Pasażer rejsu zniknął za burtą podczas podróży z Australii na Hawaje

Statek rejsowy Quantum of the Seas, obsługiwany przez Royal Caribbean Cruises, na zdjęciu zadokowany w Singapurze 9 grudnia 2020 roku.

W oświadczeniu poinformowała, że otrzymała późną nocą we wtorek zgłoszenie o człowieku za burtą około 805 kilometrów na południe od Kailua-Kona. Statek pozostawał na miejscu przez około dwie godziny, a załoga wrzuciła do wody sześć kół ratunkowych, próbując uratować pasażera. Podróż została wznowiona, gdy go nie znaleziono. Śmigłowiec Hercules prowadził w środę na tym obszarze przez sześć godzin poszukiwania, które zostaną wznowione o świcie w czwartek, podała straż przybrzeżna.

Royal Caribbean wydało oświadczenie potwierdzające zaginięcie pasażera. "Podczas żeglugi transpacyficznej pasażer Quantum of the Seas wypadł za burtę. Załoga statku natychmiast rozpoczęła akcję poszukiwawczo-ratowniczą i ściśle współpracuje z lokalnymi władzami" - podała firma w oświadczeniu.

Pasażerka statku, Georgina Thompson, opowiedziała w rozmowie z portalem Nine News, że ona i jej mąż byli w łóżku, kiedy usłyszeli wezwanie "Oscar, oscar, oscar,” czyli kod obowiązujący na statku, oznaczający człowieka za burtą. "Były światła, wiesz, wielkie światła świecące na ocean" - powiedziała.

Quantum of the Seas to 16-dniowy rejs, który wyruszył z Brisbane w Australii 12 kwietnia i ma dotrzeć do Honolulu na Hawajach 28 kwietnia. Statek odbył swój dziewiczy rejs w 2014 roku z Southampton do Nowego Jorku i był wówczas reklamowany jako "najinteligentniejszy statek rejsowy na świecie," posiadający roboty pełniące funkcje kelnerów oraz umożliwiający pasażerom skoki spadochronowe na pokładzie. Według strony internetowej firmy wycieczkowej ma 16 pięter, może pomieścić 4,5 tys. pasażerów i 1500-osobową załogę.