłkarze Ruchu po słabej pierwszej połowie, po przerwie ożywili się z przodu.

W 48. minucie Tomasz Swędrowski wypuścił prostopadłym podaniem na prawym skrzydle Kacpra Michalskiego, a po wejściu z piłką w pole karne, 23-latek zszedł do lewej nogi i oddał uderzenie na bliższy słupek. Po raz pierwszy w tym spotkaniu wykazać musiał Xavier Dziekoński, który nogami odbił strzał swojego przeciwnika.

 

 

Niemniej było to pierwsze ostrzeżenie dla Scyzorów ze strony ekipy gospodarzy. Podopieczni Kuzery nie wyciągnęli z tego jednak żadnych wniosków i już kilkadziesiąt sekund później nadziali się na zabójczy kontratak.

Patryk Sikora dostrzegł wybiegającego na wolne pole Łukasza Monetę i zagrał kapitalne prostopadłe podanie w jego kierunku. 29-latek miał przed sobą już tylko Dziekońskiego, jednak przegrał on pojedynek ,,sam na sam’’ z bramkarzem Korony.

 

 

Moneta miał jednak spore szczęście, bowiem po interwencji Dziekońskiego, piłka znów wylądowali pod nogami skrzydłowego. 29-latek w ostatniej chwili zdążył dograć do ustawionego w środku Daniela Szczepana.

Napastnik Ruchu z bliskiej odległości wpakował piłkę do pustej bramki. Był to już piąty gol Szczepana w tym sezonie Ekstraklasy. 28-latek zmierza do tego, by trzeci sezon z rzędu stać się najlepszym strzelcem Ruchu.

 

 

Choć Korona miała jeszcze ponad 40 minut na odrobienie strat, przyjezdni nie byli w stanie przełamać chorzowskiej defensywy. Jednak kiedy zespół prowadzony przez Jana Wosia był już o krok od pierwszego od 28 lipca zwycięstwa, kielczanie na zaledwie 2 minuty przed upływem doliczonego czasu gry doprowadzili do wyrównania.

Do dośrodkowanej z prawego skrzydła piłki dopadł Jewgienij Szykawka. Choć Białorusin nie czysto trafił głową w piłkę, ta wylądowała trafiła pod nogi ustawionego tuż przed bramką Miłosza Trojaka. Kapitan Korony zdobył pierwszego gola w tym sezonie Ekstraklasy, który zapewnił jego ekipie cenny punkt.

29-latek już w 13. meczu sezonu wyrównał swój najlepszy dorobek strzelecki w Ekstraklasie. W rozgrywkach 2022/23 Trojak zdobył zaledwie jednego gola w lidze, a potrzebował do tego 33 spotkań. 

Co więcej, stoper Korony ustrzelił zespół w barwach którego występował w latach 2016-18. Pobytu w Ruchu Trojak nie będzie jednak zaliczał on do udanych. W sezonach 2016/17 oraz 2017/18 Trojak wraz z Ruchem zanotował dwa spadki z rzędu – najpierw z Ekstraklasy, a rok później z I ligi.

 

 

Chorzowianom nie udało się jednak zainkasować pierwszego od 28 lipca kompletu punktów. Beniaminek odniósł w tym sezonie Ekstraklasy zaledwie jedno zwycięstwo, co jest najgorszym wynikiem w stawce. 

Od czasu wygranej w 2. kolejce z ŁKS-em 2:0, Niebiescy zaliczyli już 13. mecz z rzędu bez zwycięstwa, co także jest najgorszym wynikiem w lidze. W tym czasie Ruch w Ekstraklasie zanotował 6 remisów i aż 7 porażek.

Remis w meczu z Koroną sprawia, że po 16 kolejkach przy dorobku punktowym Ruchu wreszcie pojawiła się dwucyfrowa liczba – 10. Beniaminek minimalnie zmniejszył swoją stratę do bezpiecznej strefy i w tej chwili wynosi ona 6 punktów.

Na zakończenie pierwszej części sezonu podopieczni Jana Wosia stoczą wyjazdowy bój ze znajdującą się na ostatnim bezpiecznym miejscu w tabeli Cracovią.

Wygrana Puszczy z Górnikiem spowodowała coraz większe nerwy w ekipie Korony. Przewaga Scyzorów nad strefą spadkową wynosi już tylko punkt. Podopiecznym Kuzery nie pomaga także fakt, że w najbliższej kolejce zmierzą się oni z chcącym odnieść pierwsze wyjazdowe zwycięstwo od 4 miesięcy Lechem.

Dział: Nożna

Autor:
Maciej Bartkowiak

Żródło:
https://www.youtube.com/watch?v=VANPwChmac4&t=18s

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE