2025-02-27 10:12:45 JPM redakcja1 K

Ali i Fatima odchodzą w zapomnienie.

Teraz wnuki imigrantów nazywają się Nora i Noah.

Zdjęcie: Alvilde Naterstad / NRK
 

Zmiany w statystykach imion

Każdego roku publikacja statystyk imion staje się gorącym tematem. Nic dziwnego – imię to coś, co nosimy przez całe życie, na dobre i na złe. Może zdradzać nasze pochodzenie, wiarę, a czasem nawet przynależność społeczną.

Niektóre imiona są międzynarodowe i pasują wszędzie, inne są charakterystyczne dla określonej kultury, regionu lub religii.

Według najnowszych danych, wśród dziewczynek najpopularniejsze imię to Nora, a wśród chłopców – Lucas. Inne modne imiona to Liam, Emil, Selma, Olivia, Noah i Ellinor. Brzmią jak z kostiumowego dramatu z epoki wiktoriańskiej.

„Kto wie, może w przyszłym roku Aftur trafi na pierwsze miejsce?”

Co ciekawe, wiele z tych imion ma pochodzenie biblijne – mimo że większość etnicznych Norwegów coraz rzadziej uczęszcza do kościoła. Kiedy jednak rodzi się dziecko, ludzie często wracają do tradycji i korzeni.

Choć pradziadek od dawna nie żyje, nagle „wraca do życia”, stając się drugim imieniem nowo narodzonego malucha.

Od Alego do Adama, od Fatimy do Fridy

Jest jeszcze jedno ciekawe zjawisko, które nie wszyscy zauważają: wnuki pierwszych imigrantów z krajów muzułmańskich coraz częściej dostają biblijne lub europejskie imiona. Wśród noworodków popularne są teraz Nora, Liam, Jacob, Jonas, Sofia, Maria, Adam, Isak i Sara.

Zapomnijcie o imionach takich jak Ali, Omar, Aisha czy Shazia.

Pakistańczycy to jedna z największych grup imigranckich w Norwegii, mieszkają tu od ponad pół wieku.

Podczas gdy moje pokolenie zmagało się z imionami takimi jak Shahzad, Khurram, Khalid, Farhat, Afshan czy Khawar, dzisiejsze noworodki o tym samym pochodzeniu dostają imiona bardziej międzynarodowe, łatwiejsze do wymówienia w Norwegii, modne – a przede wszystkim mniej rzucające się w oczy.

„Dostosowujemy się. Integrujemy się.”

Jak powiedziała mi niedawno jedna Norweżka pakistańskiego pochodzenia:

„Nazywam się Afsheen. Kiedy dorastałam w Norwegii, zawsze musiałam literować swoje imię. Dlatego gdy urodziły się moje dzieci, nazwałam je Sara i Adam. Te imiona są łatwe do wymówienia i funkcjonują na całym świecie – także w Pakistanie. Poza tym są biblijne i pojawiają się również w Koranie”.

Moi znajomi, kuzyni i kuzynki również wybierają dla swoich dzieci imiona, które dobrze brzmią zarówno w Norwegii, jak i w Pakistanie. Ich dzieci to Aron, Elina, Olivia, Noah, Michael, Elyas i Sofia.

Podobnie robią Irańczycy, których znam. Wielu norweskich Irańczyków nawet zmienia własne imię po kilku latach pobytu w Norwegii. Navid staje się Davidem, Najme – Nadją, a Maryam – Marią.

Podobną strategię stosują Wietnamczycy – często nadają dzieciom amerykańskie imię obok tradycyjnego wietnamskiego. Pamiętam, jak w szkole moi wietnamscy koledzy byli wyśmiewani za imiona takie jak Trang, Hai, Duc, Tham czy Ngoc.

Hai ostatecznie zmienił imię na bardziej norweskie Kai. Co ciekawe, Kai to również wietnamskie imię. Według statystyk, te tradycyjne imiona są dziś rzadko nadawane noworodkom.

„Statystyki pokazują wyraźny trend: coraz więcej międzynarodowych imion”

Niedawno prowadziłem konferencję o różnorodności organizowaną przez IMDi. Głównym tematem była dyskryminacja na rynku pracy. Jeden z profesorów zaprezentował świeże dane pokazujące, że kandydaci o muzułmańsko brzmiących imionach wciąż mają znacznie mniejsze szanse na zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną niż etniczni Norwegowie czy osoby z Europy Zachodniej.

Wielu ludzi wciąż norwegizuje swoje imiona w CV, by w ogóle zostać wziętym pod uwagę przez rekruterów. To smutne, że w 2025 roku nadal mamy z tym problem, ale moje pokolenie stara się dostosować do realiów rynku pracy.

„Mój syn nazywa się Jonas, a córka Frida. To bardzo międzynarodowe imiona, popularne również w Pakistanie. Moja żona i ja mieliśmy duże trudności ze znalezieniem pracy, mimo że mamy dobre wykształcenie. Myślę, że nasze imiona miały na to wpływ. Chcieliśmy więc ułatwić życie naszym dzieciom” – powiedział mi niedawno pewien Norweg pakistańskiego pochodzenia.

„Wietnamczycy też nadają dzieciom amerykańskie imiona”

Świat staje się coraz mniejszy, a globalizacja dociera także do Norwegii. Najnowsze statystyki imion pokazują wyraźny trend: coraz więcej międzynarodowych imion.

Nie jest łatwo nazywać się Bård („Hello, I am bored”) czy Astri (Ass tree) w USA. Dostosowujemy się. Integrujemy się.

Na razie raczej nie usłyszymy, by dzieci norwesko-pakistańskiego pochodzenia nazywały się Styrk, Balder, Veslemøy, Ask czy Myte, choć imiona nordyckie przeżywają renesans – zwłaszcza po serialu Nerdruma na NRK. Ale kto wie, może Aftur trafi na listę najpopularniejszych imion w przyszłym roku?

Według statystyk, Mohammed od lat jest jednym z najczęściej nadawanych imion w Norwegii. Nadal jest najpopularniejszym imieniem chłopięcym w Oslo (78 noworodków) i zajmuje trzecie miejsce w Akershus (57 noworodków). Jednak na poziomie krajowym wypadł już z pierwszej dziesiątki.

Nie znam już żadnych rodziców, którzy nadają swoim dzieciom imię Mohammed. Jak zauważa norwesko-pakistańska lekarka i pisarka Neelam Anjum w swojej książce Sterk nok, imię Mohammed jest dziś często nadawane jako pierwsze, ale w codziennym użyciu funkcjonuje inne imię.

W Oslo jest ponad 4800 mężczyzn o imieniu Mohammed, ale większość z nich używa innego imienia. Neelam tłumaczy: „Mój ojciec i brat mają na imię Mohammed, ale na co dzień wszyscy zwracają się do nich po drugim imieniu”.

A co z moim własnym imieniem? Noman. Prawie jak Normann, ale jednak nie do końca.

Nie sądzę, by moi rodzice celowo wybrali dla mnie imię łączące Norwegię i Pakistan w jedno wielkie „imię most”, ale nie zliczę, ile razy otrzymywałem listy, e-maile i wiadomości zaczynające się od słów: Kjære Norman.

Osobiście zrobiłem z mojego imienia markę – na przykład w programie En Noman i Pakistan w NRK czy w książce Mitt liv som Ola Noman.

Ale gdyby nie to, że jestem rozpoznawalny z telewizji, pewnie też bym norwegizował swoje imię w CV.

Pewnie zostałbym Normann Monsen.

 

Autor:
Noman Mubashir | Tłumaczenie: Magdalena Stygar — praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://www.nrk.no/ytring/ali-og-fatima-er-ut-1.17275048

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się