2023-11-18 14:23:11 JPM redakcja1 K

Nadzieje okazały się złudne. Polacy zremisowali z Czechami i przekreślili szansę na bezpośredni awans na Euro

Meczem z Czechami na Stadionie Narodowym Polacy zamykali i tak katastrofalne eliminacje do przyszłorocznych Mistrzostw Europy. Biało-Czerwoni potrzebowali zwycięstwa, by podtrzymać jeszcze nadzieje na bezpośredni awans na turniej. Te jednak legły w gruzach. Kadra prowadzona przez Michała Probierza w słabym stylu zremisowała 1:1.

fot. Cyfrasport 

Po raz trzeci z rzędu, Polacy przed własną publicznością mierzą się z reprezentacją Czech w połowie listopada. Poprzednie dwa spotkania z naszymi południowymi sąsiadami miały miejsce w 2018 roku (1:0 dla Czechów) oraz 2015 roku (3:1 dla Polski). Były to jednak tylko mecze towarzyskie. Od czasu rozpadu Czechosłowacji, Polacy dziewięć razy podejmowali reprezentację Czech. Cztery razy, były to mecze o stawkę. Po raz ostatni, mecz o stawkę pomiędzy Biało-Czerwonymi a Czeskimi Lwami miał miejsce w 2012 roku.  

Wówczas, w meczu ostatniej kolejki fazy grupowej Mistrzostw Europy rozgrywanych w Polsce i na Ukrainie, Czesi pokonali Polaków 1:0 po bramce Petra Jiracka i pozbawili reprezentację Franciszka Smudy szans na awans do ćwierćfinału. Nie była to zresztą jedyna porażka Biało-Czerwonych z Czechami w meczach o stawkę.  W październiku 2009 roku, niemający już szans na wyjazd do RPA na rozgrywane w 2010 roku Mistrzostwa Świata Polacy przegrali w Pradze 0:2. Z kolei w marcu tego roku, kadra prowadzona przez Fernando Santosa przegrała mecz inaugurujący eliminacje do przyszłorocznego Euro 1:3. Co więcej, Biało-Czerwoni już po 3 minutach przegrywali 0:2. 

Jedyne domowe zwycięstwo Polaków z Czechami w starciach o punkty miało miejsce w październiku 2008, w meczu 3. kolejki eliminacji Mistrzostw Świata 2010. Wówczas, prowadzeni przez Leo Beenhakkera Biało-Czerwoni pokonali na Stadionie Śląskim naszych południowych sąsiadów 2:1. Tamto spotkanie było drugim występem w narodowych barwach dla Roberta Lewandowskiego. 20-letni wówczas zawodnik Lecha Poznań pojawił się na placu gry w 69. minucie. 

Zamykający eliminacje do przyszłorocznego Euro mecz z Czechami był dla kapitana polskiej reprezentacji 145. występem w narodowych barwach. Lewandowski wrócił do kadry po dwóch miesiącach. Na październikowe zgrupowanie nie udał się on z powodu urazu stawu skokowego. Lewandowski był jednym z czterech zawodników, który był nieobecny na październikowym zgrupowaniu, a w starciu z Czechami wystąpił od pierwszej minuty. Poza 35-latkiem, byli to Jan Bednarek, Nicola Zalewski oraz Paweł Bochniewicz, dla którego był to premierowy występ w narodowych barwach w meczu o punkty. 

Co więcej, Michał Probierz dokonał aż siedmiu zmian względem zremisowanego przed miesiącem meczu z Mołdawią (1:1). Jedynymi zawodnikami, którzy ostali się w wyjściowej jedenastce byli Wojciech Szczęsny, Jakub Kiwior, Przemysław Frankowski oraz Karol Świderski. Polscy kibice przecierali oczy ze zdumienia, kiedy zobaczyli, że Piotr Zieliński nie znalazł się w kadrze meczowej na spotkanie z Czechami. Okazało się, że to najprawdopodobniej kwestia przeziębienia. Sprawa musiała być bardzo rozwojowa, bowiem jeszcze wczoraj zawodnik Napoli był desygnowany do pierwszego składu. 

Nasi reprezentanci już na początku mogli mieć flashbacki z wyjazdowego starcia w Pradze. Błąd Jakuba Kiwiora oraz Pawła Bochniewicza sprawił, że Jan Kuchta przechwycił piłkę i wstrzelił ją do niepilnowanego w środku pola karnego Davida Doudera. Na nasze szczęście, zawodnik Slavii Praga zupełnie nie przycelował w światło bramki. 

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, oprogramowanie, Stadion piłkarski

Opis wygenerowany automatycznie 

screen: TVP Sport / YouTube 

Pierwszy strzał ze strony Polaków padł w 6. minucie. Wtedy to, Nicola Zalewski ściął z piłką z lewego sektora, po czym prawą nogą przymierzył sprzed pola karnego. Strzał wychowanka Romy bezproblemowo jednak ,,do koszyczka’’ złapał Jindrich Stanek. 

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, oprogramowanie, piłka nożna

Opis wygenerowany automatycznie 

Niewątpliwie, powrót do kadry najbardziej motywująco zadziałał na Zalewskiego. W 17. minucie, 21-latek dośrodkował piłkę lewą nogą w kierunku wbiegającego na dalszym słupku Karola Świderskiego.  

Napastnik Charlotte nie zdołał jednak dojść do strzału, bowiem swoją interwencją uprzedził go Tomas Holes. 

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, piłka nożna, oprogramowanie

Opis wygenerowany automatycznie 

Niemal 10 minut później, kolejny płaski strzał na bramkę oddał Doudera. Tym razem, czeski wahadłowy otrzymał dalekie podanie na wolne pole, a po zejściu z piłką na prawą nogę oddał strzał ze skraju pola karnego. 

Jednak wykończenie 25-latka ponownie zaszwankowało. Uderzenie na bliższy słupek bezproblemowo wyłapał Wojciech Szczęsny. 

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, oprogramowanie, trawa

Opis wygenerowany automatycznie 

W 38. minucie, piąty bieg na lewym skrzydle włączył Nicola Zalewski i wygarnął Vladimirowi Coufalowi piłkę sprzed nosa. 21-latek poprowadził ją przed siebie i sprzed pola karnego ponownie posłał dośrodkowanie w kierunku Świderskiego. 

Podanie do napastnika Biało-Czerwonych nogami przeciął Stanek, jednak czeski golkiper interweniował na tyle niefortunnie, że futbolówki dopadł Jakub Piotrowski. Zawodnik Łudogorca z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki i w debiucie dla reprezentacji Polski wpisał się na listę strzelców. 

Obraz zawierający tekst, piłka nożna, zrzut ekranu, Stadion piłkarski

Opis wygenerowany automatycznie 

W przerwie, Michał Probierz musiał dokonać jednej zmiany. Na drugą połowę nie wybiegł już Karol Świderski, a zastąpił go Adam Buksa. TVP Sport poinformowało, że 26-latek źle się poczuł i musiał udać się do szpitala.  

W momencie tworzenia artykułu wciąż nie znamy szczegółów nt. stanu zdrowia Świderskiego. Na pomeczowej konferencji, Michał Probierz nie przekazał żadnych nowych informacji. 

Jakby mało było problemów, już 3 minuty po wznowieniu gry Czesi doprowadzili do wyrównania. Z prawej strony, na pole karne zacentrował Vladimir Coufal, a po przypadkowym nastrzeleniu Pawła Bochniewicza, piłka spadła pod nogi Tomasa Soucka. 

28-letni pomocnik popisał się instynktem strzeleckim i pokonał Wojciecha Szczęsnego. Zarówno asystę, jak i bramkę w tej sytuacji zaliczyli zawodnicy West Hamu. 

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, piłka nożna, oprogramowanie

Opis wygenerowany automatycznie 

W 55. minucie, Polacy mogli ponownie objąć prowadzenie. Robert Lewandowski wysoko podszedł do rozgrywającego piłkę od tyłu Tomasa Holesa, a defensor Slavii nastrzelił kapitana naszej reprezentacji. 

Lewandowski dostrzegł wysoko ustawionego Stanka i pokusił się o przelobowanie czeskiego golkipera. 35-latek przymierzył jednak na tyle niecelnie, że piłka po jego strzale wylądowała na górnej siatce. 

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, Stadion piłkarski, oprogramowanie

Opis wygenerowany automatycznie 

Wraz z początkiem drugiego kwadransa 2. połowy, w polu karnym Polaków znów zrobiło się gorąco. Vladimir Coufal dośrodkował z rzutu rożnego, a po sporym zamieszaniu piłka ostatecznie spadła pod nogi Davida Zima. 

Defensor Torino znalazł się w idealnej sytuacji strzeleckiej, jednak wyszedł u niego brak instynktu killera. 23-latek przycelował jedynie w boczną siatkę. 

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, piłka nożna, oprogramowanie

Opis wygenerowany automatycznie 

Kilka minut później, zamieszanie pod polem karnym Polaków boleśnie zakończyło się dla Tomasa Soucka. Przy próbie wybicia piłki przed Jana Bednarka, defensor Southampton przypadkowo kopnął w głowę swojego przeciwnika. 

Zawodnik West Hamu zalał się krwią i potrzebował pomocy medycznej członków sztabu. Nieco później, obandażowany 28-latek zgłaszał kolejne problemy, jednak ostatecznie udało mu się dotrwać do końca spotkania. 

Obraz zawierający osoba, trawa, sport, gracz

Opis wygenerowany automatycznie 

W 78. minucie, do rzutu wolnego z odległości ok. 20 metrów podeszli Jakub Kiwior oraz Robert Lewandowski. Jednak to napastnik Barcelony zdecydował się oddać strzał.  

Choć Jindrich Stanek ,,wypluł’’ piłkę po uderzeniu 35-latka, po chwili zdołał on zreflektować się tuż przed dopadnięciem do niej Patryka Pedy. 

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, oprogramowanie, gracz

Opis wygenerowany automatycznie 

Raptem 7 minut później, zawodnik SPAL po niecałych pół godziny występu otrzymał od Michała Probierza ,,wędkę’’. Na pomeczowej konferencji, selekcjoner tłumaczył, że decyzja ta była spowodowana ciągłym utrzymywaniem się wyniku 1:1. 

Choć chwilę wcześniej Polacy mogli ponownie objąć prowadzenie. Jakub Piotrowski ,,miękko’’ zacentrował z wysokości linii końcowej w kierunku Roberta Lewandowskiego. Napastnik Barcy wyskoczył do główki, lecz swoją interwencją uprzedził go David Zima. 

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, piłka nożna, oprogramowanie

Opis wygenerowany automatycznie 

Na początku doliczonego czasu gry, po raz pierwszy od dawna pod bramką Polaków zrobiło się nerwowo. Alex Kral zszedł do środka z prawego sektora, po czym zagrał futbolówkę do ustawionego na przedpolu Soucka. 

Zawodnik Młotów odegrał ,,z pierwszej piłki’’ do swojego partnera ze środka pola, a ten oddał strzał z bliskiej odległości. Czujność zachował jednak Jakub Kiwior, który zablokował uderzenie 25-latka. 

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, piłka nożna, oprogramowanie

Opis wygenerowany automatycznie  

Konsekwencją interwencji zawodnika Arsenalu był rzut rożny dla Czechom. Polakom długo nie udało się zażegnać zagrożenia, a cała sekwencja zakończyła się wstrzeleniem futbolówki z lewego skrzydła na pole karne przez Holesa. 

Do uderzenia ,,z pierwszej piłki’’ lewą nogą dopadł Tomas Cvancara. Napastnik Borussii Monchengladbach przycelował jednak obok bliższego słupka. 

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, oprogramowanie, Stadion piłkarski

Opis wygenerowany automatycznie 

Napór ofensywny Czechów nie ustawał. Dwie minuty później, Vladimir Coufal daleko wrzucił piłkę z autu na pole karne, a Alex Kral zgrał ją głową do wbiegającego zza jego pleców Ondreja Lingra. Zawodnik Feyenoord huknął lewą nogą, a jego uderzenie odbił do boku Szczęsny. 

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, oprogramowanie, Stadion piłkarski

Opis wygenerowany automatycznie 

Jednak to Polacy mieli piłkę meczową. Już po upływie doliczonego czasu gry, Jan Bednarek doszedł do uderzenia głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Futbolówka po strzale 27-latka wylądowała na górnej siatce. 

Sędzia Daniele Orsato wstrzymał jeszcze na chwilę grę, sugerując, że wóz VAR sprawdza potencjalne przewinienie. Jednak w polu karnym Czechów do niczego nie doszło, w efekcie czego włoski arbiter zagwizdał po raz ostatni. 

Obraz zawierający tekst, piłka nożna, zrzut ekranu, oprogramowanie

Opis wygenerowany automatycznie 

Remis 1:1 sprawia, że dla polskich kibiców poniedziałkowy mecz Czechów z Mołdawią nie będzie miał już żadnego znaczenia. Polacy bowiem pozbawili się ostatniej szansy na bezpośredni awans na przyszłoroczne Euro. Jedyne, co może wydarzyć się po poniedziałkowym starciu Czechów z Mołdawią to spadek Polaków na przedostatnie miejsce w tabeli. Jeżeli mecz w Ołomońcu zakończy się remisem lub zwycięstwem Mołdawii, Biało-Czerwoni zakończą te eliminacje jedynie nad Wyspami Owczymi. 

Polakom pozostaje teraz jedynie mieć nadzieję, że bezpośredni awans na Euro poprzez eliminacje wywalczą Włochy, Chorwacja, Dania oraz Szwajcaria. W barażach do Mistrzostw Europy wystąpi 12 drużyn z najwyższym współczynnikiem w rankingu Ligi Narodów, ale bez bezpośredniego awansu na turniej. Wymienione wyżej zespoły są wyżej rozstawione od Polaków, jednak brak bezpośredniego awansu na Euro każdej z nich byłby iście czarnym scenariuszem. 

Eliminacje do Mistrzostw Europy zakończą się w najbliższy wtorek. Mecze barażowe zostaną natomiast rozegrane 21 marca (półfinały) oraz 26 marca (finały) przyszłego roku. Poprzez baraże na turniej wejdą trzy drużyny. 12 zespołów zostanie rozlosowanych w trzech ścieżkach: A, B i C. W ścieżce A wystąpią drużyny, które występowały w dywizji A Ligi Narodów, a zatem będzie to drabinka Polaków. 

W przypadku bezpośredniego awansu Holandii, Szwajcarii, Danii, Włoch i Chorwacji, Polacy będą najwyżej rozstawioną drużyną w ścieżce A. Wtedy to, Biało-Czerwoni zagraliby w półfinale z Estonią, Ukrainą, Finlandią lub Islandią. Z tego zestawu, jedynie Ukraina wciąż ma szansę na bezpośredni awans. Gdyby nasi wschodni sąsiedni pokonali w ostatniej serii gier Włochów, mistrzowie Europy trafiliby w barażach do ścieżki A. Wtedy to sytuacja Polaków skomplikowałaby się jeszcze bardziej. 

Co więcej, gdyby do tego zestawu dołączyła Chorwacja, Biało-Czerwoni musieliby na wyjeździe zmierzyć z zespołem z Półwyspu Apenińskiego. Gdyby zaś w ścieżce barażowej do Włochów dołączyli Walijczycy, to ekipa z Wysp będzie naszym półfinałowym rywalem. 

Dodatkowe źródło: https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-kiedy-baraze-o-euro-2024-gdzie-mecze-z-kim-moga-zagrac-polac,nId,7153492 

 

Dział: Nożna

Autor:
Maciej Bartkowiak

Żródło:
https://www.youtube.com/watch?v=FyeALTcZzlc&t=48

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE