2023-12-17 13:28:00 JPM redakcja1 K

Spektakularny comeback Puszczy. Z 0:3 po 30 minutach do remisu 3:3!

Ostatnia sobota z Ekstraklasą w 2023 roku miała swój początek w Krakowie. Na stadionie Cracovii Puszcza podejmowała Jagiellonię. Choć niepołomiczanie już po pierwszych pół godziny gry przegrywali 0:3, nie złożyli oni broni. Podopieczni Tomasza Tułacza dokonali niesamowitej remontady, doprowadzając do wyrównania 3:3 w drugiej połowie!

fot. Konrad Świerad / IMAGO

Kiedy Jagiellonia pokonała w 2. kolejce przed własną publicznością Puszczę 4:1, było to pierwsze zwycięstwo podopiecznych Adriana Siemieńca w tym sezonie Ekstraklasy. Nikt wówczas nawet w najśmielszych snach nie mógł zakładać, że będzie to początek drogi Jagi w walce o mistrzostwo Polski.

Tak, Jagiellonia wyrosła na jednego z największych faworytów do sięgnięcia w maju przyszłego roku po trofeum dla najlepszej drużyny w kraju. Trudno zakładać inaczej, skoro Duma Podlasia, niezależnie od pozostałych wyników 19. kolejki, rok 2023 zakończy na 2. miejscu w tabeli.

W 18 meczach, Jaga zdobyła aż 42 bramki, co jest najlepszym wynikiem w lidze. W minionej serii gier, podopieczni Adriana Siemieńca zaprezentowali prawdziwy pokaz siły w starciu z Rakowem, pokonując przed własną publicznością mistrza Polski 4:2. 

Był to już 15. z rzędu domowy mecz Jagiellonii bez porażki. A nawet 17., jeżeli pod uwagę weźmiemy zwycięstwa po 2:0 ze Śląskiem Wrocław i Wartą Poznań w tegorocznej edycji Pucharu Polski.

Jednak to Puszcza przystępowała do tej serii gier jako drużyna będąca w najlepszej formie. Podopieczni Tomasza Tułacza wygrali trzy ostatnie ligowe mecze, czego w tym czasie nie dokonała żadna inna drużyna w stawce.

Dzięki pokonaniu na wyjeździe 2:0 Warty Poznań oraz domowych zwycięstwach z Górnikiem Zabrze (2:1) i Widzewem Łódź (1:0), Żubry po raz pierwszy od dwóch miesięcy wydostały się ze strefy spadkowej.

Jak dotąd, niepołomiczanie przed własną publicznością, na stadionie Cracovii rozegrali 9 spotkań, z czego przegrali zaledwie 2. W pozostałych ,,domowych’’ meczach Puszcza odniosła 4 zwycięstwa i 3 remisy. Tym samym, Żubry ,,u siebie’’ zdobyły 15 punktów, co jest siódmym najlepszym wynikiem w lidze.

Choć Jagiellonia 25 z 37 dotychczas zdobytych punktów wywalczyła w Białymstoku, podopieczni Siemieńca są trzecią najlepiej punktującą drużyną na wyjeździe. Z delegacji, Duma Podlasia wywiozła 12 punktów w 9 meczach.

Zawodnicy Jagiellonii już w 9. minucie wykonali pierwszy krok w kierunku zainkasowania kolejnego kompletu punktów. Do rzutu wolnego podszedł ich etatowy wykonawca, Bartłomiej Wdowik.

Piłka po strzale 23-latka odbiła się od jednego ze stojących w murze zawodników Puszczy. Futbolówka zmieniła tor lotu i wpadła do bramki. Choć zmylony Oliwier Zych próbował podjąć się interwencji, nie miał on najmniejszych szans.

Najlepszy strzelec Jagi w tym sezonie zdobył dziewiątego gola w bieżących rozgrywkach Ekstraklasy i przełamał serię czterech ligowych meczów bez bramki na koncie. Po raz ostatni, Wdowik na listę strzelców wpisał się 3 listopada, kiedy to ustrzelił dublet w wygranym przez Jagę 4:0 meczu ze Stalą.

Obraz zawierający trawa, Stadion piłkarski, stadium, budynek

Opis wygenerowany automatycznie

screen: Ekstraklasa / YouTube

Nie minęło nawet 10 minut, a goście prowadzili już dwiema bramkami. Mateusz Skrzypczak posłał dalekie podanie górą z własnej połowy, a wysoko zawieszoną w powietrzu w polu karnym zgarnął Nene.

Portugalczyk stanął ,,oko w oko’’ z Oliwierem Zychem i strzałem po ziemi lewą nogą pokonał golkipera Puszczy. Po raz pierwszy w tym sezonie, 28-latek wpisał się na listę w drugim ligowym meczu z rzędu. 

Co więcej, Nene już w 18. występie wyrównał swój wynik z poprzedniego sezonu Ekstraklasy. W ubiegłorocznych rozgrywkach, Portugalczyk w lidze zdobył 5 goli, jednak potrzebował do tego 30 meczów.

Obraz zawierający trawa, Stadion piłkarski, piłkarz, Sztuczna murawa

Opis wygenerowany automatycznie

W 28. minucie, podopiecznym Adriana Siemieńca ponownie wystarczyło zaledwie kilka podań, by przeszyć defensywę Puszczy. Adrian Dieguez zagrał do Afimico Pululu, a Angolczyk posłał prostopadłe podanie na wolne pole w kierunku uwalniającego się Nene.

Portugalczyk wpadł w pole karne, po czym wystawił piłkę wbiegającemu środkiem ,,szesnastki’’ Jesusowi Imazowi. Hiszpan z bliskiej odległości wpakował futbolówkę do niemal pustej bramki.

Nene w drugim kolejnym meczu zdobył zarówno bramkę, jak i asystę. Imaz zaś zdobył pierwszego gola w Ekstraklasie od 11 listopada, kiedy to wpisał się na listę strzelców w zremisowanym 2:2 meczu z Koroną. Dla Hiszpana było to piąte trafienie w tym sezonie.

Obraz zawierający trawa, Stadion piłkarski, piłkarz, piłka nożna

Opis wygenerowany automatycznie

Białostoczanie po niecałych pół godziny gry prowadzili 3:0, lecz nie zamierzali się oni na tym zatrzymywać. W 34. minucie, Nene posłał prostopadłe podanie w kierunku Jose Naranjo, po czym Hiszpan oddał uderzenie ,,z pierwszej piłki’’ z obrębu pola karnego.

Choć Oliwier Zych odbił piłkę po strzale Naranjo, do dobitki ruszył jeszcze Jesus Imaz. Choć pierwsza próba Hiszpana została zablokowana przez Artura Craciuna, druga próba zakończyła się oddaniem strzału po ziemi, po którym piłka przeleciała tuż obok słupka.

Obraz zawierający trawa, Stadion piłkarski, piłkarz, piłkarz/futbolista

Opis wygenerowany automatycznie

Obraz zawierający trawa, Stadion piłkarski, piłkarz, piłka nożna

Opis wygenerowany automatycznie

Po raz drugi w tym sezonie, zawodnicy Puszczy schodzili do szatni przegrywając 0:3. Wcześniej, taka sytuacja miała miejsce w Kielcach, kiedy to finalnie Puszcza uległa Koronie 3:5.

Tak, jak wtedy, podopieczni Tomasza Tułacza na boisko niezłamani. W 50. minucie, Mateusz Cholewiak odebrał w bocznym sektorze Dominikowi Marczukowi piłkę, a ta po chwili trafiła pod nogi Artura Siemaszki.

26-latek ruszył z futbolówką przed siebie, a po wejściu z nią w pole karne oddał uderzenie lewą nogą. Piłka wylądowała tuż przy dalszym słupku bramki, a Siemaszko swoim trafieniem podłączył zespół do tlenu.

Siemaszko przebił także swój wynik strzelecki z poprzedniego sezonu, który był dla niego pierwszym w barwach Puszczy. Wówczas, 26-latek zdobył 4 bramki w 28 meczach. Teraz, wychowanek Stomilu Olsztyn ma na koncie 5 goli po 18 rozegranych meczach.

Obraz zawierający trawa, Stadion piłkarski, piłkarz, stadium

Opis wygenerowany automatycznie

Podopieczni Siemieńca mogli jednak ponownie wrócić na trzybramkowe prowadzenie. W 57. minucie, Nene wstrzelił piłkę z lewej strony pola karnego, a ta po odbiciu się od pięty Jesusa Imaza wylądowała pod nogami Dominika Marczuka.

19-latek poprowadził piłkę do lewej nogi, ,,nawijając’’ przy tym Oliwiera Zycha. Lider klasyfikacji asystentów nie zdobył jednak trzeciego w karierze gola w Ekstraklasie, bowiem spektakularnie spudłował, uderzając piłkę wysoko nad poprzeczką.

Obraz zawierający trawa, Stadion piłkarski, piłkarz, piłkarz/futbolista

Opis wygenerowany automatycznie

W 62. minucie, w kierunku wstrzelonej na pole karne piłki ruszył Roman Yakuba. Ukrainiec wybiegł zza pleców Jose Naranjo, po czym padł na murawę niczym rażony piorunem. Sędzia Bartosz Frankowski dopatrzył się przewinienia i odgwizdał rzut karny dla Puszczy.

Obraz zawierający trawa, Stadion piłkarski, stadium, piłkarz

Opis wygenerowany automatycznie

Do ,,jedenastki’’ podszedł ich stały wykonawca, Artur Craciun. Mołdawianin uderzył po ziemi, jednak jego intencji strzeleckich nie wyczuł Zlatan Alomerović. Golkiper Jagi rzucił się w przeciwnym kierunku do tego, który wybrał stoper Puszczy.

Obraz zawierający trawa, Stadion piłkarski, stadium, budynek

Opis wygenerowany automatycznie

W 75. minucie, futbolówka znalazła się w bramce Jagiellonii po raz trzeci. Mateusz Cholewiak wstrzelił piłkę z lewego skrzydła na pole karne, a w kierunku główki ruszył Piotr Mroziński.

31-latek trącił piłkę głową, a ta po odbiciu się od Tarasa Romanczuka wylądowała w siatce. Radość zawodników Puszczy nie potrwała jednak długo, bowiem Bartosz Frankowski po chwili uniósł rękę w górze. Mroziński był bowiem minimalnie wychylony w momencie dośrodkowania.

Obraz zawierający trawa, Stadion piłkarski, piłkarz, stadium

Opis wygenerowany automatycznie

Obraz zawierający trawa, Stadion piłkarski, piłkarz, piłkarz/futbolista

Opis wygenerowany automatycznie

screen: Canal+Sport / YouTube

Choć Romanczukowi udało się uniknąć trafienia samobójczego, pech ostatecznie nie ominął kapitana Jagiellonii. W 80. minucie, 32-latek wykonał spóźniony ruch nogą w kierunku Jakuba Serafina. Pomocnik Puszczy zdążył pozbyć się piłki, którą chciał wybić Romanczuk, w efekcie czego został kopnięty przez swojego rywala.

Raptem 10 minut wcześniej, kapitan Jagi obejrzał pierwszą żółtą kartkę. Wobec tego, sędzia Bartosz Frankowski nie miał innego wyjścia i za ten faul musiał pokazać Romaczukowi drugą żółtą, a następnie czerwoną kartkę.

Obraz zawierający trawa, Stadion piłkarski, piłkarz, piłka nożna

Opis wygenerowany automatycznie

Lawina nieszczęść w obozie Jagiellonii na tym się nie zakończyła. Zaledwie dwie minuty później, Nene w nierozważny sposób zahaczył Jakuba Serafina, a pomocnik Puszczy padł w polu karnym. Sędzia Frankowski widział tę sytuację jak na dłoni i po chwili przyznał drugiego w tym meczu karnego dla Żubrów.

Obraz zawierający trawa, Stadion piłkarski, piłkarz, piłkarz/futbolista

Opis wygenerowany automatycznie

Do ,,jedenastki’’ ponownie podszedł Artur Craciun i Mołdawianin wykonał ją w niemal identyczny sposób, jak 20 minut wcześniej. Alomerovic także rzucił się w tę samą stronę.

Craciun wysunął się na czele najlepszych strzelców Puszczy w tym sezonie. Choć 25-latek występuje na pozycji stopera, zdobył już szóstego gola w bieżących rozgrywkach. Co więcej, obrońcy odpowiadają za aż 13 spośród 24 strzelonych przez Puszczę bramek w Ekstraklasie.

Craciun stał się także drugim piłkarzem Puszczy, który w tym sezonie ustrzelił dublet w jednym meczu. Wcześniej, dokonał tego jedynie jego niedawny partner z linii obrony, Łukasz Sołowiej. W starciu z Ruchem (2:2), 35-latek zdobył dwie bramki i oba trafienia także miały miejsce z rzutów karnych.

Obraz zawierający trawa, Stadion piłkarski, piłka nożna, piłkarz

Opis wygenerowany automatycznie

Mało brakowało, a Żubry przechyliłyby szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W ostatnich sekundach doliczonego czasu gry, Jakub Serafin dośrodkował z rzutu rożnego, a po trąceniu piłki głową przez Artura Craciuna ta wylądowała pod nogami Mateusza Cholewiaka.

Skrzydłowy Puszczy oddał mocne uderzenie lewą nogą ,,z pierwszej piłki’’, a ta drodze odbiła się jeszcze od Murisa Mesanovicia i wylądowała na poprzeczce. Zawodnicy Jagiellonii mogli mówić o gigantycznym szczęściu.  

Obraz zawierający trawa, Stadion piłkarski, piłkarz, stadium

Opis wygenerowany automatycznie

Po poniedziałkowym zwycięstwie z Widzewem, Puszcza po dwóch miesiącach wydostała się ze strefy spadkowej. Teraz, dzięki niesamowitej remontadzie z Jagiellonią Żubry przeskoczyły Wartę w tabeli. Jeżeli w swoich meczach kompletu punktów nie zdobędą Korona oraz Cracovia, podopieczni Tomasza Tułacza zimę spędzą na 14. miejscu.

Jagiellonia zaś poczuła na własnej skórze to, co czuli piłkarze Lecha Poznań w październikowym meczu z Jagą, kiedy to podopieczni Adriana Siemieńca z rezultatu 0:3 doprowadzili do wyrównania 3:3.

Choć białostoczanie wykorzystali w dwóch poprzednich kolejkach potknięcia Śląska, zbliżając się do wrocławian na jeden punkt, wypuszczenie z rąk trzybramkowej przewagi i zarazem wygrana Śląska z Zagłębiem sprawiła, że strata Jagi do podopiecznych Jacka Magiery wynosi 3 punkty.

Jagiellonia także po raz pierwszy od niemal 10 lat roztrwoniła trzybramkowe prowadzenie w meczu ligowym. Po raz ostatni, taka sytuacja miała miejsce 31 maja 2014 roku, w ostatniej kolejce sezonu 2013/14. 

Wówczas, Duma Podlasia prowadziła przed własną publicznością z Koroną 4:1 po 58 minutach, jednak w ciągu następnego kwadransa dała sobie wbić aż trzy bramki. Tamto spotkanie zakończyło się remisem 4:4.


 

Dział: Piłka

Autor:
Maciej Bartkowiak

Żródło:
https://www.youtube.com/watch?v=NfMwUdkF5Rk

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE