17.05.2025 JPM Redakcja

Bawer Abbasi, uczestnik Bakemesterskapet, musiał piec nocą, by dostosować się do wymogów programu, jednocześnie przestrzegając postu ramadanu.

Przez całą próbę pieczenia zmagał się z trudnościami wynikającymi z tego wyjątkowego okresu, ale jego determinacja i pasja do cukiernictwa zrobiły ogromne wrażenie na całej produkcji.

Zdjęcie: Freepik

 

Bawer Abbasi z Akershus został wybrany jako jeden z dziesięciu uczestników drugiego sezonu Bakemesterskapet. Przed rozpoczęciem zdjęć musiał przesłać szesnaście przepisów z nowymi smakami i wyglądem wypieków. Problem pojawił się jednak, gdy próby pieczenia zbiegły się w czasie z ramadanem, czyli miesiącem postu w islamie, kiedy to muzułmanie powstrzymują się od jedzenia i picia od wschodu do zachodu słońca. – "Nie mogłem piec w ciągu dnia, bo nie mógłbym próbować tego, co robię" – wyjaśnia Bawer.

Samokontrola i wspólnota

Ramadan to dziewiąty miesiąc w kalendarzu islamskim, będący czasem postu dla wierzących muzułmanów. Po zachodzie słońca rodzina spotyka się, by wspólnie zakończyć post uroczystym posiłkiem. – "Zapraszamy też przyjaciół, kolegów z pracy i sąsiadów. To bardzo przyjemny czas" – mówi Bawer. Wyjaśnia, że celem tej religijnej praktyki jest nauka samokontroli oraz okazanie troski innym.

Intensywny okres

Nawet jeśli słońce zachodzi wcześnie, ramadan jest niezwykle intensywnym okresem. To bowiem szczyt sezonu dla cukierni Kakehuset w Strømmen, którą Bawer prowadzi razem z rodziną. Poza tym zajmuje się własną firmą eventową, organizując wesela i przyjęcia zaręczynowe. Równocześnie studiuje dziennikarstwo na uniwersytecie i mieszka z siedmioosobową rodziną. – "Dopiero o północy w kuchni robiło się spokojnie i mogłem zacząć piec" – opowiada.

Nocne telefony po składniki

Gdy musiał powtórzyć wypiek lub wypróbować inne smaki, czasem brakowało mu składników. – "Zdarzało się, że dzwoniłem do cioć i wujków w środku nocy z pytaniem o jajka czy masło albo jechałem do całodobowego sklepu". Przez cały ramadan goniły go terminy. – "Za każdym razem, gdy wysyłałem przepis, czułem się, jakbym zdawał egzamin" – dodaje z uśmiechem.

Brak pretensji

Zapytany, czy uważa, że NRK powinno było przesunąć próby pieczenia poza ramadan, reaguje zaskoczeniem. – "Nie, każdy z nas ma inne święta i prowadzi inne

życie. Otrzymałem od NRK taką pomoc, o jaką prosiłem w trakcie, więc ogólnie było bardzo fajnie". Niemniej jednak przyznaje, że gdyby nie ramadan, zaczynałby piec około godziny 19, co byłoby idealne.

Wyzwanie organizacyjne

Lise-May Spissøy, kierowniczka projektu Bakemesterskapet w NRK, przyznaje, że rozumie trudności. – "W czasie przygotowań wiele może się wydarzyć – święta Bożego Narodzenia, ramadan i inne sprawy życiowe. Życie się toczy, więc nigdy nie będzie całkiem sprawiedliwie. Ale ramadan to rzeczywiście szczególne wyzwanie, nie da się tego ukryć". Możliwe więc, że inni uczestnicy w przyszłości znajdą się w podobnej sytuacji. Spissøy ma jednak nadzieję, że to nie zniechęci nikogo do udziału. – "Ogromnie podziwiam zaangażowanie Bawera, zarówno przed, jak i podczas nagrań".

Większa pewność siebie

Sam Bawer z entuzjazmem wypowiada się o swoim udziale w programie, podkreślając, że bardzo go to zmieniło. – "Jestem teraz o wiele pewniejszy swojej sztuki pieczenia. Lepiej znam swoje mocne i słabe strony".

Dział: Religia

Autor:
Monika Blikås | Tłumaczenie: Julia Ćwik — praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://www.nrk.no/vestland/provebaking-under-ramadan_-bawer-matte-bake-om-natta-for-bakemesterskapet-1.17124364

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE