2025-01-10 07:56:18 JPM redakcja1 K

Dlaczego nieopowiedziane historie twojej rodziny mają większe znaczenie niż myślisz

Dokumenty i genealogie to pomocne zasoby, ale osobiste wspomnienia są bezcennym kluczem do zrozumienia historii własnej rodziny

Zdjęcie: GettyImages

Notatnik wpatrywał się we mnie. Żółciejące kartki i czarno-białe fotografie wystawały z każdej strony. Ręcznie napisany po hiszpańsku tytuł na grzbiecie brzmiał Historia Antigua. Starożytna Historia. Otworzyłem na pierwszej stronie i zacząłem czytać. 

Nie jestem pewny, co zamierzam tu napisać, ale miałem ten pomysł od wielu lat, od rozmowy, którą przeprowadziłem z moim ojcem, kiedy skończyłem trzynaście lat i obchodziłem moją bar micwę…

To oczywiście było pismo mojego dziadka – charakterystyczne argentyńskie pismo cechujące się nieregularnym użyciem wielkich liter. Trwało Święto Dziękczynienia, a ja byłem w piwnicy moich dziadków na przedmieściach Nowego Jorku. Czytając w ciszy, słyszałem, jak moja dalsza rodzina porusza się na piętrze. Na kilku pierwszych stronach notesu, Abuelo (z hiszpańskiego „dziadek”) zrelacjonował wieki historii naszej rodziny, wspominając Mezopotamię, średniowieczną Hiszpanię, osmańską Syrię, Amerykę Łacińską oraz Stany Zjednoczone Ameryki, tak jak zostało mu to opowiedziane przez jego ojca. Trzymałem w rękach słownie przekazywaną historię, a Abuelo był pierwszym, który ją spisał. Delikatnie kartkując notes, znalazłem pamiętniki, wpisy z podróży, listy oraz wycinki z gazet z czasów młodości Dziadka, skrzynia skarbów pełna wspomnień, pamięci i poszukiwania.

Przez kilka miesięcy nie powiedziałem mu, co znalazłem w jego piwnicy. Zamiast tego wyczekiwałem ferii i świąt spędzonych w domu dziadków, gdzie mogłem po cichu wysunąć się z tłumu, zejść do piwnicy i czytać dalej. Pewnego popołudnia, miesiące po tym, jak pierwszy raz znalazłem notatnik, Abuelo wszedł do kuchni i pokazał, żebym poszedł za nim. „Chcę ci coś pokazać” – powiedział. Poprowadził mnie do piwnicy, a kiedy skręciliśmy w lewo w stronę jego biblioteczki, Starożytna Historia leżała otwarta na biurku. Moja twarz zapłonęła. 

„Patrzyłeś na moje zapiski” – powiedział Abuelo. Zawsze mówił rzeczowym angielskim, ostrożnie dobierając słowa.

„Tak” – powiedziałem. „Dziadku, to jest bardzo ciekawe.”

Uśmiechnął się szeroko. Zaśmiał się mówiąc, a jego oczy zaszły łzami. „Jak dużo przeczytałeś?”

„Niewiele” – skłamałem. Usiedliśmy przy biurku. Abuelo przewracał strony – dawne religijne dokumenty (ketuba, czyli Żydowski kontrakt małżeński) i dawne dokumenty cywilne (wypłowiały rejestr z Buenos Aires) – i opowiadał mi historię naszej rodziny. Od tego dnia głównie czytaliśmy Historię Starożytną razem, więc Abuelo mógł wytłumaczyć to, czego nie rozumiałem: imiona i miejsca, słowa i wyrażenia po hiszpańsku, arabsku i hebrajsku. Dyskutowaliśmy na temat języka, tożsamości i historii; rysowaliśmy i przerysowywaliśmy drzewa genealogiczne, oraz sprawdziliśmy imiona i przeszłość przodków tak, jakby za chwilę mieli się tu pojawić. Rozmowy te zniosło zupełnie na hiszpański. Dla Abuelo łatwiej było mówić o swoim życiu – szczególnie o jego dzieciństwie w Buenos Aires – w jego języku ojczystym.

Jak dla mnie dodało to naszym rozmowom poczucia ekscytacji a nawet tajemnicy, trochę jakby odblokować nowy świat. Jako wnuk i dziennikarz, próbowałem zadawać pytania, które wniosłyby do tych historii więcej koloru i niuansów. Skoro Historia Antigua pokryła podstawy – co, gdzie i kiedy naszej rodzinnej historii, przynajmniej jako ogólny zarys – mogłem skupić się na dlaczego i jak, aby namalować portret naszej wędrującej rodziny. Dlaczego moi żydowscy pradziadkowie opuścili Damaszek w takim pośpiechu na początku XX. wieku, zmierzając do Argentyny? Dlaczego mój pradziadek postanowił pracować jako wędrowny sprzedawca z wozem ciągniętym przez konia w odległych górach Andach, i w jaki sposób podróżował? Jak Abuelo i Abuela (z hiszpańskiego „babcia”) spędzali dni swojego dzieciństwa w sąsiedztwach należących do pracującej klasy Buenos Aires? I dlaczego nasza rodzina znów migrowała, tym razem do USA, poprzez Ameryki?

Chociaż może wydawać się to trudne do uwierzenia, że Abuelo nie opowiedział mi tych historii wcześniej, ja nie byłem szczególnie zaskoczony. Mój dziadek nigdy nie był kimś, kto nieproszony opowiada rodzinne historie – ale z drugiej strony, ja nigdy go o to nie poprosiłem. Kiedy opowiadałem przyjaciołom o naszych rozmowach, ciągle powtarzano mi to ostatnie zdanie. „To wspaniałe, że poświęciłeś czas, aby zapytać” – mówili ludzie, ubolewając nad tym, że sami tego nie zrobili lub nie pomyśleli o tym zanim było za późno. 

Ostatnio zacząłem prowadzić warsztaty na temat historii rodzinnych, a także podróżuję po kraju, aby opowiadać o napisanej przeze mnie książce o moich poszukiwaniach śladów ojca mojego Dziadka, tego syryjskiego Żyda podróżującego jako sprzedawca w Andach, w Argentynie. Rozmawiając z innymi zdałem sobie sprawę, że czas i bezwładność pozostają naszymi największymi przeszkodami w wysłuchaniu własnych historii. Zanim strażnicy odpowiedzi odejdą, bardziej prawdopodobne jest, że zostaniemy ze stertami dokumentów do posortowania – aktami urodzenia, wynikami DNA, zdjęciami bez podpisów – niż godzinami opowieści (gdzie i kiedy, ale nie jak i dlaczego).

Dla tych z nas, którzy wciąż mają to szczęście, musimy zadawać pytania naszym rodzicom i dziadkom teraz, zanim będzie za późno. Prowadź dzienniki, pisz listy, sporządzaj listy szczegółów sensorycznych. Pytaj o zwykłe przedmioty w domu, które mogą zawierać wskazówki dotyczące przeszłości. Nagrywaj i transkrybuj rozmowy przy kuchennym stole – lub jeśli te rozmowy nie odbywają się naturalnie, organizuj wywiady w stylu talk show między starszymi i młodszymi krewnymi, z resztą rodziny jako publicznością. Jeśli należysz do starszego pokolenia, to twoja kolej, by zabrać głos. Zastanów się, jak możesz sprawić, by te historie ożyły w twoich rodzinach i jakich narzędzi – takich jak gruba, tajemnicza Starożytna Historia Abuelo – możesz użyć, aby rozpalić iskry zainteresowania wśród młodszych krewnych, a także u siebie.

Historie rodzinne są walutą przetrwania. Są osadzone w tradycjach, które zbieramy podczas podróży naszego życia. Są tożsamościami, które tworzymy w obcych i znajomych światach, pamiętanymi teraz, ale na zawsze narażonymi na zapomnienie.

Niedługo po tym, jak Abuelo i ja zaczęliśmy dyskutować o Starożytnej Historii, Abuela ujawniła swoją własną tajną kolekcję krótkich opowiadań fikcyjnych inspirowanych jej dzieciństwem, które schowała z tyłu segregatora z przepisami. Teraz, jako rodzina, często je czytamy i omawiamy.

Autor:
Jordan Salama | Tłumaczenie: Gabriela Grad - praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://www.nationalgeographic.com/history/article/family-story-elder-relatives

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się