2022-10-24 09:39:33 JPM redakcja1 K

W jaki sposób Rosja kontroluje kolejny kraj w Afryce Zachodniej

Podczas gdy Rosja musi pogodzić się z poważnymi niepowodzeniami w wojnie na Ukrainie, z powodzeniem rozszerza swoje wpływy w Afryce.

Podczas gdy Rosja musi pogodzić się z poważnymi niepowodzeniami w wojnie na Ukrainie, z powodzeniem rozszerza swoje wpływy w Afryce. Dzięki Burkinie Faso, Putinowi udało się usunąć kolejny kraj z europejskiej strefy wpływów. Motywacją Kremla do tego była nie tylko polityka bezpieczeństwa. Doświadczenie pokazuje, że tłum życzliwych po zamachu stanu jest prawie zerowy. Inaczej jest z nowym władcą wojskowym Burkiny Faso, Ibrahimem Traoré. Mimo spodziewanego potępienia za zamach stanu ze strony Organizacji Narodów Zjednoczonych, Unii Afrykańsko-Europejskiej i zachodnioafrykańskiej konfederacji państw Ecowas, usłyszał też życzliwe słowa – z Rosji. Pochodziły od rosyjskiego oligarchy Jewginiego Prigożyna, założyciela powiązanej z Kremlem grupy najemników Wagner. „Gratuluję i popieram kapitana Ibrahima Traoré” – powiedział w sobotę lojalista Putina, zaledwie kilka godzin po zamachu, podczas gdy cały świat wciąż zastanawiał się, kim jest ten 34-letni żołnierz, który do tej pory miał drugorzędne znaczenie w hierarchii armii. Chodzi o „prawdziwie godnego i odważnego syna swojej ojczyzny” – wyjaśnił Prigożyn. Kreml najwyraźniej widzi w najmłodszej teraz głowie państwa w Afryce sojusznika, na którego liczył na początku roku w osobie poprzednika Traoré. W tamtym czasie władzę przejął znacznie bardziej znany przywódca wojskowy Paul-Henri Sandaogo Damiba. W przeciwieństwie do Traoré, obalił wówczas demokratycznie wybranego prezydenta. Jednak w przeciwieństwie do wojska w sąsiednim Mali, nie skierował swojego kraju w rosyjskie strefy wpływów w takim stopniu, na jaki liczyła Moskwa.

Przyjaciel Rosji w Wagadugu

Tak prawdopodobnie będzie w przypadku Traoré. Na zdjęciach jego zwolenników można było zobaczyć rosyjskie flagi, a dziennikarze donosili o prorosyjskich okrzykach. A Traoré pospiesznie mówił o Rosji, jako możliwym nowym partnerze. Podobnie jak jego poprzednik Damiba, uzasadnił swoją interwencję porażką w walce z grupami terrorystycznymi, z których niektóre mają luźne powiązania z Państwem Islamskim i Al-Kaidą. W Burkina Faso wielu obywateli przypisuje tę porażkę Francji. Dawna potęga kolonialna ma bazę na obrzeżach stolicy, Wagadugu, i zapewnia krajowi wsparcie militarne. Jeden z popleczników Traoré w weekend wywołał ataki protestujących przeciwko francuskiej ambasadzie, sklepom i centrum kulturalnemu, gdy twierdził, że dawne mocarstwo kolonialne ukrywało zdewastowanego Damibę – czemu Francja natychmiast zaprzeczyła. Teraz jest jasne, że Damiba uciekł do Togo.

 


Prorosyjscy protestujący w Wagadugu

Źródło: AFP

Burkina Faso doświadcza w tym roku najszybszego pogorszenia się sytuacji bezpieczeństwa ze wszystkich krajów Sahelu. Z 3252 zgonami, jest już znacznie powyżej liczby z poprzedniego roku (2359) i prawie na równi z Mali. Rząd kontroluje tylko połowę kraju. Ponad dwa miliony ludzi musiało uciekać. To co dziesiąty mieszkaniec. Wraz z drugim w ciągu ośmiu miesięcy zamachem stanu w Burkina Faso, „epidemia zamachu stanu”, która w ciągu ostatnich dwóch lat miała miejsce głównie w Afryce, trwa nadal. „Nadal nie jest jasne, w jakim stopniu za nowym zamachem stanu stoi Rosja” – mówi Ulf Laessing, szef regionalnego programu Sahel, Fundacji Konrada Adenauera. Kreml od dłuższego czasu promuje współpracę wojskową z Burkina Faso, jak od dawna ma to miejsce w Mali. „Przynajmniej część wojskowego rządu sympatyzuje z Rosją” – mówi Laessing – „nowy rząd nie będzie w stanie ignorować prorosyjskich nastrojów”. Jest to systematycznie budowane od lat. Burkina Faso jest jednym z najbardziej udanych rynków dla rosyjskiego międzynarodowego nadawcy Sputnik, a Russia Today również znacznie rozszerzyła swoją francuskojęzyczną ofertę propagandową. Ponadto fabryka trolli Prigożyna „Internet Research Agency” nadal podgrzewa nastroje wobec byłej potęgi kolonialnej Francji w mediach społecznościowych.

Jest to korzystne dla geopolitycznych interesów Rosji, która po Republice Środkowoafrykańskiej i Mali usiłuje usunąć kolejny kraj ze strefy wpływów Francji w Afryce. Ponadto kryzys w Burkina Faso może pogorszyć bezpieczeństwo na sąsiednim Wybrzeżu Kości Słoniowej – najważniejszym sojuszniku Francji w Afryce Zachodniej.

 


Źródło: Infografika WELT
 

Ale Burkina Faso jest również interesująca dla Kremla z ekonomicznego punktu widzenia. Strukturalnie słaby kraj jest czwartym największym producentem złota na kontynencie. „Kilka rosyjskich firm wydobywczych już tam szuka złota” – mówi Laessing – „pozwoliłoby to również na szybkie uregulowanie płatności ewentualnych najemników Wagnera”. Ponieważ usługi Wagnera są opłacane koncesjami górniczymi, których warunki są utrzymywane w tajemnicy. Tak było w Sudanie, Republice Środkowoafrykańskiej, a ostatnio w Mali, z których wszystkie należą do bogatszych w zasoby naturalne krajów na kontynencie. Aby było to możliwe na dłuższą metę, Prigożyn pomaga autokratycznym reżimom utrzymać się przy władzy – a przy okazji tworzy egzystencjalną zależność geopolityczną od Kremla. Do tej pory jednak najemnicy z Kremla nie odnieśli realnych sukcesów w walce z terroryzmem. W Mali liczba ataków nadal rosła po wycofaniu się Francji. A w Mozambiku, po ogromnych stratach, kilkuset terrorystów zostało pokonanych w 2019 roku, już po kilku tygodniach.

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE