2024-01-02 15:14:05 JPM redakcja1 K

Dublet Salaha, 34 strzały, największe xG w historii Premier League – znakomity mecz Liverpoolu z Newcastle

Meczem otwierającym zmagania w Premier League w 2024 roku było starcie pomiędzy Liverpoolem a Newcastle. The Reds pokonali swoich rywali 4:2, choć statystyka xG wskazywała, że powinni oni zdobyć aż 7 bramek. Podopieczni JuergenaKloppa umocnili się na fotelu lidera i nad drugą Aston Villa mają już 3 punkty przewagi.

fot. GettyImages

Jak co roku, 1 stycznia odbywały się zmagania na niższych szczeblach rozgrywkach w Anglii. Pełne kolejki rozgrywano w League Two, League One, czy Championship. Na deser, o godzinie 21 miał miejsce pierwszy w 2024 roku mecz Premier League. Na Anfield, prowadzący w tabeli Liverpool podejmował będące w kryzysie Newcastle.

Po raz ostatni, Liverpool pierwszy mecz w roku wygrał w sezonie 2019/20, kiedy to 2 stycznia pokonali oni na Anfield Sheffield United 2:0. Był to zresztą sezon okraszony pierwszym od 30 lat mistrzostwem Anglii.

Jednak od tamtego czasu The Reds nie wygrali żadnego z trzech kolejnych inauguracyjnych meczów w roku kalendarzowym. W 2021 oraz 2023 podopieczni Juergena Kloppa przegrali pierwszy mecz w roku (0:1 z Southampton i 1:3 z Brentfordem), z kolei w 2022 zremisowali oni 2:2 z Chelsea.

Z drugiej strony zaś, Newcastle nie wygrało żadnego z ostatnich 27 meczów z Liverpoolem rozgrywanych na Anfield. Co więcej, Sroki przegrały aż 22 z nich, a ostatnie zwycięstwo w czerwonej części Merseyside odnieśli oni w 1994 roku.

fot. GettyImages

Gospodarze od samego początku napierali na bramkę Newcastle. Po raz pierwszy, piłka wylądowała w siatce w 18. minucie po strzale Luisa Diaza. Dan Burn nie pozwolił dopaść piłki Darwinowi Nunezowi, jednak jego interwencja okazała się na tyle niefortunna, że futbolówka trafiła do Kolumbijczyka.

26-latek nie zdążył nawet rozpocząć celebracji, bowiem chorągiewka sędziego liniowego momentalnie powędrowała w górze. Okazało się bowiem, że Darwin Nunez w momencie podania znajdował się na pozycji spalonej.

Raptem 3 minuty później Diaz wypracował rzut karny dla swojego zespołu. Kolumbijczyk został sfaulowany w polu karnym przez Svena Botmana, a widzący tę sytuację jak na dłoni sędzia Anthony Taylor bez wahania wskazał na ,,wapno’’.

Do ,,jedenastki’’ podszedł ich etatowy wykonawca, Mohamed Salah. Był to piąty w tym sezonie Premier League rzut karny wykonywany przez Egipcjanina. W poniedziałkowy wieczór, 31-latek zaliczył drugie w tym sezonie pudło, bowiem jego uderzenie obronił Martin Dubravka.

Od początku sezonu 2022/23, Salah nie wykorzystał aż 4 rzutów karnych, co jest najgorszym wynikiem spośród wszystkich zawodników występujących w Premier League.

Było to także szóste pudło Salaha po uderzeniu z 11 metrów w koszulce Liverpoolu. W barwach The Reds, tylko Steven Gerrard oraz Michael Owen nie wykorzystali większej liczby rzutów karnych (9 oraz 7).

Niemal kwadrans później, piłkę głową po dośrodkowaniu z prawej strony pola karnego do bramki wpakował Dan Burn. Lewy obrońca Newcastle nie mógł jednak celebrować trzeciego trafienia w tym sezonie Premier League. W momencie dośrodkowania Valentino Livramento, 31-latek znajdował się na pozycji spalonej.

W pierwszej połowie, podopieczni Eddiego Howe’a zdołali oddać zaledwie jedno uderzenie, a jego xG (statystyka bramek oczekiwanych) wynosiło 0,05. Liverpool zaś w ciągu pierwszych 45 minut oddał aż 18 strzałów, generując xG na poziomie 2,87.

To najwyższa jak dotąd liczba strzałów w trakcie pierwszej połowy meczu Premier League w tym sezonie. Po raz ostatni, Liverpool mimo tak dużej liczby strzałów oddanych w pierwszej połowie nie zdołał zdobyć bramki w grudniu 2015 roku, w meczu z Leicester (20 strzałów).

fot. Carl Recine / Reuters

Wreszcie, w 49. minucie worek z bramkami się otworzył. Darwin Nunez wystawił piłkę Mohamedowi Salahowi, a ten z bliskiej odległości umieścił ją w siatce. Egipcjanin stał się zatem pierwszym strzelcem gola w Premier League w 2024 roku.

Był to 150. gol Salaha w Premier League w barwach Liverpoolu. Tylko czterech zawodników zdobyło tyle bramek dla jednego zespołu w tych rozgrywkach – Harry Kane (Tottenham), Sergio Aguero (Man City), Wayne Rooney (Man United) i Thierry Henry (Arsenal).

Bramka Salaha była 22. strzałem oddanym przez Liverpool w tym meczu. Pięć minut później, Newcastle oddało dopiero drugie uderzenie w tym meczu i pierwsze celne. Po nim jednak piłka wylądowała w bramce, a 9. gola w tym sezonie Premier League zdobył Alexander Isak.

Po raz pierwszy od 8 października, Szwed zdobył bramkę w drugim z rzędu meczu ligowym. Choć 24-latek rozegrał w tym sezonie Premier League raptem 15 meczów, już teraz brakuje mu tylko jednego trafienia, by wyrównać wynik z poprzednich rozgrywek. W sezonie 2022/23, Isak w Premier League zdobył 10 goli w 22 meczach.

W 64. minucie, plac gry opuścił Darwin Nunez. Urugwajczyk oddał w tym meczu aż 8 uderzeń, generując xG na poziomie 1,61. Żaden zawodnik w tym sezonie Premier League nie wypracował w jednym meczu takiej statystyki bramek oczekiwanych i nie zdołał przy tym zdobyć choć jednego gola.

Po 20 minutach remisu 1:1, piłkarze Liverpoolu wreszcie skruszyli mur, jakim w tym spotkaniu był Martin Dubravka. W 74. minucie, The Reds po raz drugi w tym spotkaniu wyszli na prowadzenie. Pierwszego gola w tym sezonie Premier League zdobył Curtis Jones.

Niemal 5 minut później, na 3:1 podwyższył Cody Gakpo. Holender zdobył 15. bramkę w barwach Liverpoolu, z czego drugą w starciu z Newcastle. Trafienie 24-latka sprawiło, że xG wynosiło ponad 6,0. Był to najwyższy wynik bramek oczekiwanych w meczu Premier League od sezonu 2016/17.

Raptem 3 minuty później prowadzenie Liverpoolu zmalało do jednego gola. Piłkę głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Seana Longstaffa umieścił Sven Botman. Holender zdobył drugiego gola w barwach Newcastle i oba te trafienia miały miejsce w tym sezonie.

Nadzieja na wywiezienie z Anfield pierwszych punktów od kwietnia 2021 roku zgasła jednak w 84. minucie. Alexis Mac Allister posłał kapitalne prostopadłe podanie do Diogo Joty, a ten minął z piłką Martina Dubravkę, po czym padł na murawę niczym rażony piorunem.

Anthony Taylor od razu wskazał na punkt karny i pokazał Słowakowi żółtą kartkę. Decyzja arbitra mogła wywoływać spore kontrowersje, bowiem Jota wyraźnie sporo dodał od siebie. Mimo sprawdzania jeszcze tej sytuacji przez VAR, ,,jedenastka’’ dla The Reds nie została anulowana.

Do piłki ponownie podszedł Mohamed Salah i tym razem Egipcjanin już się nie pomylił. 31-latek zdobył 14. gola w tym sezonie Premier League i pod tym względem zrównał się z dotychczasowym liderem w klasyfikacji strzelców, Erlingiem Haalandem. W klasyfikacji kanadyjskiej zaś Salah jest już samodzielnym liderem, bowiem ma on na koncie także 8 asyst.

fot. Carl Recine / Reuters

34 oddane strzały, z czego aż 15 w światło bramki spowodowało, że Liverpool wygenerował w tym spotkaniu xG na zawrotnym poziomie 7,27. To najwyższy współczynnik bramek oczekiwanych w meczu Premier League przynajmniej od sezonu 2010/11, a więc odkąd statystyka ta jest mierzona.

Dla porównania, współczynnik xG Newcastle w tym spotkaniu wyniósł 0,59. Daje to zatem różnicę bramek oczekiwanych na poziomie 6,68. To najwyższa różnica w meczu Premier League w historii pomiarów.

Co ciekawe, kiedy w poprzednim sezonie, Liverpool gromił na Anfield Bournemouth 9:0 oraz Manchester United 7:0, podopieczni Kloppa w tych spotkaniach wygenerowali xG na poziomie kolejno 3,32 oraz 2,78.

Z dorobkiem 45 punktów w 20 meczach Liverpool przewodzi w tabeli Premier League. Nad drugą Aston Villą The Reds mają trzy oczka przewagi. Czwarta drużyna poprzedniego sezonu, a więc Newcastle znajduje się zaś dopiero na 9. miejscu, ze stratą aż 11 punktów do strefy premiowanej grą w Lidze Mistrzów.

W 8 ostatnich meczach, Sroki odniosły aż 7 porażek. Co więcej, przegrana z Liverpoolem była dla podopiecznych Howe’a już czwartą z rzędu, co jest najgorszą serią klubu od stycznia 2021 roku. Wówczas, prowadzone przez Steve’a Bruce’a przegrało 5 kolejnych meczów.

We wszystkich rozgrywkach, Newcastle rozegrało jak dotąd na wyjeździe 15 meczów, przegrywając aż 8 z nich i odnosząc zaledwie 2 wygrane. Co więcej, 5 ostatnich wyjazdowych meczów Srok to same przegrane, co także jest najgorszym wynikiem od sezonu 2020/21. Wówczas, Newcastle pomiędzy grudniem 2020 a lutym 2021 roku na wyjeździe odniosło 7 porażek z rzędu.

Dział: Nożna

Autor:
Maciej Bartkowiak

Żródło:
https://twitter.com/OptaJoe

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE