2023-11-10 13:44:02 JPM redakcja1 K

LKE: Milowy krok w kierunku fazy pucharowej. Legia pokonuje Zrinjskiego 2:0 i utrzymuje prowadzenie w swojej grupie!

W czwartej serii fazy grupowej Ligi Konferencji Europy, Legia podejmowała przed własną publicznością mistrza Bośni, Zrinjskiego Mostar. Tak jak przed dwoma tygodniami, również i tym razem górą byli podopieczni Kosty Runjaicia. Wicemistrzowie Polski wygrali 2:0 i na dwie kolejki przed końcem zmagań grupowych prowadzą w tabeli grupy E.

fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl 

Po ostatnim weekendzie piłkarze Legii wreszcie mogli odetchnąć z ulgą. W minionej kolejce Ekstraklasy, wicemistrzowie Polski ,,przepchnęli 1:0’’ - jak to określił Rafał Augustyniak – z Radomiakiem i zakończyli serię czterech ligowych porażek z rzędu. Była to najgorsza passa stołecznego klubu w Ekstraklasie od jesieni 2021 roku, kiedy to pogrążona w kryzysie Legia przegrała w lidze 7 kolejnych meczów. 

Co więcej, po ponad 3 miesiącach podopiecznym Runjaicia wreszcie udało się rozegrać dwa mecze z rzędu ,,na zero z tyłu’’. Kilka dni przed meczem z Radomiakiem, Legia pokonała w Pucharze Polski GKS Tychy 3:0 i zameldowała się w 1/8 finału tych rozgrywek. Zrinjski zaś w międzyczasie rozegrał trzy spotkania na krajowym podwórku. W bośniackiej ekstraklasie, mistrzowie kraju zremisowali 2:2 z Posusje, a tydzień później pokonali 3:1 Tuzlę City.  

Dodatkowo, podobnie jak w przypadku, zespół z Mostaru wygrał ,,do zera’’ swój mecz w krajowym pucharze (6:0 z Celikiem Zenica) i awansował do 1/8 finału rozgrywek o Puchar Bośni. Po 13. kolejkach, podopieczni Krunoslava Rendulicia tracą do prowadzącego w tabeli Boracu Banja Luka cztery punkty, choć mają jeden mecz rozegrany mniej. 

Najlepszym strzelcem Zrinjskiego w tej edycji Ligi Konferencji Europy wciąż pozostaje Zvonimir Kozulj. Przypomnijmy, że w 1. kolejce fazy grupowej Bośniak ustrzelił dublet przeciwko AZ i walnie przyczynił się do niesamowitej remontady z 0:3 na 4:3. Jednak domowy mecz z Legią sprzed dwóch tygodni był dla 29-latka ostatnim, w którym znalazł się on w kadrze zespołu. Były zawodnik Pogoni Szczecin popadł w konflikt z trenerem Krunoslavem Renduliciem oraz jego sztabem.  

Bośniak rozegrał w tym sezonie zaledwie 10 meczów na 25 możliwych, z czego tylko raz wyszedł on na murawę w pierwszym składzie. Co więcej, w tymże spotkaniu przeciwko Slovanowi Bratysława (2:2) został zmieniony już w przerwie. 

W porównaniu do pierwszego meczu rozgrywanego w Mostarze, trener Kosta Runjaić dokonał czterech zmian w wyjściowej jedenastce. Tym razem, na placu gry znaleźli się Juergen Elitim, Steve Kapuadi, Rafał Augustyniak oraz Tomas Pekhart, który przed dwoma tygodniami znalazł się poza kadrą z powodu ,,zabiegu stomatologicznego’’. 

Z kolei szkoleniowiec Zrinjskiego, Krunoslav Rendulić przeprowadził trzy roszady względem pierwszego spotkania z Legią, przegranego 1:2. W rewanżowym starciu, 50-latek postawił dla odmiany na Matiję Malekinusicia, Mateja Senicia oraz Kerima Memiji. 

Pierwszy wypad wicemistrzów Polski pod bramkę przeciwnika zakończył się w najlepszy możliwy sposób. W 14. minucie, z rzutu rożnego dośrodkował Josue, a po drodze piłkę trącił Tomas Pekhart.  Ostatecznie, futbolówka spadła pod nogi Rafała Augustyniaka, który potężnym strzałem pod poprzeczkę pokonał stojącego między słupkami Marko Maricia. Dla stopera Legii był to pierwszy w karierze gol w europejskich pucharach. 

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, piłka nożna, oprogramowanie

Opis wygenerowany automatycznie 

screen: TVP Sport / YouTube 

Przeprowadzona kwadrans później kolejna ofensywna szarża zakończyła się podyktowaniem rzutu karnego dla zespołu gospodarzy. Juergen Celhaka wypuścił prostopadłym podaniem Patryka Kuna lewym skrzydłem, a filigranowy wahadłowy Legii został wytrącony w polu karnym przez Josipa Corlukę. 

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, oprogramowanie, Oprogramowanie multimedialne

Opis wygenerowany automatycznie 

Po chwili namysłu, widzący tę sytuację jak na dłoni sędzia Ricardo de Burgos Bengoetxea wskazał na ,,wapno’’. Do rzutu karnego podszedł Josue i choć golkiper Zrinjskiego wyczuł intencję kapitana Legii, Portugalczyk mógł cieszyć się z pierwszego w tym sezonie trafienia w europejskich pucharach. 

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, piłka nożna, oprogramowanie

Opis wygenerowany automatycznie 

Mistrzowie Bośni ruszyli w końcówce pierwszej połowy do odrabiania strat, jednak na dobrą sprawę podopieczni Krunoslava Rendulicia nie byli w stanie stworzyć dogodnej sytuacji na złapanie kontaktu. 

Najgroźniej zrobiło się jedynie w 45. minucie, kiedy to Mario Cuze trącił głową futbolówkę po centrze na pole karne, a niczym struna wyciągnąć musiał się Dominik Hładun. Do bezpańskiej piłki dopadł jeszcze Dario Canadjija, lecz uderzenie Chorwata powędrowało daleko od światła bramki. 

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, oprogramowanie, piłka nożna

Opis wygenerowany automatycznie 

Dzięki dwubramkowemu prowadzeniu podopieczni Runjaicia w pełni mogli kontrolować przebieg drugiej połowy. W 60. minucie, Josue zagrał przed polem karnym Zrinjskiego piłkę do ustawionego z lewej strony Steve’a Kapuadiego. 

Choć Francuz występuje na pozycji stopera, w tej sytuacji poczuł się niczym piłkarz linii ofensywy. 25-latek pokusił się na potężne uderzenie z dystansu, które jednak powędrowało nad poprzeczką. 

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, piłka nożna, oprogramowanie

Opis wygenerowany automatycznie 

Niemal 10 minut później, indywidualną szarżę na lewym skrzydle rozpoczął Ernest Muci. Albańczyk minął z piłką Slobodana Jakovljevicia, a następnie wystawił ją do ustawionego na linii 16. metra Josue. 

Portugalczyk nie zdecydował się jednak na strzał ,,z pierwszej piłki’’, a dograł ją jeszcze do ustawionego po prawej stronie pola karnego Pawła Wszołka. Reprezentant Polski złożył się do technicznego uderzenia lewą nogą, lecz efekt okazał się gorszy niż zakładano. Futbolówka przeleciała bowiem daleko od słupka. 

 

Raptem kilkadziesiąt sekund później 31-latek stanął przed kolejną znakomitą szansą na wpisanie się na listę strzelców. Z lewej strony, Ernest Muci zagrał na obieg do wbiegającego zza jego pleców Josue.  

Następnie, Portugalczyk dośrodkował w kierunku ustawionego w środku Tomasa Pekharta, lecz piłkę Czechowi sprzed głowy wygarnął Stipe Radić. Futbolówka trafiła jednak do Wszołka, który z bliskiej odległości uderzył ,,wolejem’’. Strzał wahadłowego został zablokowany przez ustawionego tuż przed bramką Kerima Memiję. 

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, piłka nożna, oprogramowanie

Opis wygenerowany automatycznie 

Mimo pewnego prowadzenia, na baczności wciąż musiał mieć się Dominik Hładun. Czujność golkipera Legii postanowił sprawdzić w 85. minucie Tomislav Kis.  

Piłka trafiła do Chorwata na skutek przechwytu jej przez Mario Cuze po niedokładnym wyprowadzeniu Radovana Pankova. 29-latek zdecydował się na uderzenie sprzed pola karnego, z którym jednak bezproblemowo poradził sobie bramkarz wicemistrzów Polski. 

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, piłka nożna, oprogramowanie

Opis wygenerowany automatycznie 

Legioniści dowieźli wynik 2:0 już do samego końca. Tym samym, podopieczni Kosty Runjaicia zaliczyli już trzeci mecz ,,na zero z tyłu’’. Taka seria przytrafiła się wicemistrzom Polski dopiero pierwszy raz w tym sezonie. Jeżeli zawodnicy Legii nie dadzą się pokonać w najbliższym starciu z Lechem, będzie to wyrównanie najlepszej serii pod względem meczów bez straconej bramki (4) za kadencji Runjaicia. 

Na dwie kolejki przed końcem zmagań grupowych, Legioniści z dorobkiem 9 punktów wciąż prowadzą w tabeli grupy E. Licząc wszystkie rozgrywki, Legia po raz siódmy w historii występuje w fazie grupowej europejskich pucharów. Jednak dopiero po raz trzeci Wojskowi w rozgrywkach grupowych mają na koncie 9 oczek. Wcześniej, zdarzyło się w sezonach 2011/12 i 2014/15, kiedy to Legia uczestniczyła w rozgrywkach Ligi Europy. 

9 punktów wywalczyła jak dotąd także Aston Villa. W czwartkowy wieczór, podopieczni Unaia Emery’ego pokonali przed własną publicznością AZ 2:1. W 74. minucie, na placu gry pojawił się reprezentant Polski. To o tyle dobra wiadomość, że 26-latek przed kilkoma dniami zakończył swój występ przeciwko Nottingham (0:2) już po niecałej godzinie z powodu problemów z barkiem. 

W następnej serii, to właśnie Aston Villa będzie rywalem Legii. Wicemistrzowie Polski udadzą się na Villa Park, które jest niemalże twierdzą zespołu z Birmingham. Odkąd Unai Emery objął posadę menedżera The Villans, jego podopieczni w 22 domowych meczach odnieśli aż 17 zwycięstw. 

fot. Sky Sports 

Wyniki meczów 4. kolejki w grupie E Ligi Konferencji Europy: 

Legia Warszawa – Zrnijski Mostar 2:0 (2:0) 

Rafał Augustyniak ’14, Josue ’30 (rzut karny) 

Aston Villa – AZ 2:1 (0:0) 

Diego Carlos ’61, Ollie Watkins ’81 – Vangelis Pavlidis ‘52 

Tabela grupy E po 4. kolejce: 

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, oprogramowanie, Ikona komputerowa

Opis wygenerowany automatycznie 

Dział: Nożna

Autor:
Maciej Bartkowiak

Żródło:
mhttps://www.youtube.com/watch?v=4e96MvKp3xQ&ab_channel=TVPSport

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE