2022-10-01 10:03:14 JPM redakcja1 K

Marilyn Monroe, ikona feminizmu

Nowa biografia filmowa o życiu Marilyn Monroe? Nie do końca. Blondynka to adaptacja powieści pod tym samym tytułem, pisarki Joyce Carol Oates. Przedstawia portret kobiety silnej i wyemancypowanej, pomimo traumatycznych doświadczeń dzieciństwa. Norma Jean Baker forever.

Richard C. Miller/Donaldson Collection/Getty Images

 

Nawet sześćdziesiąt lat po swojej śmierci Marilyn Monroe wciąż budzi naszą ciekawość i fantazje. Po dokumencie, który ujawnił nieznane wcześniej rozmowy z jej otoczenia, Netflix wypuszcza Blondynkę - zamaszystą adaptację powieści Joyce Carol Oates z onieśmielającą Aną de Armas w roli głównej - która ujawnia feminizm ikony, jedno z jej niesłusznie zapomnianych oblicz.

 

Blondynka arcydziełem
"Blondynka jest zaskakująca, genialna, niepokojąca i zaskakująco feministyczna w swojej interpretacji". Tym właśnie pełnym blasku tweetem Joyce Carol Oates wyraziła swoje odczucia po obejrzeniu adaptacji swojej mitycznej powieściowej biografii wydanej w 1999 roku, zwieńczonej nominacją do Nagrody Pulitzera w dziedzinie literatury pięknej. 

Ultra-seksualny - Netflix, daleki przecież od pruderii, niemal wycofał się z projektu - film Andrew Dominika, zakazany dla dzieci poniżej 17 roku życia, to pozycja obowiązkowa, która podkreśla Marilyn w poszukiwaniu emancypacji, jako wolną w swoim umyśle i swojej seksualności, w Ameryce nękanej przez niesprawiedliwości społeczne i patriarchalne.

"Blondynka to najbardziej śmiała, feministyczna i bezwstydna wersja jej historii, jaką kiedykolwiek widziałam" - zachwycała się Ana de Armas na Twitterze. A może jednak nadszedł wreszcie czas, by opowiedzieć o współczesności Marilyn? Daleka od wizerunku uroczej idiotki, który przylgnął do jej osoby, aktorka była inteligentna, wrażliwa i niezwykle klarowna w kwestii przekonań na temat świata, mężczyzn, piękna i kina. "Była intelektualistką, która chroniła się przed bólem myślenia, głosem dziecka i jawną głupotą" - słusznie stwierdził jej ostatni psychoanalityk Ralph Greenson. Świadoma manipulacji ze strony Hollywood, które ograniczało ją do ról niewiniątek, Marilyn, prawdziwa miłośniczka kina, doskonaliła swoje umiejętności aktorskie, uczęszczając na zajęcia w Actors Studio w Nowym Jorku, a następnie poszła nawet dalej, tworząc w 1954 roku własną firmę produkcyjną, Marilyn Monroe Productions. W odwecie stacja Fox zerwał z nią kontrakt. "Kobiecie, która stara się być równa mężczyźnie, brakuje ambicji" - lubiła powtarzać.


 

Netflix

Marilyn, pionierka #MeToo
Awangardowa i odważna Marilyn, którą odsyłano od domu do domu po tym, jak została porzucona przez schizofreniczną matkę, była jedną z pierwszych kobiet, która wypowiedziała się na temat napaści seksualnych, których doświadczyła, w tym gwałtu w wieku ośmiu lat. Przełamywała tabu i prawo milczenia, nic nie było w stanie jej przestraszyć. 

W 1953 roku wzięła nawet do ręki pióro, by na łamach magazynu “Motion Picture and Television” potępić obraźliwe i niestosowne zachowania producentów i innych potentatów z Los Angeles, tych "wilków", jak zwykła ich nazywać, którzy manipulowali sukcesem kariery aktorki według kaprysu, jeśli ta nie poddawała się ich seksualnemu szantażowi, by dostać rolę. Marilyn można więc nazwać liderką #MeToo! Dokument Marilyn, femme d'aujourd'hui, wyemitowany w kwietniu ubiegłego roku na antenie France 5, rzuca światło na ten mało znany, ale istotny aspekt jej złożonej osobowości, dzięki nigdy wcześniej niewidzianym materiałom filmowym i rzadkim archiwom komentowanym przez inne przodujące damy takie jak Catherine Deneuve, Isabelle Adjani, Leïla Slimani i Céline Sciamma.
 

Bettmann

Marilyn, niewyobrażalna feministka, była również działaczką antyrasistowską.
To mało znana anegdota, ale pomogła Elli Fitzgerald, "swojej ulubionej osobie", jak zwierzyła się w jednym z wywiadów, rozpocząć karierę. Ponieważ była czarna i miała nadwagę, ówczesne modne kluby odmawiały jej zatrudnienia. Wykorzystując swoje koneksje i obiecując, że będzie pojawiać się na występach co wieczór, Marilyn wynegocjowała kontrakt z Mocambo, słynnym klubem w Los Angeles i dała Elli możliwość regularnych występów. W ten sposób kariera wokalistki nabrała rozpędu. Obie kobiety pozostały przyjaciółkami aż do śmierci Marilyn w 1962 roku. Niech żyje siostrzana solidarność! Aby walczyć o swoje prawa i rozwijać sprawę feministyczną, kobiety muszą trzymać się razem, a Marilyn to rozumiała. "Wszystkie aktorki zawdzięczają coś Marilyn (...) To, co mnie uderza, to jej nowoczesność, całkowicie z jej czasów, a jednocześnie całkowicie z dzisiejszych, to prawdziwy wyczyn, prawda?” przyznaje Isabelle Adjani w dokumencie. Marilyn jest feministyczną bohaterką, której potrzebujemy.
 

Autor:
Manon Garrigues | Tłumaczenie: Julia Czajkowska

Żródło:
https://www.vogue.fr/culture/article/marilyn-monroe-icone-feministe

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE