Arsenal znów bez wygranej, Tottenham już tylko z jednym punktem straty do Kanonierów – podsumowanie niedzielnych zmagań w Premier League
Mecze Fulham z Arsenalem oraz Tottenhamu z Bournemouth kończyły tegoroczne zmagania w Premier League. Kanonierzy przegrali w derbach Londynu 1:2 i zanotowały już trzeci z rzędu mecz bez zwycięstwa. Tottenham pokonał zaś 3:1 znakomicie dysponowane w ostatnich Bournemouth i do rywala zza miedzy zbliżył się już na punkt.
fot. Getty Images
Fulham – Arsenal 2:1 (1:1)
Raul Jimenez ’29, Bobby De Cordova-Reid ’60 – Bukayo Saka ‘5
fot. Getty Images
W ostatni dzień roku rozegrano dwa mecze 20. kolejki Premier League. Oba spotkania odbyły się o godzinie 15 i oba miały miejsce w Londynie. W zachodniej części miasta, na Craven Cottage odbyły się w 33. derby Londynu w tym sezonie Premier League.
Fulham przystępował do niedzielnego meczu po pierwszej od przełomu kwietnia i maja serii trzech porażek z rzędu. Arsenal zaś w minionej serii gier również przegrał swoje spotkanie. W starciu z inną londyńską drużyną, Kanonierzy ulegli przed własną publicznością West Hamowi 0:2 i ponieśli pierwszą domową porażkę od maja.
Od czasu porażki 0:3 z Brighton w końcówce poprzedniego sezonu, podopieczni Mikela Artety na Emirates Stadium zanotowali serię 13 domowych meczów bez przegranej (11 zwycięstw, 2 remisy).
Arsenal przegrał także w derbach Londynu po raz pierwszy od kwietnia 2022 roku (0:3 z Crystal Palace). Do momentu czwartkowej porażki z West Hamem, Kanonierzy w starciach z rywalami zza miedzy odnieśli 12 zwycięstw i 5 remisów.
W 5. minucie, serię pięciu meczów bez gola przerwał Bukayo Saka. Anglik z bliskiej odległości dobił piłkę do bramki po uderzeniu Gabriela Martinelli i zdobył szóstego gola w tym sezonie Premier League. Tym samym, 22-latek wysunął się na czele strzelców Arsenalu w bieżących rozgrywkach angielskiej ekstraklasy.
Był to zarazem 10. gol Saki w derbach Londynu i stał się on drugim najmłodszym zawodnikiem, który w starciach z rywalami zza miedzy dobił do takiej liczby. Przed ukończeniem 23. roku życia, więcej bramek w derbach Londynu zdobył tylko Harry Kane – 15.
W 2023 roku, Saka zanotował bezpośredni udział przy 25 trafieniach Arsenalu w Premier League. W tym czasie, tylko czterech zawodników zaliczyło udział przy większej liczbie bramek dla swojego zespołu od Anglika.
Po trzech absencji spowodowanej bezpośrednią czerwoną kartką w meczu z Newcastle, do kadry Fulham powrócił Raul Jimenez. Meksykanin powrócił na boiska Premier League z przytupem, bowiem w 29. minucie wyrównał on wynik tego spotkania na 1:1.
32-latek zdobył piątego gola w Premier League w barwach Fulham, z czego czwartego w trzecim kolejnym występie. Co więcej, poprzednie trzy trafienia Jimenez także zanotował na Craven Cottage. W grudniu, Meksykanin zdobył tyle samo bramek w Premier League, co w 50 poprzednich meczach w tych rozgrywkach.
Fulham nie udało się wygrać żadnego z 23 ostatnich meczów w Premier League, kiedy to The Cottagers tracili bramkę jako pierwsi. Seria ta dobiegła końca w niedzielne popołudnie, bowiem w 60. minucie gola na 2:1, który ostatecznie ustalił wynik tego spotkania zdobył Bobby De Cordova-Reid.
Jamajczyk zdobył czwartego gola w tym sezonie Premier League i już teraz wyrównał swój dorobek z poprzedniej kampanii. W poprzednim sezonie, 30-latek zanotował 4 trafienia w 36 meczach, teraz zaś do tej liczby już dobił po 18 występach.
Co więcej, Jamajczykowi brakuje już tylko jednej bramki, by wyrównać swój najlepszy wynik strzelecki w Premier League. W sezonie 2018/19 jako zawodnik Cardiff oraz w sezonie 2020/21 jako piłkarz Fulham, De Cordova-Reid rozgrywki kończył z 5 golami na koncie.
Nie dość, że Arsenal odniósł pierwszą porażkę w Premier League z Fulham od stycznia 2012 roku, to w dodatku po raz pierwszy od 49 meczów przegrali swoje spotkanie po objęciu prowadzenia jako pierwsi.
Po raz ostatni, taka sytuacja miała miejsce w pierwszy dzień 2022 roku, kiedy to Arsenal otworzył wynik spotkania z Manchesterem City, lecz ostatecznie przegrał 1:2. Od tamtego momentu, gdy Kanonierzy jako pierwsi wychodzili na prowadzenie, odnieśli oni 42 zwycięstwa i 6 remisów.
To także pierwszy przypadek od maja 2023 roku, by Arsenal przegrał dwa ligowe mecze z rzędu. Co więcej, był to już trzeci kolejny mecz podopiecznych Artety w Premier League, co po raz ostatni drużynie z Emirates Stadium w kwietniu 2023 roku.
Tottenham Hotspur – Bournemouth 3:1 (1:0)
Pape Matar Sarr ‘9, Heung-Min Son ’72, Richarlison ’80 – Alex Scott ‘84
fot. Getty Images
Równolegle, w północnym Londynie swoje spotkanie rozgrywała druga drużyna z tej części miasta, Tottenham. Koguty chciały odkuć się przed własną publicznością po czwartkowej porażce 2:4 z Brightonem. Choć podopieczni Ange’a Postecoglu ostatecznie przegrali z Mewami dwiema bramkami, jeszcze do 80. minuty przegrywali oni 0:4.
O przełamanie wcale nie musiało być łatwo, bowiem Bournemouth w ostatnich 10 kolejkach było najlepiej punktującą drużyną w lidze. Od momentu pierwszego zwycięstwa w tym sezonie (2:1 z Burnley w 10. kolejce), Wisienki w 9 kolejnych meczach odniosły aż 7 zwycięstwie i zanotowały po remisie oraz porażce.
Podopieczni Andoniego Iraoli zdobyli w tym czasie 22 punkty i tylko Liverpool w 10 poprzednich kolejkach zdobył taką samą liczbę oczek. Bournemouth mogłoby nawet prowadzić w tej statystyce, gdyby nie przerwanie meczu z Luton w 65. minucie przy stanie 1:1 i ostateczne anulowanie tego wyniku.
Wynik niedzielnego spotkania już w 9. minucie otworzył Pape Matar Sarr. Senegalczyk zdobył drugiego gola w koszulce Tottenhamu i oba te trafienia zanotował on w tym sezonie. Co więcej, 21-latek obie bramki w barwach Spurs zdobył w starciach rozgrywanych przed własną publicznością.
Dla reprezentanta Senegalu był to ostatni występ przed rozpoczęciem Pucharu Narodów Afryki, jednak jego występ na tym turnieju stanął pod znakiem zapytania. Już w 32. minucie Matar Sarr z powodu urazu opuszczał boisko ze łzami w oczach.
Po godzinie gry, Bournemouth miało ponad dwa razy więcej oddanych strzałów od zawodników Tottenhamu. Wisienki oddały bowiem aż 12 uderzeń, przy zaledwie 5 ze strony ekipy gospodarzy. Co więcej, aż 8 z nich było autorstwa najskuteczniejszego Anglika w tym sezonie Premier League, Dominica Solanke’go.
W 72. minucie, z napastnikiem Bournemouth pod względem liczby zdobytych bramek zrównał się Heung Min-Son. Koreańczyk zdobył już 12. gola w tym sezonie Premier League i zrównał się zarówno z Solanke, jak i Mohamedem Salahem. Jak dotąd, więcej bramek od tej trójki zdobył tylko Erling Haaland – 14.
Poza 12 bramkami, Son ma na koncie także 5 asyst. W 36 meczach poprzedniego sezonu, Koreańczyk zanotował udział przy 16 trafieniach Spurs w Premier League. W bieżącej kampanii angielskiej ekstraklasy, 31-latek w 20 występach zaliczył udział przy 17 bramkach dla swojego zespołu.
Niemal 10 minut później, bramkę na 3:0 dla Kogutów zdobył Richarlison. Brazylijczyk zdobył szóstego gola w tym sezonie Premier League, z czego pięć trafień zaliczył on w grudniu. Co więcej, był to także już trzeci z rzędu domowy mecz Tottenhamu, w którym 26-latek wpisał się na listę strzelców.
Richarlison nie ustalił jednak wynik tego spotkania, bowiem w 84. minucie bramkę na 1:3 zdobył Alex Scott. W miniony wtorek, 20-latek w meczu z Fulham (3:0) zanotował pierwszą asystę w Premier League. Teraz, wychowanek Bristol City zaliczył pierwsze w karierze trafienie w angielskiej ekstraklasie.
Z powodu licznych przerw w grze, sędzia Simon Hooper przedłużył drugą połowę o 9 minut. Na zegarze wybiła jednak 100. minuta, a spotkanie wciąż nie dobiegało końca. W 11. minucie doliczonego czasu gry, Scott po raz drugi umieścił piłkę w siatce, jednak jego trafienie ostatecznie nie zostało uznane z powodu pozycji spalonej.
Po raz pierwszy od 2017 roku, Tottenham wygrał ostatni mecz w roku kalendarzowym. Ostatnią drużyną, z którą Spurs na koniec roku zdobyli komplet punktów była inna drużyna z południa Anglii, Southampton.
Podopieczni Postecoglu wygrali także trzeci domowy z rzędu. W tym sezonie, najlepsza jak dotąd seria kolejnych zwycięstw przed własną publicznością Kogutów w lidze wynosiła cztery i miała ona miejsce między 2. a 9. kolejką.
Pozostałe źródła:
Dział: Nożna
Autor:
Maciej Bartkowiak
Żródło:
https://twitter.com/OptaJoe