Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Pogoń przegrywa ze Stalą po hat-tricku Szkurina

fot. Marcin Bielecki / PAP 

Kibice Pogoni ostatnie domowe starcie ze Stalą z pewnością będą wspominać latami. 22 kwietnia 2023 roku, przy okazji rywalizacji z ekipą z Podkarpacia, na Stadionie im. Floriana Krygiera hucznie obchodzono 75-lecie istnienia klubu. Podopieczni Gustafssona nie zepsuli atmosfery święta i odnieśli efektowne zwycięstwo 4:2. 

W tamtym spotkaniu, na listę strzelców wpisał się m.in. Kamil Grosicki. Co więcej, kapitan Pogoni w poprzednim sezonie zdobywał bramkę w obu meczach przeciwko Stali. 15 tys. widzów, którzy przybyli na to spotkanie, mogło spodziewać się kolejnej kanonady strzeleckiej z udziałem swoich podopiecznych. W 5 poprzednich meczach rozgrywanych przed własną publicznością, Pogoń zdobyła aż 14 bramek, co dawało średnią 2,8 goli zdobywanych na mecz. 

Cztery poprzednie pomiędzy Pogonią a Stalą rozgrywane w Szczecinie kończyły się zwycięstwem gospodarzy. Co więcej, mielczanie po raz ostatni Dumę Pomorza na ich stadionie pokonali niemal pół wieku temu – w 1975 roku. Przed tą kolejką, Stal była jedna z najgorzej punktujących na wyjeździe drużyn w lidze. W 7 wyjazdowych meczach, podopieczni Kamila Kieresia zdobyli zaledwie 4 punkty, notując przy tym aż 5 porażek i zaledwie po jednym remisie oraz zwycięstwie (choć z nie byle kim, bo Legią). Gorzej w delegacjach radzili sobie tylko Ruch (3 punkty) oraz ŁKS (0 punktów). 

Cała nadzieja na odniesienie drugiego w tym sezonie wyjazdowego zwycięstwa spoczywała na barkach Ilji Szkurina. Białorusin jest prawdziwym objawieniem tego sezonu, czego dowodem jest udział przy połowie zdobytych przez Stal bramek. W 15 poprzednich meczach, mielczanie zdobyli 20 goli, z czego 5 były autorstwa Szkurina. 24-latek zanotował także tyle samo asyst. Już w 5. minucie, swój znak firmowy, jakim są potężne strzały z dystansu, zaprezentował Wahan Biczakczjan.  

Futbolówka wylądowała pod nogami Armeńczyka po uprzednim rozegraniu jej ,,z pierwszej piłki’’ przez Rafała Kurzawę oraz Efthymisa Koulourisa. 24-latek sfinalizował atak uderzeniem sprzed pola karnego, po którym piłka powędrowała nad poprzeczką. 

Pogoń mogła objąć prowadzenie, a tymczasem po minucie piłka wylądowała w ich siatce. Krystian Getinger posłał dalekie dośrodkowane z lewego sektora na pole karne.  

Do futbolówki ruszył Alvis Jaunzems, który popisał się znakomitym zgraniem piłki ,,piętką’’ do wbiegającego zza jego pleców Ilji Szkurina. Białorusin miał tyle miejsca, że mógł wręcz zapytać stojącego między słupkami Valentina Cojocaru, gdzie ma oddać uderzenie. 

Ostatecznie, Szkurin wybrał opcję uderzenia na bliższy słupek, a golkiper Portowców odprowadził jedynie piłkę wzrokiem. Licząc wszystkie rozgrywki, dla 24-latka był to już 8. gol w barwach Stali. Co więcej, Białorusin w trzecim kolejnym meczu wpisał się na listę strzelców. 

Podopieczni Jensa Gustafssona błyskawicznie rzucili się do odrabiania strat. W 10. minucie, szarżę lewą stroną przeprowadził Leonardo Koutris.  

Po wejściu z piłką w pole karne, Grek wstrzelił ją do środka, w kierunku swojego rodaka, Efthymisa Koulourisa. Napastnik Pogoni nie zdołał jednak dopaść do piłki, bowiem swoją interwencją uprzedził go Mateusz Matras.  

Ta była jednak na tyle niefortunna, że futbolówka trafiła do Fredrika Ulvestada. Stoper Stali mógł mówić o sporym szczęściu, bowiem Norweg kompletnie nie był przygotowany na dobitkę. W efekcie, piłka uciekła spod nóg 31-latka. 

W 21. minucie, Koutris posłał prostopadłe podanie do Kamila Grosickiego. Ten, po opanowaniu piłki w polu karnym ,,nawinął’’ Marco Ehmanna, a następnie dograł ją do niepilnowanego w środku Wahana Biczakczjana. 

Armeńczyk z bliskiej odległości pokonał Mateusza Kochalskiego i zdobył czwartego gola w tym sezonie Ekstraklasy. Dodatkowo, 24-latkowi udało się przełamać serię pięciu ligowych meczów bez bramki. 

Gospodarze na tym nie zamierzali poprzestawać. W 27. minucie, strzelec bramki na 1:1 posłał dalekie dośrodkowanie na pole karne, a znajdujący się tam Alexander Gorgon zgrał piłkę klatką piersiową do ustawionego na przedpolu Efthymisa Koulourisa. 

Grek oddał uderzenie ,,z pierwszej piłki’’, po którym ta wylądowała tuż przy słupku bramki strzeżonej przez Mateusza Kochalskiego. Dla 27-latka był to już 7. gol w tym sezonie Ekstraklasy, czym wysunął się on na czele strzelców Pogoni w rozgrywkach ligowych. 

W wyjazdowym starciu z Legią, pierwszą w karierze bramkę w Ekstraklasie zdobył Krzysztof Wołkowicz. 29-latek drugie trafienie w życiu na tym poziomie mógł zanotować w kolejnej rywalizacji z czołową drużyną w Polsce. 

W 33. minucie, zebrał on na przedpolu wybitą przez jednego z zawodników Pogoni piłkę i złożył się do uderzenia ,,z woleja’’. Futbolówka po potężnym strzale skrzydłowego Stali odbiła się od poprzeczki. 

Kilkadziesiąt sekund później, podopieczni Gustafssona mogli podwyższyć prowadzenie. Holujący piłkę przy linii końcowej Biczakczjan wyczekiwał, aż środkiem pola karnego wbiegnie któryś z partnerów. 

Kiedy taki ruch wreszcie wykonał Linus Wahlqvist, Armeńczyk dograł do niego futbolówkę. Ten zaś oddał uderzenie ,,z pierwszej piłki’’, które jednak ponad poprzeczkę sparował Kochalski. 

W 37. minucie, Biczakczjan wykazał się kolejną znakomitą wizją gry. Tym razem, 24-latek wdał się w pojedynek z Leandro, po czym ustawionego tuż przed bramką Alexandra Gorgona. Austriak oddał uderzenie ,,piętką’’ z bliskiej odległości, jednak piłka przeleciała tuż obok słupka. 

W ciągu pierwszych 45 minut, Portowcy oddali aż 16 strzałów, przy zaledwie 4 ze strony Stali. Jednak w drugiej odsłonie spotkania, podopieczni Gustafssona na własnej skórze przekonali się, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. 

W 55. minucie, Maciej Domański posłał znakomite podanie za linię obrony w kierunku Ilji Szkurina. Kiedy Białorusin stanął ,,oko w oko’’ z Valentinem Cojocaru, minął jeszcze rumuńskiego golkipera i z kilku metrów umieścił piłkę w pustej bramce. 

Szkurin stał się drugim Białorusinem w historii Ekstraklasy, który ustrzelił dublet. Pierwszym, który tego dokonał był napastnik Korony, Jewgienij Szykawka. 31-latek dokonał tego dwukrotnie, w rundzie wiosennej sezonu 2022/23 (przeciwko Legii – 2:3 oraz przeciwko Zagłębiu Lubin – 2:2). 

Zaś kwadrans później, dalekie podanie na wolne pole otrzymał Krzysztof Wołkowicz. 29-latek minął z piłką wybiegającego z bramki Cojocaru, jednak kiedy miał on już przed sobą tylko pustą przestrzeń, wybrał dość specyficzną formę wykończenia akcji, jakim było uderzenie głową ,,szczupakiem’’. 

Wołkowicz kompletnie nie przycelował, choć swój minimalny wkład w to pudło miał Leonardo Koutris, który starał się wrócić za skrzydłowym Stali. 

W 84. minucie, wbiegający na bliższy słupek Mateusz Matras zagraniem głową przedłużył dośrodkowaną z rzutu rożnego piłkę. Do główki wyskoczył także Ilja Szkurin, który uderzeniem z bliskiej odległości po raz trzeci w tym spotkaniu umieścił piłkę w siatce. 

24-latek jest pierwszym Białorusinem, który w meczu polskiej Ekstraklasy ustrzelł hat-tricka. Co więcej, Szkurin jest pierwszym piłkarzem Stali od 30 lat, który w starciu na najwyższym poziomie trzy razy w ciągu 90 minut wpisywał się na listę strzelców. 

Ostatnim zawodnikiem drużyny z Mielca, który tego dokonał był Andrzej Jaskot. Były pomocnik popisał się takim wyczynem 28 marca 1993 roku. Szkurin został także ósmym piłkarzem w historii Stali, który w oficjalnym meczu Biało-Niebieskich ustrzelił hat-tricka. 

Przegrana 2:3 sprawiła, że seria meczów Pogoni bez porażki zatrzymała się na sześciu. Portowcy ostatnią porażkę odnieśli 27 września, także w domowym meczu. Wówczas, podopieczni Gustafssona ulegli 3:4 Legii i podobnie, jak wtedy, wypuścili oni z rąk prowadzenie. Stal zaś po raz pierwszy w tym sezonie Ekstraklasy wygrała drugi kolejny mecz. Po raz ostatni, mielczanom udało się wygrać dwa mecze z rzędu w październiku 2022 roku. Wówczas, Stal wygrała trzy kolejne mecze, ustanawiając tym samym swój najlepszy wynik od czasu powrotu do elity w 2020 roku. 

Jeżeli podopieczni Kamila Kieresia odniosą zwycięstwo w następnej kolejce, wyrównają oni tę serię. O to nie będzie trudno, bowiem najbliższym rywalem Stali będzie pogrążony w kryzysie ŁKS. Co więcej, mecz ze Stalą rozegrają oni na wyjeździe, a łodzianie są jak dotąd jedyną drużyną w stawce, która z delegacji nie wywiozła choćby punktu. Pogoń zaś w następny weekend czeka trudny wyjazd do Zabrza, gdzie nie odnieśli zwycięstwa od ponad 14 lat. Co więcej, Portowcy po raz ostatni pokonali Górnika w Ekstraklasie na wyjeździe w sierpniu 2006 roku.