13.06.2025 JPM Redakcja

Oto jedyna rzecz, której bała się królowa Elżbieta II – według królewskiego biografa

Królowa Elżbieta II, mimo że przeszła przez wojny, kryzysy i rodzinne dramaty, bała się jednej rzeczy – helikopterów. Według królewskiego biografa Roberta Hardmana, strach ten narodził się po katastrofie helikoptera w 1967 roku, w której zginął jej pilot. Od tego czasu monarchini unikała lotów śmigłowcem, szczególnie w złych warunkach pogodowych. Choć sama nie mogła całkowicie zrezygnować z tej formy transportu, bardzo niepokoiła się, gdy z helikopterów korzystali członkowie jej rodziny – zwłaszcza książę William z dziećmi. Król Karol podzielał ten niepokój i zmusił syna do podpisania dokumentu, że bierze odpowiedzialność za ewentualne skutki takich lotów. Tradycyjnie następcy tronu nie powinni podróżować wspólnie, by zapewnić ciągłość monarchii. Zasada ta ma wkrótce objąć również księcia George’a, który kończy 12 lat. Teoretycznie można ją obejść za zgodą monarchy – decyzja króla Karola będzie kluczowa w tej sprawie.

Zdjęcie: ChatGPT

Przeszła przez wojny światowe, kryzysy gospodarcze i „Megxit” – ale jedna
zaskakująca rzecz przerażała ją bardziej niż cokolwiek innego.
Silna, nieustraszona i zawsze opanowana: najdłużej panująca monarchini
Wielkiej Brytanii, królowa Elżbieta II, była uosobieniem klasy. Podczas swoich
70 lat na tronie powołała 15 premierów, przeżyła wojny, kryzysy polityczne i
gospodarcze, globalną pandemię, odejście wnuka, księcia Harry’ego, z
„Firmy” oraz – oczywiście – śmierć ukochanego męża, księcia Filipa. A mimo
to Jej Wysokość nigdy nie straciła opanowania ani swojego niezachwianego
uśmiechu.

Jedna rzecz jednak przyprawiała Elżbietę o dreszcze – choć w miejscach
publicznych świetnie to ukrywała. I obstawiamy, że to nie to, czego się
spodziewasz. Królewski biograf zdradził sekret w niedawnym podcaście, a my
ujawniamy szczegóły. Czytaj dalej, by dowiedzieć się, czego najbardziej bała
się królowa – i jak wpłynęło to na jej relacje rodzinne.

Czego bała się królowa Elżbieta?
„Bała się tylko jednej rzeczy – helikopterów” – ujawnił królewski biograf Robert
Hardman w podcaście Queens, Kings and Dastardly Things dziennika Daily
Mail. „Ze wszystkim innym potrafiła sobie poradzić. Przeszła przez wojnę,
przeszła przez nie wiadomo co, ale zawsze miała problem z helikopterami”.
Kto by pomyślał? Helikoptery to przecież jedno z głównych i ulubionych
środków transportu wielu członków brytyjskiej rodziny królewskiej – w tym
również wnuków zmarłej monarchini.

Skąd wzięła się ta obawa?
Według Hardmana, strach królowej sięga roku 1967, kiedy to jej pilot, kapitan
JHL Blount, zginął w katastrofie helikoptera razem z trzema pasażerami.
Helikopter Westland Whirlwind HCC.12 był w drodze z hrabstwa Oxfordshire
na zachód od Londynu do Somerset, gdy 7 grudnia doszło do oderwania
wirnika głównego i łopaty z powodu zmęczenia materiału wału napędowego,
co doprowadziło do rozbicia maszyny na polu. Wypadek wywarł „bardzo
głębokie wrażenie na królowej”, która – jak powiedział Hardman – była
wyraźnie „wstrząśnięta”. Od tego czasu Elżbieta unikała lotów helikopterem,
kiedy tylko było to możliwe.

Oczywiście, będąc królową i mając wiele zobowiązań, nie zawsze mogła
powiedzieć „nie”. Jej nerwy wystawiono na próbę w 1977 roku, podczas
obchodów Srebrnego Jubileuszu (25-lecia panowania), kiedy postanowiła
odwiedzić każdy zakątek kraju, w tym Irlandię Północną, pogrążoną wówczas
w konflikcie zwanym The Troubles. „Nie miała wyboru” – wspominał Hardman.
„Królowa została przetransportowana na fregatę Royal Navy, gdzie wsiadła do
helikoptera po raz pierwszy i przeleciała nad Irlandią Północną w ramach
obchodów Jubileuszu”.
Mimo tego, to doświadczenie nie uleczyło jej lęku: „Nawet pod koniec życia
była bardzo niechętna do korzystania z helikopterów przy złej pogodzie i
zimą”.

Czy królowa Elżbieta wprowadziła zakaz latania helikopterami dla
członków rodziny królewskiej?
Królowa Elżbieta nigdy formalnie nie wprowadziła zakazu latania
helikopterami, ale według doniesień nigdy nie lubiła, gdy członkowie jej
rodziny z nich korzystali. Jest to nieco ironiczne, biorąc pod uwagę, że
wszyscy trzej jej synowie – Karol, Edward i Andrzej – byli pilotami
śmigłowców wojskowych, a synowie Karola, William i Harry, poszli w ich ślady.
Książę Harry pilotował helikoptery w Afganistanie, podczas gdy jego starszy
brat – jako następca tronu nie mógł służyć na linii frontu – był pilotem
poszukiwawczo-ratowniczym w Królewskich Siłach Powietrznych (RAF).
Ponieważ królowa Elżbieta zawsze stawiała obowiązek i dobro kraju na
pierwszym miejscu, najwyraźniej z czasem pogodziła się z tym.
Ale…

Nie była jednak tak spokojna, gdy książę William zabierał swoje dzieci w
powietrze.
„Doświadczony pilot William rozzłościł zmarłą królową, gdy zignorował jej
prośbę, by nie pilotował swojej rodziny na dystansie 185 kilometrów z Pałacu
Kensington do Anmer Hall – ich domu w Norfolk. Królowa, prześladowana
wspomnieniami katastrofy z 1967 roku [...] ‘nie gryzła się w język’, jak
powiedział jeden z jej współpracowników” – pisze królewski biograf Robert
Jobson w książce Catherine, the Princess of Wales: A Biography of the
Future Queen.
Król Karol później podzielił obawy królowej i – kiedy William odmówił
rezygnacji z rodzinnych lotów helikopterem – zmusił go do podpisania
dokumentu, w którym ten uznał ryzyko i wziął pełną odpowiedzialność w razie
wypadku.

Jaka jest zasada dotycząca wspólnego podróżowania członków rodziny
królewskiej?
Aby zapewnić ciągłość monarchii w razie tragedii, tradycyjnie dwóch
następców tronu nie powinno podróżować tym samym samolotem (lub
helikopterem). Zasada ta dotyczy członków rodziny królewskiej w wieku 12 lat
i starszych, co oznacza, że książę George może zostać objęty zakazem
wspólnego latania z ojcem już od lipca tego roku.
Nie wiadomo jeszcze, czy książę William i księżna Kate będą przestrzegać tej
reguły, ale sam William musiał zacząć podróżować osobno od ojca w dniu
swoich 12. urodzin w 1994 roku. Graham Laurie, były pilot królowej Elżbiety,
wspomniał o tej zasadzie w podcaście A Right Royal, mówiąc, że spodziewa
się, iż będzie ona dotyczyć również George’a.

Czy można obejść tę zasadę?
Tak – technicznie rzecz biorąc, jest sposób. Jeśli król Karol wyrazi zgodę,
rodzina może nadal podróżować razem. Pozostaje więc zobaczyć, co
wydarzy się tego lata, kiedy William, Kate i dzieci wybiorą się na pierwsze
wakacje z synem, który właśnie kończy 12 lat!

Autor:
Astrid Hofer, RD | Tłumaczenie: Mateusz Rega — praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://www.rd.com/article/queen-elizabeth-biggest-fear/

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE