The Weeknd odwołuje koncert w połowie występu
Piosenkarz The Weeknd od kilku dni cierpi z powodu utraty głosu. W sobotę 3 września był zmuszony odwołać swój koncert w Los Angeles i obiecał zwrócić pieniądze około 70 tysiącom fanów, którzy wzięli w nim udział.
The Weeknd podczas koncertu w Atlancie (USA), 11 sierpnia 2022 roku. Zdjęcie: Paras Griffin/Getty Images
Przeklęta trasa koncertowa. W ostatni weekend piosenkarz The Weeknd został zmuszony do odwołania swojego koncertu po nagłej utracie głosu, jak donosi CBS News. Podczas wykonywania piosenki Can’t Feel My Face, która otwierała jego występ na SoFi Stadium, kanadyjski artysta nagle się zatrzymał, po czym wrócił na scenę, aby przekazać swoim fanom rozczarowującą wiadomość.
„Nie wiem, co się stało, kiedy krzyknąłem, ale po prostu straciłem głos. To mnie dobija, nie chcę przerywać koncertu, ale nie jestem w stanie dać wam takiego występu, jaki bym chciał dać. Tak mi przykro, tak bardzo was kocham” – przepraszał około 70 tys. swoich fanów. The Weeknd, którego prawdziwe imię i nazwisko to Abel Tesfaye, zapewnił następnie swoich słuchaczy, że wszyscy otrzymają zwrot kosztów i że nowy koncert zostanie „wkrótce” zorganizowany.
Kilka godzin później artysta zamieścił wiadomość na swoim koncie na Twitterze. „Mój głos ucichł podczas pierwszej piosenki i jestem tym zdruzgotany. Poczułem jak go tracę i serce mi stanęło. Najmocniej przepraszam wszystkich moich fanów. Obiecuję, że wynagrodzę to wam nową datą” – pisze.
Koncert w Los Angeles należał do północnoamerykańskiej części trasy The After Hours Til Dawn Tour. Zgodnie z planem powinien wystąpić 22 i 23 września w Toronto (Kanada), swoim rodzinnym mieście. Już na samym początku trasy piosenkarz napotkał trudności. 14 lipca w Filadelfii, pod koniec koncertu otwierającego trasę, zginął 32-letni mężczyzn po upadku z ruchomych schodów. Doznał poważnego urazu głowy i został szybko opatrzony, ale nie przeżył upadku z ponad 12 metrów.
Autor:
Sarah Ziaï | Tłumaczenie: Natalia Chmielewska