Zdjęcie: Getty’ego
Choć okresy lockdownu i wpływ celebrytów przyczyniły się dopojawienia się siwych włosów, jest to nadal kwestia, której wiele osób się obawia. Niedawno aktorka Sofia Vergara oświadczyła, że nie myśli, iż kiedykolwiek będzie „kobietą, która odważy się mieć całkowicie siwe włosy”. Ponieważ niektóre osobistości, takie jak Sarah Jessica Parker, Salma Hayek czy królowa Letizia z Hiszpanii, postanowiły je zaakceptować, nie wszyscy mają taką samą chęć.
Od 35. roku życia
W obliczu tego zjawiska nie jesteśmy wszyscy równi. Niektórzy zobaczą swoje pierwsze siwe włosy już w wieku 20 lat, podczas gdy inni nie będą mieli żadnych oznak przed pięćdziesiątką. Jak przypomina dermatolog George Abirached, członek Krajowego Związku Dermatologów i Wenerologów, na ten proces wpływa wiele czynników, „nawet jeśli siwienie jest naturalnym procesem, który zazwyczaj rozpoczyna się około 35. roku życia”. Wśród przyczyn wymienia przede wszystkim wiek i dziedziczność, ponieważ „wiek, w którym pojawiają się pierwsze siwe włosy, w dużej mierze jest dyktowany przez genetykę”. Tak więc za ten proces odpowiada kilka genów, takich jak MC1R czy IRF4. „Jedna lub kilka mutacji tych genów może przyspieszyć lub spowolnić siwienie włosów”. Dermatolog przypomina również, że pewne niedobory witamin (B12, D...) lub składników odżywczych mogą mieć znaczenie. „Jeśli brakuje również selenu, żelaza lub miedzi, może to wpłynąć na kolor włosów i spowodować ich przedwczesne siwienie. Miedź wspomaga aktywność tyrozynazy, enzymu umożliwiającego konwersję tyrozyny w melaninę (która nadaje włosom pigment). Selen i cynk są natomiast przeciwutleniaczami, które chronią melaninę przed wolnymi rodnikami”.
Stres, wróg włosów
Niektóre czynniki, takie jak stres, również przyspieszają proces starzenia się włosów i ich depigmentację. „Mamy pewien kapitał melaniny, produkowanej przez komórki zwane melanocytami. Należy zrozumieć, że niektóre czynniki wpływają na uwalnianie tej melaniny. Udowodniono, że stres może sprzyjać przyspieszeniu siwienia włosów, ponieważ powoduje wytwarzanie wolnych rodników, które generują stres oksydacyjny i uszkadzają te komórki”, dodaje Julie Pernet, doktor farmacji. Jest ona również certyfikowaną trychologiem, specjalistką od skóry głowy i włosów, specjalizacją mało znaną we Francji, ale bardzo rozpowszechnioną w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. W swojej marce, którą założyła trzy lata temu, MakeMyMask, Julie Pernet postawiła raczej na podejście zewnętrzne z jej maską przeciwstarzeniową. Przyznaje jednak, że suplementy diety mogą wspierać dobrą kondycję włosów. I to właśnie poprzez wspomaganie komórek w ponownym pobudzeniu produkcji melaniny, niektóre suplementy obiecują działać na to zjawisko starzenia. Choć tego typu produkty przeciwstarzeniowe już istnieją na rynku, Aroma-Zone chce się wyróżnić nowym, innowacyjnym składnikiem. Nazywany Melanine, ten innowacyjny składnik oparty jest na ekstrakcie z wełny czarnych owiec (hodowanych we Francji). „Została ona zhydrolizowana (rozbita na małe kawałki), aby uzyskać mieszaninę aminokwasów i melaniny. W tej czarnej wełnie naturalnie obecna jest również miedź, minerał niezbędny do prawidłowej pigmentacji skóry i włosów,” wyjaśnia Émilie Jolibois, odpowiedzialna za składniki naturalne i żywienie w firmie. Dodaje również, że suplement zawiera szereg składników odżywczych, które celują w melanocyty. „Melanina zawarta w suplemencie nie zastąpi bezpośrednio tej w skórze, ale będzie stymulować melanocyty do jej produkcji”. Marka opiera się na badaniu klinicznym* (przeprowadzonym na osobach w wieku od 46 do 70 lat, zarówno mężczyznach, jak i kobietach), ale zaznacza, że działa to „wyłącznie, jeśli melanocyty są jeszcze aktywne i żywe. Nie będzie żadnego efektu u osoby, która ma całkowicie siwe włosy od dziesięciu lat”. Natomiast dla osób, które zauważają swoje pierwsze siwe włosy, rekomenduje się kurację trwającą cztery miesiące, chociaż marka zauważyła widoczne efekty już po dwóch miesiącach. „W tym przypadku melanocyty są nieco zmęczone, więc można pobudzić ich produkcję. I nieco opóźnić fazę pojawiania się siwych włosów”.
Repigmentacja siwych włosów, utopia czy rzeczywistość?
Inna obietnica tego suplementu? Repigmentacja włosów, które już zostały dotknięte siwizną. Julie Bernet potwierdza, że nowe badania wykazały możliwość takiej rewersji. „Ale tylko jeśli nie straciliśmy swojego kapitału melaniny. Wszystko zależy od etapu, na którym się znajdujemy – czy mamy kilka siwych włosów, czy całą siwą czuprynę. W przypadku, gdy siwienie nastąpiło na skutek stresu, uważam, że tego typu suplement może być interesujący”. Jednak doktor farmacji pozostaje realistką: „To jak z suplementami przeciw wypadaniu włosów: mogą trochę pomóc i spowolnić proces, ale nie jest to rewolucyjny lek, który pozwoli nam odzyskać włosy z czasów młodości”. Ponadto dr Abirached podkreśla: „Suplementy diety nie są lekiem i nie mogą wykazywać żadnego efektu terapeutycznego”. Zamiast tego zaleca skupienie się na działaniach zapobiegawczych: „Aby uzupełnić brak melaniny i spadek syntezy sebum, zaleca się regularne nawilżanie siwych włosów”.Dermatolog zaleca również unikanie stosowania urządzeń grzewczych, takich jak prostownice, ponieważ siwe włosy, będąc bardziej delikatne, źle znoszą wysoką temperaturę. Wreszcie, ważne jest również, aby chronić siwe włosy „przed promieniami UV słońca, które generują stres oksydacyjny”. To porady warte zapamiętania, zwłaszcza na początku lata.