2023-10-08 19:50:12 JPM redakcja1 K

Polacy niepokonani w turnieju kwalifikacyjnym! Biało-Czerwoni wygrywają z Chinami na sam koniec zmagań

Pewni wyjazdu na przyszłoroczne igrzyska do Paryża mistrzowie Europy na zakończenie zmagań w turnieju kwalifikacyjnym podejmowali gospodarzy ścieżki C, Chiny. Broniący swojego honoru azjatycki zespół postawił się Biało-Czerwonym, w efekcie czego spotkanie zakończyło się dopiero po tie-breaku.

fot. FIVB 

Był to ostatni mecz podopiecznych Nikoli Grbicia w tym roku. Powiedzieć, że dla Biało-Czerwonych rok 2023 był udany, to nic nie powiedzieć. Najpierw, latem Polacy po raz pierwszy w historii wygrali Ligę Narodów. Co więcej, zwycięstwo odnieśli oni przed własną publicznością, bowiem decydująca faza została rozegrana w gdańskiej Ergo Arenie. 

Następnie, Biało-Czerwoni po 14 latach sięgnęli po tytuł mistrzów Europy. Dodatkowo, podczas europejskiego czempionatu przegrali oni w siedmiu spotkaniach zaledwie cztery sety. Teraz, nasi reprezentanci wywalczyli awans na przyszłoroczne igrzyska już na jeden mecz przed końcem turnieju kwalifikacyjnego.  

W ostatniej serii gier, zespół prowadzony przez Nikolę Grbicia mierzył się z gospodarzami polskiej grupy, Chinami. Podopieczni Wu Shenga byli drugą najgorszą drużyną w ścieżce C, bowiem w sześciu poprzednich spotkaniach odnieśli oni zaledwie jedno zwycięstwo. Chińczycy pokonali 3:0 najsłabszy spośród wszystkich 24 drużyn biorących udział w kwalifikacjach był Meksyk. 

Jako że stawką tego spotkania były jedyne punkty do rankingu FIVB, serbski szkoleniowiec dał szansę tym, którzy nie odegrali w tym turnieju znaczącej roli. Rezerwowi nie dali po sobie poczuć różnicy jakości, bowiem znakomicie weszli w to spotkanie. Karol Kłos oraz Bartosz Bołądź popisywali się nie lada skutecznością w ataku. Wobec tego, już na początku pierwszego seta Polacy prowadzili czterema oczkami (9:5).  

Chińczycy nie potrafili w żadnym stopniu odgryźć się swoim przeciwnikom. Najlepiej świadczy o tym fakt, że w ciągu pierwszej odsłony rywalizacji nie zdobyli oni żadnego punktu w zagrywce i tylko raz udało im się skutecznie zablokować akcję Polaków. W efekcie, Biało-Czerwoni odnieśli pewne zwycięstwo 25:20. 

Krótka przerwa nie wybiła mistrzów Europy z rytmu. Po chwili, Polacy prowadzili już 6:2. Wtedy jednak obudzili się Chińczycy. Skuteczną grą wykazywał się Yongzhen Li, dzięki czemu gospodarze doprowadzili do wyrównania (9:9). 

Środkowa faza seta miała bardzo wyrównany przebieg i dopiero końcówka okazała się decydująca. Niestety, to nasi rywale zagrali w niej pierwsze skrzypce. Najpierw, punkt po asie serwisowym wywalczył Yaochen Yu, a chwilę później blokiem zatrzymał Wilfredo Leon. Ostatecznie, druga odsłona spotkania zakończyła się wygraną Chińczyków 25:23. 

Na trzeciego seta Polacy wyszli niczym odłączeni od prądu. Nie dość, że kompletnie przestał funkcjonować element zagrywki, to w bloku dobrą postawę prezentował jedynie Tomasz Fornal.  

Przeciwnicy bezwzględnie wykorzystali dołek Biało-Czerwonym. Kiedy punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Guanhu Zhang, zrobiło się już 19:15. Gorszy od swojego kolegi nie chciał być Yuantai Yu i również posłał asa serwisowego (21:17). Gospodarze nie wypuścili z rąk takiej przewagi i wygrali tę partię 25:22. 

Taki obrót spraw zadziałał na Polaków jak płachta na byka. W czwartym secie naprawdę dało się odczuć różnicę klas pomiędzy obiema drużynami. Od momentu prowadzenia 16:9, Biało-Czerwoni zdobyli aż 9 punktów z rzędu. Kropkę nad ,,i’’ postawił Bartłomiej Bołądź, który posłał asa serwisowego. 

Oznaczało to zatem, że o losach zwycięstwa zadecyduje tie-break. W nim, gra ponownie się wyrównała. Najpierw, punkt bezpośrednio z zagrywki wywalczył Shikun Peng, a po chwili chiński blok zatrzymał uderzenie Bartłomieja Bołądzia. Na tablicy pojawił się wynik 4:6 na niekorzyść Polaków. Wówczas, o czas poprosił Nikola Grbić. 

Chwila oddechu zadziałała na mistrzów Europy orzeźwiająco, bowiem Biało-Czerwonym błyskawicznie udało się doprowadzić do wyrównania (6:6). Spotkanie dalej toczyło się pod znakiem wymiany ciosów i o wygranej musiała przesądzić dopiero gra na przewadze.  

Ta nie potrwała jednak długo dzięki postawie polskiego bloku, który walnie przyczynił się do wywalczenia dwóch oczek z rzędu. Polacy wygrali finałowego seta 16:14, co oznaczało zwycięstwo w całym spotkaniu 3:2.  

Tym samym, Biało-Czerwoni jako jedyni w ścieżce C w siedmiu spotkaniach nie odnieśli żadnej porażki. Oprócz podopiecznych Grbicia, tylko USA mogą poszczycić się przejściem przez ścieżkę eliminacyjną suchą stopą. Jeżeli Niemcy pokonają dziś wieczorem Ukrainę, również dołączą do ścisłego grona, które w turnieju kwalifikacyjnym wygrało wszystkie mecze.  

Polacy wygrali swoją grupę z 18 punktami na koncie. Na drugim miejscu, również premiowanym wyjazdem do Paryża uplasowali się Kanadyjczycy. Do turnieju olimpijskiego przystąpi 12 drużyn. Na ten moment, pewnych udziału w nim jest 6 zespołów.  

Pewni zwycięstwa w ścieżce A na kolejkę przed końcem są już Niemcy. W tej grupie stoczy się jeszcze walka o drugą lokatę. Z kolei w ścieżce B pierwsze dwa miejsca zajęli Amerykanie oraz Japończycy. Do turnieju kwalifikacyjnego nie musieli przystępować Francuzi, którzy jako gospodarze mieli już zagwarantowany udział w igrzyskach. 

Pozostałe miejsca zostaną wyłonione w czerwcu 2024 roku, na podstawie pięciu najwyżej uplasowanych w rankingu FIVB reprezentacji, które nie wywalczyły awansu na igrzyska O kolejności w światowym zestawieniu zadecyduje przyszłoroczna edycja Ligi Narodów. 

Dodatkowe źródła: https://sport.tvp.pl/72902989/igrzyska-olimpijskie-2024-polscy-siatkarze-walcza-o-wyjazd-do-paryza-oto-wszystkie-zasady-kwalifikacji 

https://en.wikipedia.org/wiki/2023_FIVB_Volleyball_Men%27s_Olympic_Qualification_Tournaments 

 

Dział: Siatkówka

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE