2023-11-12 19:10:48 JPM redakcja1 K

Stal przełamuje znakomitą serię Górnika! Mielczanie wygrywają 2:1 mimo gry w dziesiątkę

Zanim w Szczecinie oraz Warszawie rozegrano hitowe starcia 15. kolejki PKO BP Ekstraklasy, na przystawkę Stal Mielec mierzyła się z Górnikiem Zabrze. Podopieczni Kamila Kieresia odkuli się za ubiegłotygodniową porażkę 0:4 i wygrali przed własną publicznością 2:1. Tym samym przerwana została seria czterech wygranych z rzędu Górnika.

fot. Darek Delmanowicz / PAP

 

Do niedzielnego starcia ze Stalą podopieczni Jana Urbana przystępowali po serii czterech wygranych meczów z rzędu. Trzy zwycięstwa Górnicy odnieśli w lidze, z kolei w Pucharze Polski pokonali po dogrywce Zagłębie Sosnowiec 2:1.

Do wyrównania najlepszej pod tym względem serii pod wodzą Jana Urbana brakowało już tylko dwóch zwycięstw. Szansa na podtrzymanie tej passy była idealna, bowiem zawodnikom Górnika przyszło się mierzyć z będącą w kryzysie Stalą.

Choć podopieczni Kamila Kieresia sensacyjnie pokonali przed dwoma tygodniami Legię Warszawa 3:1, w następnej kolejce zostali oni rozbici na wyjeździe przez Jagiellonię 0:4. Była to piąta porażka Stali w sześciu ostatnich meczach, bowiem zwycięstwo z Legią poprzedziły aż 4 porażki z rzędu. 

Tym samym wyrównana wówczas została najgorsza pod tym względem seria Stali od czasu jej powrotu do Ekstraklasy. Co ciekawe, taka niechlubna passa przydarzała się mielczanom w każdym z 4 dotychczasowych sezonów w elicie.

Pierwsze minuty starcia z Górnikiem nie mogły napawać optymizmem kibiców gospodarzy. W 9. minucie Mateusz Matras przegrał w środku pola walkę w powietrzu z Sebastianem Musiolikiem. Napastnik zabrzan zgrał głową piłkę w kierunku Szymona Czyża, a 22-latek ruszył z nią przed siebie. 

Czyż przedarł się przez Berta Esselinka, a po wejściu w pole karne oddał strzał lewą nogą. Wypożyczony z Rakowa pomocnik pokonał Mateusza Kochalskiego i zdobył drugiego gola w tym sezonie Ekstraklasy. Poprzednie trafienie - w meczu ze Śląskiem – Czyż również zaliczył na wyjeździe.

 

screen: Ekstraklasa / YouTube

 

Radość podopiecznych Jana Urbana jednak długo. W 15. minucie Krystian Getinger dośrodkował z rzutu rożnego, a sytuację uderzeniem ,,z woleja’’ na wysokości dalszego słupka zamknął Mateusz Matras. Choć Daniel Bielica miał piłkę na ręce, nie zdołał on powstrzymać jej przed wpadnięciem do bramki. 

Tym samym obrońca Stali mógł cieszyć się z pierwszego w tym sezonie Ekstraklasy. 32-latek ustrzelił także zespół, w barwach którego występował przez 1,5 roku, w latach 2019-20. Górnik był ostatnim klubem Matrasa przed jego pobytem w Mielcu.

 

screen: Ekstraklasa / YouTube

 

Odpowiedź znów mogła przyjść po sześciu minutach. Szymon Czyż posłał prostopadłe podanie w kierunku Adriana Kapralika.

Następnie Słowak wpadł z piłką w pole karne, po czym zszedł on prawą nogę i oddał techniczne uderzenie w kierunku dalszego słupka. Futbolówkę odbił jednak Mateusz Kochalski, a Sebastian Musiolik nie zdołał dojść do dobitki.

 

screen: Ekstraklasa / YouTube

 

W 35. minucie na listę strzelców mógł wpisać się Ilja Szkurin. Krzysztof Wołkowicz przyjął piłkę klatką piersiową, po czym zagrał ją na wolne pole w kierunku Białorusina. 

24-latek wpadł z futbolówkę w pole karne, jednak kiedy złożył się on do strzału, skuteczną interwencją wykazał się Kryspin Szcześniak. Defensor Górnika na wślizgu zablokował uderzenie swojego przeciwnika.

 

screen: Ekstraklasa / YouTube

 

Ale co się odwlecze, to nie uciecze. W 51. minucie Krystian Getinger otrzymał podanie w środku pola, po czym ruszył z piłką na lewym skrzydle. Po krótkim rajdzie kapitan Stali zacentrował na pole karne, do wbiegającego jego środkiem Szkurina. 

Białorusin znakomicie złożył się do uderzenia głową, po którym futbolówka wylądowała w siatce. Również i przy tym trafieniu piłka przeszła po ręce Bielicy. Dla Szkurina był to już trzeci gol w tym tygodniu, bowiem kilka dni wcześniej ustrzelił on dublet w meczu Pucharu Polski z Garbarnią Kraków (4:2).

 

screen: Ekstraklasa / YouTube

 

Cztery minuty później sytuacja podopiecznych Kamila Kieresia mocno się skomplikowała. Bert Esselink przegrał kolejną walkę w powietrzu tym razem z Adrianem Kapralikiem. 

Słowak nie zdążył jednak na dobre urwać się obrońcy Stali, bowiem ten w akcie desperacji pociągnął skrzydłowego Górnika. Sędzia Jarosław Przybył nawet się nie zastanawiał i od razu pokazał Holendrowi czerwoną kartkę. 

W tej sytuacji zadziałała zasada ,,DOGSO’’, czyli pozbawienie przeciwnika realnej szansy na zdobycie bramki.

 

screen: Ekstraklasa / YouTube

 

Wydaje się, że zasada ta powinna zadziałać także w 77. minucie, kiedy to znajdujący się w idealnej sytuacji strzeleckiej Ilja Szkurin upadł w polu karnym po kontakcie z Kryspinem Szcześniakiem. 

Sędzia Jarosław Przybył pokazał jednak stoperowi Górnika żółtą kartkę, która zresztą i tak wykluczyłaby go z gry w następnym meczu. Była to bowiem czwarta żółta kartka 22-latka w tym sezonie.

Konsekwencją tego był rzut karny, który jednak nie doszedł do skutku. Kiedy Krystian Getinger przygotowywał się do strzału, sytuację tę wciąż analizowali arbitrzy na wozie VAR. Na powtórkach wyraźnie było widać, że to Szkurin szarpie defensora Górnika.

Po sygnale ze strony asystentów, sędzia Jarosław Przybył anulował ,,jedenastkę’’ dla Stali i zarazem cofnął żółtą kartkę dla Szcześniaka. Tym samym wychowanek Pogoni Szczecin będzie mógł wystąpić w pierwszym po przerwie na kadrę meczu z Puszczą.

 

screen: Ekstraklasa / YouTube

 

Choć podopieczni Jana Urbana oddali w drugiej odsłonie spotkania niemal pięć razy więcej strzałów od swoich przeciwników (18 w porównaniu do 4 ze strony Stali), nie potrafili oni przełamać mieleckiej defensywy. Najlepsza okazja na doprowadzenie do wyrównania nadarzyła się w 86. minucie.

Wówczas Filipe Nascimento otrzymał podanie z lewej strony pola karnego, a następnie technicznym uderzeniem przymierzył w kierunku bliższego słupka. Znakomitą interwencją popisał się jednak Mateusz Kochalski, który sparował piłkę poza linię końcową.

 

screen: Ekstraklasa / YouTube

 

Gospodarze utrzymali jednobramkowe prowadzenie do samego końca. Być może Kamil Kiereś kupił sobie niedzielnym zwycięstwem nieco więcej czasu. W minionym tygodniu szeroko mówiło się, że 49-latek ma wkrótce pożegnał się z posadą pierwszego trenera Stali.

Górnik zaś poniósł pierwszą porażkę od 2 października. Od czasu porażki przed własną publicznością z Zagłębiem Lubin 0:2, podopieczni Jana Urbana nie przegrali żadnego z pięciu kolejnych spotkań.

Stal odskoczyła od strefy spadkowej na pięć punktów i po 15 kolejkach będzie otwierać dolną część tabeli Ekstraklasy. W środku tabeli wytworzył się na tyle duży ścisk, że różnica pomiędzy Stalą a Górnikiem wynosi już tylko jedno oczko.

Dział: Nożna

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE