2022-09-21 18:48:14 JPM redakcja1 K

Parki narodowe: Gwałtowne zmiany potrzebne, aby chronić malownicze zakątki

Od czasu złagodzenia ograniczeń wprowadzonych przy pierwszym lockdownie liczba odwiedzających parki narodowe Snowdonia, Brecon Beacons oraz Pembrokeshire gwałtownie wzrosła, z czym w niektórych przypadkach parki nie były w stanie sobie poradzić.

Zdjęcie: Getty Images | Od początku pandemii odnotowano duży wzrost liczby odwiedzających parki narodowe w Walii

Aby pomóc przetrwać narodowym parkom Walii potrzebne są gwałtowne zmiany, mówi dyrektor jednego z parków.

Catherine Mealing-Jone, prezes zarządu Brecon Beacons National Park Authority, mówi, że zwiększona liczba odwiedzających te malownicze zakątki od początku pandemii wywiera „ogromną presję” na społecznościach.

Dodaje, że pomocne może okazać się oddziaływanie na odwiedzających oraz ściślejsza współpraca ze służbami publicznymi.

Testowane są również nowe systemy dotyczące miejsc parkingowych, co ma złagodzić obciążenie środowiska.

Mealing-Jones podkreśla również, że głównymi wyzwaniami pozostają parkowanie oraz aspołeczne zachowania. 

Od czasu złagodzenia ograniczeń wprowadzonych przy pierwszym lockdownie liczba odwiedzających parki narodowe Snowdonia, Brecon Beacons oraz Pembrokeshire gwałtownie wzrosła, z czym w niektórych przypadkach parki nie były w stanie sobie poradzić.

W raporcie na temat zrównoważonej turystyki w parkach narodowych Walii opublikowanym w czerwcu przez audytora generalnego stwierdzono szereg nieustających i długotrwałych problemów dotyczących lokalnej infrastruktury w poszczególnych obszarach.

W celu rozwiązania problemów w okolicach Pen Y Fan budowany jest parking.

Jak mówi prezes Mealing-Jones: „Nasze całe podejście do zarządzania tymi krajobrazami musi gwałtownie się zmienić [oraz] również to, w jaki sposób będziemy dalej współpracować z naszymi społecznościami”.

Podniosła się liczba ludzi grillujących na zboczach wzgórz, jeżdżących na rowerach terenowych i biwakujących na dzikich terenach.

„Myślę, że nie chodzi tu o posiadanie większej władzy tylko o sposoby, w jakie możemy przekonać ludzi, aby w ogóle tego nie robili”.

„Istnieją odpowiednie służby takie jak policja, straż pożarna czy służby ratownicze, które posiadają środki do radzenia sobie z tymi problemami. Musimy z nimi współpracować”.

Nowe programy mające na celu zmniejszenie obciążenia lokalnego środowiska obejmują wprowadzenie parkingów typu „parkuj i jedź” w okolicach Pen-y-Fan oraz budowa parkingu i kafeterii w parku narodowym Brecon Beacons.

Podobne kłopoty z parkowaniem w parku Snowdonia zostały dobrze udokumentowane.

Naprawa ścieżki w parku narodowym Snowdonia

Alun Jones, strażnik w parku narodowym Snowdonia, mówi: „Co rok miewamy około 600 000 odwiedzających. Liczba ta rośnie co rok o ponad 50 000 osób”.

„Snowdonia nie jest w stanie przyjąć takiej liczby odwiedzających jaką odnotowaliśmy podczas lockdownu – nie chcemy powtórki z rozrywki”.

„Widzimy zwiększoną liczbę problemów związanych z dzikim biwakowaniem oraz często spotykamy osoby grillujące na terenach objętych ochroną, takich jak wrzosowiska”.

„Przed epidemią COVID-19 nie widzieliśmy tak dużej liczby odwiedzających w dni powszednie, a szczególnie dużo turystów odwiedza nasz park w weekendy”.

Aby poradzić sobie z problemami nielegalnego parkowania oraz tłoku na niektórych górskich szlakach, park wprowadził niedawno środki takie jak system rezerwacji miejsc parkingowych na Pen-y-Pass – najpopularniejszego miejsca do rozpoczęcia wspinaczki na Snowdon.

Z podobnymi wyzwaniami musi poradzić sobie Pembrokeshire Coast National Park Authority, ale mówią, że w przeciwieństwie do Snowdonii i Brecon Beacons na „rozłożenie obciążenia turystycznego” pozwala około 299 kilometrów linii brzegowej.

Firma TYF Adventure, której biuro mieści się w miejscowości St David's, organizuje aktywności na świeżym powietrzu wzdłuż wybrzeża oraz przekazuje turystom wiedzę na temat lokalnego środowiska.

Catherine Mealing-Jones mówi, że konieczna jest zmiana sposobów, w jakie parki radzą sobie ze środowiskiem oraz lokalnymi społecznościami.

Główny przewodnik James Charlesworth powiedział: „Żyjemy w spektakularnym miejscu, jednak ciągnie to za sobą wiele niebezpieczeństw. Jeżeli ktoś nie zdaje sobie z nich sprawy, to naprawdę mogą one stwarzać zagrożenie”.

„Dopóki nie zaczniesz spędzać tu więcej czasu z właściwymi ludźmi, którzy mogą przekazać ci te informacje, to nie będziesz umiał podjąć decyzji dotyczącej tego, do których miejsc wypada, a do których nie wypada chodzić”.

Autor:
Ben Price | Tłumaczenie: Maciej Klupp

Żródło:
https://www.bbc.com/news/uk-wales-62743956

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE