2023-09-26 16:24:09 JPM redakcja1 K

Wstrzymanie dostaw broni z Polski na Ukrainę wywołuje falę szoku w Europie

Spór zbożowy między Warszawą a Kijowem jest ważną kwestią dla partii rządzącej w Polsce, na trzy tygodnie przed wyborami parlamentarnymi.

Prezydent RP Andrzej Duda z ambasadorem Ukrainy przy ONZ Serhijem Kyzyłyczą podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w Nowym Jorku 20 września 2023 r.

 MIKE SEGAR / REUTERS 

Czy jest to oznaka słabości ze strony polskiego rządu przed wyborami parlamentarnymi 15 października, czy też realna groźba rozłamu między Kijowem a Warszawą, jej najbardziej zagorzałym europejskim zwolennikiem? W środę, 20 września, zapowiedź premiera Mateusza Morawieckiego o wstrzymaniu polskich dostaw broni na Ukrainę wywołała falę szoku w europejskich stolicach. Na dowód, że kryzys może być głęboko zakorzeniony, brukselscy urzędnicy próbowali w czwartek kontrolować szkody, podczas gdy ukraiński rząd ogłosił, że zamierza negocjować w celu załagodzenia sporu o zboże. 

Ogień tlił się od kilku miesięcy i nagle przybrał na sile w ostatnich dniach. Decyzja Polski, Węgier i Słowacji z 15 września o przedłużeniu embarga na ukraińskie zboża, wbrew 

decyzji Komisji Europejskiej o zakończeniu systemu derogacji wprowadzonego wiosną na wniosek tych trzech krajów, zaostrzyła spór z Kijowem. 

Chęć Ukrainy, żeby niezwłocznie skierować sprawę do Światowej Organizacji Handlu jeszcze bardziej pogłębiła konflikt. I, bez wymieniania nazwy, Polska jako pierwsza poczuła się celem drobnej uwagi Wołodymyra Zełenskiego na forum ONZ we wtorek: "To, co jest niepokojące, to sposób, w jaki niektórzy z naszych europejskich przyjaciół 

odgrywają solidarność na scenie politycznej (…) W rzeczywistości pomagają oni przygotować grunt dla moskiewskiego aktora'' (Moskwy). 

 

Dział: Świat

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE