2022-12-22 08:11:35 JPM redakcja1 K

Czujniki podają nieprawidłowe dane. Jak posłowie i urzędnicy przeszli od walki ze smogiem do pracy jako ekoaktywiści

Na początku grudnia w stolicy zaczęły się mrozy – termometry w nocy spadły poniżej -15 stopni Celsjusza. W rzeczywistości od razu wpłynęło to na świeżość powietrza – miasto spowił żrący i prawie nieprzenikniony smog. Dziennikarze zaczęli donosić, że Biszkek ponownie znalazł się na szczycie rankingu miast z najbrudniejszym powietrzem na świecie, a międzynarodowe organizacje przedstawiły opracowanie na temat przyczyny powstawania smogu i jego wpływu na zdrowie mieszkańców.

Obywatele i aktywiści zaczęli krytykować zarówno władze miasta, jak i władze kraju za niewystarczającą walkę ze smogiem. Generalnie dostrzeżono to również na szczeblu rządowym – w marcu 2021 r. posłowie uznali pracę Rady Ministrów w tym kierunku za niewystarczającą. Mimo oczywistego istnienia smogu – czuć go i widać zasłonę, która spowijała miasto, zwłaszcza w górach – urzędnicy postanowili przenieść punkt ciężkości dyskusji z kwestii walki z nim na fakt, że badania zostały przeprowadzone nieprawidłowo, a czujniki podają błędne dane.

Mogę się spotkać

Deputowani Rady Najwyższej dyskutowali o sytuacji ze smogiem w Biszkeku na posiedzeniu parlamentu 15 grudnia. Część posłów wyraziła wątpliwości, czy stolica znajduje się w pierwszej trójce miast z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem na świecie. Ponadto minister ekologii Dinara Kutmanova powiedziała, że ​​jej resort zamierza ocenić badania ekoaktywistów na temat zanieczyszczenia powietrza. Zapowiedziała również zamiar przeprowadzenia badania zanieczyszczenia powietrza w Biszkeku.

Kutmanova powiedziała, że ​​Ministerstwo Zasobów Naturalnych zwróciło się do Banku Światowego o przeprowadzenie badania zanieczyszczenia powietrza w Biszkeku. Według niej wyniki zostaną opublikowane w ciągu miesiąca. Jednocześnie organizacje międzynarodowe przedstawiły już w tym roku dwa opracowania – ONZ w Kirgistanie wypowiedział się na temat źródeł zanieczyszczenia powietrza w mieście, a UNICEF dostarczył danych na temat wpływu takiego powietrza na zdrowie Kirgizów. Zauważyła również, że istnieje duża różnica między danymi organizacji publicznej MoveGreen i Kyrgyzhydromet. „Porównaliśmy dane z czujników MoveGreen i Kyrgyzhydromet. Sprawdziliśmy dane o godzinie 03:00 w nocy. Kirgiski hydromet pokazuje poziom zanieczyszczenia (PM2,5*) 93, MoveGreen – 2 535. Dane są zróżnicowane. Organizacja samodzielnie zainstalowała w 2018 roku 16 czujników, które nie przeszły standaryzacji. Podają informację, że Kirgistan jest na pierwszym miejscu pod względem zanieczyszczenia powietrza. Ocenimy ich badania” – powiedziała Kutmanova.

Indeks powietrza obliczany jest dla wszystkich zanieczyszczeń powietrza, a głównym z nich są mikrocząsteczki PM2,5. Cząsteczki te mogą zawierać małe kawałki sadzy, asfaltu, opon samochodowych, związków metali ciężkich, soli itp. Stężenie masowe takich cząstek jest kluczowym parametrem do oceny jakości powietrza i jego zagrożenia dla zdrowia człowieka.

Następnie poseł Mederbek Alijew zakwestionował publikowane przez media informacje o smogu i stwierdził, że dane te należy zweryfikować. Głównie dziennikarze mówiący o smogu w ostatnich dniach powoływali się na dane zasobu serwisu internetowego AirQuality, według których Biszkek przez kilka dni znajdował się w czołówce miast z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem na świecie. Alijew zaznaczył, że był w różnych miastach, które są uważane za bardzo brudne i na tle tych miast Biszkek jest jego zdaniem „dużo lepszy” („toigo barat”).

Deputowany ludowy zapytał Kutmanovą o to, kto określa stopień zanieczyszczenia powietrza, o którym piszą media. Urzędniczka odpowiedziała, że w tym przypadku wykorzystuje się dane działaczy ekologicznych.

„Uwierzyłbym, gdyby ta firma była rozpoznawalna na całym świecie. Zaufałbym danym ONZ, WHO. Nie uważam za słuszne wykorzystywanie danych organizacji publicznej. Kim oni są. Jak oni pracują? Kto jest ich przywódcą? Ponosimy ogromne koszty wizerunkowe dla turystów […] Każdy turysta, zanim wejdzie do Google, zacznie szukać informacji o Biszkeku, a tam przede wszystkim te informacje wyskoczą” – odpowiedział Alijew. 

Jednocześnie poseł podkreślił, że w stolicy jest problem smogu i nie można temu zaprzeczyć, ale „całkowicie nie zgadza się, że Biszkek jest jednym z trzech najbardziej zanieczyszczonych miast na świecie ”. Mieli wziąć nieoprocentowaną pożyczkę z Banku Światowego w wysokości 50 mln dolarów, z czego większość miała zostać przeznaczona na wyposażenie Kirgiskiego Hydrometu. Wcześniej Dinara Kutmanova oświadczyła w parlamencie, że na walkę ze smogiem należy przeznaczyć dotację w wysokości 7,6 mld dolarów, których zażądano od ONZ – PKB Kirgistanu oszacowano na 8,5 miliarda dolarów w 2021 roku.

Jak powstaje ranking miast z brudnym powietrzem?

Jak podaje strona internetowa serwisu AirQuality, dane, na podstawie których wyciągane są wnioski o zanieczyszczeniu powietrza, pochodzą z czujników różnych organizacji, w tym Kyrgyzhydromet (23) i Movegreen (4). Oprócz nich usługa wykorzystuje dane z kilkunastu innych czujników. 

Zarówno Movegreen, jak i Kyrgyzhydromet powiedziały Kloopowi, że ich czujniki są certyfikowane, wpisane do jednolitego państwowego rejestru przyrządów pomiarowych w Kirgistanie i mają prawo do pomiaru zanieczyszczeń w kraju. Przy wysokim stężeniu zanieczyszczeń, jak w sezonie grzewczym w Biszkeku, czujniki te ulegają zatkaniu, powiedziała szefowa Movegreen Maria Kolesnikova. „Szybko reagujemy na takie awarie i czyścimy filtry czujników. Analizując dane, nie uwzględniamy stwierdzonych przeszacowań o więcej niż 2000 lub niedoszacowań wskaźników w analizach i raportach sezonowych” – mówi. Według Ludmiły Nyshanbayevej, kierownika działu monitorowania zanieczyszczenia środowiska w Kirgiskiej Hydromet, porównanie Kutmanovej, że jeden czujnik Kirgiskiego Hydrometu pokazał jedną rzecz, a Movegreen inny, było błędne. „Czujniki te nie stały obok siebie, więc nie można porównywać ich równoległych pomiarów” – powiedziała. Ponadto Nyshanbayeva mówi, że nikt nie wie, jak działa AirQuality. Według niej ten system nie bierze pod uwagę średnich dziennych wskaźników, ale najwyższy wskaźnik, który pokazał czujnik. „Na przykład ktoś rozgrzewa samochód przez 10 minut na ulicy obok czujnika. W tym czasie wskaźniki wyjdą poza skalę. Samochód był rozgrzany, odjechał od czujnika i tam wszystko wróciło do normy, ale te stężenia w tym miejscu są rejestrowane jako najwyższe w mieście Biszkek. Nie mówią, że są to dane konkretnego czujnika zainstalowanego w jakimś obszarze i w określonym czasie. Zamiast tego piszą, że w Biszkeku czujnik w tamtym czasie pokazywał tak wiele i to 15 razy więcej niż standardy WHO” – mówi. 

Sama witryna AirQuality informuje, że przed publikacją wszystkie dane są weryfikowane przez system sprawdzania poprawności danych. Jednym z przykładów takiej kontroli jest wykrywanie przez ich system wszelkich potencjalnych anomalii pochodzących ze stacji (np. nagły skok stężenia PM2,5 z 10 µg/m 3 do 100 µg/m 3 w ciągu godziny). Jeśli taki skok zostanie wykryty, system sprawdzi z sąsiednimi pomiarami, czy taki skok jest reprezentatywny, czy też nieprawidłowy. Proces walidacji sprawdza również wzorce historyczne i inne parametry, takie jak warunki pogodowe. Według szefa Movegreen, system IQAir jest zbudowany w taki sposób, że automatycznie przestaje uwzględniać dane z czujników, które zaczynają działać nieprawidłowo. „Dlatego wskaźniki takich czujników nie wpływają na tworzenie oceny”, mówi.

Czego dotyczą badania ONZ i UNICEF?

Pod koniec października biuro ONZ w Kirgistanie przedstawiło wyniki badania dotyczącego smogu, według którego węgiel wykorzystywany do ogrzewania prywatnych domów jest głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza w Biszkeku. „70% gospodarstw domowych w Kirgistanie jest ogrzewanych węglem, co powoduje najbardziej niebezpieczne stężenia drobnego pyłu zawieszonego – PM2,5. Te mikroskopijne cząsteczki mogą przenikać przez bariery w płucach i przedostawać się do układu krążenia, powodując na przykład choroby sercowo-naczyniowe i oddechowe oraz raka płuc” – czytamy w badaniu. Naukowcy odkryli, że elektrociepłownia Biszkeku nie przyczynia się znacząco do zanieczyszczenia powietrza – tylko 1% do stężenia pyłu zawieszonego PM2,5 i PM10 na wysokości 2 metrów. 

PM10 to wszelkie cząstki stałe w powietrzu o średnicy 10 mikrometrów lub mniejsze, w tym dym, kurz, sadza, sole, kwasy i metale.Raport mówi, że jeśli nie zostaną podjęte żadne działania, to do 2040 roku spodziewany jest znaczny wzrost poziomu emisji wszystkich głównych zanieczyszczeń. W szczególności emisje PM2,5 wzrosną o 60%, głównie z powodu zwiększonej emisji z ogrzewania gospodarstw domowych. Badanie zawiera również zalecenia dotyczące ograniczania emisji zanieczyszczeń. W sektorze mieszkaniowym można promować przystępne cenowo czyste alternatywy dla węgla, takie jak pompy ciepła i wzmacniać środki na rzecz efektywności. W sektorze transportowym proponuje się zaostrzenie norm paliwowych, a w sektorze elektroenergetycznym bardziej aktywne wykorzystanie potencjału odnawialnych źródeł energii.

Również niedawno UNICEF przedstawił badanie „Wpływ zanieczyszczenia powietrza na zdrowotne i społeczne aspekty życia kobiet i dzieci w Biszkeku”.Według niego od 1 lipca 2021 do 30 czerwca 2022 wpływ smogu doprowadził do 112 zgonów. Władze odniosły się do tej pory tylko do badania UNICEF-u. Ministerstwo Zdrowia stwierdziło, że wątpi w taką liczbę i skontaktowało się z organizacją w celu uzyskania danych.

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE