Jak radzić sobie w „pół-trzeźwym” związku
Związki partnerskie między osobą, która jest na odwyku, a osobą, która na nim nie jest, wymagają pewnych rozważań.
(Michael Houtz)
Doktor Jenifer Levy, psycholog specjalizująca się w kwestiach uzależnień, porównuje abstynencję do „rozwijania nowej tożsamości”. Jest to, jak mówi, „nowy sposób patrzenia na świat. Nowy sposób bycia ze sobą i z innymi”.
W wielu przypadkach ta transformacja wprowadza zmiany w związkach romantycznych. Może ona przybierać nieskończenie wiele form, ale jedna z najczęściej spotykanych sytuacji jest wtedy, kiedy partner/ka decyduje się na trzeźwość i jednocześnie pozostaje w związku z kimś, kto nie dokonał takiego wyboru. Może to być źródłem napięć. Na przykład: według jednego z badań rozbieżne spożywanie alkoholu między partnerami – jedna osoba pije dużo, druga nie – było predykatorem „zakłóceń” w związku małżeńskim, nawet w większym stopniu niż ogólne spożywanie dużych ilości alkoholu.
Nie oznacza to wcale, że związki „pół-trzeźwe” nie zadziałają. Istnieje wiele dowodów wskazujących na to, jak duże znaczenie ma rodzina i bliskie kontakty społeczne w uzyskaniu i utrzymaniu trzeźwości. Kiedy poproszono o „opisanie najważniejszych doświadczeń, które pomogły mi rozpocząć i utrzymać proces wychodzenia z nałogu”, drugą co do wielkości odpowiedzią – udzieloną przez 30% ankietowanych, zaraz za negatywnymi konsekwencjami zażywania substancji – było wsparcie rówieśników, przyjaciół, rodziny i partnerów życiowych.
Rozmawiałam z ekspertami i osobami, które są w trakcie odwyku i mają nietrzeźwych partnerów, o tym, co działa, a co nie. Prawie wszyscy – anegdotycznie i z naukowego punktu widzenia – zgadzają się, że wsparcie partnera ma kluczowe znaczenie dla trzeźwości i powrotu do zdrowia, nawet jeśli partner nie jest trzeźwy.
Komunikuj się.
Bycie i pozostanie trzeźwym wymaga dużej wrażliwości i chęci otwarcia się przed partnerem. Emily Ehrens, pracowniczka socjalna i terapeutka specjalizująca się w uzależnieniach, umieściła to na szczycie listy tego, czego pary potrzebują, aby jedna z nich mogła pozostać trzeźwa. „Często chcemy myśleć, że nasz partner może czytać w naszych myślach lub dokładnie wiedzieć, czego potrzebujemy” – wyjaśniła. Zachęciła partnerów po obu stronach tego układu, by byli bardziej zaangażowani i sprawdzali się nawzajem.
Jedno z pytań, które zasugerowała, brzmi: Czego potrzebujesz ode mnie, aby czuć się bardziej wspieranym w tym rozdziale swojej abstynencji? „Czasami, na wczesnym etapie trzeźwości – ostrzegła – możesz nie wiedzieć, czego ci potrzeba, ale to właśnie wtedy wykorzystujesz wzajemne zrozumienie, aby spróbować wspólnie to ustalić”.
Najtrudniejsze momenty niekoniecznie muszą trwać wiecznie.
Praktycznie każdy, kto jest na odwyku, powie ci, jak bardzo trzeźwość poprawiła jego życie; powiedzą ci również, jak trudny był pierwszy rok trzeźwości. Jedno z badań wykazało, że w pierwszym roku terapii szczęście i poczucie własnej wartości spadały, mimo że w dłuższej perspektywie wzrosły.
Ponadto ty i twój partner czypartnerka robicie coś nowego, coś, co prawdopodobnie zmieni wiele w waszej wzajemnej interakcji. Jak ujęła to Ehrens, być może będziesz musiał/a „żałować tego, kim byłeś/byłaś w związku, w którym alkohol i substancje odurzające były obecne”, aby obecnie znaleźć się w lepszym miejscu. To w porządku być smutnym, że nie możesz już wspólnie wypić butelki wina, ale ważne jest, aby rozmawiać o tych sprawach i radzić sobie z tymi uczuciami, zamiast pozwalać im się pogłębiać.
Stawiaj i na nowo ustalaj granice.
To, czego potrzebujesz dla swojej trzeźwości, nie będzie takie samo w każdym czasie, przestrzeni, wśród dzieci, wakacji, wesel z otwartym barem, traum i czterdziestych urodzin. Doktor Levy zadaje pacjentom pytania takie jak: Jakie są twoje słabe punkty? Jakie mogą być dla ciebie sytuacje wysokiego ryzyka? Jak możemy sobie z tym poradzić z twoim partnerem/partnerką? Może to być prośba, aby w ogóle nie pić, gdy jesteście razem lub aby w domu nie było śladów alkoholu.
Pewien mężczyzna, z który rozmawiałam, Cody (nie jest to jego prawdziwe imię), jest trzeźwy, mimo że jego żona nie jest. „Jedną z rzeczy, które moja partnerka zrobiła, a która była naprawdę, bardzo pomocna, było zapewnienie mi możliwości powiedzenia: Naprawdę nie mogę iść dziś na tę kolację. Będzie dużo wina i piwa”. Dodał, że szczególnie na początku, możliwość odrzucenia zaproszeń w sytuacjach, które mogłyby zagrozić jego trzeźwości, bez osądzania lub bez poczucia, że zrujnował jej wieczór, bardzo pomogła. Po siedmiu latach trzeźwości nie odczuwa już potrzeby opuszczania imprez, na których obecny jest alkohol. W miarę jak trzeźwość i proces zdrowienia się zmieniają, zmieniają się także granice i potrzeby.
Uważaj na poczucie urazy.
Osoby, z którymi rozmawiałam, które były trzeźwe, mówiły, że na początku czasami miały pretensje do swojego partnera, swojej partnerki o ich stosunek do alkoholu i narkotyków. „Naprawdę tęskniłem za alkoholem i narkotykami, i miałem trochę do niej pretensje, że nadal może pić i robić rzeczy, których ja nie mogę” – powiedział Cody. Corrine (to nie jest jej prawdziwe imię), podobnie mówiła o swoim nietrzeźwym mężu: „Czuję lekką urazę, że nie mogę mieć już takiego samego kontaktu z substancjami”. Częścią unikania urazy jest bycie szczerym, gdy się ona pojawia i próba bycia szczerym co do tego, czego potrzebujesz w danej chwili.
Nie kontrolujcie się nadmiernie.
Corrine opisała, że od czasu do czasu monitoruje swojego męża, który nie zmaga się z uzależnieniem, gdy pije w sposób, który ona uważa za „nieokazjonalny”. Chociaż wie, że „jeśli naprawdę to przeanalizuję, to sądzę, że jakaś część mnie chce być w stanie to robić. Przenoszę na niego własne doświadczenia z narkotykami i alkoholem”.
Zadaniem osoby nietrzeźwej nie jest uważanie na pokusy lub nawroty lub monitorowanie zachowania osoby trzeźwej; nie jest też zadaniem trzeźwego partnera zapewnienie, że związek jego partnera z substancjami nigdy nie będzie niezdrowy. Obie osoby muszą dokonywać indywidualnych wyborów.
Znajdź wsparcie z zewnątrz.
Jedną z rzeczy, która może być trudna dla partnerów, w których jedna osoba jest trzeźwa, a druga nie, jest poczucie braku wspólnego doświadczenia lub języka. „Myślę, że są chwile – powiedziała Corrine – kiedy mój mąż prawdopodobnie czuje się pominięty, ponieważ mam dość dużą grupę ludzi, którzy mówią wspólnym językiem”. Mimo to jest wdzięczna, że otacza go wiele osób, które są na odwyku, w tym większość jego najlepszych przyjaciół. Cody uczęszczał do ambulatoryjnego programu odwykowego przez kilka miesięcy i stwierdził, że czuł się „o wiele bardziej komfortowo rozmawiając z ludźmi z jego grupy i terapeutami” o pewnych rzeczach, a także, że „łatwiej było mu komunikować się z ludźmi, którzy również są uzależnieni”.
W związku z tym wiele osób, z którymi rozmawiałem, wspomniało o Al-Anon. Założony przez żonę inicjatora Anonimowych Alkoholików, Al-Anon jest, jak sam mówi „ogólnoświatową wspólnotą, która oferuje program zdrowienia dla rodzin i przyjaciół alkoholików, niezależnie od tego, czy alkoholik zdaje sobie sprawę z istnienia problemu alkoholowego lub szuka pomocy”. Spotkania te mogą być przydatne w twojej sytuacji.
Zaakceptujcie wzajemny rozwój.
Może to być trudne dla każdej pary, gdy jedna osoba dąży do pewnego rodzaju rozwoju osobistego – może się wydawać, że drugi partner jest w stagnacji lub stawia opór.
Często prowadzi to do poczucia wyższości lub niechęci. Corrine wspomniała, że czasami czuje się, jakby wykonała głęboką wewnętrzną pracę nad sobą, podczas gdy jej mąż nie był zmuszony do konfrontacji ze swoimi przeszłymi zachowaniami i traumami. Ehrens zwróciła uwagę, że czasami widzi, jak ludzie, którzy wytrzeźwieli, „zaczynają po prostu być nieatrakcyjni dla swojego partnera”, zwłaszcza gdy piją – nawet z umiarem – „ponieważ nie jest to już to, co robią i kim się otaczają”.
Corrine powiedziała, że „ostatecznym celem jest czuć się dobrze, bez względu na to, co robi jej mąż”. Zauważyła, że jest najbardziej krytyczna wobec rozwoju swojego męża, gdy sama boryka się z trudnościami oraz, że ostatnio radzą sobie znacznie lepiej; pracowała nad tym, by podchodzić do własnych uczuć z ciekawością, a nie osądem. „Kiedy robię to, co muszę, by być na odwyku – chodzę na spotkania, rozmawiam z innymi alkoholikami, pracuję nad sobą – jestem w stanie uszanować jego podróż. Jestem w stanie rozpoznać, że jest człowiekiem, który ma swoje własne przeżycia”.
Dział: Społeczeństwo
Autor:
Sophia Benoit | Tłumaczenie: Konstancja Kaźmierska