2023-09-09 17:37:00 JPM redakcja1 K

Menstruacja jako luksus: czy nadal będziemy mieć jeden z najwyższych podatków VAT w Europie na podpaski i tampony?

Pomoce menstruacyjne dla większości kobiet są koniecznością, ale nie każda może sobie na nie pozwolić. Czechy są jednym z krajów europejskich o najwyższym podatku VAT na podpaski, tampony i inne artykuły menstruacyjne, a jego obniżki nie przyniósł jeszcze nawet omawiany obecnie pakiet konsolidacyjny. Część parlamentarzystów stara się to zmienić, inni proponują rozwiązanie problemu ubóstwa menstruacyjnego w bankach żywności lub uważają, że to wcale nie są takie duże pieniądze. Johanna Nejedlová zastanawia się, dlaczego te produkty codziennej potrzeby są wciąż pomijane.

Przeciętna kobieta menstruuje w ciągu swojego życia około 450 razy i wydaje na produkty menstruacyjne 1200–2500 koron rocznie. Według informacji organizacji Free Periods, na co dzień około pół miliarda kobiet na świecie nie ma dostępu do odpowiednich środków sanitarnych. I nie jest to tylko problem krajów trzecich. W Czechach brakuje dokładnych danych, według niektórych szacunków problem ubóstwa menstruacyjnego może dotknąć nawet 70 000 Czeszek. Niektóre oszczędzają pieniądze, nosząc tampony dłużej, niż jest to bezpieczne dla zdrowia, inne dziewczynki nie chodzą do szkoły w czasie menstruacji, bo po prostu nie mogą obejść się bez pomocy.

Podpaski, tampony, majtki menstruacyjne czy kubeczki w Czechach należą do grupy produktów, w której obowiązuje podstawowa stawka podatku VAT wynosząca 21%. Do dwóch grup z obniżonymi stawkami należą podatki od towarów i usług pokrywających podstawowe potrzeby, bez których nie możemy się obejść, takie jak żywność, lekarstwa, woda, ale także od usług zbędnych, ale ważnych, takich jak wydarzenia kulturalne i książki. To ma sens. Artykuły menstruacyjne, które są absolutnie niezbędne, bo bez nich po prostu nie można wyjść z domu, żadnej obniżce nie podlegają. Według organizacji Sola (zapewniającej zaopatrzenie menstruacyjne kobiet, których na nie nie stać) przy obecnych cenach podpasek i tamponów kobiety w Czechach przez całe życie będą płacić państwu nawet 19 000 koron.

Od 2007 roku Unia Europejska umożliwiła opodatkowanie środków menstruacyjnych według najniższej możliwej stawki 5%. Od tego czasu zmniejszanie obciążeń podatkowych rozpoczęło 17 państw UE, w tym roku ostatnio we Włoszech. Jednak obecny rząd Czech nie liczy na wprowadzenie obniżonej stawki do nowo proponowanej formy stawek podatkowych. Dlaczego?

Nie przychodzi mi do głowy żadne inne wyjaśnienie niż to, że tymi osobami, które ustalały stawkę podatku, byli mężczyźni i po prostu nie myśleli o potrzebach menstruacyjnych. Biorąc pod uwagę, że miesiączka współcześnie nadal jest tematem tabu, nie jestem szczególnie zaskoczona. NASA chciała spakować amerykańskiej astronautce Sally Ride 100 tamponów na swój tygodniowy pobyt w kosmosie, nawet dziś w szkołach często odsyłają chłopców do sąsiedniej sali, gdy dziewczynkom wyjaśnia się miesiączkowanie. Nierzadko możecie spotkać, podobnie jak ja, mężczyznę, który uważa, że ​​wszystkie kobiety wspólnie miesiączkują podczas pełni księżyca lub że krew menstruacyjna po wylaniu na podpaskę zmienia kolor na niebieski. Nie wspominając już o tym, że znaczna część społeczeństwa nadal wierzy, że seks w czasie menstruacji jest zabroniony lub że kobiety, które spędzają razem więcej czasu, synchronizują swoje cykle. 

Kilka koron? Jak dla kogo

W Czechach podczas ostatniej kadencji Alena Schillerová (partia ANO) podnosiła tę kwestię, ale ze względu na wygasający mandat nie miała czasu na dokończenie zmiany. Patria Piraci i część ludowców próbują dokonać zmian w obecnej koalicji. Jednak z ustaleń Deníka N wynika, że ​​ich koledzy z rządu uważają, że nie muszą wyróżniać potrzeb menstruacyjnych. Zdaniem Markéty Pekarovej Adamovej (przewodniczącej TOP 09) dzięki obniżce podatku kobiety niewiele by zaoszczędziły. Martin Kupka (ODS) twierdzi, że koszty zaopatrzenia menstruacyjnego nie stanowią ogromnego miesięcznego obciążenia, można je bezpłatnie rozdać potrzebującym, a w dodatku każda część społeczeństwa mogłaby sobie przypomnieć, że ma jakieś roszczenie. Pan Kupka niestety zapomina, że ​​kobiety nie są byle częścią społeczeństwa, ale stanowią jego połowę.

Opodatkowanie podpasek jako towaru luksusowego wraca do dyskursu dzięki 21 parlamentarzystkom ruchu ANO. Złożyły poprawkę, która chce przenieść do stawki 12% podpaski, tampony, kubeczki i majtki menstruacyjne. Twierdzą na przykład, że według ustaleń serwera badawczego PAQ Research w ponad 12% czeskich gospodarstw domowych po opłaceniu mieszkania i wyżywienia zostaje zaledwie około 100 koronami na osobę dziennie, więc nawet 9% obniżki podatku VAT może mieć znacząco ważną rolę w ich budżecie. Ale propozycja prawdopodobnie zakończy się niepowodzeniem. Do jej przyjęcia potrzebne byłyby także głosy koalicji rządowej, która z zasady nie głosuje na propozycje opozycji.

Nie sądzę, że obniżenie podatku VAT na artykuły menstruacyjne jest narzędziem, którego powinniśmy używać w walce z ubóstwem menstruacyjnym. Problemem do rozwiązania jest to, jak to w ogóle możliwe, że w kraju o minimalnej stopie bezrobocia tak wiele kobiet i rodzin cierpi z powodu ubóstwa tak wielkiego, że nie mają na podpaski ani tampony. Podatek od potrzeb menstruacyjnych powinniśmy jednak natychmiast obniżyć, czysto dla zasady. Nie możemy obejść się bez produktów menstruacyjnych tak samo, jak nie możemy obejść się bez wody, ciepła i jedzenia. Kobiety nie powinny płacić za nie więcej tylko dlatego, że nie ich potrzeby nie interesują polityków.


 

Autor:
Johanna Nejedlová | Tłumaczenie: Emilia Kopeć

Źródło:
https://www.heroine.cz/komentare/menstruace-jako-luxus-budeme-mit-nizsi-dph

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE