Matka oskarżona o poważne znęcanie się. Obrona twierdzi, że syn ma „tylko” zespół Aspergera

Kobieta po pięćdziesiątce jest oskarżona o poważne znęcanie się nad własnym synem przez wiele lat. Sprawę prowadzą prokurator policji Camilla Moe i prokurator May-Britt Erstad. Uważają one, że chłopiec żył w reżimie. Zdjęcie: Synne Lykkebø Hafsaas / NRK

Matka po pięćdziesiątce została zapytana, czy przyznaje się do winy, gdy w poniedziałek rozpoczęła się sprawa w sądzie rejonowym w Hordaland. „Nie” – odpowiedziała. Jest oskarżona o narażenie syna na poważne znęcanie się przez wiele lat. Po tym, jak syn został zabrany z domu, zdiagnozowano u niego zespół Aspergera. Obrończyni matki, Marita Haug Haaland, uważa, że istnieją inne powody jego problemów - nie są to działania matki. „Jej zachowanie nie jest przyczyną jego problemów” – powiedziała

„Mogła postępować inaczej”

Haaland wskazuje, że chłopiec ma sztywne rutyny, nietypowe „zawieszenia” i obniżone zdolności społeczne. Według niej, diagnoza jest również powodem, dla którego chłopiec był wychudzony i zaniedbany, kiedy został zabrany z domu. Chłopiec żył w izolacji w mieszkaniu w Bergen. Nigdy nie uczęszczał do przedszkola, szkoły ani nie był u dentysty. Od drugiego miesiąca życia nie był u lekarza. „Matka jasno stwierdza, że podejmowała świadome, ale nietradycyjne decyzje, jednak były to legalne decyzje. Mogła postępować inaczej, ale to jest coś innego niż znęcanie się” – powiedziała Haaland.

Chłopiec ma zespół Aspergera. Obrończyni matki, Marita Haug Haaland, uważa, że to jest powód jego problemów, a nie działania matki. Zdjęcie: Synne Lykkebø Hafsaas / NRK

Tak jest w tym wypadku:

- 7 stycznia 2022 roku z mieszkania w Bergen zostaje zabrany 15-letni chłopiec. Jest poważnie niedożywiony i ma hipokaliemię.

- Jego włosy były w łupieżu i brudne, z bardzo dużymi kołtunami. Miał brązowe zęby z widocznymi ubytkami, a dziąsła były objęte stanem zapalnym. Paznokcie na obu dłoniach były długie i zaniedbane.

- Chłopiec żył w izolacji w mieszkaniu. Nigdy nie uczęszczał do przedszkola, szkoły ani nie był u dentysty. Odwiedził przychodnię tylko raz, gdy miał dwa miesiące. Urodził się również w domu.

- Twierdzi, że nie pamięta, kiedy ostatni raz był poza mieszkaniem lub jadł ciepły posiłek.

- Po zabraniu z domu zdiagnozowano u niego zespół Aspergera, a także zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne, mieszane myśli obsesyjne i zachowania kompulsywne.

- Jest w 100 procentach niezdolny do pracy.

- Barnevernet otrzymało 17 niepokojących zgłoszeń dotyczących rodziny zanim odebrali chłopca i siostrę.

- Kobieta po pięćdziesiątce jest oskarżona o poważne znęcanie się nad własnym synem przez wiele lat. Jest również oskarżona o brak zapewnienia mu niezbędnej pomocy psychicznej i fizycznej. Grozi jej do 15 lat więzienia. Kobieta nie przyznaje się do winy.

- Policja prowadzi również śledztwo w sprawie siostry chłopca. Podejrzaną jest matka.

- Sprawa ta jest jedną z dwóch poważnych spraw z zakresu opieki nad dziećmi w Bergen, które doprowadziły do dymisji dyrektora opieki społecznej oraz burmistrza Rogera Valhammera (Ap) w październiku 2022 roku.

Ważył 39,4 kg w ubraniach

7 stycznia 2022 roku Barnevernet (urząd dziecka) zabrało chłopca i jego siostrę z domu. Miał on wtedy 15 lat. Został przewieziony do Szpitala Uniwersyteckiego Haukeland. Tam lekarze stwierdzili, że był poważnie niedożywiony. Ważył wtedy 39,4 kg w ubraniach.

W sądzie pokazano zdjęcia przedstawiające, jak chłopiec wyglądał, kiedy został zabrany z domu:

- Ubrania były brudne, dziurawe i zdecydowanie za małe.

- Jego włosy były w łupieżu i brudne, z bardzo dużymi kołtunami.

- Miał brązowe zęby z widocznymi ubytkami, a dziąsła były objęte stanem zapalnym.

- Miał długie i zaniedbane paznokcie na obu dłoniach.

„Powiedział, że brał prysznica od roku. Nie mógł też sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz był poza mieszkaniem albo jadł ciepły posiłek – powiedziała prokurator May-Britt Erstad.

Barnevernet otrzymało 17 niepokojących zgłoszeń dotyczących rodziny. Mimo że podchodzili pod drzwi, nie pozwolono im zobaczyć chłopca. Sąsiedzi zareagowali na głośne kłótnie i wycie dobiegające z mieszkania w nocy. Uważali, że dzieci były odizolowane i bały się ludzi. Chłopiec nie miał normalnej rutyny dnia. Większość czasu spędzał w łóżku i mógł spać w dzień, a być obudzony w nocy. Kiedy ordynator zobaczył chłopca w szpitalu, również zgłosił swoje obawy.

Jak uważa prokuratorka May-Britt Erstad, oskarżycielka w tej sprawie, chłopiec był narażony na poważne znęcanie się i żył w reżimie. Zdjęcie: Synne Lykkebø Hafsaas / NRK

Wrócił do domu matki

Chłopiec mieszkał w instytucji po tym, jak został zabrany z domu. Wrócił do matki, kiedy skończył 18 lat i nadal z nią mieszka. Pełnomocniczka chłopca, Beate Hamre, nie zamierza występować z roszczeniem o odszkodowanie w imieniu swojego klienta. „On nie uważa się za pokrzywdzonego w tej sprawie” – mówi Hemre. Oskarżycielka uważa, że chłopiec był narażony na poważne znęcanie się i żył w reżimie. Znęcanie było długotrwałe. W uzasadnieniu podano, że chłopiec był narażony ma powtarzające się upokorzenia przez dłuższy czas, co miało dla niego poważne konsekwencje.

„To, czy pokrzywdzony uważa, że był ofiarą znęcania się, czy nie, nie ma znaczenia” – powiedziała Erstad.

Siostra chłopca została zabrana z domu w tym samym czasie co on. Jej sprawa wciąż jest w toku.

Barnevernet otrzymało 17 niepokojących zgłoszeń dotyczących rodziny. Chłopiec wrócił do matki po ukończeniu 18 lat. „Nie uważa się za pokrzywdzonego w tej sprawie” – powiedziała w sądzie pełnomocniczka chłopca, Beate Hamre. Zdjęcie: Synne Lykkebø Hafsaas / NRK