Pięciolatek stracił życie w tragiczny sposób - wsadził głowę do balonu

Zdjęcie: Prywatne/Facebook

5-letni Karlton Donaghey tragicznie stracił życie w zeszłym roku po tym, jak włożył głowę do balona z wizerunkiem dinozaura w domu rodzinnym w Gateshead w Anglii. Jego matka, Lisa Donaghey, znalazła syna na podłodze w domu z balonem na głowie i szyi. Prawdopodobnie próbował „ubrać się” w ten balon. 

Ściągnęłam z niego balonik, po czym krzyknęłam. Jako matka wiedziałam, że już go nie ma. Nie odpowiadał. Oczy miał otwarte i był blady. 

Lisa wierzy, że jej pięcioletni syn próbował nałożyć na siebie balon z dinozaurem, który był „tak duży jak on”, aby wykorzystać go jako kostium i zaskoczyć rodzinę. 

Chłopiec został przyjęty na oddział intensywnej terapii i podłączony do respiratora, sześć dni później lekarze musieli przyznać, że życia pięciolatka nie udało się uratować. 

Powiedziałam mu: Przestań być odważny, idź spać. Dam sobie radę bez ciebie, po prostu zamknij oczy i odpocznij. Obiecałam mojemu chłopcu, że mnie to nie złamie. 

Uważa się, że przyczyną śmierci Carltona było spożycie helu. A teraz, ponad rok później, koroner James Thompson ostrzega i wzywa rząd do podjęcia działań, aby zapobiec przyszłym zgonom w podobnych okolicznościach. Opisuje śmierć jako „koszmar każdego rodzica”. 

Karlton był pięcioletnim chłopcem. Otrzymał duży balon z helem w prezencie od objazdowego parku rozrywki. 23 czerwca 2022 r. umieścił balon na głowie i mimo szybkiej akcji ratunkowej szybko został zalany helem, doznał uszkodzenia mózgu i 29 czerwca 2022 r. zmarł w szpitalu. Moim zdaniem, jeśli nic nie zostanie zrobione, będziemy świadkami większej liczby podobnych zgonów.