05.06.2025 JPM Redakcja

„Sklepy imigranckie” odgrywają ważniejszą rolę, niż myślisz

"Zawsze interesowałam się jedzeniem i uwielbiam gotować potrawy z Tajlandii" – mówi Anthika Lunsakaewong. Jest kierowniczką sklepu Asia Marked Bodø, który prowadzi razem z mężem i pasierbem.

Zdjęcie: Richard Baker/getty images

Sklep Anthiki oferuje nie tylko egzotyczne smaki mieszkańcom – jak pokazują
nowe badania.

Anthika stoi otoczona przyprawami i owocami, których zwykle nie można
znaleźć w tradycyjnych norweskich sklepach spożywczych.


Ostre zupki instant, azjatyckie napoje gazowane z kulkami i czekoladki z Dubaju.

W sklepie jest tak ciasno, że towar trzeba układać piętrowo.
Wielu klientów przychodzi nie tylko po zakupy. Pytają też o przepisy, porady i
pomoc – wyjaśnia Anthika.


I właśnie to znaczy więcej, niż wielu się wydaje.

Smak ojczyzny

Nowe badania z Uniwersytetu Nord pokazują, że sklepy spożywcze
prowadzone przez imigrantów są ważnymi miejscami spotkań społecznych.

Według badaczki Pameli Ogady sklepy te mają istotne znaczenie dla integracji.

"Integracja to nie tylko przyjmowanie wartości kultury, do której się przyjeżdża,
ale także możliwość doświadczania tego, co znane z wcześniejszego życia. Do
tego właśnie przyczyniają się te sklepy" – mówi Ogada.

Atmosfera panująca w tych sklepach sprzyja także nostalgii.

"Doznania nostalgiczne wzmacniają ciągłość kulturową i poczucie bliskości, co
może poprawiać samopoczucie ludzi" – wyjaśnia Ogada.

Ogada przeprowadziła wywiady z 25 osobami z różnych grup. Niektórzy z nich
to imigranci pierwszej generacji, którzy prowadzą międzynarodowe sklepy
spożywcze w większych miastach. Ogada rozmawiała też z klientami
pochodzącymi z dziewięciu krajów.

Duże różnice między sklepami

Z badań Ogady wynika, że dostęp do jedzenia i produktów z własnego kraju
przyczynia się do poczucia przynależności i zmniejsza poczucie wyobcowania.

"To ogromna różnica, gdy idziesz do norweskiego sklepu. Wchodzisz, robisz
zakupy i wychodzisz."

Jeśli natomiast wchodzisz do sklepu takiego jak ten Anthiki, atmosfera jest
zupełnie inna – według Ogady.

Próg do tego, by się przywitać, zadać pytanie czy zacząć rozmowę, jest niższy
niż w norweskim sklepie spożywczym – zwłaszcza jeśli mówi się tym samym językiem.

 Bardzo szybko się poznajemy

"Jeśli klient ma jakieś wątpliwości, pyta właścicieli lub pracowników sklepu – i to właśnie poprzez pytania ludzie się poznają. Bardzo szybko nawiązują
znajomości i sobie pomagają" – mówi Ogada.

Może się zdarzyć, że ktoś dopiero co przyjechał do Norwegii i potrzebuje
pomocy w sprawach praktycznych.

"Jest wielu, którzy przychodzą i proszą o pomoc w różnych sprawach" – mówi
Anthika, która wielokrotnie była gotowa pomóc ludziom odnaleźć się w nowym otoczeniu.

Sama uważa, że to piękne – móc pomagać i mieć miejsce, które sprzyja
spontanicznym spotkaniom.
 

 

 

 

Dział: Świat

Autor:
Marie Staberg | Tłumaczenie: Bartłomiej Basta — praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://www.nrk.no/nordland/sakalte-_innvandrerbutikker_-som-asia-marked-bidrar-til-inkludering-og-sosiale-moteplasser-1.17399239

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE