2024-01-05 10:58:35 JPM redakcja1 K

Dwóch Polaków bijących się o Ligę Mistrzów, darmowe 13 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej – największe rewelacje pierwszej części sezonu Serie A

Wybieraliśmy już największe indywidualne oraz drużynowe rozczarowania pierwszej części sezonu Serie A, teraz przyszedł czas na wybór największych rewelacji. Ku zaskoczeniu wszystkich, największą drużynową rewelacją jest walcząca o Ligę Mistrzów Bologna. Wśród indywidualnych zaskoczeń króluje zaś sprowadzony za darmo do Interu Mediolan Marcus Thuram.

fot. Bologna FC

Marcus Thuram

fot. GettyImages

W ubiegłym tygodniu włoskie media obiegły szokująca informacja, że Inter Mediolan, a więc finalista poprzedniej edycji Ligi Mistrzów, był o krok od niedopuszczenia do tegorocznych rozgrywek Serie A.

Wszystko z powodu zadłużenia klubu, które obecnie wynosi ponad 800 mln euro. ,,Il Giornale’’ informował, że aby 19-krotni mistrzowie Włoch mogli przystąpić do tegorocznego sezonu Serie A, zmuszeni byli sprzedać swoich dwóch podstawowych piłkarzy – Andrę Onanę oraz Marcelo Brozovicia.

Za obu zawodników Nerrazzuri otrzymali pomiędzy 70 a 80 milionów euro i dzięki temu przychodowi warunkowo mogli przystąpić do obecnego sezonu włoskiej ekstraklasy. Sytuacja finansowa klubu wcale jednak nie została opanowana i wszystko wskazuje na to, że w letnim okienku transferowym włodarze będą zmuszeni do kolejnych masowych sprzedaży.

Tym bardziej, że właściciel Interu, a więc chińska spółka Suning Holdings Group rok 2022 zakończyła ze stratą w wysokości 2 miliardów dolarów. Aby choć minimalnie zmniejszyć obecne zadłużenie, klub najprawdopodobniej bez wahania akceptować będzie oferty za swoich najbardziej wartościowych zawodników.

Jednym z najbardziej łakomych kąsków na rynku niewątpliwie będzie Marcus Thuram. Według portalu Transfermarkt, wicemistrz świata z 2022 roku jest czwartym najbardziej wartościowym piłkarzem Interu, a jego wycena wynosi 55 mln euro.

Niezależnie, za ile Inter sprzeda reprezentacja Francji, za jego transfer będzie całkowicie na plus. Nerrazzuri nie wydali bowiem na 26-latka ani jednego centa, gdyż Thuram do Mediolanu trafił jako wolny zawodnik. 

Wraz z końcem czerwca 2023 roku, jego umowa z Borussią Moenchengladbach dobiegła końca. Wychowanek Sochaux nie zdecydował się na jej przedłużenie, bowiem Die Wohlen od kilku lat są klubem, któremu daleko jest do walki o europejskie puchary.

Działacze Interu wykonali więc mistrzowski ruch ze sprowadzeniem do siebie zawodnika, który przez 4 lata zaliczył w Gladbach 144 występy, podczas których to zdobył dla niej 44 gole oraz 29 asyst.

Imponujące liczby Thuram był w stanie także przełożyć na włoski grunt. Francuz wystąpił we wszystkich 18 meczach w Serie A i za każdym razem wychodził na boisko w pierwszym składzie. 26-latek zaliczył udział przy 31% trafień swojego zespołu, bowiem w Serie A zdobył on 7 bramek oraz 6 asyst.

Większy udział przy bramkach Interu w obecnym sezonie Serie A zanotował tylko kapitan Nerrazzurich, Lautaro Martinez – 41%. Argentyńczyk zaliczył bowiem 2 asysty, ale przede wszystkim zdobył 15 goli i przewodzi w klasyfikacji strzelców włoskiej ekstraklasy.

Tylko Lautaro z 17 punktami wyprzedza Thurama w klasyfikacji kanadyjskiej Serie A. Francuz zaś z 13 punktami zajmuje w niej drugie miejsce, ex aequo z występującym w AC Milanie jego rodakiem, Olivierem Giroud.

6 asyst Thurama to wraz z występującym w Romie Paulo Dybalą najlepszy wynik w lidze. Co ciekawe, statystyka xA (oczekiwane asysty) wskazuje u 26-latka 1,72. To oznacza, że Francuz ma na koncie o 4 asysty więcej niż zakłada to model ,,expected assists’’.

W klasyfikacji strzelców zaś Thuram zajmuje już piąte miejsce, choć statystyka xG (gole oczekiwane) wskazuje u Francuza wynik na poziomie 9,03. Większe xG w lidze ma tylko Laurato Martinez, u którego współczynnik ten wynosi 9,19. Argentyńczyk zdobył zatem o 5,81 gola więcej niż zakłada ten model. Thuram zaś jest o 2,03 bramki na minusie.

Wynika to bowiem z faktu, że Thuram jest trzecim zawodnikiem w lidze pod względem największej liczby niewykorzystanych okazji. W tym sezonie, Francuz zmarnował bowiem aż 7 okazji. Więcej dogodnych szans na zdobycie bramki nie wykorzystali tylko Khvicha Kvaratskhelia z Napoli oraz Dusan Vlahović z Juventusu – po 9.

Thuram jest także zawodnikiem, który w tym sezonie Serie A wypracował najwięcej rzutów karnych dla swojego zespołu. Francuz wywalczył bowiem aż trzy ,,jedenastki’’ dla mediolańczyków. Drugi w tym zestawieniu jest jego partner z linii ataku, Lautaro Martinez, na którym faule skutkowały otrzymaniem przez Inter dwóch rzutów karnych.

Po dwóch latach poszukiwań, Lautaro Martinez wreszcie wydaje się mieć godnego partnera do linii ataku. W sezonach 2019/20 oraz 2020/21, Argentyńczyk utworzył znakomity duet z Romelu Lukaku, który w ciągu dwóch lat zdobył dla Interu 104 bramki spośród wszystkich 214.

Kiedy Lukaku odszedł latem 2021 roku do Chelsea za kwotę 113 mln euro, ani Edin Dzeko, ani tym bardziej Joaquin Correa nie byli już w stanie stworzyć takiego tandemu z kapitanem Nerrazzurich.

Po nieudanym pobycie na Stamford Bridge w sezonie 2021/22, Lukaku w ramach rocznego wypożyczenia wrócił do Interu, jednak nie występował już z taką częstotliwością w pierwszym składzie. W wyjściowej jedenastce Nerrazzurich, Belg wystąpił w 20 spośród 37 meczów i zdobył w nich 14 bramek.

Pogrążonego w długach Interu nie było już stać na wykupienie Lukaku z Chelsea, wobec czego Belg po roku powrócił do Londynu. Stamtąd jednak wybył na kolejne roczne wypożyczenie, tym razem do AS Romy.

Dzięki tak znakomitym wejściu do zespołu Thurama, duet ,,LuLa’’ jest już tylko miłym wspomnieniem, a nie obrazkiem, do którego kibice Interu szlochają z utęsknieniem. Pytanie jednak, czy już po roku nie pojawi się kolejna luka w ataku po odejściu Thurama. 

Francuz na pewno nie będzie chciał stać się efemerydą, a przyłożyć rękę do pierwszego od 3 lat Scudetto. Inter bowiem z 45 punktami na koncie prowadzi w tabeli Serie A. Podopieczni Simone Inzaghiego są jednocześnie najskuteczniejszą ofensywą (42 zdobyte gole), jak i najlepszą defensywą (8 straconych bramek) ligi.

Bologna FC

fot. GettyImages

Już poprzedni sezon był dla Bolonii pierwszym sygnałem, że w klubie ze Stadio Renato Dall’Ara buduje się coś dobrego. Choć początek rozgrywek 2022/23 na to nie wskazywał, bowiem po pierwszych 5 kolejkach Bologna nie miała na koncie ani jednego zwycięstwa i zajmowała 15. miejsce w tabeli.

6 września 2022 roku, po remisie 2:2 w 5. kolejce ze Spezią, władze Rossoblu po ponad 3,5 roku zdecydowały rozstać się z Sinisą Mihajloviciem. Choć Serb wciąż sprawował pieczęć nad pierwszą drużyną, z powodu postępującej u niego ostrej białaczki szpikowej coraz rzadziej był w stanie osobiście zjawiać się na treningach swojego zespołu, nie mówiąc już o samych meczach.

Włodarze Bolonii zdecydowały się na zatrudnienie 40-letniego Thiago Motty. Były utytułowany pomocnik miał za sobą rok pracy w Spezii, z którą zajął w sezonie 2021/22 zajął 16. miejsce w Serie A. Mimo zakończenia wraz ze Spezią rozgrywek z 6-punktową nad strefą spadkową, po zakończeniu sezonu władze klubu zdecydowały się na rozstanie z Mottą.

Motta zaliczył dość bolesne wejście do Bolonii, bowiem w pierwszych czterech meczach jego zespół nie odniósł ani jednego zwycięstwa i odniósł aż 3 porażki. Pierwsza wygrana pod wodzą Motty przyszła dopiero w 11. kolejce, kiedy to Bologna pokonała u siebie Lecce 2:0.

Od tego momentu, Bologna wygrała niemal połowę spośród 28 pozostałych spotkań sezonu, bowiem podopieczni Motty odnieśli zwycięstwo w aż 13 z nich. W tym przedziale czasowym, Bologna zdobyła 47 punktów i była szóstą najlepiej punktującą drużyną w lidze.

Sezon 2022/23 Bologna zakończyła na najwyższym od 11 lat 9. miejscu, z zaledwie dwupunktową stratą do pozycji premiującej grą w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. 8. miejsce o którym mowa, padło jednak łupem Fiorentiny.

Po 18 kolejkach obecnego sezonu, Bologna również znajduje się tuż za plecami Fiorentiny i do klubu z Toskanii także traci dwa punkty. W ostatniej w 2023 roku kolejce, Viola za sprawą zwycięstwa 1:0 z Torino przeskoczyła Bolonię w tabeli.

Fiorentina jest zresztą zaledwie jedną z trzech drużyn, która w tym sezonie zdołała pokonać Bolonię. Porażka w minioną sobotę z Udinese 0:3 była pierwszą od 5 meczów, kiedy to podopieczni Motty ulegli właśnie Violi na wyjeździe 1:2.

Choć Bologna weszła w ten sezon domową porażką 0:2 z Milanem, jest to jak dotąd jedyna porażka Rossoblu przed własną publicznością w bieżącej kampanii. W kolejnych 8 ligowych meczach u siebie, Bologna odniosła aż 7 zwycięstw i zaledwie jeden remis.

Ex aequo z Interem, Bologna jest drugą najlepiej punktującą u siebie drużyną w lidze. W 9 meczach rozgrywanych u siebie, podopieczni Motty zdobyli 22 punkty. W tym sezonie Serie A, więcej oczek przed własną publicznością zdobył tylko Juventus – 23.

W 18 meczach, Bologna straciła zaledwie 15 bramek i jest trzecią najlepszą defensywą w lidze. Golkiper Rossoblu i zarazem reprezentant Polski, Łukasz Skorupski zagrał w 17 z nich, i 7 razy zagrał ,,na zero z tyłu’’. W klasyfikacji czystych kont, tylko czterech bramkarzy znajduje się wyżej od Polaka.

Skorupski jest także czwartym bramkarzem w lidze z najmniejszą liczbą strat. Polak notuje bowiem w meczu średnio 0,9 niecelnych podań. Pod tym względem, lepiej radzą sobie jedynie Pietro Terracciano (0,8), Wojciech Szczęsny (0,6) oraz Yann Sommer (0,4).

Z drugiej strony zaś, Skorupski jest ostatnim bramkarzem w stawce z dodatnią statystyką xG Conceded (oczekiwane bramki stracone). 32-latek uchronił swój zespół od utraty zaledwie 0,03 gola. W klasyfikacji powstrzymanych goli, tuż za Polakiem znajduje się Pierluigi Gollini z Napoli, który jest 0,01 gola na minusie.

Skorupski znajduje się także dopiero w drugiej dziesiątce bramkarzy, którzy w trakcie spotkań mają najwięcej roboty. Polak bowiem wykonuje średnio 2,6 interwencji na mecz, co jest 12. wynikiem w tym zestawieniu. Tak stosunkowo mała liczba obron oznacza, że 32-latek ma w linii defensywnej solidnych graczy, którzy już zawczasu są w stanie zażegnać zagrożenie.

Stoper Bolonii, Riccardo Calafioriwykonuje bowiem średnio 1,6 przechwytów na mecz, co jest piątym najwyższym wynikiem w lidze. Z kolei biegający po prawej stronie defensywy Stefan Posch jest trzecim zawodnikiem w Serie A pod względem najczęstszej liczby wślizgów – 2,7 na mecz.

Partner Calafioriego ze środka obrony, Sam Beukema jest zaś drugim zawodnikiem w lidze pod względem największej liczby celnych podań. Holender wykonuje bowiem średnio 61,4 celnych podań na mecz, co stanowi 89% spośród jego wszystkich zagrań w trakcie spotkania.

Tuż przed świętami, Bologna pokonała na Stadio Giuseppe Meazza zajmujący fotel lidera Serie A Inter 2:1 i awansowała do ćwierćfinału Coppa Italia. O półfinał Pucharu Włoch Rossoblu powalczą w przyszłym tygodniu z obecnie sąsiadującą z nią w tabeli Fiorentiną. 

Po raz pierwszy od 2013 roku, Bologna znalazła się w najlepszej ósemce krajowego pucharu. Z kolei w półfinale Coppa Italia Rossoblu po raz ostatni zagrali w sezonie 1998/99. 

Jeżeli zaś Bologna ten sezon Serie A zakończy na miejscu premiowanym grą na arenie międzynarodowej, będzie to pierwszy awans zespołu z Emilii-Romanii do europejskich pucharów od 25 lat. 

Oznaczałoby to zarazem zakończenie rozgrywek Serie A na najwyższym miejscu od sezonu 2001/02. Wówczas, Rossoblu zajęli na koniec sezonu 7. miejsce. Tym samym, podopieczni Motty w bieżącej kampanii mogą co najmniej wyrównać wynik sprzed ponad dwóch dekad.

Dział: Nożna

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE