2023-11-08 17:39:41 JPM redakcja1 K

Kryzys Lewandowskiego, przełamanie Milanu, show Atletico – podsumowanie wtorkowych meczów Ligi Mistrzów

Wystartowała rewanżowa, decydująca o finałowych rozstrzygnięciach runda fazy grupowej Ligi Mistrzów. Na 8 stadionach padło 21 bramek, z czego aż na Estadio Metropolitano, gdzie Atletico rozbiło Celtic 6:0. Oto podsumowanie najważniejszych wydarzeń wtorkowych meczów 4. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów.

fot. Getty Images 

Atletico Madryt – Celtic Glasgow 6:0 (2:0) 

Antoine Griezmann ‘6 ’60, Alvaro Morata ‘45+2 ’76, Samuel Lino ’66, Saul ‘85 

Obraz zawierający osoba, sport, zawody lekkoatletyczne, stadium

Opis wygenerowany automatycznie 

fot. Getty Images 

Na Estadio Metropolitano w Madrycie, Atletico podejmowało Celtic. Przed dwoma tygodniami, mistrzowie Szkocji zdołali wywalczyć przed własną publicznością remis 2:2. Po raz pierwszy od 7 lat, The Bhoys zdobyli punkt w meczu Ligi Mistrzów przeciwko drużynie z TOP 5 europejskich lig. 

W meczu rozgrywanym na Celtic Park, na pierwszą bramkę trzeba było czekać niecałe 4 minuty. We wtorkowy wieczór, wynik spotkania został otwarty już 6. minucie. Piłkę do siatki wpakował Antoine Griezmann. Po raz pierwszy w karierze, Francuz zdobył gola w trzecim kolejnym meczu Ligi Mistrzów. Griezmann na jednej bramce się nie zatrzymał, bowiem w 60. minucie ustrzelił dublet.  

Dwa gole do swojego konta dołożył także Alvaro Morata. Po czterech kolejkach, Hiszpan z dorobkiem 5 bramek przewodzi w klasyfikacji strzelców tegorocznej edycji Champions League. Do wyrównania swojego najlepszego wyniku w tych rozgrywkach z sezonu 2021/22, Moracie był już tylko jednego trafienia. 

Spośród wszystkich zespołów występujących w ligach TOP 5, tylko Atletico może poszczycić się dwoma zawodnikami, którzy już na tym etapie sezonu zdobyli ponad 10 bramek. Antoine Griezmann ma ich na koncie 11, z kolei Alvaro Morata 12. 

Po jednej bramce dołożyli jeszcze Saul Niguez oraz Samuel Lino. Dla tego pierwszego, był to pierwszy gol w Lidze Mistrzów od 18 lutego 2020 roku, kiedy to jego bramka przeciwko Liverpoolowi przechyliła szalę zwycięstwa na korzyść Los Colchoneros. 

Lino zaś zdobył premierową bramkę w Champions League. 23-latek rozgrywa swój debiutancki sezon w tych rozgrywkach, a swojego pierwszego gola zdobył w trzecim występie w Lidze Mistrzów. 

Zwycięstwo Atletico 6:0 było najwyższym w historii występów klubu w Lidze Mistrzów. Jednocześnie, była to druga najwyższa wygrana madrytczyków w europejskich pucharach. Aktualny rekord został ustanowiony w 1958 roku, kiedy to Atletico pokonało irlandzkie Drumcondra 8:0. 

Lazio Rzym – Feyenoord Rotterdam 1:0 (1:0) 

Ciro Immobile ‘45+1 

Obraz zawierający osoba, piłka nożna, stadium, sport

Opis wygenerowany automatycznie 

fot. Getty Images 

Poprzednie starcie pomiędzy Lazio a Feyenoordem zakończyło się wygraną mistrzów Holandii 3:1. Tym samym, Biancocelesti wciąż nie mogą poszczycić się zwycięstwem na De Kuip. W trzech spotkaniach, które jak dotąd odbyły się pomiędzy tymi drużynami w Rotterdamie, Feyenoord zanotował dwie wygrane i remis. 

Przed rokiem, kiedy to Lazio oraz Feyenoord także mierzyły się ze sobą w rozgrywkach grupowych, lecz Ligi Europy, ze starcia rozgrywanego na Stadio Olimpico to rzymianie wyszli zwycięsko. Wicemistrzowie Włoch wygrali wówczas 4:2. 

Podopieczni Maurizio Sarriego również i tym razem byli górą w meczu z Feyenoordem rozgrywanym przed własną publicznością. Trzy punkty swojej drużynie zapewnił kapitan Lazio, Ciro Immobile.  

33-letni snajper wyprowadził swój zespół na prowadzenie w doliczonym czasie 1. połowy, a po przerwie wynik tego spotkania nie uległ już zmianie. Lazio wygrało 1:0 i przełamało serię trzech domowych meczów w Lidze Mistrzów bez zwycięstwa. Po raz ostatni, Biancocelesti na Stadio Olimpico wygrali w 4. kolejce fazy grupowej sezonu 2020/21 (3:1 z Zenitem St. Petersburg). 

Immobile zaś stał się dopiero piątym piłkarzem w czołowych pięciu europejskich ligach, który od sezonu 2016/17 przełamał barierę 200 goli we wszystkich rozgrywkach. Takim osiągnięciem mogą poszczycić jedynie Robert Lewandowski (277), Kylian Mbappe (224), Lionel Messi (219) oraz Harry Kane (216). 

Tabela grupy E po 4. kolejce: 

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, oprogramowanie, Ikona komputerowa

Opis wygenerowany automatycznie 

Borussia Dortmund – Newcastle United 2:0 (1:0) 

Niclas Fullkrug ’26, Julian Brandt ‘79 

Obraz zawierający osoba, trawa, sport, piłkarz

Opis wygenerowany automatycznie 

fot. AFP 

Do rewanżowego starcia na Signal Iduna Park oba zespoły przystępowały z zupełnie przeciwnych stron barykady. Borussia odniosła przed własną publicznością wstydliwą klęskę w Der Klassikerze z Bayernem 0:4. 

Równolegle, swój ligowy mecz rozgrywało Newcastle. Podopieczni Eddiego Howe’a w kontrowersyjnych okolicznościach pokonali Arsenal 1:0. Starcie z The Gunners przypominało momentami bardziej pojedynki bokserskie niż mecz piłki nożnej. 

Sroki okupiły to zwycięstwo dwoma kontuzjami. W przerwie, zmieniony został Dan Burn. Na poniedziałkowej konferencji przed starciem z BVB, Eddie Howe poinformował, że kluczowa postać linii defensywnej Newcastle wypada z gry na kilka miesięcy. Powodem jest ,,uszkodzenie podstaw kręgosłupa’’. 

W pierwszym meczu z Borussią, w 65. minucie na placu gry zameldował się Jacob Murphy. Anglik musiał jednak już po kilku opuścić murawę z powodu urazu barku. Ku zaskoczeniu wszystkich, Murphy w drugiej połowie starcia z Arsenalem pojawił się na boisku.  

Decyzja o przywróceniu 28-latka okazała się pochopna, bowiem już po kwadransie zszedł on z urazem. Okazało się, że Murphy’emu odnowiła się kontuzja barku. Sprawa jest na tyle poważna, że pomocnik będzie musiał przejść operację, która wykluczy go z gry na ok. 3 miesiące. 

Jakby tego było mało, dzień po pierwszym meczu z BVB zapadła długo wyczekiwana decyzja o zawieszeniu Sandro Tonaliego. Reprezentant Włoch uwikłany był w aferę bukmacherską, który wybuchła na Półwyspie Apenińskim w połowie października.  

Ostatecznie, 23-latek został zawieszony 10 miesięcy, choć wyrok włoskiej federacji to 1,5 roku. Kara została jednak złagodzona ze względu na uczestnictwo Tonaliego w terapii związanej z uzależnieniem od hazardu. 

W pierwszym meczu, rozgrywanym przed dwoma tygodniami na St. James’ Park Borussia prowadziła do przerwy 1:0. Takim też rezultatem zakończyło się tamto spotkanie.  

Tym razem, BVB także wyszła na prowadzenie w ciągu pierwszych 45 minut. Piłkę do siatki wpakował Niclas Fullkrug, dla którego był to pierwszy w karierze gol w Lidze Mistrzów. 30-latek rozgrywa swój debiutancki sezon w tych elitarnych rozgrywkach, a do premierowej bramki w Champions League potrzebował czterech meczów. 

Choć Sroki w drugiej połowie były znacznie częściej przy grze, podopieczni Howe’a nie potrafili tego przekuć na trafienie wyrównujące. Zespół znad rzeki Tyne przekonał się, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić w 79. minucie, kiedy na 2:0 podwyższył Julian Brandt. 

Taki rezultat utrzymał się już do samego końca. Po czterech kolejkach, Borussia ma na koncie 7 punktów. Na 10 ostatnich przypadków, kiedy to BVB miała na tym etapie fazy grupowej 7 oczek w dorobku, taki wynik za każdym razem oznaczał awans do 1/8 finału na koniec zmagań grupowych. 

Po raz pierwszy w historii występów Borussii w Lidze Mistrzów/Pucharze Europy, ekipa z Zagłębia Ruhry nie straciła bramki w czwartym domowym meczu z rzędu. Seria ta została zapoczątkowana jeszcze w fazie grupowej poprzedniej edycji tych rozgrywek (0:0 z Manchesterem City, 1:0 z Chelsea, 0:0 z Milanem, 2:0 z Newcastle). 

AC Milan – Paris Saint-Germain 2:1 (1:1) 

Rafael Leao ’12, Olivier Giroud ’50 – Milan Skriniar ‘9 

Obraz zawierający osoba, sport, zawody lekkoatletyczne, piłkarz

Opis wygenerowany automatycznie 

fot. Getty Images 

Najbardziej elektryzującym wtorkowym meczem było starcie na San Siro pomiędzy AC Milanem a PSG. Przed dwoma tygodniami, mistrzowie Francji zaprezentowali prawdziwy pokaz siły przeciwko Rossonerim, pokonując ich 3:0. 

W tamtym spotkaniu, dwoma asystami popisał się zaledwie 17-letni wychowanek paryżan, Warren Zaire-Emery. Od tamtego czasu, pomocnik PSG dołożył jeszcze dwie bramki w rozgrywkach Ligue 1, wyrównując tym samym swój najlepszy dotychczasowy wynik w rozgrywkach ligowych. W poprzednim sezonie, Zaire-Emery do zdobycia dwóch goli we francuskiej ekstraklasie niemal trzy razy więcej spotkań – 26. 

Dla wychowanka Milanu, Gianluigiego Donnarummy był to pierwszy powrót ,,na stare śmieci’’ w nowych barwach. Przed dwoma laty, golkiper za darmo przeniósł się do PSG po wygaśnięciu jego kontraktu z mediolańskim klubem.  Mimo rozegrania dla Rossonerich 251 meczów, kibice gospodarzy nie przyjęli ciepło swojego wychowanka. Oprócz gwizdów, 24-latek został także obrzucony banknotami z jego wizerunkiem oraz podpisem ,,Dollarumma’’. 

Nie była to pierwsza taka sytuacja w karierze reprezentanta Włoch. Latem 2017 roku, 18-letni wówczas bramkarz przebierał nogami, by odejść z Milanu. Wówczas, Donnarumma wraz z drużyną Squadra Azzurra występował w Polsce na Mistrzostwach Europy U21. Na stadionie Cracovii, gdzie Włosi podejmowali Danię, za bramką Donnarummy także pojawiły się pliki pieniędzy. 

Wynik rewanżowego starcia otworzył już w 9. minucie Milan Skriniar. Stoper PSG skarcił derbowego rywala zespołu, w którym występował przez poprzednie 6 sezonów i w tym czasie rozegrał dla Interu 246 meczów. Paryżanie nie nacieszyli się jednak długo prowadzeniem, bowiem raptem trzy minuty później wyrównał Rafael Leao. Dla Portugalczyka było to pierwsze w karierze trafienie przeciwko PSG. 

Po raz pierwszy od 28 września 2005 roku i starcia z Schalke, Milan w ciągu pierwszych 15 minut meczu Ligi Mistrzów zarówno stracił, jak i zdobył gola. Podopieczni Stefano Pioliego przełamali także niechlubną passę pięciu meczów w Champions League bez zdobytej bramki. Seria ta została zapoczątkowana jeszcze w poprzednim sezonie, przy okazji półfinałowego dwumeczu z Interem. 

W ciągu pierwszych 45 minut, oba zespoły oddały po 5 celnych strzałów. Pod względem liczby uderzeń w światło bramki przed przerwą, to jak dotąd najlepszy wynik w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. 

Kilka minut po wznowieniu gry, Milan na prowadzenie wyprowadził Olivier Giroud. Napastnik Rossonerich stał się najstarszym francuskim piłkarzem, który zdobył gola w meczu Ligi Mistrzów. Giroud dokonał tego w wieku 37 lat i 38 dni. Dotychczasowy rekordzista, Laurent Blanc miał w momencie zdobywania swojego ostatniego gola w Champions League 36 lat i 338 dni. 

Podopieczni Stefano Pioliego utrzymali wynik 2:1 już do samego końca. Po raz pierwszy od 14 lat, Milan wygrał mecz Ligi Mistrzów po odrobieniu strat. Ostatnia taka sytuacja miała miejsce 21 października 2009 roku, kiedy to Rossoneri pokonali na wyjeździe Real Madryt 3:2, choć stracili bramkę jako pierwsi. 

PSG zaś w czterech meczach fazy grupowej odniosło już dwie porażki. To tyle samo, ile paryżanie odnieśli na tym etapie w trzech poprzednich sezonach łączne (2 porażki, 4 remisy 12 wygranych). 

Tabela grupy F po 4. kolejce: 

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, oprogramowanie, Ikona komputerowa

Opis wygenerowany automatycznie 

Manchester City – Young Boys 3:0 (2:0) 

Erling Haaland ’23 (rzut karny) ’51, Phil Foden ‘45+1 

Obraz zawierający zawody lekkoatletyczne, osoba, sport, piłkarz

Opis wygenerowany automatycznie 

fot. Getty Images 

Przed wtorkowym meczem z Young Boys, pod znakiem zapytania stał występ Erlinga Haalanda. W minionej kolejce Premier League, snajper Manchesteru City już po 45 minutach zakończył swój udział w spotkaniu z Bournemouth. W trakcie 1. połowy, Norweg odczuwał dyskomfort w kolanie. Wobec tego, Pep Guardiola prewencyjnie postanowił zmienić 23-latka w przerwie. 

Sytuacja zdawała się nie być jednak na tyle poważna, bowiem Haaland już w poniedziałek pojawił się on na treningu The Citizens. Sugerowano jednak, że Guardiola da w rewanżowym starciu z mistrzami Szwajcarii odpocząć laureatowi Nagrody Gerda Mullera podczas gali Złotej Piłki.  

Ku zaskoczeniu wszystkich, hiszpański szkoleniowiec Manchesteru City umieścił Norwega w wyjściowej jedenastce swojego zespołu. Zaskakująca była również decyzja Guardioli o posadzeniu na ławce rezerwowych Jeremy’ego Doku.  

Kilka dni wcześniej, Belg popisał się trafieniem oraz czterema asystami w domowym meczu przeciwko Bournemouth. Mistrzowie Anglii rozbili Wisienki 6:1, a Doku stał się najmłodszym zawodnikiem w historii Premier League, który zaliczył w jednym meczu 4 asysty, a także miał udział przy pięciu bramkach. Belg dokonał tego w wieku 21 lat i 161 dni. 

W starciu z Young Boys Haaland miał być nieobecny, a tymczasem to on wyprowadził obrońców trofeum Ligi Mistrzów na prowadzenie. W 23. minucie, Norweg zdobył dwunastą bramkę w barwach The Citizens z rzutu karnego. 

W doliczonym czasie 1. połowy, prowadzenie podwyższył Phil Foden. Po raz pierwszy od przełomu lutego i marca 2023 roku, reprezentant Anglii w trzecim meczu z rzędu wpisał się na listę strzelców. 

Kilka minut po przerwie, wynik tego spotkania na 3:0 ustalił Erling Haaland. Bramka ta była trafieniem nr 250 dla Manchesteru City w historii ich występów w Lidze Mistrzów. The Citizens przekroczyli tę barierę w 119. meczu w tych rozgrywkach. Żadna inna drużyna nie osiągnęła takiego wyniku w tak krótkim czasie. 

W starciu z Young Boys, między słupkami stanął Ederson. Golkiper Obywateli odniósł tego dnia 50. zwycięstwo w tych rozgrywkach. Brazylijczyk stał się dopiero ósmym bramkarzem w historii, który może poszczycić się taką liczbą zwycięstw w Champions League. Jednak żaden inny golkiper nie osiągnął tego tak szybko. 30-latek potrzebował do tego 75 występów. 

Crvena Zvezda Belgrad – RB Lipsk 1:2 (0:1) 

Benjamin Henrichs ’81 (bramka samobójcza) – Xavi Simons ‘8, Lois Openda ‘77 

Obraz zawierający osoba, ubrania, Uniform sportowy, odzież sportowa

Opis wygenerowany automatycznie 

fot. Getty Images 

Na Stadionie Rajko Miticia w Belgradzie, miejscowa Crvena Zvezda w strugach deszczu podejmowała RB Lipsk. Przed dwoma tygodniami, Die Roten Bullen pokonali mistrzów Serbii przed własną publicznością 3:1. 

Jednak od tamtego czasu Lipsk złapał małą zadyszkę. Choć kilka dni później podopieczni Marco Rosego rozbili pogrążoną w kryzysie Kolonię 6:0, następne dwa spotkania zakończyły się porażką. W 1/16 finału Pucharu Niemiec, Lipsk przegrał na wyjeździe z VfL Wolfsburg, przekreślając tym szansę na trzeci z rzędu triumf w tych rozgrywkach.  

Z kolei w miniony weekend, Czerwone Byki uległy Mainz 0:2. Była to pierwsza wygrana zespołu z Moguncji od 22 kwietnia. Tuż przed tym spotkaniem, Mainz dokonało zmiany na ławce trenerskiej, więc można powiedzieć, że Lipsk stał się ofiarą mitycznego ,,efektu nowej miotły’’. 

Za pierwsze od przełomu marca i kwietnia porażki w dwóch kolejnych meczach piłkarze Lipska zrewanżowali się swoim kibicom na słynnej belgradzkiej ,,Marakanie’’.  

Już w 8. minucie, Xavi Simons otworzył wynik tego spotkania. Holender wpisał się na listę strzelców także w pierwszym starciu z Crveną Zvezdą. Simons stał się tym samym trzecim najmłodszym Holendrem, który zdobył bramkę w dwóch meczach Ligi Mistrzów z rzędu.  

Wychowanek Barcelony osiągnął ten wynik w wieku 20 lat i 200 dni. W młodszym wieku dokonali tego jedynie Patrick Kluivert (w 1995 roku) i Rafael van der Vaart (w 2002 roku). 

W 77. minucie, na 2:0 podwyższył Lois Openda. Sprowadzony minionego lata za ponad 40 mln euro napastnik już w 16. występie dla Lipska przekroczył barierę 10 trafień dla Czerwonych Byków. O sporym pechu mógł mówić obrońca Lipska, Benjamin Henrichs. Niemal pięć minut później, Niemiec dość przypadkowo wpakował piłkę do własnej siatki.  

Choć prowadzenie podopiecznych Rosego zmalało już tylko do jednej bramki, zespół z Saksonii zdołał utrzymać je do samego końca. Tym samym, Lipsk dzięki zwycięstwu 2:1 już na dwie kolejki przed końcem fazy grupowej zapewnił sobie awans do 1/8 finału. 

Po czterech seriach gier, Lipsk ma na koncie 9 punktów. To wyrównanie najlepszego wyniku klubu w historii ich występów w Lidze Mistrzów. Jedyny raz, Die Roten Bullen tyle oczek w dorobku na tym etapie fazy grupowej mieli w sezonie 2019/20. Warto dodać, że Lipsk w tamtej edycji Champions League dotarł do półfinału rozgrywek. 

Tabela grupy G po 4. kolejce: 

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, oprogramowanie, Ikona komputerowa

Opis wygenerowany automatycznie 

Szachtar Donieck – FC Barcelona 1:0 (1:0) 

Daniło Sikan ‘40 

Obraz zawierający osoba, sport, trawa, piłkarz

Opis wygenerowany automatycznie 

fot. Matthias Schrader / AP Photo 

Do Hamburga, gdzie w tym sezonie swoje domowe mecze europejskich pucharów rozgrywa Szachtar Donieck, przyjechała Barcelona.  

Na półmetku fazy grupowej, mistrzowie Hiszpanii mieli na koncie komplet punktów. Gdyby Blaugrana pokonała na Volkspartstadion Szachtar, po raz 3 w historii jej występów w Lidze Mistrzów miałaby po 4 kolejkach fazy grupowej 4 zwycięstwa. Wcześniej, Barcie zdarzyło się to tylko w sezonach 2002/03 oraz 2020/21. 

Podopiecznym Xaviego wystarczał nawet remis w starciu z mistrzami Ukrainy, by zapewnić sobie pierwszy od 3 lat awans do 1/8 finału Champions League. 

Jednak po pierwszej połowie Barcie było daleko od tego planu. Do przerwy, zespół prowadzony od niedawna przez Marino Pusicia prowadził 1:0 po bramce Daniło Sikana. 

Przed rokiem, grupowym rywalem Szachtara w Lidze Mistrzów również byli mistrzowie Hiszpanii, z tą różnicą, że wtedy był to Real Madryt. To, co łączy ubiegłoroczne ,,domowe’’ starcie z Królewskimi z wtorkowym meczem z Barceloną to prowadzenie Szachtara. Wtedy jednak Górnikom nie udało się dowieźć tego wyniku do samego końca. 

Ale co się odwlecze, to nie uciecze. Szachtar zdołał utrzymać jednobramkowe prowadzenie do samego końca i odniósł już drugie zwycięstwo w tegorocznej edycji Champions League. Po raz pierwszy od 29 września, pełne 90 minut rozegrał Robert Lewandowski. Kilka dni później, Polak w 1. połowie meczu Ligi Mistrzów z FC Porto doznał kontuzji skręcenia stawu skokowego na skutek faulu Davida Carmo, przez którą opuścił 3 mecze. 

Lewandowski był jednak zupełnie niewidoczny w meczu z Szachtarem. Polak już szósty mecz z rzędu zakończył bez żadnego dorobku strzeleckiego. Po raz ostatni, 35-latek trafił do siatki 23 września, kiedy to ustrzelił dublet w meczu z Celtą Vigo (3:2).  

To najgorsza seria Lewandowskiego od przełomu 2010 i 2011 roku. Wówczas, rozgrywając swój pierwszy sezon za granicą, Polak pomiędzy grudniem a lutym nie zdobył gola w żadnym z 10 kolejnych meczów. 

Odniesiona 1,5 tygodnia temu porażka w El Clasico z Realem 1:2 była dla Barcelony pierwszą w tym sezonie. Do tamtego czasu, Barca pozostawała niepokonana w 13 kolejnych starciach. Teraz, mistrzowie Hiszpanii odnieśli już drugą porażkę spośród 3 ostatnich meczów. 

FC Porto – Royal Antwerp 2:0 (1:0) 

Evanilson ’32 (rzut karny), Pepe ‘90+1 

Obraz zawierający osoba, Uniform sportowy, odzież sportowa, sport

Opis wygenerowany automatycznie 

fot. Getty Images 

Bohaterem pierwszego starcia, rozgrywanego przed dwoma tygodniami w Antwerpii był Evanilson. Brazylijczyk ustrzelił na Bousilstadion hat-tricka, walnie przyczyniając się do zwycięstwa Porto 4:1. Warto dodać, że 24-latek w 23 poprzednich występach w Lidze Mistrzów miał zaledwie jednego gola na koncie. Na Estadio do Dragao to również Evanilson otworzył wynik spotkania. Brazylijczyk wykorzystał w 32. minucie rzut karny. 

Sytuację mistrzów Belgii skomplikowała czerwona kartka, którą raptem pięć minut po przerwie otrzymał pomocnik Antwerpii, Jurgen Ekkelenkamp. Dla 23-latka była to pierwsza czerwona kartka w seniorskiej karierze. Jednobramkowe prowadzenie Smoków utrzymywało się przez niemal godzinę. Kiedy wydawało się, że taki rezultat utrzyma się już do samego końca, zwycięstwo swojego zespołu przypieczętował Pepe. 

Choć Portugalczyk już za niecałe 4 miesiące będzie obchodził 41. urodziny, wiek nie przeszkadza mu wciąż stanowić o sile defensywy Porto. Na przełomie września i października, Pepe opuścił pięć spotkań z powodu łydki. Jednak kiedy wyleczył on uraz, wrócił do pierwszego składu zespołu Sergio Conceicao. 

Mimo, że 40-latek rozgrywał tego dnia już 116. spotkanie w Lidze Mistrzów, było to dopiero jego czwarty gol w tych rozgrywkach. Po raz ostatni, Pepe w Champions League do siatki trafił 6 listopada 2012 roku, jeszcze jako zawodnik Realu Madryt (2:2 z Borussią Dortmund). 

134-krotny reprezentant Portugalii pobił także dnia rekord Francesco Tottiego pod względem najstarszego piłkarza, który zdobył bramkę w meczu Ligi Mistrzów. 25 listopada 2014, legenda Romy wpisała się na listę strzelców w wyjazdowym meczu z CSKA Moskwa (1:1). Totti dokonał tego w wieku 38 lat i 59 dni. Pepe zaś gola przeciwko Antwerpii zdobył mając na karku 40 lat i 254 dni. 

Na dwie kolejki przed końcem fazy grupowej, Porto zajmuje 2. miejsce w tabeli grupy H, mając na koncie tyle samo punktów, co prowadząca w niej Barcelona – 9. Wicemistrzowie Portugalii są już pewni gry na wiosnę w europejskich pucharach, bowiem ostatnia w tabeli Antwerpia może już teoretycznie przeskoczyć jedynie Szachtar. Wciąż nie wiadomo jednak, czy Smoki zagrają w fazie pucharowej Ligi Mistrzów, czy tylko Ligi Europy. 

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, oprogramowanie, Ikona komputerowa

Opis wygenerowany automatycznie 

Dodatkowe źródła: https://twitter.com/OptaJose 

https://twitter.com/OptaFranz 

https://twitter.com/OptaJoe 

https://twitter.com/OptaPaolo 

https://twitter.com/OptaJean  

Dział: Nożna

Autor:
Maciej Bartkowiak

Żródło:
https://twitter.com/Squawka

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE