2023-10-04 22:20:13 JPM redakcja1 K

Lekko, łatwo i przyjemnie – pewna wygrana Polaków z Meksykiem

Na półmetku walki o wyjazd na przyszłoroczne Igrzyska Olimpijskie, Polakom przyszło rywalizować z najgorszą drużyną w ścieżce C, Meksykiem. Latynosi przegrali wszystkie dotychczasowe spotkania wynikami 0:3 i serię tę ,,podtrzymali’’ w środę. Biało-Czerwoni po nieco ponad godzinie rozprawili się ze swoimi przeciwnikami.

fot. PZPS 

Do czwartego spotkania w turnieju kwalifikacyjnym Polacy przystępowali jako jedyna niepokonana drużyna w ścieżce C. Tym samym, mistrzowie Europy przodowali w tabeli swojej grupy. 

Zgoła inaczej prezentowała się sytuacja Meksykanów, którzy po trzech seriach byli jednym z najgorszych zespołów w 24-drużynowej stawce. Reprezentacja prowadzona przez Jorge Azaira przegrywała wszystkie dotychczasowe starcia po 0:3. Wobec tego, znajdowali się oni na samym dnie ścieżki C. 

Jako że nadchodzący rywal nie uchodził za specjalnie prestiżowego, trener Nikola Grbić zdecydował się na dokonanie kilku roszad w wyjściowym ustawieniu. Po raz pierwszy podczas turnieju rozgrywanego w chińskim Xi’an szansę na występ otrzymał Wilfredo Leon. Ponadto, od pierwszej minuty na parkiet wybiegli Aleksander Śliwka, Jakub Kochanowski, Karol Kłos, Bartłomiej Bołądź oraz Grzegorz Łomacz. W roli libero wystąpił zaś Jakub Popiwczak. 

Meksykanie, nie mając już nic do stracenia, weszli naelektryzowani w to spotkanie. Ekipa z Ameryki Północnej dobrze prezentowała się w polu serwisowym. Na początku rywalizacji dorównywali oni poziomem polskim reprezentantom.  

Biało-Czerwoni zaczęli zwiększać przewagę dopiero po punkcie wywalczonym w bloku przez Grzegorza Łomacza (13:11). Po chwili, prowadzenie wzrosło już do czterech oczek (18:14), jednak Meksykanie ruszyli do odrabiania strat.  

Po długiej wymianie, nasi rywale zbliżyli się już tylko na jeden punkt (19:18). Następnie, to oni wykończyli przechodzącą piłkę, doprowadzając tym samym do wyrównania. Radość wśród podopiecznych Azaira nie potrwała jednak długo, bowiem Nikola Grbić zasugerował, że jeden z meksykańskich zawodników dotknął siatki i poprosił o challenge. Powtórki wykazały, że serbski szkoleniowiec miał rację, w efekcie czego punkt przyznano Polakom. 

Chwilę później, Biało-Czerwoni wywalczyli piłkę setową. Na postawienie kropki nad ,,i’’ nie trzeba było długo czekać, bowiem już kolejna próba okazała się skuteczna. Mistrzowie Europy wygrali pierwszego seta wynikiem 25:21. 

Początek drugiego seta miał zupełnie inny przebieg. Polacy już od pierwszych minut zaczęli wypracowywać sobie przewagę. Ta po chwili wynosiła już pięć oczek (11:6), m.in. za sprawą dwóch bloków z rzędu Wilfredo Leona. Wyczyn swojego kolegi powtórzył Jakub Kochanowski. 

Zresztą, Leon potrafił także uprzykrzyć swoich rywalom na zagrywce (16:10). Kiedy prowadzenie było już na tyle bezpieczne, że Biało-Czerwoni nie mieli prawa wypuścić go z rąk, Nikola Grbić dał szansę Norbertowi Huberowi i Tomaszowi Fornalowi. Końcówka seta była już tylko dopięciem formalności. Ostatecznie, Polacy wygrali 25:19, a decydujący punkt swoim skutecznym atakiem wywalczył Karol Kłos. 

Trzecią odsłonę spotkania Polacy zaczęli równie imponująco, co poprzednią. Szczególnie wyróżniał się Kamil Semeniuk, który wywalczył nawet punkt bezpośrednio z zagrywki (6:3). Po chwili, Łomacz i Huber skutecznie zablokowali uderzenia Meksykanów i kiedy na tablicy pojawił się wynik 10:7, jasnym stało się, że Biało-Czerwoni pewnie zmierzają w kierunku zwycięstwa. 

Niedługo później, podopieczni Nikoli Grbicia dopięli swego. Mistrzowie Europy wygrali trzeciego seta do 14, co jednocześnie oznaczało koniec spotkania po raptem nieco ponad godzinie gry. 

Polacy rozegrali już ponad połowę spotkań w chińskim turnieju kwalifikacyjnym. Biało-Czerwoni zwiększyli swój dorobek punktowy do 10 oczek, utrzymując tym samym prowadzenie w ścieżce C. Tuż za plecami podopiecznych Grbicia znajdują się Kanadyjczycy, którzy mają na koncie 9 punktów. 

Mistrzów Europy czeka teraz jeden dzień przerwy. Następnie, od piątku do niedzieli Polacy rozegrają trzy decydujące starcia w walce o wyjazd do Paryża. Tak prezentuje się terminarz nadchodzących zmagań Biało-Czerwonych: 

piątek, 06.10. (godz. 10:00) – vs Argentyna 

sobota, 07.10. (godz. 10:00) – vs Holandia 

niedziela, 08.10. (godz. 13:30) – vs Chiny 

Dział: Siatkówka

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE