Placówka McDonald’s w Melbourne, Australia, 18 maja 2020 r. Zdjęcie: Daniel Pockett/Getty Images
„Podobnie jak wielu sprzedawców detalicznych, starannie zarządzamy podażą jaj ze względu na obecne wyzwania branżowe” - powiedział McDonald na Facebooku, dodając, że od wtorku przestanie serwować śniadanie o 10:30.
„Ciężko pracujemy z naszymi australijskimi rolnikami i dostawcami, aby jak najszybciej przywrócić to do normy” - powiedziała firma fast food.
Australia walczy z ogniskami kilku szczepów wysoce patogenicznej ptasiej grypy, które od maja dotknęły 11 zakładów przetwórstwa drobiowego, w większości ferm jaj na południowym wschodzie kraju.
Żaden ze szczepów nie jest odmianą ptasiej grypy H5N1, która rozprzestrzeniła się wśród populacji ptaków i ssaków na całym świecie, zarażając miliardy zwierząt i niewielką liczbę ludzi.
Mniej niż 10% australijskich kur niosek zostało dotkniętych chorobą, a władze twierdzą, że skutecznie powstrzymują wirusa, ale kilku sprzedawców detalicznych ustaliło limity liczby jaj dla klientów.
Nastąpiły pewne zakłócenia w dostawach jaj, a półki w niektórych sklepach opróżniły się pod koniec dnia, powiedział w zeszłym tygodniu Rowan McMonnies, dyrektor zarządzający organizacji branżowej Australian Eggs.
„Konsumenci mogą być spokojni – w całej Australii ponad 20 milionów kur pozostaje pod opieką setek hodowców, którzy nieustannie pracują, aby jajka trafiały na sklepowe półki” – podkreślił.
Ptasia grypa przenosi się na zwierzęta hodowlane od dzikich ptaków. Jak poinformował rząd, infekcje z 2024 r. to 10. wybuch epidemii w Australii od 1976 r., z których każdy został opanowany i wyeliminowany.