2023-01-02 08:02:31 JPM redakcja1 K

Rok testów. Jak Uzbekistan i Rosja budowały relacje pomimo sankcji i nacisków Zachodu

Uzbekistan i Rosja, mimo wstrząsów geopolitycznych na świecie i groźby wtórnych sankcji, nadal aktywnie budują współpracę. Miniony rok pokazał, że presja zewnętrzna nie jest w stanie poważnie wpłynąć na bliskie więzi gospodarcze ustanowione między tymi krajami. Wręcz przeciwnie, dzięki wycofaniu się zachodnich marek z rosyjskiego rynku swoją szansę dostali uzbeccy producenci tekstyliów i elektrotechniki.

Jaki był ten rok dla partnerstwa Uzbekistanu z Rosją, czy zewnętrzni gracze są w stanie je osłabić, co stanie się z unią gazową i budową elektrowni jądrowej, czy nasz kraj potrzebuje rosyjskiej edukacji? Bakhtiyor Ergashev, dyrektor z Centrum Inicjatyw Badawczych Ma'no odpowiedział na te pytania Podrobno.uz.

Jak ocenia Pan współpracę Uzbekistanu z Rosją w tym roku?

– Mówiąc ogólnie o współpracy między Uzbekistanem a Rosją w 2022 roku, można zauważyć, że długoterminowe trendy, które ukształtowały się na poprzednich etapach, nadal się sprawdzają. Nawet według wyników pierwszych dziewięciu miesięcy obroty handlowe między naszymi krajami wzrosły o 28%. To poważny wynik.

Wydaje mi się, że Uzbekistan i Rosja podążają drogą zacieśniania współpracy handlowej, gospodarczej i inwestycyjnej. Widzimy więc na przykład, że w bardzo trudnym roku 2022 liczba przedsiębiorstw uzbecko-rosyjskich wzrosła dość poważnie i ogólnie ich liczba przekroczyła trzy tysiące. Ponadto w Rosji działa ponad 600 rosyjsko-uzbeckich spółek joint venture.

To długoterminowy trend, który nie został ustanowiony wczoraj, ale od dnia uzyskania przez Uzbekistan niepodległości. I o ile rozumiem, ten trend będzie się utrzymywał.

Studentom wydziałów stosunków międzynarodowych lub politologii, którzy studiują przedmiot geopolityka lub geoekonomia, już na pierwszych zajęciach mówi się, że głównym i obiektywnym czynnikiem kształtującym geopolitykę i geoekonomię każdego kraju jest geografia. Z tego punktu widzenia Uzbekistan ma obiektywne podstawy geograficzne do rozwijania stosunków z Rosją.

Ramię dostaw oraz koszty transportu były, są i będą głównymi zagadnieniami w realizacji i promocji każdego projektu biznesowego, rozwoju więzi gospodarczych między krajami. Geografia to przeznaczenie, jak powiedział twórca geopolityki Ratzel. A geografia wskazuje, że uzbecko-rosyjskie stosunki gospodarcze, po których następują kontakty polityczne i więzi humanitarne, są obiektywne i uwarunkowane geograficznie i historycznie.

Nawet ten bardzo trudny w sensie globalnym rok pokazał, że gospodarka zawsze działa w oparciu o obiektywne wskaźniki i obiektywną rzeczywistość, która dyktuje priorytety polityki gospodarczej każdego kraju. Dlatego nawet pomimo sankcji nałożonych na Rosję w 2022 roku uzbecko-rosyjskie stosunki gospodarcze rozwijały się dość intensywnie.

Czy, Pana zdaniem, restrykcje sankcji, które Zachód nadal nakłada na Federację Rosyjską, bardziej pomogły w rozwoju handlu dwustronnego, czy wręcz przeciwnie, służyły jako rodzaj zawieszenia więzi?

– Jak powiedziałem, sankcje nie stały się hamulcem ani przeszkodą w uzbecko-rosyjskiej współpracy gospodarczej. W 2018 roku Uzbekistan i Rosja postawiły sobie za cel podniesienie dwustronnej wymiany handlowej do 10 miliardów dolarów rocznie.

Z roku na rok nasze kraje są coraz bliżej osiągnięcia tego celu. W 2022 roku zbliżyliśmy się do 8 miliardów dolarów. Wydaje mi się, że w ciągu najbliższych 2-3 lat można będzie osiągnąć kwotę 10 miliardów dolarów.

Jak będą się rozwijać stosunki uzbecko-rosyjskie w najbliższych latach? Uzbekistan będzie kontynuował politykę pragmatycznej neutralności wobec Federacji Rosyjskiej, czy też Stanom Zjednoczonym, których delegacje często odwiedzają republikę, uda się doprowadzić do ochłodzenia partnerstwa obu krajów?

– Cechą charakterystyczną kultury politycznej niepodległego Uzbekistanu, która zaczęła się kształtować po 1991 roku, jest pragmatyzm. I widzę, że nawet w tym bardzo trudnym roku pragmatyzm w polityce zagranicznej i zagranicznej działalności gospodarczej Uzbekistanu pozostaje główną zasadą. Opiera się, jak powiedziałem, na geografii. Ponadto rynki Uzbekistanu i Rosji są w dużej mierze komplementarne.

Uzbekistan może zaopatrywać Federację Rosyjską w te towary, których potrzebuje rosyjska gospodarka i które prawie się tam nie wytwarzają. Z kolei Rosja ma produkty, których potrzebuje Uzbekistan i pod wieloma względami jest dla tej nomenklatury dostawcą niealternatywnym. To na przykład drewno, które jest dostarczane głównie z Federacji Rosyjskiej. Rosja jest jednym z poważanych partnerów w kwestiach modernizacji technicznej i ponownego wyposażenia krajowych przedsiębiorstw, w szczególności obiektów energetycznych. Rosyjskie wyroby stalowe zawsze były jednym z głównych priorytetów uzbeckich producentów i budowniczych.

Istnieją zatem obiektywne czynniki wskazujące na to, że Uzbekistan i Rosja powinny i będą wchodzić w interakcje. Uzbekistan, ze swoją pragmatyczną polityką zagraniczną i zagraniczną polityką gospodarczą, będzie współpracował z Federacją Rosyjską, bez względu na to, ile w tej kwestii wypowiada się jedno lub drugie globalne centrum władzy, reprezentowane przez Stany Zjednoczone.

Jak dotąd Stany Zjednoczone nie mogą zapewnić prawdziwej współpracy gospodarczej w ilościach, które już mamy z Federacją Rosyjską, zastąpić ją jako dostawcę produktów, które nam dostarcza. Dlatego nie powinni eskalować sytuacji w sprawach powiązań gospodarczych między Uzbekistanem a Rosją.

Niewątpliwie pozostaje kwestia sankcji wtórnych ze strony Stanów Zjednoczonych, gdy niektóre uzbeckie firmy działające w ramach importu równoległego importują produkty przez Uzbekistan do Rosji. To oczywiście może uderzyć w niektóre firmy. Ale jak mi się wydaje, jeśli biznesowo się to opłaca, to tak się stanie i nie ma co w to ingerować.

Jeśli niektóre kraje zaczną się wtrącać, grozić, dodawać do list sankcyjnych, myślę, że Uzbekistan też musi na to zareagować. W końcu podporządkowanie się takiej czy innej decyzji jednego lub drugiego światowego mocarstwa jest oznaką braku suwerenności. Interesem narodowym jest poprawa dobrobytu ludności, zwiększenie możliwości biznesowych, tworzenie nowych gałęzi przemysłu, miejsc pracy, a jeśli decyzje niektórych mocarstw kolidują z tym, to kraj musi nauczyć się walczyć i chronić swoją gospodarczą i polityczną suwerenność.

Nie sądzę, aby Uzbekistan miał jakiekolwiek ochłodzenie w stosunku do Rosji. Wszystko znowu opiera się na kwestiach ekonomicznych. W Federacji Rosyjskiej pracuje rocznie ponad dwa miliony obywateli Uzbekistanu. Przynajmniej przez pierwsze 9 miesięcy 2022 roku nastąpił prawie dwukrotny wzrost wolumenu przekazów pieniężnych z Rosji do Uzbekistanu.

Gospodarczo Uzbekistan potrzebuje Rosji, a Rosja jest bardzo zainteresowana niektórymi towarami z Uzbekistanu. Dlatego ta współpraca będzie tylko kontynuowana.

Pierwsze 9 miesięcy tego roku pokazało bardzo poważny wzrost dostaw owoców i warzyw z Uzbekistanu do Rosji, m.in. poprzez wzmocnienie projektu Agroexpress, w ramach którego produkty są szybko dostarczane koleją do głównych rosyjskich miast. W tym roku ogłoszono plany uruchomienia rolniczych pociągów ekspresowych w kierunku Nowosybirska, Krasnojarska i ewentualnie Władywostoku.

To zawsze były rynki zbytu uzbeckich owoców i warzyw, a im szerszy jest ten rynek, tym lepiej dla uzbeckich producentów, tym bardziej opłacalny dla rosyjskich konsumentów. Jest to współpraca korzystna dla obu stron, a „podpowiedzi” z Waszyngtonu raczej nie zmienią tego kierunku.

W pełni zgadzam się, że eksport tego kraju powinien być zdywersyfikowany. Nie najlepiej jest, gdy trzej najwięksi partnerzy Uzbekistanu w handlu zagranicznym – Rosja, Chiny i Kazachstan – odpowiadają za prawie 50% całkowitych obrotów handlu zagranicznego Uzbekistanu. Dywersyfikacja eksportu produktów uzbeckich będzie kontynuowana, ale jest to proces długi i trudny.

Dopóki towary uzbeckie nie będą mogły zająć poważnych nisz na nowych rynkach i osiągnąć poważnych wolumenów, współpraca z głównymi zagranicznymi partnerami handlowymi reprezentowanymi przez Rosję, Chiny i Kazachstan będzie w każdym razie kontynuowana w formacie priorytetowym.

Jakie kluczowe wspólne projekty obu krajów by Pan wymienił?

– Kluczowych projektów gospodarczych między Uzbekistanem a Rosją jest całkiem sporo. Wśród nich jest utworzenie chemiczno-przemysłowego technoparku Chirchik we współpracy z firmami z Tatarstanu w formacie wolnej przemysłowej strefy ekonomicznej. To bardzo poważna sprawa, bo taka innowacyjna współpraca technologiczna to nowy etap w rozwoju współpracy gospodarczej między Rosją a Uzbekistanem. Generalnie inwestycje rosyjskie stają się stopniowo jednym z kluczowych czynników modernizacji gospodarki Uzbekistanu.

Wydaje mi się, że zaczyna się nowy etap, kiedy to stara formuła „tekstylia – owoce – warzywa z Uzbekistanu” w zamian za „drewno i metale z Rosji” będzie stopniowo uzupełniana poważną, aktywną obecnością inwestycyjną Rosji w Uzbekistanie.

Ponadto kontynuowany będzie projekt przyciągania dużych inwestycji z puli banków rosyjskich kierowanych przez Gazprombank do projektu zagospodarowania i uruchomienia złoża miedzi Joszlik 2 w zakładzie górniczo-hutniczym Ałmalyk. Jest to złoże, które ponad dwukrotnie zwiększy produkcję miedzi w Uzbekistanie.

Nikt nie skreśla z porządku obrad kwestii budowy uzbeckiej elektrowni atomowej w regionie Jizzakh. To bardzo poważny, przełomowy projekt, którego realizacja leży przede wszystkim w interesie Uzbekistanu. Chociaż oczywiście jest to bardzo interesujące i ważne dla Rosatomu, ponieważ rosyjska firma wejdzie ze swoimi technologiami na bardzo obiecujący rynek Azji Środkowej. Po Uzbekistanie taką samą elektrownię atomową zbuduje Kazachstan.

Istnieją dziesiątki innych projektów z zakresu farmacji, przetwórstwa owocowo-warzywnego, przemysłu elektrycznego, aż po inicjatywy stworzenia zakładu produkcyjnego do naprawy i modernizacji pojazdów opancerzonych w Uzbekistanie. To znaczy, że w rzeczywistości jest to bardzo duży i szeroki zakres projektów, które, jestem pewien, zostaną wdrożone, aby działać w interesie zarówno Uzbekistanu, jak i Rosji.

W tym roku dały się słyszeć głosy ekspertów, którzy nawoływali do ostrożności w przenikaniu rosyjskiej edukacji do Uzbekistanu i poszerzania listy rosyjskich uczelni. Obawiali się wpływu na młodzież. Co Pan o tym myśli?

– Ostatnio opublikowano wyniki dużego badania socjologicznego dotyczącego współpracy humanitarnej między Rosją a krajami poradzieckimi. Uzbekistan ma interesujące wskaźniki w zakresie preferencji informacyjnych: tylko 18% naszych obywateli regularnie konsumuje informacje z rosyjskich mediów, 37% sięga od czasu do czasu do zasobów rosyjskojęzycznych, 45% obywateli Uzbekistanu otrzymuje informacje wyłącznie ze źródeł uzbeckich.

To bardzo ciekawe liczby. A kiedy widzisz prawdziwy obraz, jaki daje socjologia, a jednocześnie słyszysz tę niekończącą się paplaninę o zombiefikacji naszej populacji przez „wszechprzenikającą” rosyjską propagandę, ta fałszywa, płatna paplanina zaczyna poważnie irytować.

Trzeba też potraktować poważnie stwierdzenia dotyczące rosyjskiej edukacji. Zmienia się, staje się coraz bardziej konkurencyjna. Prowadzona w Rosji od końca lat 2000. polityka systematycznego podnoszenia wynagrodzeń nauczycieli w szkołach i na uczelniach doprowadziła do tego, że rosyjski system edukacji jest coraz lepszy.

Uzbekistan ma dość duży wypłacalny rynek konsumentów usług edukacyjnych. Co roku ponad 500 tysięcy dzieci kończy szkoły, większość z nich chce zdobyć wyższe wykształcenie. I oczywiście toczy się walka o ten rynek, a najbardziej aktywne na tym rynku są rosyjskie uniwersytety. Już teraz mamy 14 filii rosyjskich uczelni, które świadczą swoje usługi w Uzbekistanie. Dlaczego miałby to być problem? Jeśli istnieje zapotrzebowanie na usługi edukacyjne i wypłacalność, jeśli niektóre uczelnie aktywnie wchodzą na rynek i oferują swoje konkurencyjne usługi, można to tylko z zadowoleniem przyjąć.

Czy byłoby lepiej, gdyby nasze dzieci wyjechały i studiowały na nienajlepszych uczelniach krajów bałtyckich czy Europy Wschodniej? Może nadal byłoby lepiej, gdyby studiowali na filiach różnych uczelni w Uzbekistanie, mieszkając obok rodziców? Jednocześnie owi „eksperci” z jakiegoś powodu zapominają, że otwieranie filii zachodnich uniwersytetów postępuje niemniej szybko. Oznacza to, że na rynku usług edukacyjnych istnieje konkurencja i jest to normalne. W rezultacie nasze dzieci wygrywają.

Wypowiedzi tych „ekspertów” w większości wyglądają więc jak wycie tych, którzy odpracowują swoje dotacje, najczęściej otrzymywane z zachodnich funduszy i organizacji.

Czy pana zdaniem sytuacja z pogłębiającym się kryzysem energetycznym skłoni władze do przyspieszenia projektu budowy elektrowni jądrowej z Rosatomem, czy też kraj dokonuje obecnie płynnego zwrotu w sektorze jądrowym w stronę Francji?

– Kiedy ludzie rozmawiają ze mną o współpracy z Francją przy budowie elektrowni jądrowej, zawsze przypominam sobie historię budowy trzeciego bloku elektrowni atomowej Olkiluoto w Finlandii, którą w 2005 roku rozpoczął francuski koncern Areva.

Został uruchomiony w grudniu 2021 roku, czyli 16 lat później. Sami Francuzi przyznają, że większość umiejętności i kompetencji potrzebnych do budowy elektrowni atomowych we Francji zaginęła. A katastrofalny stan reaktorów francuskich stacji, który widzieliśmy w tym roku, jest kolejnym tego potwierdzeniem. Czy zwolennicy wszystkiego, co zachodnie, chcą takiego samego losu dla uzbeckiej elektrowni atomowej?

Tak, wielu chciałoby, zwłaszcza w kontekście pogłębiającego się niedoboru energii w Uzbekistanie, jak najszybciej zakończyć etap przygotowania dużej umowy, podpisać ją i rozpocząć praktyczne prace budowlane. Ponadto lokalizacja została już ustalona. Ale w tak poważnych sprawach Uzbekistan zawsze woli się nie spieszyć, robić wszystko rozważnie.

Trwają negocjacje, uzgodnienie warunków umowy, to normalny proces. Im głębiej dopracowany zostanie kontrakt budowlany, tym lepszy będzie efekt końcowy.

Dlatego nie dawałbym się ponieść prowokacyjnym stwierdzeniom, że Uzbekistan chce porzucić ideę tej konstrukcji. Jestem pewien, że elektrownię jądrową zbuduje Rosatom, bo to on ma kompetencje, które pozwalają mu mieć największy pakiet zamówień na budowę elektrowni jądrowych na całym świecie.

To właśnie Rosatom może zapewnić nie tylko budowę, ale i dostawy wzbogaconego paliwa dla elektrowni jądrowych. Ponadto jest jedyną globalną firmą, która ma poważne kompetencje w zakresie unieszkodliwiania i przetwarzania wypalonego paliwa jądrowego i odpadów promieniotwórczych. Poza tym wciąż dokonujemy przełomu w edukacji. Tak więc w przyszłym roku odbędzie się pierwsza matura licencjatów z filii MEPhI, która działa w Taszkencie.

Czy nowy rok jest w stanie radykalnie zmienić sytuację w sprawie wstąpienia do EUG? Czy będzie jasność co do projektu tłoczenia rosyjskiego gazu do Uzbekistanu?

Oddzielmy te dwa pytania.

Przystąpienie Uzbekistanu do EUG nastąpi, ale pytanie jest inne. Nasz kraj początkowo deklarował, że proces przystąpienia do EUG będzie przebiegał płynnie i ewolucyjnie. Teraz Uzbekistan musi przestudiować procedury organizacji od wewnątrz, znaleźć dla siebie interesujące projekty i programy, w których jest gotowy uczestniczyć, przeprowadzić poważne prace nad synchronizacją przepisów celnych, sferą regulacji technicznych i normalizacji.

To bardzo duża praca, są tysiące dokumentów. Jednocześnie w najbliższych latach sama EUG może zostać przekształcona w coś innego, wszystkie te procesy muszą być uważnie monitorowane. Konieczne jest przeprowadzenie procesu wejścia Uzbekistanu do organizacji bez pośpiechu. Myślę, że ta praca będzie kontynuowana.

To samo dotyczy projektu sojuszu na sprzedaż rosyjskiego gazu ziemnego do Uzbekistanu. Projekt ten zostanie zrealizowany w oparciu o obiektywne przesłanki. Stały wzrost liczby ludności, realizacja polityki uprzemysłowienia, która prowadzi do wzrostu zapotrzebowania na gaz ziemny ze strony ludności i przedsiębiorstw przemysłowych, przy jednoczesnym zmniejszaniu się udokumentowanych zasobów gazu ziemnego w Uzbekistanie i stopniowym zmniejszaniu się wielkości wydobycia – wszystko to obiektywnie doprowadzi to do tego, że Uzbekistan będzie potrzebował zewnętrznych źródeł dostaw gazu ziemnego.

A kiedy masz jednego dostawcę, nie zawsze jest dobrze: powinno być ich kilku. Źródła dostaw gazu ziemnego muszą być zdywersyfikowane. W ramach tej polityki nie można polegać tylko na jednym dostawcy reprezentowanym przez Turkmenistan. To bardzo trudny partner. Na przykład nie udało się jeszcze uzgodnić z Turkmenistanem długoterminowych umów na dostawy gazu ziemnego.

Jeśli zatem oprócz Turkmenistanu będzie jeszcze jeden dostawca gazu ziemnego reprezentowany przez Rosję, to czemu nie? To zawsze daje możliwość wyboru, negocjacji, a w razie potrzeby – obniżenia ceny. Zawsze jest dobrze dla kupującego, gdy jest kilku dostawców. I przynajmniej z tego punktu widzenia projekt powinien zostać zrealizowany.

Mam nadzieję, że Kazachstan również zajmie konstruktywne stanowisko w tej sprawie, a Uzbekistan otrzyma potrzebne mu ilości gazu ziemnego z Rosji, co w jakiś sposób zbilansuje i uzupełni dostawy turkmeńskiego gazu.

Im więcej gazu, tym więcej energii elektrycznej będzie wytwarzane w elektrowniach cieplnych, tym większe możliwości będą miały przedsiębiorstwa przemysłowe, tym mniej będzie przerw w dostawach gazu dla ludności. Dlatego ten projekt ma bardzo dobre perspektywy i jestem pewien, że zostanie zrealizowany.

Dział: Świat

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE