2023-12-28 21:52:45 JPM redakcja1 K

Niemal połowa meczów przegrana, drugi najdroższy transfer w historii klubu bez bramki i asysty, ale za to z oskarżeniami o przemoc – koszmarna jesień w wykonaniu Manchesteru United

W poprzednim zestawieniu prezentowaliśmy największe drużynowe oraz indywidualne pozytywne zaskoczenia pierwszej części sezonu Premier League. Czas zatem na drugą stronę medalu, w której przedstawiamy największe zespołowe oraz indywidualne rozczarowanie ostatnich miesięcy w angielskiej ekstraklasie.

fot. Getty Images

Manchester United

fot. Getty Images

Tylko czterokrotnie zdarzyło się, by angielski klub zajął ostatnie miejsce w swojej grupie Ligi Mistrzów. Aż dwa takie przypadki miały miejsce w tym sezonie i stało się to po raz pierwszy od 18 lat. Co więcej, za połowę takich ,,występków’’ odpowiada Manchester United.

To właśnie Czerwone Diabły jako ostatnia angielska drużyna w sezonie 2005/06 zajęły ostatnie miejsce w grupie Ligi Mistrzów i po 18 latach historia zatoczyła. Kiedy podopieczni Erika ten Haga wylosowali Bayern, Galatasaray oraz Kopenhagę, od razu byli oni stawiani w roli faworyta do wyjścia z grupy z min. drugiego miejsca.

W pierwszej kolejce, przegrali oni na Allianz Arenie z Bayernem Monachium 4:3, choć porażkę z Bawarczykami można było jeszcze wliczyć w koszty. Wszak Die Roten nie przegrali grupowego meczu Ligi Mistrzów od września 2017 roku.

Sytuacja zaczęła jednak robić się nerwowa po drugiej kolejce, w której to Manchester United przegrał przed własną publicznością z Galatasaray 2:3. Zespół z Stambułu po raz pierwszy w historii wygrał mecz europejskiego pucharu na angielskiej ziemi. Czerwone Diabły zaś jeszcze nigdy wcześniej po pierwszych dwóch meczach grupowych nie miały na koncie ani jednego punktu.

Nieco od dna udało się w następnej serii gier, kiedy to Manchester United pokonał w Teatrze Marzeń FC Kopenhagę 1:0. Choć mistrzowie Danii mogli wywieźć z Old Trafford cenny punkt. W siódmej doliczonego czasu gry, rzut karny wykonywany przez Jordana Larssona obronił jednak Andre Onana.

Jak się finalnie okazało, była to jedyna wygrana Manchesteru United w tej edycji Ligi Mistrzów. Dwa tygodnie później, Czerwone Diabły skompromitowały się na Parken, przegrywając ze znacznie niżej notowaną Kopenhagą 3:4. Co więcej, jeszcze do 45. minuty podopieczni ten Haga prowadzili 2:0.

Sytuacja stała się niemal beznadziejna po remisie 3:3 w Stambule z Galatasaray. Co więcej, Czerwone Diabły aż dwukrotnie w tym spotkaniu prowadziły dwiema bramkami. Dwie tak duże wywrotki w listopadowych meczach Ligi Mistrzów zamazały to, co tego miesiąca udało się dokonać w rozgrywkach ligowych.

W pierwszych 10 kolejkach Premier League, Manchester United przegrał aż połowę spotkań. Drugą połowę stanowiły zwycięstwa, odniesione z Wolverhampton, Nottingham, Burnley, Brentfordem oraz Sheffield United. Czerwone Diabły wygrywały jednak te spotkania zaledwie różnicą jednej bramki.

Pierwsze dwa listopadowe mecze zawodnicy z Old Trafford również wygrali jednobramkową różnicą. Podopieczni ten Haga pokonywali po 1:0 Fulham oraz Luton. Jedyne zwycięstwo w tym sezonie różnicą min. dwóch bramek Manchester United odniósł na Goodison Park, gdzie pokonał Everton 3:0.

Ozdobą tamtego spotkania była bramka przewrotką Alejandro Garnacho, która została wybrana golem listopada w Premier League. Czerwone Diabły jako jedyna drużyna w stawce wygrały wszystkie listopadowe spotkania. Dzięki temu, Erik ten Hag został wybrany menedżerem.

Co więcej, w każdym z tych meczów Manchester United zachowywał czyste konto. 

Po raz pierwszy od przełomu 2022 i 2023 roku i dopiero po raz drugi pod wodzą ten Haga, zawodnicy Czerwonych Diabłów trzy kolejne mecze zagrali na ,,zero z tyłu’’.

Twarzą tych występów został Harry Maguire, którego wybrano zawodnikiem listopada w Premier League. Z braku laku, ten Hag musiał odgruzować stopera reprezentacji Anglii, któremu od razu przyjściu do klubu zabrał opaskę kapitańską, a także posadził na ławce. Szeroka lista kontuzjowanych zmusiła jednak Holendra do wyjęcia z szafy 30-latka.

I kiedy piłkarze Czerwonych Diabłów po cichu zbliżyli się do strefy Ligi Mistrzów na cztery punkty, przyszła wstydliwa przegrana z Newcastle 0:1. Przed miesiącem, Sroki wzięły odwet za przegrany finał Pucharu Ligi i w 1/8 finału tych rozgrywek rezerwowym składem rozbili podopiecznych ten Haga na Old Trafford 3:0.

Tym razem, Manchester United na St. James’ Park przegrał 0:1, choć i tak był to najniższy wymiar kary. Zawodnicy z Old Trafford oddali zaledwie 8 strzałów – niemal trzy razy mniej od piłkarzy Newcastle – z czego zaledwie jeden z nich był celny.

I choć kilka dni później podopieczni ten Haga odkuli się, pokonując przed własną publicznością równie słabo się prezentującą Chelsea 2:1, w następny weekend przyszła kompromitująca porażka z Bournemouth 0:3. Po raz pierwszy w historii, Wisienki z Old Trafford wywiozły komplet punktów.

Tamto spotkanie było zresztą początkiem trwającej 451 minut serii bez zdobytej bramki. Kilka dni po klęsce z Bournemouth, Manchester United odniósł kolejną domową porażkę. Czerwone Diabły przegrały 0:1 przed własną publicznością z Bayernem i już na etapie fazy grupowej zakończyły tegoroczną kampanię w europejskich pucharach.

W Derbach Anglii z Liverpoolem, podopieczni ten Haga ,,przyjęli na klatę’’ aż 34 strzały ze strony zawodników The Reds, a oni sami oddali ich raptem 6. Paradoksalnie, bohaterem tego spotkania został Andre Onana, który wykonał aż 8 skutecznych interwencji.

Tegoroczne występy Kameruńczyka cechują się jednak dużą amplitudą. Raz, tak jak na Anfield, 27-latek dwoi i się troi, by uchronić swój zespół od utraty bramki, a innym razem, jak np. w przegranym 3:4 meczu z Bayernem popełnia kuriozalne błędy, skutkujące wyciąganiem piłki z siatki.

W poprzednią sobotę, podopieczni ten Haga ulegli 0:2 na wyjeździe West Hamowi. Nie dość, że po raz pierwszy od 16 lat Manchester United przegrał drugie z rzędu starcie z Młotami, to w dodatku pierwszy raz w historii Czerwone Diabły przegrały drugi kolejny mecz na London Stadium.

Po raz pierwszy od listopada 1992 roku, Manchester United w czwartym kolejnym meczu nie zdobył bramki. Co więcej, był to już 26. występ podopiecznych ten Haga w tym sezonie, z czego połowa z nich została przegrana. Tylko raz w historii Czerwone Diabły odniosły więcej porażek przed świętami Bożego Narodzenia. 

W sezonie 1930/31, Manchester United na tym etapie sezonu miał na koncie 16 porażek i tamte rozgrywki zakończył spadkiem z First Division. Z tą jednak różnicą, że wszystkie te przegrane miały miejsce w rozgrywkach ligowych, bowiem wówczas nie istniały jeszcze ani europejskie puchary, ani Puchar Ligi. Wobec tego, spadek Czerwonym Diabłom nie grozi.

Poprzedni sezon, pierwszy pod wodzą ten Haga, miał być sezonem przejściowym, a tymczasem zakończył się nadspodziewanie dobrymi wynikami. Dzięki zwycięstwu w finale Pucharu Ligi z Newcastle 2:0, po raz pierwszy od 6 lat udało wstawić się jakiś puchar do gabloty.

W Pucharze Anglii, Manchester United dotarł do finału, gdzie jednak musiał uznać wyższość rywala zza miedzy, Manchesteru City (1:2). Rozgrywki ligowe podopieczni ten Haga rozgrywki ligowe zakończyli na najniższym stopniu, zapewniając sobie powrót po roku do Ligi Mistrzów już na kolejkę przed końcem.

Jedynym rozczarowaniem były rozgrywki Ligi Europy, w których Czerwone Diabły odpadły już na etapie ćwierćfinału. Podopieczni ten Haga przegrali dwumecz z Sevillą 2:5, choć jeszcze do 83. minuty pierwszego meczu prowadzili na Old Trafford 2:0.

W tym momencie, nie ma już ani Pucharu Ligi, ani europejskich pucharów i choć do strefy premiowanej grą w Lidze Mistrzów Czerwone Diabły tracą zaledwie 6 punktów, nie są oni stawiani na czele kandydatów do zakończenia sezonu w TOP4.

Jeżeli 6 angielskich klubów, które wiosną przystąpią do rywalizacji w europejskich pucharach odniesie w nich dobre wyniki, 5. miejsce na koniec sezonu także może premiować grą w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. 

Rankingu ligi angielskiej nie podbudują jednak piłkarze Manchesteru United, którzy wiosną w środku tygodnia zamiast rywalizować na arenie międzynarodowej, siedzieć będą w domach.

Trudno zresztą będzie bić się w lidze o najwyższe cele, skoro pod wodzą Holendra Czerwone Diabły wygrały zaledwie jedno wyjazdowe spotkanie z drużyną z górnej części tabeli. Jedyna taka wygrana miała miejsce w listopadzie 2022 roku, kiedy to Manchester United pokonał na Craven Cottage Fulham 2:1. Poza tym, podopieczni ten Haga w tego typu rywalizacjach odnieśli 3 remisy i aż 10 porażek.

fot. Matthew Peters / Getty Images

Odkąd sir Alex Ferguson opuścił Manchester United w 2013 roku, Czerwone Diabły na transfery wydały ponad miliard funtów, z czego niemal 450 mln podczas kadencji Erika ten Haga. W ciągu 1,5 roku, Holender na nowe nazwiska wydał niemal tyle, ile podczas pięciu okienek Jose Mourinho.

Twarzą budowania drużyny przez Erika ten Haga na swoją modłę jest Antony. Manchester United przeznaczył na Brazylijczyka ponad 1/5 wydanych jak dotąd przez ten Haga pieniędzy, bo aż 95 mln euro. 23-latek stał się drugim najdrożej kupionym piłkarzem w historii Czerwonych Diabłów i zarazem siódmym najdroższym transferem przychodzącym w historii Premier League.

Latem 2020 roku, ten Hag sprowadzał do Ajaxu wychowanka Sao Paulo za kwotę niemal 16 mln euro. Był to wówczas piąty najdrożej sprowadzony piłkarz w historii klubu z Amsterdamu. Pod wodzą Holendra, Antony wystąpił w 82 meczach, w którym zdobył 24 bramki i 22 asysty.

W ciągu dwóch sezonów pobytu w Ajaxie, Antony wraz z ten Hagiem sięgnął w sezonie 2020/21 po dublet na krajowym podwórku, a rok później po kolejne mistrzostwo Holandii.

W klubie z Old Trafford Antony jest od niemal 1,5 roku, a brakuje mu już tylko 18 meczów, by zrównać się liczbą występów w koszulce Manchesteru United z liczbą spotkań w barwach Ajaxu.

Z Premier League Brazylijczyk lepiej przywitać się nie mógł. W każdym z pierwszych trzech meczów w angielskiej ekstraklasie wpisywał się on na listę strzelców, z czego po razie w starciach z Arsenalem i Manchesterem City.

Kolejną bramkę Antony zdobył jednak już po nowym roku. W drugiej części sezonu 2022/23, Brazylijczyk zanotował zaledwie 5 trafień w 33 meczach, z czego tylko jedno w Premier League. Co więcej, 26-latek tylko raz na listę strzelców wpisał się w dwóch meczach z rzędu.

W pierwszym sezonie gry dla Manchesteru United, Antony wystąpił w 44 meczach, z czego tylko sześć rozpoczynał w roli rezerwowego. Tylko trzech zawodników Czerwonych Diabłów w sezonie 2022/23 wystąpiło w większej liczbie spotkań. Co więcej, Brazylijczyk na boisku spędzał średnio 71 minut.

Choć liczby Antony’ego nie były wybitnie, dawano mu czas na aklimatyzację. Prawdziwym sprawdzianem miało być łączenie rozgrywek ligowych z Ligą Mistrzów. Brazylijczyk jednak ten test oblał. 

W tym sezonie, 26-latek wystąpił w 20 meczach, z czego sześć z nich zaczynał z wysokości ławki rezerwowych. Antony nie zanotował w nich jednak ani jednego trafienia, czy asysty. Do protokołów Brazylijczyk wpisywał się czterokrotnie, lecz wyłącznie za sprawą żółtych kartek.

Tym samym, liczba minut spędzanych przez niego na placu gry zmalała o 12 minut. Co więcej, po wrześniowej przerwie reprezentacyjnej Antony został odsunięty od kadry pierwszego zespołu.

W trakcie zgrupowania reprezentacji Brazylii, była partnerka Antony’ego, 23-letnia Gabriela Cavallin oskarżyła zawodnika go o przemoc. Choć sam zainteresowany zaprzeczał, został on wyrzucony ze zgrupowania kadry narodowej, a sprawa trafiła na wokandę.

Cavallin nie była bowiem jedyną, która oskarżyła Antony’ego o takie czyny. Kilka innych kobiet zgłosiło się na policję, w celu złożenia zeznań przeciwko zawodnikowi. 26-latek otrzymał także pozew zbiorowy.

Sprawa była o tyle bulwersująca, że Manchester United dopiero co pozbył się zgniłego jaja, jakim był Mason Greenwood. W styczniu 2022 roku, wychowanek Czerwonych Diabłów został zatrzymany i oskarżony pod zarzutem stosowania przemocy psychicznej oraz fizycznej wobec swojej partnerki, Harriet Robson.

Po 1,5 roku śledztwa, zarzuty wobec Anglika zostały oddalone z powodu wycofania się kluczowych świadków. To nie oznaczało jednak, że 21-latek jest niewinny. Manchester United podjął wówczas błyskawicznie działania i odsunął zawodnika od zespołu. To samo władze klubu z Old Trafford podjęły w sprawie Antony’ego.

„Jako klub potępiamy akty przemocy i molestowania. Uznajemy znaczenie ochrony wszystkich osób zaangażowanych, a ponadto potwierdzamy, jaki wpływ mają te zarzuty na ofiary przemocy" – napisano wówczas w oficjalnym oświadczeniu

,,Tym samym Brazylijczyk już niebawem może pojawić się na treningu’’ – dodano.

Jednak już po 3 tygodniach zawieszenia, Brazylijczyk został przywrócony do kadry pierwszej drużyny i został powołany na pierwszy październikowy mecz. W starciu Ligi Mistrzów z Galatasaray (2:3) pojawił się on nawet na ostatnie 5 minut, a jego wejście z ławki poprzedzały liczne gwizdy ze strony kibiców jego klubu.

 

Pozostałe źródła:

https://twitter.com/Squawka_Live

https://www.transfermarkt.com/manchester-united/alletransfers/verein/985

https://www.transfermarkt.pl/antony/leistungsdaten/spieler/602105/plus/0?saison=2022

https://www.transfermarkt.pl/antony/leistungsdaten/spieler/602105/plus/0?saison=2023

https://www.sport.pl/pilka/7,65080,30244989,man-united-podjal-decyzje-w-sprawie-oskarzen-wobec-antony-ego.html

Dział: Nożna

Autor:
Maciej Bartkowiak

Żródło:
https://twitter.com/OptaJoe

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE