Belgia, Słowacja, Rumunia i zwycięzca ścieżki barażowej B – faworyt w grupie E Mistrzostw Europy 2024 może być tylko jeden
Już w momencie wylosowania wszystkich grup przyszłorocznego Euro najprawdopodobniej poznaliśmy zwycięzcę grupy E. Czwarta drużyna wg rankingu FIFA, Belgia, rywalizować w niej będzie bowiem ze Słowacją, Rumunią oraz zwycięzcą ścieżki barażowej B. Miejsce to zajmie Izrael, Islandia, Bośnia i Hercegowina bądź Ukraina.
fot. AFP
Grupa E jest jedyną, w której po raz pierwszy na dużych turniejach dojdzie do starć pomiędzy jej uczestnikami. Tyczy się to przynajmniej Belgii, Słowacji i Rumunii, bowiem wciąż nie wiadomo, kto skompletuje tę grupę.
Czwartym uczestnikiem grupy E będzie zwycięzca ścieżki barażowej B. Wezmą w niej udział Izrael, Islandia, Bośnia i Hercegowina oraz Ukraina. Ci ostatni mogli znaleźć się w ścieżce A, jednak przed nimi wylosowani zostali Walijczycy oraz Finowie, którzy wypełnili dwie luki w tejże ścieżce.
Tym samym, Polacy, którzy o awans na Euro powalczą właśnie w ścieżce A mogą mówić o sporym szczęściu. Ukraińcy bowiem prezentują się najbardziej okazale spośród wszystkich 12 drużyn, które wezmą udział w barażach do przyszłorocznych Mistrzostw Europy.
Nasi wschodni sąsiedzi o awans do finału baraży powalczą w Zenicy z Bośnią i Hercegowiną. Jeżeli Ukraińcy pokonają drużynę z Bałkanów, będą oni formalnym gospodarzem finału. Jednak z powodu wojny decydujący bój o wyjazd na niemiecki turniej rozegrają oni na neutralnym terenie.
Na neutralnym terenie swój półfinałowy mecz barażowy najprawdopodobniej rozegrają także Izraelczycy. Niebiesko-Biali o pierwszy w historii udział na Mistrzostwach Europy powalczą z Islandią. Skandynawowie zaś staną przed szansą drugiego w historii wyjazdu na europejski czempionat. Islandczycy jedyny raz na Mistrzostwach Europy zagrali w 2016 roku.
fot. AP
Niezależnie od tego, kto uzupełni grupę E, zdecydowanym faworytem do zwycięstwa w niej będą Belgowie. Po rozczarowujących Mistrzostwach Świata, które zakończyli oni już w fazie grupowej, w drużynie Czerwonych Diabłów doszło do prawdziwego wstrząsu.
Nieudany mundial był dla wielu zawodników po 30. roku życia zakończeniem przygody reprezentacyjnej. Z kadrą pożegnali się m.in. 36-letni DriesMertens, 34-letni Alex Witsel oraz Toby Alderweireld, czy występujący w Brugii Simon Mignolet i Hans Vanaken. Karierę reprezentacyjną, a niedługo później piłkarską zakończył także Eden Hazard.
Belgowie przez eliminacje przeszli jak burza, choć wcale nie mieli oni słabej grupy. Czerwone Diabły rywalizowały w niej m.in. z Austrią i Szwecją. Przejęta po katarskim mundialu przez DomenicoTedesco drużyna zdobyła 20 punktów w 8 meczach, nie przegrywając przy tym żadnego z nich.
Brązowi medaliści Mistrzostw Świata z 2018 roku stracili punkty w zaledwie dwóch spotkaniach za sprawą domowych remisów 1:1 z Austrią i Szwecją. Choć starcie ze Skandynawami mogłoby się potoczyć się inaczej, gdyby nie zakończenie go już po pierwszej połowie.
Powodem był atak terrorystyczny, do którego doszło w Brukseli tuż przed meczem. Zastrzelonych w nim zostało dwóch szwedzkich kibiców, a dowiedziawszy się w przerwie o tym zdarzeniu reprezentanci Szwecji nie chcieli wobec tego kontynuować gry.
Belgowie przychylili się do tej prośby, a kilka dni później przy ,,zielonym stoliku’’ przyznano po punkcie obu drużynom, bowiem i tak nie miało to już większego znaczenia w kontekście finałowych rozstrzygnięć.
Belgowie zmagania na niemieckim Euro rozpoczną od starcia we Frankfurcie nad Menem ze Słowacją. Będzie to dopiero czwarty w historii mecz pomiędzy tymi drużynami i pierwszy, który nie będzie meczem o stawkę.
Do tej pory, oba zespoły mierzyły się ze sobą jedynie w meczach towarzyskich. Po raz ostatni, do spotkania tych drużyn doszło w 2013 roku. Belgowie wygrali wówczas przed własną publicznością 2:1.
W drugiej kolejce fazy grupowej Czerwone Diabły zmierzą się z Rumunią i również będzie to pierwszy w historii mecz pomiędzy tymi drużynami na dużym turnieju. Jak dotąd, oba zespoły mierzyły się ze sobą pięciokrotnie, z czego trzy razy były to mecze towarzyskie. Po raz ostatni, do spotkania tych dwóch drużyn doszło w 2012 roku. W Bukareszcie, Rumuni pokonali Belgów 2:1.
Z kolei w latach 90. doszło jedynych starć pomiędzy Belgią a Rumunią, które były o stawkę. Oba zespoły rywalizowały ze sobą w grupie eliminacyjnej Mistrzostw Świata 1994. Pierwszy mecz Belgowie wygrali u siebie 1:0, w rewanżu zaś to Rumuni byli górą przed własną publicznością (2:1). Ostatecznie, obie reprezentacje pojechały do USA na mundial, a Rumuni osiągnęli na nim swój największy sukces w historii, docierając aż do ćwierćfinału.
fot. Daniel Mihailescu / GettyImages
W finałowej kolejce fazy grupowej dojdzie także do pierwszego w historii starcia na dużej imprezie pomiędzy Rumunią a Słowacją. Jedyne mecze o stawkę obie reprezentacje stoczyły się ze sobą w latach 90.
Rumuni oraz Słowacy rywalizowali ze sobą zarówno w eliminacjach do Euro 1996, jak i do Euro 2000. Trójkolorowi oba turnieje kwalifikacyjne kończyli bezpośrednim awansem na europejski czempionat. Rumuni trzykrotnie pokonywali naszych południowych sąsiadów (3:2, 2:0, 5:1) i zanotowali zaledwie jeden remis (0:0).
W XXI wieku obie drużyny spotykały się jedynie w meczach towarzyskich i każdy z nich kończył się remisem (0:0 w 2001, 2:2 w 2005 i 1:1 w 2013 roku). Tym samym, Słowacy jeszcze ani razu nie zdołali pokonać reprezentacji Rumunii.
Szansa na pierwsze w historii zwycięstwo nad Trójkolorowymi będzie idealna, bowiem Słowacy w eliminacjach zaprezentowali się imponująco. Podopieczni Francesco Calzony zdobyli 22 punktów w 10 meczach i musieli uznać wyższość jedynie będącej poza zasięgiem Portugalii.
Jednak to Sokoły były jedyną drużyną, która w 2023 roku zdołała przełamać portugalską defensywę. Październikowe starcie w Porto zakończyło się zwycięstwem Nawigatorów 3:2 i był to jedyny w kończącym się roku mecz, w którym zespół prowadzony przez Roberto Martineza musiał wyciągać piłkę z siatki.
Identyczną liczbę zdobytych punktów w kwalifikacjach mieli Rumuni. Podopieczni Edwarda Iordanescu wygrali swoją eliminacyjną z aż 5 punktami przewagi nad ćwierćfinalistami poprzedniej edycji Mistrzostw Europy, Szwajcarią.
Co więcej, Rumuni w obu starciach z Helwetami wywalczyli cztery punkty, remisując w Lucernie 2:2, a na koniec zmagań eliminacyjnych pokonując ich przed własną publicznością 1:0. Trójkolorowi w 10 meczach nie ponieśli żadnej porażki, zanotowując 6 zwycięstw i 4 remisy.
Ścieżka barażowa B eliminacji Mistrzostw Europy 2024
Półfinały (21 marca, godz. 20:45):
Izrael – Islandia (miejsce rozegrania spotkania wciąż nieznane), Bośnia i Hercegowina – Ukraina (Zenica)
Finał (26 marca, godz. 20:45):
Bośnia i Hercegowina/Ukraina – Izrael/Islandia (Sarajewo/neutralny teren)
Terminarz grupy E Mistrzostw Europy 2024:
- kolejka:
Rumunia – Zwycięzca ścieżki barażowej B – 17 czerwca 2024, godz. 15 (Monachium)
Belgia – Słowacja – 17 czerwca 2024, godz. 18 (Frankfurt nad Menem)
2. kolejka:
Słowacja – Zwycięzca ścieżki barażowej B – 21 czerwca 2024, godz. 15 (Duesseldorf)
Belgia – Rumunia – 22 czerwca 2024, godz. 21 (Kolonia)
3. kolejka:
Słowacja – Rumunia – 26 czerwca 2024, godz. 18 (Frankfurt nad Menem)
Zwycięzca ścieżki barażowej B – Belgia – 26 czerwca 2024, godz. 18 (Stuttgart)
Dział: Nożna
Autor:
Maciej Bartkowiak