2024-07-19 05:50:36 JPM redakcja1 K

Jak superbogaci wysyłają swoje luksusowe samochody po całym świecie

Ameerh Naran jest ciągle w podróży. Urodzony i wychowany w Zimbabwe w hinduskiej rodzinie szewców, dawniej był pierwszym importerem zabawek erotycznych w Harare.

Vimana Private Jets transportuje samochody dla 1% ludności z całego świata. CNN celowo zamazało obraz. Zdjęcie: Saira MacLeoda

Po zarobieniu milionów w prywatnej branży lotniczej (jego samoloty były używane przez celebrytów, polityków i w programie „Z kamerą u Kardashianów”), obecnie spędza większość czasu w Dubaju i Londynie – co może stanowić wyzwanie logistyczne dla prowadzenia jego floty samochodów. „Mam rzadkiego Porsche Carrera GT, który kosztował mnie 1,5 miliona funtów (ok. 7,8 miliona PLN) i trzymam go na lotnisku w Dubaju”, mówi Naran, którego firma, Vimana Private Jets, ma także biura w Los Angeles i Nowym Jorku. „Jeśli lecę gdzieś, linie Emirates zarezerwują najwcześniejszy lot do dowolnego miejsca, aby mój samochód był tam na mnie gotowy”. Naran, który ma 38 lat, jest jednym z tysięcy zamożnych właścicieli samochodów, którzy nie myślą o kupowaniu biletów lotniczych do swoich samochodów, korzystając ze specjalistycznych usług transportu samochodów oferowanych przez wiele głównych linii lotniczych, szczególnie tych z Bliskiego Wschodu. Ekosystem specjalistów w dziedzinie transportu samochodowego ewoluował, aby współpracować z liniami lotniczymi i rodzinnymi biurami ultra-bogatych, dzięki czemu ulubione pojazdy w magiczny sposób podążają za nimi po całym świecie. Jest to tradycyjnie pracowita pora roku dla tych usług, ponieważ najbogatsi mieszkańcy państw Zatoki Perskiej przygotowują się do wylotu do chłodniejszych miejsc na lato po Ramadanie. Ostatnim razem, gdy Naran leciał ze swoim Porsche z Dubaju do Londynu liniami Emirates, powiedział, że kosztowało to 28 000 funtów (ok. 145 600 PLN) – nieco więcej, niż mógł zapłacić po wylądowaniu u dealera Volkswagena w zachodnim Londynie po nowiutkiego Golfa. Jednak z drugiej strony poważni miłośnicy samochodów nie chcą być widziani w rodzinnych hatchbackach. 

Firma Hallwortha, Dan Car Logistics, wysyła rocznie ponad 100 luksusowych aut. Daniel Hallworth 

„Mam także klientów lotniczych, którzy są bardzo bogaci i mniej wrażliwi na ceny niż ja, i nie chcą transportować swoich samochodów liniami komercyjnymi, w takim przypadku czarterują od nas samolot cargo, co kosztuje miliony”, mówi Naran z Kapsztadu, gdzie właśnie przybył na wesele, bez potrzeby posiadania samochodu. Ultra-bogaci często zabierają ze sobą całe floty samochodów podczas podróży, ładując pojazdy, motocykle i inne zabawki na czarterowane samoloty cargo, które podążają za ich prywatnymi odrzutowcami. Kryte ciężarówki są używane do transportu pojazdów na adres lub do garaży klientów; właściciele wzdragają się na myśl o losowych kierowcach dostawczych zwiększających przebieg w ich ukochanych samochodach.  Naran mówi, że jego najbogatsi klienci rzadko przymykają oko na takie ekstrawagancje; jeden niedawno czarterował samolot cargo, aby być gotowym do lotu od razu, gdy nowo zakupiony telewizor Samsunga nie zmieścił się w drzwiach jego własnego odrzutowca. Rzadkie samochody mogą być warte miliony, ale nie zawsze. „Mam klienta, który transportuje Nissana Patrol 4x4” - mówi Naran. „Nie wyobrażam sobie, aby był cokolwiek wart, ale jemu się podoba i kosztuje go to miliony, by latać razem z jego Bugatti”. Dan Hallworth zaczął transportować samochody około 15 lat temu, po zdobyciu doświadczenia w firmie spedycyjnej swojego wujka w Manchesterze, w Anglii, po ukończeniu szkoły. W tamtych czasach większość działalności odbywała się latem i zwykle dotyczyła samochodów przybywających z Bliskiego Wschodu do Londynu. Gazety były pełne doniesień o Hypercarach szalejących po eleganckich częściach brytyjskiej stolicy z katarskimi książętami za kierownicą, którzy niewiele przejmowali się ograniczeniami prędkości czy mandatami parkingowymi, które zbierali przed luksusowym domem towarowym Harrods. 

Większość klientów Hallwortha urzęduje na Bliskim Wschodzie i jest wśród nich kilku członków rodziny królewskiej. Daniel Hallworth 

Hallworth, który mówi, że może wysłać samochód między Dubajem a Londynem za około 10 000 funtów (52 000 PLN) tanimi liniami lotniczymi, twierdzi, że od tamtego czasu rynek się zmienił. Policja i władze londyńskie zaczęły rozprawiać się z najbardziej ostentacyjnymi kierowcami, a viralowe filmy z napadami na zegarki i innymi przestępstwami zniechęciły wielu jego klientów do Londynu. „Teraz jeżdżą na narty i tym podobne, i jest to znacznie bardziej całoroczne”, mówi Hallworth, którego firma, Dan Car Logistics, przewozi obecnie ponad 100 pojazdów rocznie drogą lotniczą i tysiące więcej drogą lądową. Jego klienci pochodzą głównie z Bliskiego Wschodu i obejmują rodziny królewskie. Niedawno przewiózł „ogromniastego” Mercedesa do Los Angeles za 20 000 funtów (104 000 PLN) oraz wartego 12 milionów funtów (62,4 miliona PLN) wykonanego na zamówienie Bugatti Chiron Hermes Edition do Marbelli w Hiszpanii dla katarskiego księcia. W każdym razie, mówi, że przepływ samochodów się odwrócił; często transportuje samochody z Londynu do Dubaju dla osób podróżujących lub prowadzących tam interesy. To trend, który zauważają również linie lotnicze; Etihad Cargo informuje, że największe zapotrzebowanie na ich usługę przewozu samochodów FlightValet jest teraz w Wielkiej Brytanii. Ponad połowa ze 139 dostaw składających się ze 151 samochodów, które przeleciał w 2023 r., pochodziła z Heathrow i leciała głównie do Abu Zabi i Dubaju. Grudzień był miesiącem najbardziej ruchliwym, a największymi kierunkami wyjazdów samochodów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich były Frankfurt, Zurych i Chicago. 

Niektórzy klienci Hallwortha zniechęcili się do przechowywania samochodów w miastach takich jak Londyn. Daniel Hallworth 

Etihad będzie współpracować tylko z zarejestrowanymi agentami frachtowymi, a nie z osobami prywatnymi — samochody są uważane za „towary niebezpieczne”, a dokumentacja potrzebna do ich odprawy celnej może być obszerna. Hallworth, który ma 33 lata, mówi, że roczna polisa ubezpieczeniowa obejmuje całą jego działalność, a jej koszt wlicza w swoje opłaty. Czasami grzecznie odmawia nowym klientom, jeśli coś wydaje się, cóż, trochę nie tak. „Zawsze chcemy mieć dowód tożsamości właściciela, dokumenty rejestracyjne samochodów i wyczuć klienta”, mówi. „Nie chcesz po prostu powiedzieć: „tak, mogę to zrobić”, a następnie samochód zostaje skradziony na pokładzie samolotu i musisz odpowiedzieć na kilka poważnych pytań”. Podobnie jak Naran, który obecnie opracowuje własnego Hypercara („Naran” będzie Twój za 2 miliony funtów lub 10,4 miliona PLN), a Hallworth rozwinął swoją firmę dzięki marketingowi szeptanemu na najwyższym poziomie. To czasami może stawiać go w trudnych sytuacjach. „Proszono mnie o transport koni i wielbłądów”, mówi. „To naprawdę nie jest moja działka i nigdy nie powiedziałbym „tak” na zlecenie, jeśli nie jestem w 100% pewny, że ładunek będzie żywy, kiedy dotrze na miejsce”. 

Dział: Styl życia

Autor:
Simon Usborne, CNN | Tłumaczenie: Sandra Krysztofiak - praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://edition.cnn.com/2024/06/05/style/how-the-super-rich-ship-their-cars/index.html

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE