2023-12-11 10:14:25 JPM redakcja1 K

Niesamowita końcówka w wykonaniu Stali. Cracovia w ciągu dwóch minut wypuściła dwubramkowe prowadzenie z rąk!

Przy ul. Kałuży szukająca pierwszego od 30 września ligowego zwycięstwa Cracovia Kraków podejmowała będącą w niezłej formie Stal Mielec. Pasy były już o krok od przełamania serii 7 ligowych spotkań bez wygranej, bowiem do 85. minuty prowadziły 2:0. Jednak podopieczni Kamila Kieresia dokonali spektakularnej remontady, doprowadzając do wyrównania w ciągu zaledwie kilkudziesięciu sekund.

fot. Mateusz Kaleta / LoveKraków.pl

Kibice Stali w ostatnich tygodniach nie mogli narzekać na nudę przy okazji meczów swojego zespołu. W 4 ostatnich ligowych meczach z udziałem mieleckiej drużyny padło 16 bramek, co daje równiutką średnią na poziomie 4 goli na jedno spotkanie.

Podopieczni Kamila Kieresia 3 z tych meczów wygrali i to z nie byle kim. W ostatni weekend października, Stal pokonała w stolicy Legię 3:1 i to po oddaniu zaledwie 3 strzałów. W ostatni weekend listopada Biało-Niebiescy sprawili kolejną sensację, wygrywając na wyjeździe Pogoń Szczecin 2:3. Obrazkiem tamtego spotkania była spektakularna asysta ,,piętką’’ Alvisa Jaunzemsa przy trafieniu Ilji Szkurina, która obiegła nie tylko polskie, ale i światowe media związane z piłką.

W międzyczasie, Stal pokonała także przed własną publicznością Górnika Zabrze 2:1 i uległa jedynie w białostockiej twierdzy z Jagiellonią. Choć podopieczni Kieresia zanotowali w tym czasie zaledwie jedną ligową porażkę, była ona bolesna. Mielczanie zostali bowiem rozbici przez Jagę 0:4.

W poprzedniej kolejce, z powodu obfitych opadów śniegu w Mielcu nie doszło do starcia pomiędzy Stalą a ŁKS-em. Choć służby porządkowe w pocie czoła pracowały, by zdążyć odśnieżyć murawę przed pierwszym gwizdkiem, ostatecznie podjęto decyzję o odwołaniu spotkania.

Niedzielny mecz Cracovii z Ruchem również stał pod znakiem zapytania, jednak zawody udało się rozegrać. Od godziny 7 rano kibice Pasów walczyli z usunięciem zalegającego na płycie śniegu i ta misja im się udała.

Choć stan murawy nie napawał optymizmem, nie przeszkodziło to podopiecznym Jacka Zielińskiego w rozegraniu prawdziwej strzeleckiej goleady. Starcie z Niebieskimi zakończyło się bowiem wynikiem 4:4.

Był to pierwszy przypadek od ponad 14 lat, kiedy to w meczu z udziałem Cracovii padło aż 8 goli. Po raz ostatni, taka sytuacja miała miejsce w sierpniu 2009 roku, kiedy to Pasy zostały rozbite przed własną publicznością przez Lechię Gdańsk 2:6.

W środku tygodnia oba zespoły na etapie 1/8 finału pożegnały się z rozgrywkami Pucharu Polski. W środowe popołudnie, Stal uległa w Mielcu 1:2 Widzewowi Łódź. Tuż po tym spotkaniu, do swojej rywalizacji z Rakowem przystąpili zawodnicy Cracovii. Pasy po niezbyt pasjonującym, trwającym 120 minut, spotkaniu przegrały z mistrzami Polski w Częstochowie 0:1.

W dwóch poprzednich spotkaniach to Cracovia jako pierwsza obejmowała prowadzenie. Mogło to się powtórzyć również i w meczu ze Stalą, bowiem w 7. minucie z Mateuszem Kochalskim ,,oko w oko’’ stanął Takuto Oshima. Japończyk otrzymał znakomite prostopadłe podanie na wolne pole, jednak nie pokonał on golkipera Stali.

screen: Ekstraklasa / YouTube

Niemal 5 minut później niespodziewanie gorąco zrobiło się pod bramką Pasów. Wybitą po dośrodkowaniu z rzutu rożnego futbolówkę na przedpolu zebrał Krystian Getinger. Kapitan Stali huknął prawą nogą ,,z pierwszej piłki’’, a ta po jego strzale odbiła się od słupka.

W 30. minucie piłka ponownie po akcji z rzutu rożnego odbiła się od obramowania bramki. Tym razem jednak o sporym szczęściu mogli mówić podopieczni Kamila Kieresia, bowiem po uderzeniu głową Kamila Glika futbolówka trafiła w poprzeczkę.

Na początku drugiej połowy, po raz drugi w tym spotkaniu piłka wylądowała na poprzeczce. Tym razem pechowcem okazał się Michał Trąbka, który zebrał niedokładnie wybitą przez stoperów Cracovii futbolówkę. 

Po chwili, 26-latek złożył się do uderzenia z dystansu, a piłka po jego strzale odbiła się od obramowania bramki strzeżonej przez Sebastiana Madejskiego.

Pierwsza godzina tego spotkania zwiastowała, że chociaż raz futbolówka musi wylądować w siatce. Po raz pierwszy mogło to nastąpić w 68. mnucie, kiedy to do dośrodkowanej z rzutu rożnego piłki najwyżej wyskoczył Arttu Hoskonen.

Futbolówkę po strzale Fina przed siebie odbił Mateusz Kochalski. Stoper Pasów ruszył jeszcze w kierunku dobitki, jednak druga próba również okazała się nieskuteczna. 26-latek przycelował jedynie w boczną siatkę.

Kilkadziesiąt sekund później, worek z bramkami wreszcie się otworzył. Andreas Skovgaard wyrzucił piłkę z autu do Bena Kallmana, a ten obrócił się z nią i zabrał się pod bramkę Stali.

Fin znakomicie poradził sobie z kilkoma naciskającymi na niego rywalami i uwolnił się na wolne pole. 25-latek poprowadził piłkę do prawej nogi i sprzed pola karnego posłał potężne uderzenie na bramkę Kochalskiego. Kallman swoim strzałem ,,zdjął pajęczynkę’’, a golkiper Stali mimo wyciągnięcia się jak struna nie miał najmniejszych szans, by sięgnąć piłki.

Reprezentant Finlandii zdobył trzeciego gola w tym sezonie Ekstraklasy i przełamał serię aż 15 meczów bez bramki. Po raz ostatni, 25-latek na listę strzelców wpisał się 21 sierpnia, w zremisowanym 1:1 meczu z Piastem Gliwice.

10 minut później, Krystian Getinger wślizgiem próbował wybić piłkę spód nóg Patryka Makucha. Kapitan Stali był jednak mocno spóźniony, w efekcie czego podciął napastnika Pasów. Widzący tę sytuację jak na dłoni sędzia Damian Sylwestrzak bez wahania wskazał na ,,wapno’’.

Do ,,jedenastki’’ podszedł Karol Knap i pewnie zamienił ją na bramkę. 22-latek uderzył w przeciwnym kierunku do tego, w który rzucił się Mateusz Kochalski. 

Wychowanek Puszczy Niepołomice zdobył czwartego gola w tym sezonie Ekstraklasy, z czego 75% swojego dotychczasowego dorobku ustanowił on na przestrzeni ostatnich dwóch meczów.

W 84. minucie, podopieczni Jacka Zielińskiego mogli przypieczętować pierwsze od 30 września ligowe zwycięstwo. Jani Atanasov posłał znakomite dośrodkowanie na pole karne, a do uderzenia głową dopadł wbiegający na dalszy słupek Virgil Ghita.

Zmierzającą w samo okienko piłkę odbił Mateusz Kochalski, choć na tym zagrożenie nie dobiegło końca. Mateusz Stępień wybił bowiem futbolówkę wprost pod nogi ustawionego z lewej strony pola karnego Matuesza Bochnaka. 25-latek oddał uderzenie prawą nogą, po którym piłka trafiła jedynie w boczną siatkę.

Raptem minutę później zawodnicy Pasów przekonali się, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Kai Meriluoto otrzymał podanie od Matthewa Guillaumiera, a następnie jednym ruchem minął zarówno Kamila Glika, jak i swojego rodaka, Arttu Hoskonena.

Fin zszedł z piłką do prawej strony i mocnym uderzeniem w środek bramki pokonał Sebastiana Madejskiego. W 16. występie dla Stali, 20-latek zdobył trzeciego gola w barwach Biało-Niebieskich.

Podopieczni Jacka Zielińskiego nie zdążyli jeszcze otrząsnąć się po straconej bramce, a tymczasem już po raz drugi musieli oni wyciągać piłkę z siatki.

Kai Meriluoto otrzymał podanie górą na pole karne, a następnie zastawił się z piłką i ,,wziął na plecy’’ Kamila Glika. Po chwili, 20-latek obrócił się i prawą nogą zagrał górą do ustawionego tuż przed bramką Krystiana Getingera. Kapitan Stali z bliskiej odległości umieścił futbolówkę w bramce i mógł świętować już trzecie trafienie w tym sezonie Ekstraklasy. 

35-latek tym golem ustanowił swój najlepszy wynik strzelecki w Ekstraklasie. Do tej pory, najlepszym wynikiem Getingera były 2 gole w sezonach 2020/21 oraz 2021/22. Wówczas, kapitan Stali do ustanowienia tego wyniku potrzebował kolejno 29 i 31 meczów. Teraz, Getinger ma na koncie 3 bramki już po 17 występach.

Gospodarze w spektakularnym stylu na przestrzeni zaledwie dwóch minut roztrwonili dwubramkowe prowadzenie. Tym samym, przedłużyli oni swoją serię bez wygranych meczów w Ekstraklasie do ośmiu. W całej stawce, gorszą passę meczów bez zwycięstwa mają tylko ŁKS (11) i Ruch (16).

Co więcej, Pasy w tym sezonie odniosły zaledwie jedno domowe zwycięstwo, co ex aequo z Ruchem i Wartą jest najgorszym wynikiem w lidze. Jedyny raz Cracovia przed własną publicznością wygrała 11 sierpnia (2:1 z Zagłębiem Lubin).

Rewanżowe spotkanie pomiędzy Cracovią a Stalą zakończyło się identycznym wynikiem, jak mecz, który miał miejsce w 1. kolejce. Wówczas, w Mielcu również padł wynik 2:2, jednak wtedy to Stal roztrwoniła dwubramkowe prowadzenie.

W czterech ostatnich meczach z udziałem Stali średnia bramek wynosiła równe 4. Po spotkaniu z Cracovią średnia goli z 5 ostatnich spotkań nie zmieniła się ani o 0,1.

Podopieczni Kamila Kieresia zmagania w 2023 roku zakończą kolejnym wyjazdowym spotkaniem. Stal uda się do Gliwic, gdzie zmierzy się z wiecznie remisującym Piastem. Pierwszy mecz pomiędzy zakończył się zresztą bezbramkowym remisem.

Cracovia zaś do końca roku rozegra jeszcze dwa spotkania i oba z Legią. W następną niedzielę, Pasy zmierzą się z Wojskowymi w Warszawie, a po trzech dniach do starcia pomiędzy tymi drużynami dojdzie przy ul. Kałuży w Krakowie. Wszystko dlatego, iż będą to odrabiane zaległości z 2. kolejki. Będzie to także ostatni mecz PKO BP Ekstraklasy rozegrany w 2023 roku.

Dział: Nożna

Autor:
Maciej Bartkowiak

Żródło:
https://www.youtube.com/watch?v=QjzWpS43szc

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE