Czy jest to koniec „ery festiwali?”
Czy „era festiwali” dobiega końca? Analitycy mówią, że gorączka festiwalowa zaczyna słabnąć, gry bilety na duże festiwale, które przez jakiś czas sprzedawały się jak świeże bułeczki zostają, albo są odsprzedawane za pół ceny na rynkach używanych.
Reuters News
Dzieje się tak dlatego, że nie tylko Coachelli, jednemu z największych światowych wydarzeń muzycznych, ale także Burning Manowi, który przyciągnął uwagę jako wyjątkowy festiwal kulturowy, odbywający się w samym środku pustyni Nevada w Stanach Zjednoczonych, nie udało się wyprzedać biletów po raz pierwszy od 10 lat. Kiedyś wszystkie bilety wyprzedawały się w ciągu 10 minut, a teraz festiwale, na których bilety są jak „ściągnięcie gwiazdy z nieba” zdają się tracić popularność.
Głównym powodem jest cena biletów, która wzrosła przez podwyższone koszty operowania. British Weekly Economist mówi - „Ponieważ wiele firm, które zajmowały się takimi wydarzeniami, zniknęło ze względu na lockdown korona-wirusowy między 2020 a 2021 rokiem, pojawiły się niedobory wszystkiego, od techników oświetleniowych do firm produkujących przenośne toalety. Wynikiem tego jest znacznie zwiększony koszt organizacji festiwali, po tym, jak wrócił na nie popyt (pod koniec pandemii)” – wyjaśnił. Wraz z e wzrostem kosztów operacyjnych festiwalu, firmy organizacyjne przerzuciły go na uczestników, podnosząc ceny biletów, co doprowadziło do błędnego koła, w którym konsumenci, którzy czują się przytłoczeni wysokimi cenami, odwracają się od festiwali.
Firmy festiwalowe także narzekają na trudności operacyjne, wynikające z rosnących cen. 20 września, AIF (Niezależne Stowarzyszenie Festiwalowe), organizacja, która reprezentuje niezależne festiwale muzyczne w Wielkiej Brytanii ogłosiła – „60 festiwali w Wielkiej Brytanii zostało w tym roku odwołanych lub przełożonych” – „w sumie 192 brytyjskie festiwale były zmuszone do wstrzymania działalności od 2019 roku” – powiedział dyrektor AIF, John Rostron. - „Liczba festiwali, które w tym roku musiały zakończyć działalność, nie zdaje się zmniejszać, ze względu na kryzysy kosztowe i kredytowe w branży” – festiwale same w sobie są ciężkie do prowadzenia ze względu na opłaty związane z wypożyczeniem świateł i instalacje sceniczne, jednak teraz, ze spadającym zainteresowaniem, firmy postawione są w ciężkiej sytuacji.
Za powód na spadającą popularność festiwali uważa się zmieniający się trend w konsumpcji muzyki. Kiedy usługi muzyczne takie jak YouTube Music, czy Spotify stały się bardziej powszechne, konsumenci dostali dostęp do wielu różnych gatunków muzycznych i skoro ich gusta muzyczne coraz bardziej się dzielą, festiwale muzyczne skupiające się na jednym gatunku, takie jak festiwale rockowe czy hip-hopowe, mają mniejszą szansę na sukces. Will Page, były główny ekonomista w Spotify, powiedział The Economist – „Jak gusta klientów są podzielone na różne kategorie od K-popu do hip-hopu, coraz trudniej jest wymyślić line-up festiwalowy”.
W Wielkiej Brytanii, gdzie kultura festiwalowa narodziła się dość wcześnie, firmy festiwalowe jednogłośnie nalegają na wsparcie ze strony rządu. Na przykład, AIF prosi rząd na obniżenie VATu nałożonego na sprzedaż biletów z 20% do 5% w ciągu następnych 3 lat. Celem jest zmiana przekonań konsumentów, poprzez przynajmniej lekkie obniżenie cen biletów przez rządowe ulgi podatkowe. Niektóre firmy organizują także własne zbiórki pieniężne. Według BBC, brytyjski festiwal muzyczny IngleFest, który był organizowany od 2013 roku, rozpoczął zbiórkę pieniężną o celu 10 000 funtów zamiast wstrzymywania działalności. Don Moseley, współorganizator tej zbiórki powiedział BBC – „[Ta zbiórka] jest jak koło ratunkowe, które pomoże nam pokryć nasze deficyty z ostatnich 2 lat. Oceniliśmy, że przy obecnej sytuacji, finansowo niemożliwe będzie posuwanie się do przodu”.
Dział: Społeczeństwo
Autor:
Chae Je-woo | Tłumaczenie: Alicja Kempara - praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/
Źródło:
https://www.chosun.com/economy/weeklybiz/2024/09/05/63CEF4BMYNG5NAHV4VB4CBTRJY/