10.06.2025 JPM Redakcja

„Zupełnie zindoktrynowani”: dietetycy ostrzegają przed wpływem mediów społecznościowych na odżywianie się młodych ludzi.

Gloryfikacja treści skupionych na chudnięciu i promowanie fałszywych informacji o odżywianiu… media społecznościowe przyczyniają się do powstawania zaburzeń odżywiania u młodych ludzi i utrudniają skutecznie leczenie.

Zdjęcie: Robert Alexander/getty images


Specjaliści oceniają, że platformy społecznościowe stały się przyczyną
zaburzeń odżywiania i utrudniają skuteczne leczenie.

„Nie możemy już leczyć zaburzeń odżywiania bez mówienia o mediach
społecznościowych. Stały się one katalizatorem, wyraźnym czynnikiem
przyspieszającym ich rozwój i przeszkodą w powrocie do zdrowia”, wyjaśnia
dietetyczka i specjalistka ds. żywienia z Paryża Carole Copti.
We Francji prawie milion osób, najczęściej kobiety w wieku 17-25 lat, cierpi na
anoreksję, bulimię, czy kompulsywne objadanie się. Chociaż przyczyny zaburzeń
odżywiania są wieloczynnikowe (biologiczne, psychologiczne, społeczne), eksperci
w tej dziedzinie coraz częściej podkreślają „niszczycielski” wpływ sieci
społecznościowych na te schorzenia.

„Nie jest to jedyna przyczyna, ale kropla, która przepełnia czarę”, tłumaczy Nathalie
Godart, psychiatra dzieci i młodzieży z Francuskiej Fundacji Zdrowia Studentów
(Fondation Santé des Étudiants de France).


Promując szczupłość, wysoce kontrolowane odżywianie i intensywną aktywność
fizyczną, media społecznościowe sprawiają, że osoby już podatne stają się
szczególnie zagrożone i „wzmacniają zagrożenia dla zdrowia młodych ludzi”, dodaje.
Jednym z tego przykładów może być trend #skinnytok oparty na niebezpiecznych i
wywołujących poczucie winy, radykalnych nakazach ograniczania diety.

Wymioty, środki przeczyszczające…

Dla Charlune Buigues, pielęgniarki specjalizującej się w leczeniu zaburzeń
odżywiania, media społecznościowe są „furtką” do tych „banalizowanych” schorzeń.
Potępia ona filmiki, w których młode dziewczyny cierpiące na anoreksję pokazują
swoje niedożywione ciała, a inne cierpiące na bulimię dokumentują swoje „oczyszczanie”.

„Zażywanie środków przeczyszczających i wymuszanie wymiotów przedstawiane są
jako całkowicie uzasadniony sposób na utratę wagi, podczas gdy stwarzają ryzyko
zatrzymania akcji serca”, podkreśla Charlyne Buigues.

Według Francuskiego Narodowego Ubezpieczenia Zdrowotnego zaburzenia
odżywiania nie tylko prowadzą do poważnych problemów kardiologicznych i
problemów z płodnością, ale są także drugą najczęstszą przyczyną przedwczesnej
śmierci wśród osób w wieku 15-24 lat.

Według Carole Copti, media społecznościowe są nawet pewnego rodzaju „błędnym
kołem”. Osoby cierpiące na zaburzenia odżywiania często mają niską samoocenę.
Poprzez publikowanie zdjęć swojej sylwetki wychudzonej w wyniku anoreksji,
dostają jednak polubienia i zbierają wyświetlenia oraz subskrypcje… co pogłębia ich
problemy i przedłuża fazę zaprzeczenia.

Trudniejszy proces leczenia

Zwłaszcza że część treści na mediach społecznościowych jest monetyzowana.
Charlyne Buigues opowiada o młodej kobiecie, która regularnie nagrywa transmisje
na TikToku, pokazując jak wymiotuje, tłumacząc, że „platforma jej za to płaciła, co
pozwoliło jej sfinansować zakupy.”


A nawet jeśli ktoś rozpoczyna proces leczenia, media społecznościowe sprawiają, że
jest on „trudniejszy, bardziej złożony i trwa dłużej”, ostrzega Carole Copti.
Przyczyna: fałszywe informacje na temat odżywiania, które dominują na platformach
i które młodzi ludzie uznają za prawdziwe.


„Konsultacje stały się dla mnie trochę jak proces sądowy. Muszę nieustannie się
usprawiedliwiać i walczyć o to, żeby moi pacjenci zrozumieli, że nie, nie da się
funkcjonować na diecie składającej się z zaledwie 1000 kalorii dziennie, czyli połowy
ich dziennego zapotrzebowania, lub że nie, pomijanie posiłków nie jest normalne”,
dodaje dietetyczka i specjalistka ds. żywienia.

„Nie mam szans”

„Pacjenci są zupełnie zindoktrynowani i nie mam szans, podczas jednej 45-
minutowej konsultacji na tydzień, przeciwstawić się temu, co słyszą podczas wielu
godzin spędzonych codziennie na TikToku”, wzdycha.


W tym samym duchu Nathalie Godart ostrzega przed wzrostem popularności
„pseudo-coachów”, którzy rozpowszechniają „skrajnie szkodliwe” porady, co można
zaliczyć do „nielegalnej działalności w zakresie odżywiania”.


„Głos tych influencerów ma znacznie większą wagę niż głos specjalistów.
Nieustannie zmagamy się z przekazywaniem prostych informacji na temat
prawidłowej diety”, ubolewa, przypominając, że istnieje infolinia wsparcia w walce z
zaburzeniami odżywiania. W Polsce można skorzystać z Telefonu Zaufania,
prowadzonego przez Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom- czynny
codziennie w godzinach 17:00-22:00, pod numerem 801 889 880 (przyp. tłum.)


Charlyne Buigues, bardzo aktywna na mediach społecznościowych za
pośrednictwem swojego konta na Instagramie @aucoeurdestca, regularnie zgłasza
problematyczne treści, nawet jeśli jest to „bezcelowe”. „Treści pozostają online, a
konta rzadko są zawieszane, co jest bardzo frustrujące”, zwierza się.


Pielęgniarka posunęła się nawet do tego, że zaleca swoim pacjentom usunięcie
niektórych aplikacji społecznościowych, a w szczególności TikToka. „Może się to
wydawać radykalne, ale dopóki młodzi ludzie nie staną się lepiej doinformowani, ta
aplikacja jest zbyt niebezpieczna”, podkreśla.
 

 

Dział: Świat

Autor:
Par Le Parisien avec AFP| Tłumaczenie: Borys Zyśk — praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://www.leparisien.fr/societe/sante/completement-endoctrines-des-nutritionnistes-alertent-sur-limpact-des-reseaux-sociaux-sur-lalimentation-des-jeunes-02-06-2025-YDKVZBQ6LFDTTAVKK5PW2AKCWA.php

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE