Biden podpisał ustawę uznającą związki jednopłciowe, 10 lat po swojej słynnej wypowiedzi na ich temat

Biden podpisał ustawę w obecności tysięcy zaproszonych gości w Ogrodzie Różanym podczas wydarzenia które, według Białego Domu, odzwierciedlało niebagatelne znaczenie tego momentu. „Małżeństwo to prosta sprawa. Kogo kochasz? I czy będziesz potrafił być lojalny wobec tej osoby?”, zapytał prezydent w Ogrodzie Różanym. „Nie ma w tym nic skomplikowanego”.

Biden zapowiedział, że prawo które podpisze da każdej osobie możliwość „odpowiedzenia sobie na te pytania bez ingerecji ze strony państwa”, i zagwarantuje każdemu federalną „ochronę która towarzyszy instytucji małżeństwa”. „Przez większość historii naszego kraju, pary jednopłciowe i międzyrasowe nie były objęte tą ochroną”, powiedział Biden. „Nie były one traktowane z godnością i szacunkiem. Od teraz, małżeństwa osób tej samej płci i osób innych ras muszą być uznane w każdym ze stanów”.

Nowe prawo oficjalnie unieważnia Akt Ochrony Małżeństwa, który definiował małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety. Obecna ustawa nakazuje stanom uznawanie prawomocności wszystkich zawartych małżeństw, również tych między osobami tej samej płci i osobami różnych ras. Jako senator, Biden zagłosował za aktem o ochronie małżeństw w 1996 roku. Wtorkowe podpisanie nowej ustawy było więc zwieńczeniem zmiany jego poglądów w tej kwestii. Za ustawą w Izbie Reprezentantów poza Demokratami opowiedziało się również 39 Republikanów, po tym jak ustawa została przegłosowana przez Senat z pomocą 12 republikańskich senatorów.

Wprowadzenie ustawy tego typu jeszcze jakiś czas temu wydawało się mało prawdopodobne, mimo tego, że opinia społeczeństwa w kwestii małżeństw tej samej płci zminiła się w przeciągu ostatnich lat: Według sondaży przeprowadzonych przez niezależny i bezpartyjny Instytut Badań Społecznych nad Religią, 68% Amerykanów popierało małżeństwa jednopłciowe w 2021 roku. Był to wynik o 14% wyższy niż ten odnotowany w 2014 roku.

Mobilizacja społeczeństwa i publiczny nacisk na podpisanie ustawy o federalnej ochronie małżeństw jednopłciowych i międzyrasowych przybrał na sile po tym gdy Sąd Najwyższy uchylił wyrok w sprawie Roe vs. Wade, co zrodziło obawy przed kolejnymi potencjalnymi zmianami.

W dniu w którym Sąd Najwyższy wydał przełomowe orzeczenie, Joe Biden ostrzegł, że sędzia Clarence Thomas „wyraźnie wezwał do ponownego rozpatrzenia prawa do równości małżeńskiej i prawa par do decydowania o metodach antykoncepcji. Droga którą obrał Sąd Najwyższy jest skrajna i niebezpieczna”.

Podobne ostrzeżenia z jego ust można było usłyszeć podczas kampanii poprzedzającej wybory Midterm: „Chcemy postawić sprawę jasno: to nie dotyczy tylko Roe i prawa do wyboru. Chodzi o małżeństwa – małżeństwa osób tej samej płci. Chodzi o antykoncepcję. Chodzi o całą gamę rzeczy zawartych w aktach” powiedział Biden podczas przyjęcia Demokratycznego Komitetu Narodowego.

Dla Bidena, wtorkowe wydarzenie było zwieńczeniem momentu, który dekadę temu pomógł zmienić polityczne podejście do kwestii małżeństw jednopłciowych. W czasie, w którym Biden pełnił funkcję wiceprezydenta, zszokował on kraj swoją zaskakującą deklaracją w wywiadzie dla NBC, w którym to po raz pierwszy oficjalnie poparł małżeństwa osób tej samej płci.

„Czuję się zupełnie komfortowo z tym, że mężczyzna który poślubił mężczyznę, kobieta która poślubiła kobietę, i heteroseksualny mężczyzna który wziął ślub z heteroseksualną kobietą, mogą cieszyć się tymi samymi prawami i swobodami obywatelskimi”, powiedział Biden gdy został zapytany o to czy czuje się komfortowo z ideą małżeństw jednopłciowych.

Te słowa, które jak twierdził Biden w kolejnych latach były niezaplanowane, były oznaką dużej zmiany poglądów polityka, który jako senator głosował przeciwko małżeństwom osób tej samej płci, i który uparcie twierdził, że zawarcie małżeństwa powinno być możliwe jedynie między mężczyzną a kobietą. Wywiad ten okazał się być przełomowym momentem we współczesnej polityce Amerykańskiej, skłaniając ówczesnego prezydenta Baracka Obamę do zajęcia tego samego stanowiska kilka dni później, i pozwalając innym narodowym przywódcom na pójście za tym przykładem.

„Ten pojedyńczy wywiad był przełomowym momentem w rozwoju Bidena jako polityka. W senacie, jako kandydat na prezydenta, i jako wiceprezydent, był on zawsze bardzo ostrożny w kwestiach dotyczących osób LGBT, obawiając się zajęcia jakiegokolwiek stanowiska które przeciwnicy mogliby wykorzystać by przedstawić go jako lewicowca, powiedział CNN Sasha Issenberg, autor książki The Engagement: America’s Quarter-Century Struggle Over Same-Sex Marriage. „Ale reakcją na jego słowa była powszechna aprobata w jego partii, szczególnie ze strony działaczy i darczyńców ze środowiska LGBT, którzy wcześniej byli sceptyczni wobec Bidena”. Traktowany jak bohater przez liberalnych aktywistów, Biden pozostał mocno związany ze sprawami osób LGBT w kolejnych latach, bedąc „szczególnie odważnym” w kwestii praw osób transseksualnych, zauważył Issenberg.

Wśród gości zaproszonych na uroczystość podpisania nowej ustawy w Białym Domu znaleźli się wybitni przedstawiciele środowiska LGBTQ oraz aktywiści. Byli to między innymi Judith Kasen-Windsor, wdowa po działaczce LGBTQ Edie Windsor; Matthew Haynes, jeden z właścicieli klubu dla gejów Q w Colorado Springs, w którym w zeszłym miesiącu uzbrojony mężczyzna zastrzelił pięc osób; Ocaleni ze stzelaniny w klubie Q James Slaugh i Michael Anderson; a także wielu powodów i powódek, których sprawy zakończyły się przełomowym procesem Obergefell vs. Hodges w 2015 roku, w którym to Sąd Najwyższy orzekł, że pary jednopłciowe mogą zawierać śluby na terenie całych Stanów Zjednoczonych.

Filantrop i darczyńca Demokratów, David Bohnett, który od zawsze był aktywistą na rzecz praw osób homoseksualnych i transpłciowych, a także zwolennikiem Bidena, powiedział CNN, że wtorkowe podpisanie ustawy nie mogło nastąpić w bardziej znaczącym momencie.

„Biden okazywał poparcie dla praw gejów i lesbijek już od dziesięcioleci, a wtorkowe podpisanie ustawy jest potwierdzeniem tego w czasie, w którym prawa są pod ostrzałem”, powiedział Bohnett. „Myślę, że jesteśmy tutaj w odpowiedzi na pełne nienawiści, dyskryminujące działania wielu prawicowców i ludzi, którzy chcą odebrać nam prawa, o które tak długo i ciężko walczyliśmy”.