2023-02-23 08:47:58 JPM redakcja1 K

Awaria Lufthansy stanowi zagadkę

Błąd operatora koparki doprowadził do awarii systemu komputerowego Lufthansy, będącego największym niemieckim węzłem komunikacyjnym.

Podczas prac budowlanych w okolicach Eschersheim uszkodzony został kabel, który sparaliżował działania IT na lotnisku we Frankfurcie
Źródło: dpa/Hannes P Albert

Co prawda zniszczona linia posiada zasilanie awaryjne, jednak system komputerowy Lufthansy nie mógł sobie poradzić z awarią. Dla ekspertów jest to kolejny dowód na to, jak słabo zabezpieczona jest niemiecka infrastruktura krytyczna w sytuacji kryzysowej.

Lotnisko we Frankfurcie, obsługujące od czterech do pięciu milionów pasażerów, jest jednym z najważniejszych węzłów lotniczych na świecie oraz główną siedzibą Lufthansy. We wtorek błąd jednego operatora koparki w dzielnicy Eschersheim wystarczył, by na wiele godzin w tak ważnym punkcie sparaliżować Lufthansę.

Do poważnej awarii doszło podczas prac budowlanych prowadzonych przez firmę Deutsche Bahn. Podczas prac przecięto kable światłowodowe należące do dostawcy usług telekomunikacyjnych, co spowodowało awarię systemów informatycznych Lufthansy na lotnisku. Straty są ogromne, choćby ze względu na żądania poszkodowanych pasażerów, którzy chcą otrzymać rekompensatę za odwołane lub opóźnione loty.

Z powodu tego incydentu eksperci krytykują dużą niestabilność ważnych części infrastruktury w Niemczech. Ważne linie energetyczne są wielokrotnie przecinane podczas prac budowlanych, co może doprowadzić do awarii lokalnego zasilania. Znaczenie infrastruktury IT, która została uszkodzona, również szybko rośnie, choćby dlatego, że zaopatrzenie w energię jest również w coraz większym stopniu sterowane cyfrowo.

„Firmy budowlane jako podwykonawcy często nie posiadają planu, gdzie w ziemi przebiegają linie i wiązki kablowe"- mówi Jani Nakos, członek zarządu Stowarzyszenia Ochrony Infrastruktury (Bundesverband für den Schutz kritischer Infrastrukturen e.V., BSKI): „Niekompetencja władz odpowiedzialnych za planowanie i administrację miejskią jest ogromna."

W przypadku przerwanego kabla światłowodowego we Frankfurcie, zgodnie z informacjami od WELT, istniał dodatkowy kabel, przez który przechwycono strumień danych. Kilku innych klientów, w tym Fraport, którzy również byli podłączeni do tych złączy, mogli kontynuować pracę i jak podali nie zostali dotknięci awarią. Dlaczego nie zadziałało to w Lufthansie pozostaje tajemnicą. Zwłaszcza, że problemy w Lufthansie pojawiły się dopiero w środę, podczas gdy koparka przecięła linię we wtorek. Lufthansa mówiła jedynie o „awarii informatycznej".

Zdaniem Rüdigera Trosta, szefa działu rozwiązań w zakresie cyberbezpieczeństwa w firmie usługowej „WithSecure", „ewidentnie występują problemy w centralnym punkcie technologii informatycznej ". Dzieje się tak dlatego, że firmy zwykle starają się unikać problemów z ograniczeniem przepustowości i utrzymują w gotowości „redundancje", czyli rezerwy bezpieczeństwa: „Jeśli system IT niespodziewanie zawiedzie, istnieje system zastępczy, który przejmuje pracę i ma działać jak opona zapasowa w samochodzie."

Obecnie w przypadku dużych ośrodków danych już tak jest. Pomimo wysokich kosztów wiele dużych centrów danych ma swojego identycznego bliźniaka, który w razie problemów może bezproblemowo wkroczyć do akcji. Telekom prowadzi takie bliźniacze centrum danych w Magdeburgu i miejscowości Biere w Saksonii-Anhalt. Bliźniak jest oddalony o kilka kilometrów i posiada własne światłowodowe łącze oraz zasilanie. W przypadku awarii jednego centrum danych, jego rolę przejmuje ten tak zwanny bliźniak.

Incydent we Frankfurcie podkreśla niejasności w zakresie odpowiedzialności

„Nawet niewielkie zakłócenia mogą mieć duży wpływ w zdigitalizowanym świecie" - ostrzega ekspert IT Trost. „Widzieliśmy to całkiem niedawno podczas awarii kolei z powodu zerwanych kabli".

W październiku 2021 r. media społecznościowe, takie jak Facebook, WhatsApp i Instagram również były niedostępne przez wiele godzin z powodu nieprawidłowej zmiany konfiguracji. „Tym bardziej ważne jest podwojenie i potrojenie bezpiecznych węzłów w IT", mówi Trost: „Chodzi o wypracowanie trwałych rozwiązań".

W ramach rządu do zadań Federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych należy „koordynacja działań, strategii i środków dla jak najlepszej ochrony infrastruktury krytycznej". W tym celu minister Nancy Faeser (SPD) powołał w październiku ubiegłego roku „Wspólny Sztab Koordynacyjny Infrastruktury Krytycznej" (GEKKIS). Członkowie sztabu GEKKIS mają się również spotykać bezpośrednio jako „grupa doraźna" w przypadku istotnych incydentów.

Ponieważ jednak łącze Lufthansy na lotnisku we Frankfurcie zostało odcięte przez źle poinformowanego kierowcę koparki, a nie przez rosyjskich hakerów czy terrorystów, to nie jest to przypadek dla GEKKIS-u, poinformowało MSWiA pytane: „Posiedzenie GEKKIS-u może być zwołane w każdej chwili, jeśli wymaga tego jakiś departament. Na razie nie ma takiej potrzeby".

Jednak zgodnie z zakresem obowiązków personel koordynujący powinien „umożliwić wymianę strukturalną między służbami w celu określenia wspólnych wyzwań i wspólnej pracy nad ich rozwiązaniami". Fakt, że ważny węzeł komunikacyjny, jakim jest lotnisko we Frankfurcie, można sparaliżować poprzez odcięcie jednej linii danych, mógł zostać przez komisję uznany za wspólne wyzwanie.

W odpowiedzi na pytanie WELT Ministerstwo Spraw Wewnętrznych dało jednak do zrozumienia, że widzi odpowiedzialność innych, w szczególności Ministerstwa Cyfryzacji i Transportu kierowanego przez Volkera Wissinga (FDP): „Za usterki linii danych na lotnisku we Frankfurcie odpowiada BMDV" - powiedział rzecznik Faeser. Nie udało się jednak uzyskać oświadczenia.

Dział: Kraj

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.