Duchy, dynie i... dziedzictwo chrześcijańskie
Sokneprest (proboszcz) Eva Marie Jansvik z Mandal, a zarazem matka pięciorga dzieci, zachęca do spojrzenia na Halloween z nowej perspektywy. W rozmowie z NRK pokazuje jedną z typowych, upiornych lalek i przyznaje: „Oczywiście, że można się przestraszyć, kiedy wychodzisz zza rogu domu i coś takiego wisi przy drzwiach”.

Zdjęcie: Freepik
Choć wielu uważa Halloween za niepokojące, ona sama chce odczarować to święto i pomóc ludziom przezwyciężyć lęk. Jansvik zwraca uwagę, że Halloween bywa wykluczające – niektórych dzieci nie stać na przebrania albo nie wolno im brać udziału w obchodach. „Wielu się waha, bo to wszystko wydaje się takie okropne i straszne. Może ktoś nie może w tym uczestniczyć, albo po prostu go na to nie stać” – mówi.
Zamiast się bać, porozmawiajmy o śmierci
Pastorka postanowiła więc zgłębić korzenie święta i przypomina, że Halloween nie wywodzi się z Ameryki, jak sądzi wielu ludzi. „To nie jest amerykańska tradycja. Wszystko ma swoje źródło w chrześcijańskim święcie Wszystkich Świętych. Uważam, że powinniśmy raczej do tego nawiązywać” – podkreśla. Jako rodzic Jansvik zauważyła, jak trudno dzieciom zrozumieć i zaakceptować halloweenowe kostiumy. Niektóre mogą być dla nich zbyt przerażające. Z tego powodu chce pokazać, że możliwe jest inne, bardziej świadome podejście do święta – takie, które łączy zabawę z refleksją nad przemijaniem i śmiercią.
Dzieci nie rozumieją symboliki
Elisabeth Haugland Post, również matka, przyznaje, że zna chrześcijańskie korzenie Halloween, ale nie rozumie ich znaczenia w kontekście dzisiejszych przebieranek. „Co jest chrześcijańskiego w przebieraniu się za zmarłych? Dzieci tego nie rozumieją, tylko się boją całego tego obrzydlistwa” – mówi. Jej sześcioletnia córka mimo wszystko co roku bierze udział w zabawie, choć wiąże się to z kosztami. „Nowe przebranie co roku – to trochę kosztuje. Ale i tak musi mieć na to pozwolenie” – dodaje.
Wygrać ze strachem
Wielu w chrześcijańskim środowisku wciąż podchodzi do Halloween z dystansem. „Ludziom nie podoba się, że dzieci przebierają się za małe diabły. Ale też często nie znają historii tego święta” – zauważa Jansvik. W jej ocenie warto „obśmiać” straszne maski i tym samym je oswoić. „W ten sposób możemy pokonać to, co budzi w nas strach”. Podkreśla, że warto w tym czasie odwiedzić z dziećmi cmentarz, zapalić znicz, porozmawiać o śmierci, wybrać się na koncert albo nabożeństwo. Jej zdaniem Halloween nie musi być czasem przerażenia – może stać się okazją do rozmowy o tym, co naprawdę ważne.
Dział: Religia
Autor:
Lilli Storrønningen, Siv Kristin Sællmann | Tłumaczenie: Julia Ćwik — praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/