2023-11-25 18:51:32 JPM redakcja1 K

Pierwsza domowa strata punktów Jagi w tym sezonie! Piast zremisował już 12 z 16 meczów

Drugim piątkowym meczem w 16. kolejce PKO BP Ekstraklasy było starcie Jagiellonii Białystok z Piastem Gliwice. W poprzednich 7 domowych meczach, Jaga zdobyła komplet punktów. Z kolei Piast zremisował 5 poprzednich spotkań. Podopieczni Aleksandara Vukovicia przedłużyli tę serię do 6, kończącym tym samym znakomitą passę Dumy Podlasia. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0:0.

fot. Kamil Swirydowicz / Cyfrasport

Jagiellonia to w tym sezonie zespół o dwóch zupełnie równych twarzach. Podopieczni Adriana Siemieńca nie wygrali żadnego z trzech ostatnich wyjazdowych spotkań. Z kolei przed własną publicznością Jaga zdobyła maksymalną możliwą liczbę punktów. W 7 domowych meczach, Duma Podlasia zanotowała 7 zwycięstw.

Piast zaś, w ostatnim przed przerwą na kadrę meczu wypuścił z rąk prowadzenie 3:0. Gliwiczanie takim rezultatem prowadzili po 45 minutach wyjazdowego starcia z ŁKS-em. Mimo to, łodzianom udało się odrobić straty, przez co Piast zremisował już piąty mecz z rzędu. Podopieczni Aleksandara Vukovicia zyskali nawet przydomek ,,Remis Gliwice’’.

Co więcej, był to 11 zremisowany przez Piasta mecz w tym sezonie. Gliwiczanie są więc na idealnej drodze do pobicia dotychczasowego rekordu, należącego do Pogoni Szczecin. W sezonie 1993/94, Portowcy zremisowali aż 19 meczów.

W meczu z Jagiellonią, pauzującego za czerwoną kartkę Alexandrosa Katranisa na lewej obronie zastąpił Jakub Holubek. I to właśnie Słowak mógł otworzyć wynik tego spotkania.

W 20. minucie, Dusan Stojinović wybił głową dośrodkowaną z na pole karne piłkę, lecz do dobitki dopadł właśnie Holubek. 32-latek oddał uderzenie ,,wolejem’’ z wysokości pola karnego, po którym futbolówka odbiła się od słupka bramki gospodarzy.

W ciągu pierwszych 45 minut, gospodarze oddali zaledwie dwa celne strzały, z czego pierwszy dopiero w 35. minucie. Do dośrodkowanej z lewej strony wyskoczył Jose Naranjo, jednak uderzenie głową nie mogło sprawić najmniejszych problemów stojącego między słupkami Karola Szymańskiego.

Dużym zaskoczeniem była obecność 30-latka w bramce Piasta. Odkąd Frantisek Plach trafił latem 2018 roku do Piasta, Słowak opuścił zaledwie 13 ligowych meczów na 187 możliwych. Co więcej, w 3 spośród 5 sezonów spędzonych w Gliwicach, rozegrał on maksymalną możliwą liczbę spotkań w Ekstraklasie.

Szymański zaś do Ekstraklasy trafił w 2018 roku, gdzie przez pierwsze 2 lata nie był nawet drugim bramkarzem Lecha. W barwach Kolejorza, rozegrał on zaledwie 2 mecze, a latem 2020 roku przeniósł się do Piasta. Jednak w ciągu 4 poprzednich sezonów rozegrał on zaledwie 8 spotkań, w tym zaledwie jedno w Ekstraklasie.

Choć Piasta w 1. połowie oddał zaledwie jedno celne uderzenie, to podopieczni Vukovicia w pierwszej odsłonie rywalizacji stwarzali większe zagrożenie. 

W 35. minucie, podanie z prawej strony otrzymał Miłosz Szczepański. 25-latek opanował piłkę, po czym oddał uderzenie sprzed pola karnego. Futbolówka zmierzała w światło bramki, a niczym struna musiał wyciągnąć się Zlatan Alomerović. Golkiper Jagi sparował piłkę ponad poprzeczką.

W 43. minucie, w polu karnym doszło sporej kontrowersji. Po kontakcie z przeciwnikiem, Tomas Huk padł na murawę, a zawodnicy Piasta domagali się odgwizdania rzutu karnego. Sędzia Jarosław Przybył nakazał jednak kontynuować grę.

Przy próbie wyprowadzenie kontry, Jose Naranjo niedokładnie zagrał piłkę do jednego z partnerów, w efekcie czego ta padła łupem Michała Chrapka. 31-latek wypuścił prostopadłym podaniem ustawionego po prawej stronie Damiana Kądziora, a skrzydłowy Piasta wstrzelił futbolówkę do środka.

W kierunku dalszego słupka wbiegał Michael Ameyaw, który złożył się do uderzenia głową. Wychowanek Widzewa był jednak zaskoczony tak mocną centrą, w efekcie czego ,,popisał się’’ spektakularnym pudłem do pustej bramki.

Dwie minuty później, gospodarzom udało się już wyprowadzić kontratak, w czym wydatnie pomógł Jakub Holubek. Słowak był jedynym asekurującym defensywę zawodnikiem, jednak nie podołał on zadaniu zażegnania zagrożenia, bowiem źle przyjął piłkę.

W efekcie, z futbolówką na wolne pole ruszył Kristoffer Hansen. W pewnym momencie, Norweg dostrzegł ustawionego przed bramką Szymańskiego i pokusił się na przelobowanie golkipera Piasta. Jednak 29-latek wykonał na tyle słabe uderzenie, że Szymański nie dał się zaskoczyć i pewnie wyłapał piłkę.

W 70. minucie, Ameyaowi udało się odkupić winy za pudło z końcówki pierwszej połowy. Po krótkim rozegraniu rzutu rożnego, piłkę na pole karne dośrodkował Miłosz Szczepański. Do futbolówki najwyżej wyskoczył właśnie Ameyaw, który uderzeniem głową umieścił ją w bramce.

Radość 23-latka nie potrwała jednak długo, bowiem już po kilku sekundach chorągiewka sędziego liniowego powędrowała w górę. Sędziowie VAR przeanalizowali jeszcze tę sytuację, a powtórki wykazały, że Ameyaw faktycznie znajdował się na pozycji spalonej.

W meczu z ŁKS-em, podopieczni Vukovicia całą 2. połowę musieli rozegrać w osłabieniu za sprawą czerwonej kartki otrzymanej tuż przed przerwą Alexandrosa Katranisa. Starcia z Jagiellonią gliwiczanie także nie ukończyli w pełnym składzie osobowym. 

W 73. minucie, Afimico Pululu sprytnym przyjęciem piłki minął Ariela Mosóra, jednak nie zdążył on na dobre wybiec na wolne pole, bowiem został ściągnięty do parteru przez stopera Piasta. Sędzia Jarosław Przybył bez wahania pokazał Mosórowi czerwoną kartkę. 20-latek pozbawił bowiem napastnika Jagi realnej szansy na zdobycie bramki (tzw. DOGSO). 

Dla wychowanka Legii była to druga w seniorskiej karierze czerwona kartka. Pierwszą obejrzał on 10 września 2022 roku, w zremisowanym 3:3 meczu Piasta z Górnikiem Zabrze.

W 89. minucie, niepozorny strzał Tomasza Kupisza mógł skończyć się dla gliwiczan w najgorszy możliwy sposób. Po dośrodkowaniu na pole karne, rezerwowy Jagi oddał słabe uderzenie głową.

Choć strzegący bramki Karol Szymański wyłapał piłkę, po chwili niemal wpadł on na słupek i wypuścił ją ze swoich rąk. Jednak 30-latek naprawił swój błąd, nie pozwalając nawet dopaść do futbolówki zmierzającemu w kierunku dobitki Kupiszowi.

Mimo gry w osłabieniu, Piastowi udało się utrzymać bezbramkowy wynik do samego końca. Tym samym, podopieczni Vukovicia w 16 meczach zanotowali aż 12 remisów, co stanowi 75% ich dorobku w tym sezonie Ekstraklasy.

Dla porównania, Jagiellonia, która w poprzednim sezonie zanotowała najwięcej remisów w lidze, miała ich na koncie 14. Zespół z Podlasia ustanowił jednak ten wynik w 34 kolejkach.

Po raz pierwszy od 22 lipca 2022 roku, Jagiellonia zakończyła domowy mecz bez zdobytego gola. Wówczas, Duma Podlasia w 2. kolejce sezonu 2022/23 przegrała z Widzewem 0:2. 

Od tamtego czasu, Jaga w 22 kolejnych meczach przed własną publicznością zdobywała co najmniej jedną bramkę. Była to najlepsza seria Jagiellonii w historii ich występów w Ekstraklasie.

Choć Jagiellonia nie jest już jedyną drużyną, która w tym sezonie Ekstraklasy na własnym stadionie zdobyła komplet oczek, podopieczni Adriana Siemieńca wciąż pozostają najdłużej niepokonaną drużyną w lidze przed własną publicznością.

Jaga ostatnią porażkę przy ul. Słonecznej odniosła 24 lutego br., a ostatnią drużyną, która z Białegostoku wywiozła komplet oczek był Raków (1:2). I to właśnie mistrzowie Polski będą najbliższym rywalem, którego Jaga podejmie w stolicy Podlasia.

Zanim jednak to nastąpi, podopieczni Siemieńca udadzą się do Grodziska Wlkp., gdzie w piątek, 1 grudnia zmierzą się z Wartą Poznań. Spotkanie to zainauguruje 17. kolejkę PKO BP Ekstraklasy. 

Piast zaś pierwszą część sezonu 2023/24 zakończy domowym meczem z Puszczą Niepołomice. Pierwszy gwizdek w tym spotkaniu wybrzmi w sobotę, 2 grudnia o godzinie 15.


 

Dział: Piłka

Autor:
Maciej Bartkowiak

Żródło:
https://www.youtube.com/watch?v=jMnLtCjdZHU

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE