2023-05-05 07:51:00 JPM redakcja1 K

Montessori: najbardziej wpływowa szkoła świata?

Geniusze technologii, budowniczy narodów i słynni artyści chwalili korzyści płynące z edukacji Montessori, ale czy jest ona zgodna z naukową wiedzą? David Robson i Alessia Franco badają tę kwestię.


Kiedy myślimy o życiu bogatych i sławnych, zawsze pojawia się pokusa, by szukać tajemnic ich sukcesów. Oto więc zagadka: co mają ze sobą wspólnego szefowa kuchni Julia Child, powieściopisarz Gabriel García Márquez, piosenkarka Taylor Swift i założyciele Google’a Larry Page i Sergey Brin?

Odpowiedź brzmi: wszyscy uczęszczali do szkół Montessori jako dzieci. W USA od niedawna zauważono wpływ tych szkół na świat sztuki i technologii. Ale zasięg metody edukacyjnej wykracza daleko poza to. Mahatma Gandhi, lider niepodległościowy Indii, był jej zwolennikiem i opisał, jak dzieci uczone tą metodą „nie czuły ciężaru nauki, ponieważ uczyły się wszystkiego podczas zabawy”. Rabindranath Tagore, poeta uhonorowany Nagrodą Nobla, założył sieć szkół Montessori, aby uwolnić twórczą samoekspresję dzieci.

Ale czy ta metoda faktycznie działa?

Minęło ponad sto lat od czasu, gdy włoska lekarka i pedagog Maria Montessori opracowała swoje słynne zasady do rozwijania samodzielności od najmłodszych lat. Jej życie to inspirująca historia jednej z pierwszych feministek, która, w dążeniu do realizacji swoich marzeń, odważyła się przeciwstawić faszystowskiemu reżimowi. Według niektórych oszacowań, na całym świecie istnieje co najmniej 60 000 szkół stosujących metodę Montessori.

Co ciekawe, korzyści płynące z edukacji Montessori pozostają kwestią dyskusyjną. Jest to częściowo spowodowane trudnościami związanymi z prowadzeniem badań naukowych w klasie, co oznacza, że istniejące badania zostały poddane ostrej krytyce przez sceptyków. Dopiero niedawno naukowcom udało się rozwiązać niektóre z tych kwestii, a ich wnioski są intrygującą lekturą dla nauczycieli, rodziców, studentów, i tak naprawdę każdego, kogo fascynuje plastyczność dziecięcego umysłu.

Zabawa okruchami chleba

Montessori urodziła się w małej włoskiej gminie Chiaravalle w 1870 roku w rodzinie postępowych rodziców, którzy często spotykali się z czołowymi myślicielami i uczonymi kraju. To oświecone środowisko rodzinne zapewniło Montessori wiele korzyści względem innych młodych dziewcząt w tamtych czasach.

„Wsparcie matki było kluczowe dla niektórych ważnych decyzji, takich jak zapisanie jej do technikum po ukończeniu edukacji podstawowej”, mówi Elide Taviani, członek zarządu Opera Nazionale Montessori w Rzymie we Włoszech – organizacji założonej przez Montessori w celu badania i promowania jej metod edukacyjnych. Wsparcie rodziców okazało się również kluczowe dla jej decyzji o studiowaniu medycyny, dziedziny zdominowanej przez mężczyzn.

„Rodzina Marii Montessori była zawsz niezwykle wrażliwa na kwestie społeczne” dodaje Taviani, takie jak walka o emancypację kobiet – walka, którą Montessori będzie kontynuować w dorosłym życiu. „Stanowiła ważny punkt odniesienia dla innych kobiet z tamtej epoki”.

Wkrótce po ukończeniu studiów, w 1896 roku, Montessori rozpoczęła pracę jako wolontariuszka w klinice psychiatrycznej przy Uniwersytecie Rzymskim, gdzie opiekowała się dziećmi z trudnościami w nauce. Pokoje były puste, z zaledwie kilkoma meblami. Pewnego dnia zauważyła, że dzieci entuzjastycznie bawiły się okruchami chleba, które spadły na podłogę, mówi Catherine L’Ecuyer, badaczka psychologii i edukacji na Uniwersytecie Nawarry w Hiszpania i autorka książki The Wonder Approach. „Wtedy przyszło jej do głowy, że pochodzenie niektórych niepełnosprawności intelektualnych może być związane z zubożeniem”. Z odpowiednimi materiałami do nauki, te i inne młode umysły mogłyby być pielęgnowane, wnioskowała Montessori.

Obserwacja ta doprowadzi Montessori do opracowania nowej metody edukacji, która skupiała się na zapewnieniu optymalnej stymulacji w newralgicznych okresach dzieciństwa.

W jej centrum znajdowała się zasada, że wszystkie materiały dydaktyczne powinny być dostosowane do rozmiarów dziecka i zaprojektowane tak, aby działały na wszystkie zmysły. Ponadto każde dziecko powinno mieć możliwość swobodnego poruszania się i działania, wykorzystania swojej kreatywności i umiejętności rozwiązywania problemów. Nauczyciele pełnili rolę przewodników, wspierających dzieci bez przymusu i kontroli.

Montessori otworzyła swój pierwszy „Casa dei Bambini” („Dom Dziecka”) w 1907 roku, a wkrótce po tym powstało wiele innych. Z czasem nawiązała też kontakty z wizjonerami z całego świata, w tym z Gandhim. Być może zaskakujące jest to, że kiedy faszyści doszli do władzy we Włoszech w 1922 roku, początkowo poparli jej ruch. Wkrótce jednak zaczęli sprzeciwiać się naciskowi na wolność wypowiedzi dzieci. Według Taviani, wartości Montessori zawsze dotyczyły szacunku do człowieka oraz „praw dzieci i kobiet. Ale faszyści chcieli wykorzystać jej pracę i jej sławę”.

Sprawy osiągnęły punkt krytyczny, kiedy reżim faszystowski próbował wpłynąć na treść nauczania w szkołach. W 1934 roku Montessori i jej syn zdecydowali się opuścić Włochy. Do ojczyzny wróciła dopiero w 1947 roku i kontynuowała pisanie i rozwijanie swojej metody aż do śmierci w 1952 roku, w wieku 81 lat.

Odpowiedzialne dzieci

Dziś istnieje wiele różnych rodzajów szkół Montessori, nie wszystkie są uznawane przez Opera Montessori, ale pewne podstawowe zasady pozostały nienaruszone. Jedną z nich jest założenie, że nauczyciele są łagodnymi przewodnikami, zachęcającymi dzieci do wykonywania czynności przy jak najmniejszej ingerencji dorosłych.

„Nasze dzieci uczą się samodzielnego zarządzania”, mówi Miriam Ferro, dyrektorka szkoły Ecoscuola Montessori w Palermo na Sycylii, która przyjmuje dzieci od pierwszych miesięcy życia do szóstego roku życia.

Niektóre przedmioty w Ecoscuola są podobne do tych nauczanych w innych przedszkolach i szkołach, takich jak matematyka i muzyka. Ale jest też dział zwany „życiem praktycznym”, który sięga do oryginalnej wizji Montessori o autonomii dzieci. Obejmuje on prawdziwe zadania praktyczne, takie jak podawanie napojów kolegom z klasy. Dla bezpieczeństwa nauczyciele biorą na siebie odpowiedzialność za zagotowanie wody, ale dzieci odgrywają aktywne role w czyszczeniu powierzchni roboczej, a następnie podawaniu napojów innym. „Podczas śniadania i lunchu również są samodzielne, biorąc na zmianę rozkładanie stoły i obsługę swoich kolegów z klasy”, mówi Ferro.

Metoda ta zachęca do samodzielności, ale także, do współpracy. Dzieci w różnym wieku uczą się w tej samej klasie, dzięki czemu np. sześciolatki mogą pomagać trzylatkom. Nie ma testów ani ocen, aby uniknąć rywalizacji między uczniami. Każda sesja trwa trzy godziny, aby dzieci mogły się zagłębić w to, co robią. Materiały dydaktyczne są tak zaprojektowane, aby można było je dotykać i poznawać wszystkimi zmysłami np. litery i cyfry wykonane z papieru ściernego, po których dziecko może przesuwać palcem.

Jakkolwiek radośnie i rozsądnie brzmi ta koncepcja, czy przynosi ona jakieś namacalne korzyści, poza tymi, które widać w przeciętnej klasie?

Może się wydawać, że to proste pytanie, ale bardzo trudno na nie odpowiedzieć. Badania sugerują, że mogą istnieć pewne korzyści z określonych aspektów edukacji Montessori, ale wyniki zawierają ważne zastrzeżenia. Dzieje się tak dlatego, że standardowy proces naukowy używany do stwierdzenia czy coś działa czy nie, jest trudny do zastosowania w klasie.

Aby zmierzyć efekty oddziaływania eksperymentu w sposób naukowy, zwykle przeprowadza się losowe badanie kontrolne. Polega ono na losowym podzieleniu uczestników na dwie grupy. Grupę „eksperymentalną”, która jest poddana eksperymentowi oraz grupę „kontrolną”, która przechodzi porównywalną, ale inna procedurę, która nie powinna przynieść pożądanego efektu. Jeśli ci, którzy przeszli eksperyment, wypadli lepiej, niż ci, którzy go nie przeszli, można stwierdzić, że zadziałał on zgodnie z oczekiwaniami. W medycynie osoby z grupy eksperymentalnej mogą otrzymać prawdziwą tabletkę, podczas gdy grupa kontrolna może otrzymać tabletkę „placebo”, która wygląda tak samo jak prawdziwa, ale nie zawiera aktywnych składników.

Niestety, bardzo trudno jest zastosować ten sam rygor do testowania działań edukacyjnych. Można by zdecydować się na porównanie uczniów w szkołach Montessori do uczniów w jakimś innym systemie edukacyjnym. Ale wiele szkół Montessori jest płatnych, a wybór rodziców może być związany z wieloma innymi mylącymi czynnikami, które również mogą wpływać na postępy dziecka. Nie tylko zamożność rodziców ma znaczenie. „Rodzice posyłający swoje dzieci do szkoły Montessori mogą być bardziej zaangażowani w ich edukację, więc ich własny styl wychowawczy w domu może pozytywnie wpłynąć na ich sukces”, wyjaśnia Javier Bernacer z Instytutu Kultury i Społeczeństwa, Uniwersytetu Nevarra w Hiszpanii.

Z pewnością niektóre badania wykazały szereg korzyści dla rozwoju dzieci, ale nie możemy być pewni, czy jest to wynikiem stosowania metody Montessori, czy też wynika to po prostu z lepszego środowiska.

Angeline Lillad, profesor psychologii na Uniwersytecie Wirginii w Charlottesville, podjęła próbę przezwyciężenia tych problemów, przyglądając się konkretnej szkole Montessori w Milwaukee w USA. Dzieci, które zgłosiły się do szkoły, zostały wybrane w systemie loteryjnym. Ten losowy wybór powinien wyeliminować inne zakłócające czynniki; dzięki temu Lillard mogła być bardziej pewna, że wszelkie różnice wynikając z samej metody Montessori. Analizując ich postępy w wieku pięciu lat, Lillard stwierdziła, że dzieci, które uczęszczały do szkoły Montessori, miały lepsze umiejętności czytania, liczenia, funkcje wykonawcze i umiejętności społeczne w porównaniu z tymi, które uczęszczały do innych szkół. A w wieku 12 lat wykazywały lepsze zdolności opowiadania historii.

Tak pozytywne, jak te wyniki są, warto jednak zauważyć, że były one oparte na stosunkowo małej liczbie uczniów. Chloe Marshall z Univeristy College of London Institute of Education mówi, że wyniki Lillarda zapewniają najbardziej dokładny test jak dotąd, „ale to tylko jeden dowód, a my potrzebujemy powtórzeń w nauce”.

Korzyści z „czasu bez dokładnego planu”

Patrząc na literaturę z zakresu edukacji i psychologii, Marshall podejrzewa jednak, że metoda ta przynosi pewne korzyści, bez żadnych minusów. Na przykład, istnieją pewne najnowsze dowody na to, że zapewnienie dzieciom czasu bez dokładnego planu, w którym mogą wykonywać swoje własne czynności bez zbytniej ingerencji dorosłych, prowadzi do większej niezależności i samokierowania, a takie podejście jest w samym sercu metody Montessori.

Istnieją również pewne dowody na to, że dzieci w klasach, które korzystają wyłącznie ze sprawdzonych materiałów edukacyjnych Montessori, osiągają lepsze wyniki niż klasy z innymi typami przedmiotów edukacyjnych, co sugeruje, że ich unikalny projekt przynosi korzyści we wczesnej nauce.

Solange Denervaud, neurobiolog z Centre Hospitalier Universitaire Vaudois w Szwajcarii i była nauczycielka Montessori, jest podobnie pozytywnie nastawiona. W ostatnim badaniu odkryła, że dzieci, które uczęszczają do szkół Montessori mają tendencję do posiadania większej kreatywności, co z kolei wydaje się być powiązane z lepszymi wynikami w nauce. (Chociaż nie udało jej się uzyskać w pełni losowej grupy uczniów, starała się upewnić, że porównywała dzieci o podobnej inteligencji i pochodzeniu społeczno-ekonomicznym, próbując wyeliminować niektóre zakłócające czynniki).

Denervaud podejrzewa, ze korzyści wynikając z doświadczenia dzieci, które od najmłodszych lat przejmują inicjatywę w swoich działaniach edukacyjnych, a także z większej możliwości znalezienia własnych rozwiązań problemu i uczenia się na błędach, wszystko to powinno zachęcać do bardziej elastycznego myślenia. „To bezpieczna przestrzeń do podejmowania prób i błędów”, sugeruje.

Czy sukces wychowanków Montessori może odzwierciedlać te korzyści? Marshall mówi, że musimy wstrzymać się z osądem, ponieważ nie mamy jeszcze przekonujących dowodów na długoterminowe korzyści. Denervaud jest bardziej pozytywnie do tego nastawiona. Biorąc pod uwagę wyniki, wierzy, że edukacja Montessori może pomóc ludziom w osiągnięciu sukcesu w branżach kreatywnych.

„Kiedy jesteś w szkole, budujesz strukturę swojego umysłu”, mówi. To miałoby sens, że ludzie, którzy nauczyli się być zmotywowani, elastyczni i współpracujący w młodym wieku, powinni mieć przewagę w późniejszym życiu, mówi.

Marka Montessori

Niezależnie od prawdziwych korzyści płynących z tej metody, z pewnością jest coś pociągającego w jej głównej idei, a jej zwolennicy odnieśli ogromny sukces w promowaniu jej przesłania o wyzwolonym, samodzielnie kierowanym dzieciństwie wolnym od tyranii konwencjonalnej edukacji. Maria Montessori była niestrudzona w promowaniu swojej metody, a jej następcy kontynuują jej rozpowszechnianie na całym świecie.

„Nie bez przyczyny stało się to ‘marką’”, wyjaśnia Gianfranco Marrone, profesor semiotyki, czyli nauki o znakach i symbolach, na Uniwersytecie w Palermo. Wskazuje on na rozwój marek i marketingu od lat 80-tych, który obejmuje również instytucje edukacyjne. Nazwa Montessori, jak sugeruje, jest obecnie kojarzona z wysoką jakością edukacji, a nawet filozofią życia, która przyciągnęła wielu rodziców.

Jak na ironię, wiele szkół nosi dziś imię Marii Montessori, choć tylko w niewielkim stopniu stosuje jej metody. Dzieje się tak, ponieważ to słowo nie jest chronione znakiem towarowym. Podczas gdy istnieją oficjalne instytucje Montessori w różnych krajach, zapewniające szkolenie nauczycieli i akredytację, nie jest to konieczne, aby szkoły używały tego terminu w swoich reklamach.

„Coraz trudniej jest znaleźć prawdziwą szkołę Montessori”, mówi L’Ecuyer, która martwi się, że niektóre szkoły mogą po prostu podążać za trendem, nie stosując się do zasad dotyczących autonomii dziecka czy długości sesji edukacyjnych. Wszystkie te elementy mogą mieć wpływ na ważne wyniki. Brak konsekwencji w stosowaniu metody może wyjaśniać, dlaczego istnieją różnice w ocenie korzyści płynących z zastosowania metody Montessori, w tym brak zauważenia przewagi nad innymi systemami edukacyjnymi.

Marshall jest bardziej optymistycznie nastawiona do tych zmian. Choć zgadza się, że różnorodne podejścia mogą czasami wypaczać oceny metody Montessori, uznaje również, że ruch może potrzebować dostosowania się do zmian społecznych i technologicznych. Weźmy na przykład urządzenia elektroniczne i ich liczne zastosowania w edukacji. „To nie jest coś, o czym mogłabym napisać”.

To świadectwo pracy Montessori, która przeszło 100 lat po otwarciu swojej szkoły, nadal inspiruje do poważnych badań i sprawia, że pedagogom nadal zdarza się zmagać z jej teorią.

Autor:
David Robson i Alessia Franco | Przetłumaczyła: Anita Sroczyńska

Żródło:
https://www.bbc.com/future/article/20230131-does-the-montessori-method-actually-work

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE