2023-11-30 19:07:18 JPM redakcja1 K

Real zapewnia sobie pierwsze miejsce, Napoli będzie drżeć do samego końca – podsumowanie starć w grupie C Ligi Mistrzów

Na Estadio Santiago Bernabeu doszło do starcia, którego stawką było zwycięstwo w grupie C. Realowi Madryt wystarczył punkt w meczu z Napoli, by zapewnić sobie pierwsze miejsce w tabeli. Z kolei w Bradze debiut na ławce trenerskiej Unionu Berlin zaliczył były trener Lecha Poznań, Nenad Bjelica.

 fot. Mateo Villalba / Quality Sport Images 

Real Madryt – SSC Napoli 4:2 (2:1) 

Rodrygo ’11, Jude Bellingham ’22, Nico Paz ’84, Joselu ‘90+4 – Giovanni Simeone ‘9, Frank Anguissa ‘47 

Obraz zawierający osoba, sport, zawody lekkoatletyczne, piłka nożna

Opis wygenerowany automatycznie 

fot. Angel Martinez / Getty Images 

Do stolicy Hiszpanii przyjechali mistrzowie Włoch z Neapolu. Azzurri przystępowali do pierwszego meczu w Lidze Mistrzów pod wodzą nowego szkoleniowca, Waltera Mazzariego. Powrót 62-latka po 10 latach do klubu z Kampanii okazał się udany, bowiem w poprzedniej kolejce Serie A Napoli pokonało w meczu na szczycie Atalantę 2:1. Real zaś w miniony weekend pewnie pokonał Cadiz 3:0 i dzięki potknięciu Girony w meczu z Athletikem Bilbao (1:1) wskoczył na fotel lidera LaLiga. Królewskim wystarczył remis w starciu z Napoli, by przypieczętować pierwsze miejsce w tabeli grupy C. 

To spotkanie nie rozpoczęło się najlepiej dla podopiecznych Carlo Ancelottiego. Już w 9. minucie, Napoli na prowadzenie wyprowadził Giovanni Simeone. Dla Argentyńczyka bramka ta miała dodatkowe znaczenie, bowiem 28-latek jest synem Diego Simeone, a więc szkoleniowca rywala zza miedzy, Atletico Madryt. Mistrzowie Włoch nie pocieszyli się jednak długo z prowadzenia. Kilkadziesiąt sekund później, znakomitym uderzeniem z dystansu do wyrównania doprowadził Rodrygo. Była to 11. bramka dla Realu w 7 ostatnich meczach, w którą Brazylijczyk był bezpośrednio zaangażowany. Dla porównania, w 12 pierwszych meczach tego sezonu 22-latek zdobył tylko jednego gola i jedną asystę. 

Nieco ponad 10 minut, w 22. minucie Real objął prowadzenie za sprawą trafienia Jude’a Bellinghama. Z powodu kontuzji barku, Anglik nie pojechał na listopadowe zgrupowanie reprezentacji Trzech Lwów, jednak po powrocie do dyspozycji znów pokazuje pełnię swoich możliwości. W miniony weekend, 20-latek swoim trafieniem przypieczętował zwycięstwo Królewskich 3:0. Mecz z Napoli był zaś drugim kolejnym, w którym Bellingham wpisał się na listę strzelców. W 16. występie w barwach Realu, Anglik zdobył 15. gola dla zespołu ze stolicy Hiszpanii. 

Choć do przerwy Real utrzymał prowadzenie 2:1, krótko po wznowieniu gry do wyrównania doprowadził Frank Anguissa. Kameruńczyk zdobył drugiego w karierze gola w Lidze Mistrzów. Oba trafienia w tych rozgrywkach 28-latek zanotował w barwach Napoli. W 65. minucie, swój czwarty występ w koszulce Realu rozpoczął Nico Paz. 19-latek otrzymał tego wieczora od Carlo Ancelottiego najdłuższą dotychczas szansę na grę. Niemal 20 minut, Argentyńczyk odpłacił się swojemu szkoleniowcowi w najlepszy możliwy sposób. 

Paz przymierzył z dystansu lewą nogą, a piłka po jego uderzeniu wylądowała w siatce. Pomocnik Królewskich stał się drugim najmłodszym Argentyńczykiem, który zdobył gola w meczu Ligi Mistrzów. Paz dokonał tego w wieku 19 lat i 82 dni. Młodszy był tylko Leo Messi, który w listopadzie 2005 roku strzelając swoją premierową bramkę w Lidze Mistrzów miał na koncie 18 lat i 131 dni. 

W doliczonym czasie gry, zwycięstwo Królewskich swoich trafieniem przypieczętował Joselu. W wieku 33 lat, Hiszpan zdobył swojego premierowego gola w Lidze Mistrzów. Rezerwowy Królewskich dokonał tego w czwartym występie w tych rozgrywkach. Asystę przy trafieniu Joselu zaliczył Jude Bellingham. Poza 15 trafieniami, Anglik ma w tym sezonie na koncie także 4 asysty. Tym samym, 20-latek miał bezpośredni udział przy niemal połowie zdobytych przez Real bramek w tym sezonie – 19 z 44. 

SC Braga – Union Berlin 1:1 (0:1) 

Alvaro Djalo ’51 – Robin Gosens ‘42 

Obraz zawierający zawody lekkoatletyczne, osoba, sport, piłka nożna

Opis wygenerowany automatycznie 

fot. Miguel Vidal / Reuters 

W minioną sobotę, Union po raz pierwszy od maja 2018 roku przystępował do swojego meczu bez Ursa Fischera w roli szkoleniowca. Po porażce z Bayerem Leverkusen 0:4 Szwajcar doszedł do wniosku, że wyczerpał już wszelkie środki, by spróbować wyprowadzić swój zespół z kryzysu i podał się do dymisji. Pełniącym obowiązki pierwszego trenera został dotychczasowy szkoleniowiec zespołu U-19, Marco Grote. 51-latek prowadził młodzieżową drużynę wraz ze swoją asystentką, Marie-Louise Etą. Tym samym, Grote włączył 32-letnią trenerkę do swojego sztabu pierwszego zespołu. 

Był to ewenement w skali niemieckiej piłki, bowiem po raz pierwszy w historii Bundesligi kobieta została oddelegowana do pracy z męską drużyną. 

Duet Grote – Eta samodzielnie poprowadził Union w minioną sobotę, podczas ligowego spotkania ze Augsburgiem. Żelaznym nie udało się jednak przełamać serii 14 meczów bez zwycięstwa. Berlińczycy w ostatnich minutach wyszarpali remis 1:1 w starciu z drużyną z Bawarii. Dzień później, Union ogłosił nazwisko nowego szkoleniowca. Wybór padł na Nenada Bjelicę, który w latach 2016-18 prowadził Lecha Poznań. Union był trzecim klubem w karierze trenerskiej Chorwata, który występował w Lidze Mistrzów – po Austrii Wiedeń oraz Dinamie Zagrzeb. 

Od 30. minuty rewanżowego starcia z Bragą, Union grał w przewadze. Bezpośrednią czerwoną kartkę obejrzał bowiem stoper drużyny gospodarzy, Sikou Niakate. Kilkanaście minut później, przewagę osobą udało przekuć się w zdobycz bramkową. W 42. minucie, Union na prowadzenie wyprowadził Robin Gosens. 29-latek zdobył piątego w karierze gola w Lidze Mistrzów. Niemiec rozkłada bramki w tych rozgrywkach równomiernie, bowiem w każdym z 5 ostatnich sezonów w Champions League zdobywał po jednym golu. 

Choć berlińczycy schodzili do szatni z prowadzeniem 1:0, już kilka minut po wznowieniu gry wypuścili oni je z rąk. W 51. minucie, do wyrównania doprowadził bowiem Alvaro Djalo. Licząc eliminacje, 24-latek zdobył już piątą bramkę w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, co jest najlepszym wynikiem w zespole Bragi. Co więcej, 4 spośród 5 trafień Hiszpan zanotował przed własną publicznością. 

Ostatecznie, wynik 1:1 utrzymał się do samego końca. Tym samym, Union przedłużył serię meczów bez zwycięstwa do szesnastu. W najbliższy weekend, Nenada Bjelicę czeka pierwszy poważny sprawdzian, bowiem jego Union uda się do Monachium na prestiżowe starcie z Bayernem. Braga zaś, za sprawą porażki Napoli z Realem Madryt wciąż ma szansę na awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. W finałowej serii gier, podopieczni Carlosa Carvalhala stoczą bezpośredni bój z mistrzami Włoch o udział w 1/8 finału tych rozgrywek. 

Tabela grupy C po 5. kolejce: 

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, oprogramowanie, Ikona komputerowa

Opis wygenerowany automatycznie 

W ostatniej serii gier, Union na Olympiastadion w Berlinie przed 75 tys. kibiców zmierzy się z pewnym już pierwszego miejsca w grupie C Realem Madryt. Choć dla Żelaznych będzie to pożegnanie z Ligą Mistrzów, wcale nie musi to być pożegnanie z europejskimi pucharami. Jeżeli podopieczni Nenada Bjelicy sprawią sensację i pokonają Królewskich, przy jednoczesnej porażce Bragi w Neapolu zagwarantują sobie oni udział w fazie pucharowej Ligi Europy. Braga zaś w stolicy Kampanii również może sprawić sporą sensację. Jeżeli zespół z północy Portugalii pokona mistrzów Włoch co najmniej dwiema bramkami, po raz pierwszy w historii awansuje do 1/8 finału Ligi Mistrzów. 

Dodatkowe źródła: https://twitter.com/OptaPaolo 

https://twitter.com/Squawka_Live 

Dział: Nożna

Autor:
Maciej Bartkowiak

Żródło:
https://twitter.com/OptaJose

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE