Konflikt wypasu reniferów się zaostrza: – „Nie do przyjęcia, by renifery z Fosen trafiły tutaj”
Konflikt dotyczący wypasu reniferów w gminie Os trwa już od kilkudziesięciu lat. Teraz rolnicy uważają, że to oni są obwiniani przez władze (Statsforvalteren) za fakt, że stada udomowionych reniferów wypasane są nielegalnie.
Zdjęcie: Lars Os / NRK
„To pole obsiałem latem. Teraz, gdy kilkaset reniferów je wydeptało bez odpowiedniej warstwy śniegu, istnieje ryzyko powstania tzw. ‘isbrann’ (lodowego uszkodzenia upraw)”. Tak mówi rolnik, Bernt Olav Langbekkhei. Może to sprawić, że zbiory nie urosną prawidłowo, a zatem nie będą się nadawać na paszę dla zwierząt gospodarskich w tym roku.
W praktyce oznacza to utratę dochodu dla rolnika.
Narastające napięcie
Konflikt wokół hodowli reniferów między hodowcami a rolnikami w gminie Os ma długą historię – dla niektórych sięga nawet kilkuset lat. Obecnie jednak przybiera na sile i może mieć poważniejsze konsekwencje. Właśnie w tym obszarze – w gminach Os i Tolga – minister ds. energii Terje Aasland chce od 2026 roku skierować dodatkowo 2100 reniferów z Fosen na zimowe pastwiska.
Pastwisko to zaplanowano na terenie bezpośrednio na południe od innego obszaru wypasu. Tam, na północ w Tufsingdalen, pasie się niespełna 10 tysięcy reniferów z Femund sijte. W efekcie Langbekkhei i inni właściciele gruntów będą mieli renifery po obu stronach doliny. W 2024 roku Ministerstwo Energii przegrało przed Sądem Najwyższym sprawę o nielegalne postawienie turbin wiatrowych na Fosen. Hodowcy reniferów porozumieli się wtedy z państwem w sprawie nowego terenu wypasowego.
W raporcie Norweskiego Instytutu Gospodarki Bioekonomicznej (NIBIO) Ministerstwo Energii wskazuje obszar Håmmålsfjelles/Sålekinna w gminach Os i Tolga jako jedyną alternatywę i właśnie na ten teren się zdecydowano. Minister energii Aasland oraz minister rolnictwa Geir Pollestad spotkali się z zainteresowanymi stronami konfliktu 28 października. Wtedy zażądano, by obecny konflikt między miejscowymi stronami został rozwiązany, zanim renifery z Fosen mogłyby w ogóle otrzymać dodatkowe pastwiska w tym samym rejonie.
Ogrodzenie czy nie?
Wielu rolników z Narbuvoll i Tufsingdalen doświadczyło, że stada reniferów przedostają się na ich użytki zielone, niszcząc łąki. Dzieje się tak poza granicą wydzielonego dla reniferów obszaru wypasu. Rolnicy podkreślają, że obecnie Statsforvalteren zaleca im wznoszenie wysokich ogrodzeń, co – zdaniem Langbekkheia – jest nierozsądne:
„Jest to kwestia zasadnicza. Dlaczego to my mamy ponosić ciężar tego, że hodowcy reniferów nie potrafią utrzymać swoich zwierząt w wyznaczonym dla nich obszarze?”
„Poza tym znajdujemy się przecież poza granicami rejonu wypasu”, zaznacza Langbekkhei. Państwo (władze) pokrywa 90 procent kosztów postawienia takiego ogrodzenia, jednak konserwacja i dalsze utrzymanie obciążają już wyłącznie rolnika. Według kilku zapytanych przez NRK rolników takie ogrodzenia wymagają wielu nakładów pracy i częstych przeglądów.
Wyższe ogrodzenia niż te standardowo stosowane mogą też stwarzać zagrożenie dla innych dziko żyjących zwierząt w terenie, mówią rolnicy. W piśmie skierowanym przez Statsforvalteren do członków Norweskiego Związku Rolników (Norges Bondelag) w tym obszarze, aktualna sytuacja opisana jest następująco:
Gdyby ogrodzenia uniemożliwiające przedostawanie się reniferów były postawione, użytki rolnicze byłyby chronione przed deptaniem i wypasem reniferów. Zmniejszyłoby to w znacznym stopniu obciążenie hodowców reniferów pracą i przyczyniłoby się do ograniczenia zmartwień rolników. Miałoby to również ten skutek, że w pewnym stopniu spadłoby zapotrzebowanie na zmotoryzowane poruszanie się w terenie, co z kolei ograniczyłoby niepotrzebne ślady przejazdów, zakłócenia i hałas.
Pod tym względem lokalna przewodnicząca Związku Rolników, Tine Nestvold, jest bardzo krytyczna: „Słyszymy to co roku, że praktycznie nie da się nic z tą sytuacją zrobić” „Uważam, że to arogancja, iż odpowiedzialność jest przerzucana na nas rolników, skoro to hodowcy reniferów powinni pilnować swoich zwierząt”, mówi Nestvold.
„Najbardziej sensowne rozwiązanie”
Statsforvalteren w Trøndelag odpowiada za renifery wypasane w Trøndelag i po części w okręgu Innlandet. W rozmowie z NRK dyrektor ds. hodowli reniferów, Siv Merethe Belbo, wyraża pełne zrozumienie dla frustracji rolników: „Na ten moment widzimy, że właśnie grodzenie użytków rolnych jest najskuteczniejszym i najbardziej sensownym rozwiązaniem – niezależnie od tego, czy dany teren znajduje się wewnątrz, czy poza obszarem wypasu”, mówi Belbo.
Tłumaczy też, że często od października do grudnia jest mało śniegu, co utrudnia pilnowanie stad: „Nie chodzi o grodzenie wszystkiego, ale tych najbardziej narażonych terenów. Gdyby udało się to zrobić, hodowcy reniferów mogliby przeznaczać środki na utrzymywanie zwierząt w obrębie wyznaczonego obszaru wypasu”. „Co sądzisz o tym, że rolnicy uważają za niesprawiedliwe nakładanie na nich obowiązku pilnowania reniferów, które są poza obszarem wypasu?” „W pełni to rozumiem, ale na tę chwilę grodzenie pól jest jedynym działającym rozwiązaniem”.
Bez odpowiedzi z Oslo
W odpowiedzi przesłanej przez Ministerstwo Rolnictwa i Żywności (LMD) rzeczniczka prasowa Heidi Riise wyjaśnia, że Statsforvalteren, jeśli wymaga tego interes publiczny, „ma obowiązek wydać niezbędne nakazy, aby zakończyć nielegalny stan rzeczy”. NRK zapytało, czy to warunki pogodowe decydują, że Statsforvalteren wydaje nakazy usunięcia zwierząt (utdrivingsvedtak) bądź nakłada kary finansowe (dagbøter) za naruszenie prawa.
Ministerstwo odpowiedziało: „Trzeba tu wziąć pod uwagę wszystkie istotne okoliczności, w tym również warunki klimatyczne … Dopiero gdy stwierdzone zostanie naruszenie § 28 ustawy o hodowli reniferów, można mówić o nakazach i ewentualnie o sankcjach przewidzianych w rozdziale 11 tejże ustawy”.
Dodaje też, że zostanie powołana komisja, której zadaniem będzie rozwiązanie obecnego konfliktu i przeprowadzenie analizy konsekwencji utworzenia nowego obszaru wypasu „Mogę tylko życzyć powodzenia Ministerstwu Energii, bo naprawdę się w tym pogubili. Nie mamy żadnych nowych informacji od czasu wizytacji 28 października”, mówi Belbo. „Z szacunku dla gmin, właścicieli gruntów, lokalnych mieszkańców i hodowców reniferów, ważny jest tu również czynnik międzyludzki”, dodaje.
Raport NIBIO, który Ministerstwo Energii opublikowało jesienią, nie wspomina, w jaki sposób 2100 reniferów z Fosen wpłynie na gminy Os i Tolga oraz na trwający tu konflikt „Pytaliśmy, co się dalej stanie”. „Jak to interpretujesz?”
„Nie interpretuję tego w żaden szczególny sposób, ale skoro nic nie usłyszeliśmy, to nikt nie może nam narzucić odpowiedzialności za znalezienie rozwiązania w sprawie zimowych pastwisk dla reniferów z Fosen”. Na polu w Narbuvoll w gminie Os stoi około 20 reniferów, pasąc się na dopiero co obsianej ziemi Bernta Olava Langbekkheia.
Rolnik jest zrezygnowany: „Jeśli ktoś próbował kiedyś grodzić teren w Narbuvoll, wie, o co mi chodzi. Jest tu tyle kamieni i nierówności, że pochłonęłoby to mnóstwo czasu i środków”.
Zapytany, czy uważa, że porozumienie pomiędzy państwem a hodowcami reniferów z Fosen wejdzie w życie, odpowiada: „Osobiście nigdy nie zgodzę się na takie ustalenie, dopóki trwa obecny konflikt”.
Dział: Społeczeństwo
Autor:
Lars Os | Tłumaczenie Bartłomiej Basta - praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/